On 5 Wrz, 22:41, Tomaszek <t...@o...pl> wrote:
> Obejrzałem tysiące filmów, przeczytałem ok. setki książek, mam zdanie
> prawie na każdy temat i to wszystko się we mnie dusi, bo nie ma nikogo
> kto podjąby temat:( Tylko czeka aż któraś to uwolni, ale ja zaczynam to
> okazuje się, że rozmówczyni obejrzała American Pie, przeczytała ze dwie
> książki Paula Coehlo i koniec. A mi się na wymioty zbiera jak widzę
> głupi tępy uśmieszek i cielęce oczy.

Hmm.
Zdaje się, odwiedzasz nie te miejsca :)
Szukasz Hypatii, a znajdujesz same głupie gąski.

> > SAMO nic si nie zrobi :)
> Nie uważam, że powinienem nad sobą pracować

Wybacz :) źle zrozumiałam zdanie:
"nie potrafię mówić o niczym".
Teraz już wiem, o co Ci chodziło.

> To one powinny podwyższyć poziom.

Kurcze, te Tomasze... wszystkie takie same ;)

> Ponieważ wiem, że tak się nie stanie, pozostanie mi
> starokawalerstwo. Na razie baaaaardzo trudno mi się z tym pogodzić, ale
> pewnie wszystko przyjdzie z wiekiem.

Z wiekiem będziesz miał też większe szanse na spotkanie
mądrej kobiety.