Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak nie wpadać we wściekłość ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak nie wpadać we wściekłość ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-11-09 12:26:23

Temat: Jak nie wpadać we wściekłość ?
Od: "Joasia" <t...@t...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

czy możecie mi powiedzieć co robić żeby zapanowac nad sowimi nerwami ?
Przykład :
Wracam do domu i robię obiad mąz obiecał że będzie o 17 jest godzina 18 a go
nie ma bvo musiał zostać dłużej w pracy./
Rozumiem to - w końcu kasa jest potrzebna.
Obiecuję sobie , że nie będę sie na niego drzeć ale jak wróci od słowa do
słowa i ...........
kurcze jak ja tego u siebie nie lubię
Co robic ?
Joasia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-11-09 13:23:16

Temat: Re: Jak nie wpadać we wściekłość ?
Od: <e...@b...gnet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Joasia" <t...@t...com.pl> napisał w wiadomości
news:8ue50e$26i$1@news.tpi.pl...
> czy możecie mi powiedzieć co robić żeby zapanowac nad sowimi nerwami
?
> Przykład :
> Wracam do domu i robię obiad mąz obiecał że będzie o 17 jest godzina
18 a go
> nie ma bvo musiał zostać dłużej w pracy./
> Rozumiem to - w końcu kasa jest potrzebna.
> Obiecuję sobie , że nie będę sie na niego drzeć ale jak wróci od
słowa do
> słowa i ...........
> kurcze jak ja tego u siebie nie lubię
> Co robic ?
> Joasia
>
>
Witaj!

Odwrocmy role: wyobraz sobie, ze to Ty niemal codziennie przychodzisz
zmeczona i spozniona (bo szef... itp.) z pracy, a on ciosa Ci kolki na
glowie. Toz to wrzodow mozna sie nabawic, jedzac nawet najlepszy
domowy obiad... Moze taka wizja Cie przekona. Mozesz tez poprosic
meza, zeby Cie informowal, na tyle, na ile to jest mozliwe, o tym, jak
dlugo jeszcze zabawi w pracy, a w tym czasie - po ugotowaniu obiadku
np. - zajac sie wylacznie soba: manikiurem, lektura ulubionego pisma
albo czyms, co lubisz. Tak skrocisz sobie czas oczekiwania :)

Pozdrawiam -
Jana Zielinska



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-09 14:24:13

Temat: Re: Jak nie wpadać we wściekłość ?
Od: "Joasia" <t...@t...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <e...@b...gnet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8ue8mb$e4u$...@n...tpi.pl...
> Użytkownik "Joasia" <t...@t...com.pl> napisał w wiadomości
> news:8ue50e$26i$1@news.tpi.pl...
> > czy możecie mi powiedzieć co robić żeby zapanowac nad sowimi nerwami
> ?
> > Przykład :
> > Wracam do domu i robię obiad mąz obiecał że będzie o 17 jest godzina
> 18 a go
> > nie ma bvo musiał zostać dłużej w pracy./
> > Rozumiem to - w końcu kasa jest potrzebna.
> > Obiecuję sobie , że nie będę sie na niego drzeć ale jak wróci od
> słowa do
> > słowa i ...........
> > kurcze jak ja tego u siebie nie lubię
> > Co robic ?
> > Joasia
> >
> >
> Witaj!
>
> Odwrocmy role: wyobraz sobie, ze to Ty niemal codziennie przychodzisz
> zmeczona i spozniona (bo szef... itp.) z pracy, a on ciosa Ci kolki na
> <ciach>
Ok postaram się ale proszę uwieżyc że to trudne.
ja tez pracuję. A jak wróce wszystko na mojej głowie obiad , kolacja,
sprzątanie, prasowanie, pranie i zabawa z dzieckiem.
Może gdyby mi troche pomagał w dmowych obowiązkach było by lepiej?!
Ale ni jak nie mogę go do tego przekonać!!
fakt pracę ma obrzydliwą ciągły stres ale..............
Mogę chyba czasem mieć tego dość ?
W efekcie czasem wstyd sie przyznać ale nie mam cierpliwości dla dziecka.I
jak na niego krzyknę to później wyrzuty mnie zabijają
Joanna
>
> Pozdrawiam -
> Jana Zielinska
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-09 16:36:42

Temat: Re: Jak nie wpadać we wściekłość ?
Od: "Dariusz Antoszek" <d...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Joasia" <t...@t...com.pl> napisał w wiadomości
news:8uebte$od4$1@news.tpi.pl...

> Ok postaram się ale proszę uwieżyc że to trudne.
> ja tez pracuję. A jak wróce wszystko na mojej głowie obiad , kolacja,
> sprzątanie, prasowanie, pranie i zabawa z dzieckiem.
> Może gdyby mi troche pomagał w dmowych obowiązkach było by lepiej?!
> Ale ni jak nie mogę go do tego przekonać!!
> fakt pracę ma obrzydliwą ciągły stres ale..............
> Mogę chyba czasem mieć tego dość ?
> W efekcie czasem wstyd sie przyznać ale nie mam cierpliwości dla dziecka.I
> jak na niego krzyknę to później wyrzuty mnie zabijają
> Joanna

A może by tak wprowadzić element zabawy i pewnej bezstroski, np. dzieląc się
zadaniami przy robieniu obiadu.
Prawdopodobnie jednak, codzienny stres negatywnie wpływa na Twoją
"duchowość" i kierujesz się agresją którą zauważasz. Instykt to instynkt,
trudno znaleźć złoty środek na Twoje problemy które każdego z nas dotykają
niezmiennie.

Pogody ducha! :o))

Dariusz.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-09 18:19:16

Temat: Re: Jak nie wpadać we wściekłość ?
Od: "Beta" <b...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Właściwie nie powinienem włączać się do waszej rozmowy, tylko napisać nowe
ogłoszenie, bo nie mam dla Was dobrej rady, ale sam mam problem ze swoją
nieopanowaną , idiotyczną wściekłością i to niestety dużo większy, jak mi
się wydaje, niż Wy. Moja wściekłość bowiem jest bardzo nieopanowana i
niezbyt racjonalna i zupełnie nie potrafię sobie z nią poradzić!
Ale od początku. Jestem od ponad 11-tu lat bardzo szczęśliwie żonaty i mam
dwoje bardzo fajnych i miłych dzieci, które kocham i w dodatku jestem z nimi
zaprzyjaźniony. W dodatku mam atrakcyjną i przyzwoicie płatną pracę
zawodową, która w dodatku , o zgrozo ;-), nie zmusza mnie do przesiadywania
w niej godzinami. Słowem obiektywnie mam nieprzyzwoicie poukładane i udane
życie. Niestety, często z dość błahych, idiotycznie nieistotnych powodów
wpadam w ogromną wściekłość. Na szczęście jest to wyłącznie agresja słowna,
ale tak obrzydliwa i pełna złośliwości, że już w sekundę po takim wybuchu
zaczynam się go wstydzić. Ale co z tego. Kiedy to jest o tę sekundę za
późno! Sprawa jest o tyle trudna, że:
po pierwsze działam ogromnie niewychowawczo, bo nawet jeżeli dziecko
robi coś nie tak (do czego ma prawo), to ja swoim wybuchem a potem
przeprosinami nie daję mu szansy na poprawienie swojego błędu, bo
natychmiast zajmujemy się moim problemem i to że wybuch miał jakieś
racjonalne podłoże schodzi na dalszy plan. Upraszczając sytuacja przypomina
nieco przysłowiowe strzelanie do komara z armaty!. Wystrzał jest tak głośny,
że wszyscy natychmiast zapominają, ze komar właśnie nas ukłuł!;-)
po drugie widzę niestety strach w oczach moich dzieci! Nigdy ich nie
uderzyłem, ale niestety w gniewie zdarzały mi się potrząsania i groźby. Na
szczęście dzieci dobrze mnie znają i wiedzą, ze mi to natychmiast
przechodzi, więc strach jest też krótkotrwały, ale to słaba pociecha :-(((
po trzecie złości mnie ogromnie, ze tak jak potrafiłem zapanować nad
swoimi nałogami (np. rzuciłem skutecznie palenie), tak nie potrafę zapanować
nad sposobem wyrazania gniewu, rozłozyć go jakos w czasie, wyciszyć,
opanować.
po czwarte jestem dodatkowo wściekły, bo wybuchowy charakter
odziedziczyłem niewątpliwie po męskich przodkach w mojej rodzinie, krórych
wybuchowość, była wręcz przysłowiowa, ale w początkowym okresie małżeństwa
udawało mi się łatwiej zwalczać wybuchy. Niestety teraz jest trudniej. Na
pocieszenie pozostaje fakt, ze jestem tylko bladym cieniem wybuchowości
mojego ojca, który z kolej podobno był w porównaniu ze swoim ojcem szczytem
zrównoważenia! Bez żartów jednak, to co najbardziej mnie boli, ale
jednocześnie podkreśla nieuchronność genetycznego dziedzictwa, tę samą
nieokiełznaną złość widzę , na szczęście bardzo rzadko, w wybuchach gniewu
mojego syna!
po piąte bałem się mojego wybuchowego ojca, choć bardzo go kochałem,
przez jego idiotyczny charakter nie miałem z nim przez całe dzieciństwo
kontaktu, a kiedy obaj do nich dojrzeliśmy, to on umarł, a mimo wszystko
ryzykuję przyjaźń i miłość jaka łączy mnie z dziećmi i nie potrafię zwalczyć
tego idiotyzmu!!!!
Błagam Was .Jeżeli macie jakiekolwiek pomysły jak poradzić sobie z takim
problemem piszcie!!!
Każdą radę wnikliwie zanalizuję i postaram sie do niej zastosować! Obiecuję
także meldować o wynikach terapii!!!
Pozdrawiam wszystkich i czekam na odpowiedzi!!
Wojtek.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-10 06:27:10

Temat: Re: Jak nie wpadać we wściekłość ?
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

"Joasia" <t...@t...com.pl> writes:


> Ok postaram się ale proszę uwieżyc że to trudne.
> ja tez pracuję. A jak wróce wszystko na mojej głowie obiad , kolacja,
> sprzątanie, prasowanie, pranie i zabawa z dzieckiem.

No to nie rob wszystkiego naraz, bo od tego mozna zwariowac.

Nie musisz codziennie sprzatac prasowac i prac, nie?

A jak zaczynasz robic obiad to sie nastaw psychicznie na to ze maz
moze wrocic o 22.00 nawet jak mowi ze bedzie o 17.00

Zjedz spokojnie obiadek i pobaw sie z dzieciakiem i tyle. przeciez cie
nikt nie zabije jak zamiast robic pranie/prasowanie codziennie zrobisz
to co 3 dzien.

Obiad tez mozna skompresowac... kupowac wiecej rzeczy ktore sa juz
przygotowane (a nie sie chetac ze wszystkim od podstaw), albo robic
wiecej tak zeby bylo zarcie na 3 dni. Przeciez nikt cie nie zabije za
to jak nie bedzie swierzego obiadu skladajacego sie z 3 dan
codziennie?

Wyluzuj kobieto i zrob cos dla samej siebie, cos przyjemnego a potem
sama zobaczysz ze i denerwujesz sie mniej.

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-10 09:20:54

Temat: Re: Jak nie wpadać we wściekłość ?
Od: w...@f...com.pl (Wojciech Kruczynski) szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 9 Nov 2000 13:26:23 +0100, you wrote:

>czy możecie mi powiedzieć co robić żeby zapanowac nad sowimi nerwami ?
>Przykład :
>Wracam do domu i robię obiad mąz obiecał że będzie o 17 jest godzina 18 a go
>nie ma bvo musiał zostać dłużej w pracy./
>Rozumiem to - w końcu kasa jest potrzebna.
>Obiecuję sobie , że nie będę sie na niego drzeć ale jak wróci od słowa do
>słowa i ...........
>kurcze jak ja tego u siebie nie lubię
>Co robic ?

Ustalcie godzine obiadu, a jak sie spozni,
to niech sobie odgrzewa.
Masz prawo do odpoczynku.

woj-ciech



Strona Podroznicza Woj-Ciecha
http://www.f64.com.pl/f64/wojtas.htm




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-10 20:06:14

Temat: Re: Jak nie wpadać we wściekłość ?
Od: "jacob bekker" <j...@f...net> szukaj wiadomości tego autora


"Joasia" <t...@t...com.pl> wrote in message
news:8ue50e$26i$1@news.tpi.pl...
> czy możecie mi powiedzieć co robić żeby zapanowac nad sowimi nerwami ?
> Przykład :
> Wracam do domu i robię obiad mąz obiecał że będzie o 17 jest godzina 18 a
go
> nie ma bvo musiał zostać dłużej w pracy./
> Rozumiem to - w końcu kasa jest potrzebna.
> Obiecuję sobie , że nie będę sie na niego drzeć ale jak wróci od słowa do
> słowa i ...........
> kurcze jak ja tego u siebie nie lubię

Czy robisz mu sceny przed obiadem czy po?
Znalem malzenstwo, gdzie zona nie mogla sie wstrzmac i robila mezowi scenki
przed obiadem. Maz wtedy trzasnal drzwiami i wyszedl z domu.
Gdyby czekala z wymowkami po obiedzie, moze zlosc by jej przeszla.

> Co robic ?

Jesli juz w zaden sposob nie potrafisz sie wtrzymac, to moze potrafisz
liczyc do dziesieciu nim wybuchniesz. To moze przyczynic sie do uspokojenia
nerwow.
Wiedz o tym, ze takie zachowanie moze w koncy zniechecic meza nawet, jesli
bardzo kocha swoja zone, a tego mysle - nie chcesz.

jakub

> Joasia
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-10 20:06:15

Temat: Re: Jak nie wpadać we wściekłość ?
Od: "jacob bekker" <j...@f...net> szukaj wiadomości tego autora


"Beta" <b...@m...pl> wrote in message news:8ueps6$4rl$1@news.tpi.pl...
(...)
> Błagam Was .Jeżeli macie jakiekolwiek pomysły jak poradzić sobie z takim
> problemem piszcie!!!
> Każdą radę wnikliwie zanalizuję i postaram sie do niej zastosować!
Obiecuję
> także meldować o wynikach terapii!!!
> Pozdrawiam wszystkich i czekam na odpowiedzi!!

Sa ludzie (o silnej woli), ktorzy sami potrafia przeprogramowac siebie.
Jesli zas ktos nie potrafi, powinien korzystac z sily fachowej.

jakub

> Wojtek.
>
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

PRZEMOC KOBIET WZGL. MĘŻCZYZN
ANOREKSJA
psycholog
RE: Ostatni raz:moja opowies´c´...
RE: szczerosc w zwiazku??

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »