Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Tytus" <t...@a...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Jak odzyskac kobiecą miłość - bylem pacanem !!!!
Date: Fri, 17 Dec 2004 21:53:53 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 102
Sender: t...@a...pl@cme19.neoplus.adsl.tpnet.pl
Message-ID: <cpvh12$dfe$1@news.onet.pl>
References: <cpuk7s$mqk$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: cme19.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: news.onet.pl 1103316834 13806 83.31.132.19 (17 Dec 2004 20:53:54 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 17 Dec 2004 20:53:54 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:298936
Ukryj nagłówki
Użytkownik "GRZESIEK" <g...@v...pl> napisał w wiadomości
news:cpuk7s$mqk$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Pytanie do wszystkich dziewczyn, kobiet, zareczonych, mezatek :-))
>
nie jestem mężatką ani nikim w tym stylu
tylko ojcem czwórki dzieci (aczkolwiek niestarym)
i nie chce się tutaj zbyt często odzywać bo i nie ma a po co
przypomniało mi się tylko takie powiedzenie,
że nie da się wejść dwa razy do tej samej wody
wiesz co to znaczy?
jak z jajecznicą - Można ją z konkretnych jajek zrobić tylko raz.
Tak samo chleb można upiec z jednej mąki, też raz.
Nie da się tego zrobić ponownie.
Będziesz pod prąd życia wiosłował?
Terapeuta jeśli nie głupi, być może powiedziałby Ci:
potraktuj coś tam, jako lekcje, a nie jako porażkę
chociaż czasem dobrze jest potraktować coś jako właśnie porażkę
zwłaszcza jeśli za bardzośmy pewni swego
nie mam zamiaru się wymądrzać
tylko chciałem Ci jak kucharka kucharce zwrócić uwagę na pewną rzecz
Twoja postawa nie jest zbyt pokorna
to wygląda tak, jakbyś poruszony tym że coś Ci ucieka
chciał nadgonić te kilka lat nierównomiernych inwestycji z jej strony
to pytanie postawione dziewczynom, kobietom, zaręczonym, mężatkom
jak odzyskać kobiecą miłość - w kontekście bycia przez kilka lat pacanem
zakłada że gdzieś tam w środku myślisz że one jednak są idiotkami
(może i są, ja tam nie wiem)
i że można nimi kręcić do woli
tak coś mi się wydaje że jak ktoś po 7 latach komunikuje że odchodzi i że to
nie ma sensu
to nie jest to element damsko męskiej gry, że można coś zmieniać, odmieniać,
kręcić, motać
to jest dowód na to, że ona pomyliła się (być może przeliczyła się ze swoimi
siłami) co do Ciebie
a to, że Ty, kiedy poczułeś że coś Ci zwiewa, zaczynasz to gonić
to świadczy tylko o tym, że kierujesz się normalnymi jak na faceta impulsami
coś ucieka - Ty gonisz
ale wcale nie kierujesz się miłością
"ja ją stracę"
"diament"
"moje słońce"
stawaisz sobie przed oczami błyszczący obrazek - cudo
a tymczasem, prawdopodobnie, masz do czynienia z osobą,
która nie ma już nadziei na realizacje swoich pragnień czy zaspokojenie
potrzeb
i która doszła do rozpaczliwego wniosku że jedynie zmiana
może coś pomóc
zmiana totalna
w pierwszym swoim poście napisałeś:
"powinienem uszanowac jej decyzje lecz jestem w stanie sie zmienic
(juz tak kilka razy w naszym zwiazku mowilem)
ale teraz naprawde (porzadny kop jakiego nigdy nie dostalem"
może
uszanuj
najlepsze co możesz zrobić
nie walcz z nią
nie pacyfikuj
nie ciągaj do terapeutów
nie przekonuj
jeśli to ma być lekcja a nie porażka
to gorycz trzeba wypić
a upadek odczuć
dla niej to też jest ciężkie - pożegnanie ze złudzeniami z siedmiu lat
a skąd wiesz, że nie odetchnie i nie odżyje
kiedy pobędzie sama? czy nawet z kimś innym
czy w imię związku i tak zwanego stanu posiadania obiecasz jej niemożliwe?
będziesz kimś innym, kim nie jesteś?
jeśli to potrafisz toś mistrz.
no ale wtedy ona to i tak doceni, bez obietnic, po prostu to zobaczy
i wróci
jeśli chcesz rosnąć a nie karłowacieć
i jeśli chcesz żeby ona rosła
pozwól jej oddychać własnym rytmem
i odejść, jeśli uznała że tak będzie lepiej
tańce nad zwiędłymi uczuciami, nie ożywią ich
to Ci piszę jak kucharka kucharce
bo wiele razy obiecywałem, i przytrafiło się też stracić kogoś
po prostu tak już jest
w tym wypadku pokora = akceptacja
ale mogę się też bardzo mylić
i jeśli masz zapał szczery aż do bólu
to może Ci się udać ta sztuka
wejść dwa razy do tej samej wody
cokolwiek zrobisz trzymam kciuki
pozdrawiam
tyt.
|