Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak pomóc ofierze socjopaty?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak pomóc ofierze socjopaty?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 287


« poprzedni wątek następny wątek »

101. Data: 2015-08-19 21:07:09

Temat: Re: Jak pomóc ofierze socjopaty?
Od: Fragi <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 19 Aug 2015 14:09:01 +0200, Ghost napisał(a):

> Użytkownik "Fragi" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:x...@4...n
et...
>
> Dnia Wed, 19 Aug 2015 06:53:22 +0200, Ghost napisał(a):
>
>> Użytkownik "Fragi" napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:edidm6yrmpj3.gazay2eelnae$....@4...n
et...
>>
>> Dnia Tue, 18 Aug 2015 21:44:02 +0200, Ghost napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
>>> dyskusyjnych:mqtpg6$bks$...@d...me...
>>>
>>>>>>Jaki ten odsetek? Bo moim zdaniem (na wyczucie) to dosyć spory...
>>>
>>>>> To wąchaj mocniej, stary kawalerze.
>>>
>>>>Skąd to przekonanie, że jest starym kawalerem??
>>
>>> Dlaczego przekonanie?
>>
>>Sam sobie zadaj to pytanie.
>>Nazwałeś Go starym kawalerem. To twierdzenie, nie przypuszczenie.
>>Chociaż rzeczywiście, gdyby wsłuchać się w intonację Twego głosu, to tak
>>jakoś bez przekonania to mówiłeś.
>
> Pfff, to nie przekonanie tylko pewność - teraz rozumiesz?
>
Hahahahaha, you've made my evening.

--
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


102. Data: 2015-08-19 21:09:08

Temat: Re: Jak pomóc ofierze socjopaty?
Od: pam <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-08-19 o 21:06, Chiron pisze:
>
> Użytkownik "pam" <s...@g...com> napisał w wiadomości
> news:55d4d20c$0$27507$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> No to odpowiadam: plac budowy- tak. A z tą kurwą- to chyba
>>>>>>>>>>> troszkę
>>>>>>>>>>> przesadziłeś. Czy ona tam jest konieczna, na tym placu? No nie
>>>>>>>>>>> wiem,
>>>>>>>>>>> może to i fajne.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> kto jest bardziej crazy , ten co wypuści bluzg czy ten co je
>>>>>>>>>> powtarza
>>>>>>>>>> udaje zgorszonego ?
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> ???
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Nie potrafię się odnieść do czegoś, co nie ma miejsca.
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> ja zgupłam czy un zaślepnął ?
>>>>>>>
>>>>>>> Spytaj może Dębskiej, jak zrozumiał(a).
>>>>>>
>>>>>> chirenty masz już może wnuki ?
>>>>>
>>>>> Niestety, nie :-(
>>>>
>>>> paczpan nic się nie mnożo ta młodzież
>>>
>>> A Ty- masz dzieciaki?
>>
>> cały pułk
>
> A tak na poważnie?

już dawno nie jestem młodzież

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


103. Data: 2015-08-19 21:38:25

Temat: Re: Jak pomóc ofierze socjopaty?
Od: Fragi <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 19 Aug 2015 19:32:47 +0200, Chiron napisał(a):

> Użytkownik "Fragi" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:oo2ivxfmiq6e$.15v8zduw3jvs7$.dlg@40tude.net...
>>>>> Użytkownik "Fragi" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>>>> news:y9obvcobl212.19xufeglq5283$.dlg@40tude.net...
>>>>>
>>>>>> Fizyczność fizycznoscią, ale inteligencja i osobowość to podstawowy
>>>>>> afrodyzjak :)
>>>>>> Bardzo dużo zależy też od tego, jaką "rolę" w życiu kobiety ma pełnić
>>>>>> konkretny mężczyzna. Na partnerów życiowych kobiety bowiem zwykle
>>>>>> wybierają
>>>>>> inny typ mężczyzny niż np. na przelotny "związek" (te, które w ogóle
>>>>>> przelotne związki uznają). I niekoniecznie dzieje się to w sposób w
>>>>>> pełni
>>>>>> uświadomiony.
>>>>>
>>>>> [...]
>>>>>
>>>>>> Również sporo innych cech fizycznych odgrywa znaczącą rolę w wyborze
>>>>>> partnera. Mięśnie i piersi to krolpa w morzu. Żuchwa i biodra mają
>>>>>> większe
>>>>>> znaczenie :) Dodajmy do tego inteligencję, charakter, osobowość oraz
>>>>>> cel
>>>>>> związku, i już sytuacja nie wygląda tak "banalnie" :)
>>>>>
>>>>> Nie wiem jakie sa dokladne statystyki, ale odsetek starych kawalerow i
>>>>> starych panien wielki raczej nie jest. Co oznacza, ze w praktyce dziala
>>>>> tylko jedno prawo pt.kazda potwora znajduje swego amatora. A
>>>>> inteligencje,
>>>>> osobowosc itd ... to mu mozna wmowic temu kazdemu potworu ;)
>>>>>
>>>> Naukowcy muszą mieć co badać ;)
>>>> Wyśmialiby moje "bajki" o jedynej miłości i przeznaczeniu :)
>>>>
>>>
>>> Tyle, że nie mam pewności, Dębska ma na myśli pisząc o związku.
>>>
>> Z Dębską nigdy nie można mieć pewności ;) Ale ponieważ fajna z niej babka,
>> to zapewne ma na myśli coś fajnego ;)
>>>
>>> Jeśli nie
>>> chodzi mu o sformalizowaną znajomość tylko o związek- to tego nie jest za
>>> wiele. Ty IMO piszesz o związku...zdrowym. Dwoje ludzi coś do siebie
>>> czuje-
>>>
>> Nie coś, a miłość :) I wszystko, co się z nią wiąże. Tak, o tym piszę.
>>>
>>> i postanawia ze sobą być. Budują swój związek.
>>> Tymczasem jest całe mnóstwo ludzi, którzy są ze sobą z nieznanych sobie
>>> powodów. Ot- mieli już kilkanaście nieudanych związków, kilkudziesięciu
>>> (kilkuset) partnerów- no ale z kimś warto to przypadkowe dziecko
>>> wychowywać-
>>> zawszeć to lżej. Niestety- coś takiego obserwuję wokół. Czy to też
>>> związki?
>>> Może i tak, tyle, że patologiczne
>>>
>> Ano niestety, i tak bywa. I chociaż w moim środowisku większość to udane
>> związki, kochające się pary, to mam świadomość tego, że nie zawsze jest
>> tak
>> różowo. Bliscy i znajomi też mają pewne obserwacje, i ze smutkiem
>> wspominają o tym, co dane jest im obserwować. Niestety, patologiczne i
>> toksyczne związki były, są i będą, i chociaż przecież to sami ludzie są za
>> nie odpowiedzialni, to jednak mechanizmy stojące za tworzeniem tego typu
>> relacji, za trwaniem w tego typu związkach są dość zróznicowane i nie
>> zawsze proste.
> Jednak- chodzi też o ilość tych związków. IMO w dużym stopniu stoi za tym
> ogólna degrengolada społeczna. I zbiorowe ogłupianie.
>
W pełni się z tym zgadzam.
>
> Dla niektórych np
> rozwód to coś bardzo postepowego.
>
Ba, dla niektórych rozwód to wręcz okazja do imprezy.
Nie jestem zwolenniczką trwania w czymś, co jest destrukcyjne. Niestety,
bywa, że ludziom z jakichś względów nie wychodzi wspólne życie, decydują
się na rozstanie. Jednak ci, którzy podchodzili do partnera i związku
poważnie, nigdy imo z powodu rozstania nie będą urządzać imprez
rozwodowych, nie będą się rozwodem szczycić. Prędzej uznają to za ogromne
nieszczęście, a nie powód do dumy. Niektórzy uznają to wręcz za porażkę.
>
>> Bycie w związku bez miłości dla mnie jest czymś
>> niewyobrażalnym, niepojętym, ale nie jest, jak się okazuje, aż taką
>> rzadkością. I są osoby, którym jest z tym dobrze. Są też takie, które nie
>> umieją się z takich związków wyplątać, a są też i takie, które nie chcą, i
>> takie, które się boją. I można by tak w nieskończoność... Każdy związek
>> kryje w sobie inną tajemnicę.
> Dobrze. Dla Ciebie jest niewyobrażalne. Rozumiem. Czy jest złe?
>
Jeśli nikt nie cierpi, nie jest raniony, jeśli partnerom jest z tym dobrze,
jeśli się szanują, są ze sobą szczerzy, chcą w tym związku trwać i go
pielęgnować, i są szczęśliwi, to nie jest złe.
>
> Jeśli 2
> osoby postanowiły ze soba byc na zawsze. Z różnych powodów. Może po prostu
> nie wierzą w miłość? No i jeśli postanowiły-
> i_wzięły_sobie_za_to_odpowiedzialność- czyż to nie jest wspaniałe? Może
> żadne z nich nie potrafi kochać- nie jest na tyle istotą otwartą,
> współczującą. Ale za to są odpowiedzialni. Czyż nie zrobią wtedy wszystko,
> żeby swój związek zbudować jak najlepiej tylko potrafią? To może być
> wspaniały związek. Tak uważam
>
Moze tak być. Mało tego, miłość może przyjść z czasem :)
A tak po cichu sobie myślę, że skoro chcą budować ten związek, w pełni się
angażują, chcą być ze sobą na zawsze, to jednak chyba się... kochają :)
Tylko może tym nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć...

--
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


104. Data: 2015-08-19 21:38:28

Temat: Re: Jak pomóc ofierze socjopaty?
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2015-08-19 20:53, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
> Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
> news:55d4ceeb$0$27517$65785112@news.neostrada.pl...
>> Dnia 2015-08-19 20:31, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
>>> Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
>>> news:55d4c2c1$0$8385$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> Dnia 2015-08-19 19:33, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
>>>>> Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
>>>>> news:55d42dc0$0$27508$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>> Dnia 2015-08-19 08:31, obywatel Fragi uprzejmie donosi:
>>>>>>> Dnia Wed, 19 Aug 2015 07:44:00 +0200, Chiron napisał(a):
>>>>>>>> Użytkownik "Fragi"<s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>>>>>>> news:ecgcfr4hhea7.9e9pf3zl9uqx.dlg@40tude.net...
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Naukowcy muszą mieć co badać ;)
>>>>>>>>> Wyśmialiby moje "bajki" o jedynej miłości i przeznaczeniu :)
>>>>>>>>
>>>>>>>> Jeśli nie
>>>>>>>> chodzi mu o sformalizowaną znajomość tylko o związek- to tego nie
>>>>>>>> jest za
>>>>>>>> wiele. Ty IMO piszesz o związku...zdrowym. Dwoje ludzi coś do
>>>>>>>> siebie
>>>>>>>> czuje-
>>>>>>>>
>>>>>>> Nie coś, a miłość :) I wszystko, co się z nią wiąże. Tak, o tym
>>>>>>> piszę.
>>>>>>>>
>>>>>>>> i postanawia ze sobą być. Budują swój związek.
>>>>>>>> Tymczasem jest całe mnóstwo ludzi, którzy są ze sobą z nieznanych
>>>>>>>> sobie
>>>>>>>> powodów. Ot- mieli już kilkanaście nieudanych związków,
>>>>>>>> kilkudziesięciu
>>>>>>>> (kilkuset) partnerów- no ale z kimś warto to przypadkowe dziecko
>>>>>>>> wychowywać-
>>>>>>>> zawszeć to lżej. Niestety- coś takiego obserwuję wokół. Czy to też
>>>>>>>> związki?
>>>>>>>> Może i tak, tyle, że patologiczne
>>>>>>>>
>>>>>>> Ano niestety, i tak bywa. I chociaż w moim środowisku większość to
>>>>>>> udane
>>>>>>> związki, kochające się pary, to mam świadomość tego, że nie zawsze
>>>>>>> jest tak
>>>>>>> różowo. Bliscy i znajomi też mają pewne obserwacje, i ze smutkiem
>>>>>>> wspominają o tym, co dane jest im obserwować. Niestety,
>>>>>>> patologiczne i
>>>>>>> toksyczne związki były, są i będą, i chociaż przecież to sami ludzie
>>>>>>> są za
>>>>>>> nie odpowiedzialni, to jednak mechanizmy stojące za tworzeniem tego
>>>>>>> typu
>>>>>>> relacji, za trwaniem w tego typu związkach są dość zróznicowane i
>>>>>>> nie
>>>>>>> zawsze proste. Bycie w związku bez miłości dla mnie jest czymś
>>>>>>> niewyobrażalnym, niepojętym, ale nie jest, jak się okazuje, aż taką
>>>>>>> rzadkością. I są osoby, którym jest z tym dobrze. Są też takie,
>>>>>>> które
>>>>>>> nie
>>>>>>> umieją się z takich związków wyplątać, a są też i takie, które nie
>>>>>>> chcą, i
>>>>>>> takie, które się boją. I można by tak w nieskończoność... Każdy
>>>>>>> związek
>>>>>>> kryje w sobie inną tajemnicę.
>>>>>>
>>>>>> Prawda?
>>>>>>
>>>>>> No i co powiedzieć o takim czymś: byli razem 30 lat w tym "na dobre i
>>>>>> na złe, w zdrowiu i w chorobie" - 25... właśnie od pół roku nie są.
>>>>>> Czy przez te 30 lat się nie kochali? Na patologię przedzwiązkową
>>>>>> czasu
>>>>>> nie mieli (w onych czasach dzieci nie sypiały ze sobą), więc
>>>>>> zachciało
>>>>>> im się pozaliczać coś jeszcze przed śmiercią?
>>>>>
>>>>> Brak odpowiedzialności? Brak umiejętności tworzenia związku?
>>>>
>>>> 30 lat się tak maskowało toto?
>>>
>>> Nie znam szczegółów. Mój sąsiad zostawił żonę też gdzieś po tylu latach.
>>> Efekt? Minęło kilka lat, i przychodził do niej, żeby mu miskę zupy dała.
>>> Dosłownie.
>>
>> Dała?
>
> Tak. Zanosiła mu na podwórko.

Nieodpowiedzialnie.

Q
--
a potem sie dziwio, że sie ludzie nie szanujo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


105. Data: 2015-08-19 21:51:27

Temat: Re: Jak pomóc ofierze socjopaty?
Od: Fragi <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 19 Aug 2015 19:25:56 +0200, Chiron napisał(a):

> Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl>> napisał w wiadomości
> news:590275a4-787f-475c-9681-d05d8cbb5aa1@googlegrou
ps.com...
> W dniu środa, 19 sierpnia 2015 07:44:01 UTC+2 użytkownik Chiron napisał:
>
>>> Tyle, że nie mam pewności, Dębska ma na myśli pisząc o związku. Jeśli nie
>>> chodzi mu o sformalizowaną znajomość tylko o związek- to tego nie jest za
>>> wiele. Ty IMO piszesz o związku...zdrowym. Dwoje ludzi coś do siebie
>>> czuje-
>>> i postanawia ze sobą być. Budują swój związek.
>>> Tymczasem jest całe mnóstwo ludzi, którzy są ze sobą z nieznanych sobie
>>> powodów. Ot- mieli już kilkanaście nieudanych związków, kilkudziesięciu
>>> (kilkuset) partnerów- no ale z kimś warto to przypadkowe dziecko
>>> wychowywać-
>>> zawszeć to lżej. Niestety- coś takiego obserwuję wokół. Czy to też
>>> związki?
>>> Może i tak, tyle, że patologiczne
>
>> A toś bardzo mądrze teraz powiedział. Co to ma być, żeby ludzie byli ze
>> sobą tylko dla tego bo im ze sobą dobrze - i to jeszcze z różnych powodów.
>> Miłość ma > być kurwa i plac budowy, nie sielanka !! ;)
>
>> Dębska
>
> Ponieważ Fra napisała, że z Ciebie fajna babka- to Ci odpowiem. Bo chcę Ci
> powiedzieć, że Fra wzbudza moje zaufanie. A to coś bardzo rzadkiego, jesli
> chodzi o mnie.
>
Wzruszyłam się :) Bowiem tylko do Ciebie Chirku mam tutaj, na grupach,
pełne zaufanie. Pełne. Myślę, że to wiesz...
>
> Taki nieufek ze mnie. Zapewne miałeś więc (jak zauważyła Fra)
> coś fajnego na myśli.
>
W Przemku fajne jest to, że pisze wprost to, co myśli :) Co prawda nigdy
nie można mieć pewności co myśli, ale pewność, że to napisze można mieć
zawsze ;)
>
> No to odpowiadam: plac budowy- tak. A z tą kurwą- to chyba troszkę
> przesadziłeś. Czy ona tam jest konieczna, na tym placu? No nie wiem, może to
> i fajne.
>
Ta "kurwa" to taki przecinek Przemkowy ;) Jeśli się mylę, to Dębska nie
omieszka mnie sprostować ;)

--
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


106. Data: 2015-08-19 22:14:14

Temat: Re: Jak pomóc ofierze socjopaty?
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-08-19 o 19:20, Qrczak pisze:
> Dnia 2015-08-19 17:11, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>> W dniu 2015-08-19 o 16:58, Qrczak pisze:
>>> Dnia 2015-08-19 16:19, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>>>> W dniu 2015-08-19 o 09:18, Qrczak pisze:
>>>>
>>>>> No i co powiedzieć o takim czymś: byli razem 30 lat w tym "na dobre
>>>>> i na
>>>>> złe, w zdrowiu i w chorobie" - 25... właśnie od pół roku nie są. Czy
>>>>> przez te 30 lat się nie kochali? Na patologię przedzwiązkową czasu nie
>>>>> mieli (w onych czasach dzieci nie sypiały ze sobą), więc zachciało im
>>>>> się pozaliczać coś jeszcze przed śmiercią?
>>>>
>>>> Dojrzeć można w każdym wieku.
>>>>
>>>> BTW A są po tej decyzji szczęśliwi?
>>>
>>> Facet jest.
>>> Zdziwiona?
>>
>> Nie, w ogóle. Ciekawe tylko, jak długo.
>
> Faceci statystycznie żyją krócej.


>> Bardziej byłabym zdziwiona, gdyby oboje byli zadowoleni.
>
> Znam też przypadek, chociaż staż w miłowaniu nieco krótszy, kiedy to
> kobieta była pierwsza, mężczyzna do zadowoleniu doszusował trochę później.
> Może i tu dociagną oboje, choć kobiecie - statystycznie i biologicznie -
> życie mniej będzie sprzyjać.

Kiedy facet w pewnym wieku (a zwłaszcza o pewnym statusie) "dojrzewa" do
nowego związku, to generalnie nic zaskakującego. A finał też
przewidywalny. Tu choćby mój ulubiony przykład Kazia M.
Gdy natomiast oboje po wielu latach dochodzą do wniosku, by się rozejść,
i co więcej - oboje są z tym szczęśliwi - to jednak chyba nie tak często
spotykane. Ale w życiu zdarzyć się może wszystko.
BTW "Granice miłości" też o ten temat zahaczają. I tam kobieta była
pierwsza.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


107. Data: 2015-08-19 22:22:20

Temat: Re: Jak pomóc ofierze socjopaty?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Chiron

Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
news:55d42dc0$0$27508$65785112@news.neostrada.pl...
- pokaż cytowany tekst -
Brak odpowiedzialności? Brak umiejętności tworzenia związku?

--

Chiron




Naprawdę to dlaczego katolicy to najbardziej rozwodząca się grupa na świecie, zakazy
prymitywnej sekty nie działają, bo to nie rozwiązuje problemu, a robią wszystko by
problemy były większe.....

"Ponieważ seksualność jest głównym spoiwem w pierwszym okresie małżeństwa, to
wszelkie zaburzenia pojawiające się w tej materii na początku mogą okazać się
rujnujące i jak pokazuje praktyka, takie są. Jak ukazują badania amerykańskie,
programy (rządowe i kościelene) abstynencji seksualnej podniosły średnią wieku
inicjacji seksualnej, a odsetek młodzieży szkół średnich współżyjących spadł o nawet
10 punktów procentowych, to jednocześnie w tym samym czasie lawinowo wzrosła liczba
młodych małżeństw chrześcijańskich z poważnymi względnie trwałymi dysfunkcjami
seksualnymi. W niektórych parafiach i zborach nawet 9 na 10 małżeństw (to jest
przecież aż 90%!) cierpi na zaburzenia seksualne. Tymczasem w środowisku studentów
aktywnych seksualnie problemy tej natury występują z częstością od 7 do 18% a połowa
z nich ma charakter przejściowy. Serwis www.religioustolerance.org przytacza badania,
z których wynika, że liczba rozwodów w środowisku chrześcijan zaangażowanych
religijnie jest ponad 50% większa, niż w populacji generalnej czy nawet wśród
ateistów! Z wszechstronnych badań seksulogiczno-sądowych wynika, że podstawowym
źródłem rozwodów (ponad 70% przypadków) są trudności w pożyciu seksualnym. Takie dane
muszą skłonić do myślenia i działania."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


108. Data: 2015-08-19 22:22:53

Temat: Re: Jak pomóc ofierze socjopaty?
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-08-19 o 18:29, Chiron pisze:
>
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:mr26es$o6a$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2015-08-19 o 07:44, Chiron pisze:
>>> kilkudziesięciu
>>> (kilkuset) partnerów
>>
>> Nie ma to, jak ta wybujała wyobraźnia! A co se będziemy żałować! ;)
>>
> Naprawdę tak uważasz?

Naprawdę uważam, że masz bardzo złą opinię o ludziach i nie wiem, czym
sobie na to zasłużyli.
Nie wiem, jak w przypadku mężczyzn, ale jeśli chodzi o kobiety to
kilkudziesięciu partnerów to naprawdę spory wyczyn. Kilkuset to raczej w
ramach sportów ekstremalnych bym rozpatrywała.

> Problem w tym, że tego się nie mówi ot tak-
> każdemu napotkanemu. To dopiero jak przychodzi refleksja, alkohol,
> narkotyki, próby samobójcze. I jak taka osoba trafi na terapie czy np do
> Ruchu Światło- to wtedy zaczyna z niej wychodzi mnóstwo smiecia.
> Opowieści, które chyba każdego zadziwią. Nawet doświadczonego psychologa
> czy księdza.

Różne rzeczy się mówi. Nawet w przychodni w poczekalni ludzie potrafią
mi swoje życie opowiedzieć. Łącznie z tym, że mąż pije i bije.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


109. Data: 2015-08-19 22:51:53

Temat: Re: Jak pomóc ofierze socjopaty?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

FEniks
W dniu 2015-08-19 o 18:29, Chiron pisze:
>
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:mr26es$o6a$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2015-08-19 o 07:44, Chiron pisze:
>>> kilkudziesięciu
>>> (kilkuset) partnerów
>>
>> Nie ma to, jak ta wybujała wyobraźnia! A co se będziemy żałować! ;)
>>
> Naprawdę tak uważasz?

Naprawdę uważam, że masz bardzo złą opinię o ludziach i nie wiem, czym
sobie na to zasłużyli.
Nie wiem, jak w przypadku mężczyzn, ale jeśli chodzi o kobiety to
kilkudziesięciu partnerów to naprawdę spory wyczyn. Kilkuset to raczej w
ramach sportów ekstremalnych bym rozpatrywała.

> Problem w tym, że tego się nie mówi ot tak-
> każdemu napotkanemu. To dopiero jak przychodzi refleksja, alkohol,
> narkotyki, próby samobójcze. I jak taka osoba trafi na terapie czy np do
> Ruchu Światło- to wtedy zaczyna z niej wychodzi mnóstwo smiecia.
> Opowieści, które chyba każdego zadziwią. Nawet doświadczonego psychologa
> czy księdza.

Różne rzeczy się mówi. Nawet w przychodni w poczekalni ludzie potrafią
mi swoje życie opowiedzieć. Łącznie z tym, że mąż pije i bije.

Ewa


W przychodni nikt ciebie nie indoktrynuje, a te grupy wykorzystują ludzi z
problemami, aby ich wykorzystać do swojej ideologii i nagle za twoje , jego, jej
problemy odpowiada naprzykad lewactwo, czyli frustracje przenosi na innych a problem
pogłębia. Dlatego mamy obecnie masę ludzi co po oazach katolickich leczą się
psychiatrycznie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


110. Data: 2015-08-20 07:01:54

Temat: Re: Jak pomóc ofierze socjopaty?
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Fragi" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gfkg5bouuav8.9xdzrca3o7ab.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 19 Aug 2015 19:32:47 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "Fragi" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:oo2ivxfmiq6e$.15v8zduw3jvs7$.dlg@40tude.net...
>>>>>> Użytkownik "Fragi" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>>>>> news:y9obvcobl212.19xufeglq5283$.dlg@40tude.net...
>>>>>>
>>>>>>> Fizyczność fizycznoscią, ale inteligencja i osobowość to podstawowy
>>>>>>> afrodyzjak :)
>>>>>>> Bardzo dużo zależy też od tego, jaką "rolę" w życiu kobiety ma
>>>>>>> pełnić
>>>>>>> konkretny mężczyzna. Na partnerów życiowych kobiety bowiem zwykle
>>>>>>> wybierają
>>>>>>> inny typ mężczyzny niż np. na przelotny "związek" (te, które w ogóle
>>>>>>> przelotne związki uznają). I niekoniecznie dzieje się to w sposób w
>>>>>>> pełni
>>>>>>> uświadomiony.
>>>>>>
>>>>>> [...]
>>>>>>
>>>>>>> Również sporo innych cech fizycznych odgrywa znaczącą rolę w wyborze
>>>>>>> partnera. Mięśnie i piersi to krolpa w morzu. Żuchwa i biodra mają
>>>>>>> większe
>>>>>>> znaczenie :) Dodajmy do tego inteligencję, charakter, osobowość oraz
>>>>>>> cel
>>>>>>> związku, i już sytuacja nie wygląda tak "banalnie" :)
>>>>>>
>>>>>> Nie wiem jakie sa dokladne statystyki, ale odsetek starych kawalerow
>>>>>> i
>>>>>> starych panien wielki raczej nie jest. Co oznacza, ze w praktyce
>>>>>> dziala
>>>>>> tylko jedno prawo pt.kazda potwora znajduje swego amatora. A
>>>>>> inteligencje,
>>>>>> osobowosc itd ... to mu mozna wmowic temu kazdemu potworu ;)
>>>>>>
>>>>> Naukowcy muszą mieć co badać ;)
>>>>> Wyśmialiby moje "bajki" o jedynej miłości i przeznaczeniu :)
>>>>>
>>>>
>>>> Tyle, że nie mam pewności, Dębska ma na myśli pisząc o związku.
>>>>
>>> Z Dębską nigdy nie można mieć pewności ;) Ale ponieważ fajna z niej
>>> babka,
>>> to zapewne ma na myśli coś fajnego ;)
>>>>
>>>> Jeśli nie
>>>> chodzi mu o sformalizowaną znajomość tylko o związek- to tego nie jest
>>>> za
>>>> wiele. Ty IMO piszesz o związku...zdrowym. Dwoje ludzi coś do siebie
>>>> czuje-
>>>>
>>> Nie coś, a miłość :) I wszystko, co się z nią wiąże. Tak, o tym piszę.
>>>>
>>>> i postanawia ze sobą być. Budują swój związek.
>>>> Tymczasem jest całe mnóstwo ludzi, którzy są ze sobą z nieznanych sobie
>>>> powodów. Ot- mieli już kilkanaście nieudanych związków, kilkudziesięciu
>>>> (kilkuset) partnerów- no ale z kimś warto to przypadkowe dziecko
>>>> wychowywać-
>>>> zawszeć to lżej. Niestety- coś takiego obserwuję wokół. Czy to też
>>>> związki?
>>>> Może i tak, tyle, że patologiczne
>>>>
>>> Ano niestety, i tak bywa. I chociaż w moim środowisku większość to udane
>>> związki, kochające się pary, to mam świadomość tego, że nie zawsze jest
>>> tak
>>> różowo. Bliscy i znajomi też mają pewne obserwacje, i ze smutkiem
>>> wspominają o tym, co dane jest im obserwować. Niestety, patologiczne i
>>> toksyczne związki były, są i będą, i chociaż przecież to sami ludzie są
>>> za
>>> nie odpowiedzialni, to jednak mechanizmy stojące za tworzeniem tego typu
>>> relacji, za trwaniem w tego typu związkach są dość zróznicowane i nie
>>> zawsze proste.
>> Jednak- chodzi też o ilość tych związków. IMO w dużym stopniu stoi za tym
>> ogólna degrengolada społeczna. I zbiorowe ogłupianie.
>>
> W pełni się z tym zgadzam.
>>
>> Dla niektórych np
>> rozwód to coś bardzo postepowego.
>>
> Ba, dla niektórych rozwód to wręcz okazja do imprezy.
> Nie jestem zwolenniczką trwania w czymś, co jest destrukcyjne. Niestety,
> bywa, że ludziom z jakichś względów nie wychodzi wspólne życie, decydują
> się na rozstanie. Jednak ci, którzy podchodzili do partnera i związku
> poważnie, nigdy imo z powodu rozstania nie będą urządzać imprez
> rozwodowych, nie będą się rozwodem szczycić. Prędzej uznają to za ogromne
> nieszczęście, a nie powód do dumy. Niektórzy uznają to wręcz za porażkę.
Taka jest ogólna atmosfera. Niestety. Znam sytuacje, w których małżeństwo z
problemami (niestety- IMO to bardzo częste) nie spotyka się z próbą pomocy
ze strony rodziny, znajomych- tylko wręcz przeciwnie. Kobieta, która w
towarzystwie koleżanek powie, że ma problemy z mężem- najczęściej spotka się
z tekstami koleżanek typu: "witaj w klubie" i "dobrymi radami"- jak oskubać
męża wraz z telefonami adwokatów i różnych takich. Podobnie facet. To jest
naprawdę tragiczne.
Atmosfera- nastawienie społeczne jest straszne. To należałoby zmieniać.
Opowiem Ci, pozwól- historię rodzinną:-) Cioteczna babcia ukrywała żołnierza
AK w czasie wojny. Ryzykowała życiem. Po wojnie facet odszukał przedwojenną
narzeczoną, i...pojawili się jego rodzice. Po rozmowie z nimi- pożegnał się
z narzeczoną- i wrócił do kuzynki. Ożenił się z nią. Tak to kiedyś działało.


>>> Bycie w związku bez miłości dla mnie jest czymś
>>> niewyobrażalnym, niepojętym, ale nie jest, jak się okazuje, aż taką
>>> rzadkością. I są osoby, którym jest z tym dobrze. Są też takie, które
>>> nie
>>> umieją się z takich związków wyplątać, a są też i takie, które nie chcą,
>>> i
>>> takie, które się boją. I można by tak w nieskończoność... Każdy związek
>>> kryje w sobie inną tajemnicę.
>> Dobrze. Dla Ciebie jest niewyobrażalne. Rozumiem. Czy jest złe?
>>
> Jeśli nikt nie cierpi, nie jest raniony, jeśli partnerom jest z tym
> dobrze,
> jeśli się szanują, są ze sobą szczerzy, chcą w tym związku trwać i go
> pielęgnować, i są szczęśliwi, to nie jest złe.
>>
>> Jeśli 2
>> osoby postanowiły ze soba byc na zawsze. Z różnych powodów. Może po
>> prostu
>> nie wierzą w miłość? No i jeśli postanowiły-
>> i_wzięły_sobie_za_to_odpowiedzialność- czyż to nie jest wspaniałe? Może
>> żadne z nich nie potrafi kochać- nie jest na tyle istotą otwartą,
>> współczującą. Ale za to są odpowiedzialni. Czyż nie zrobią wtedy
>> wszystko,
>> żeby swój związek zbudować jak najlepiej tylko potrafią? To może być
>> wspaniały związek. Tak uważam
>>
> Moze tak być. Mało tego, miłość może przyjść z czasem :)
> A tak po cichu sobie myślę, że skoro chcą budować ten związek, w pełni się
> angażują, chcą być ze sobą na zawsze, to jednak chyba się... kochają :)
> Tylko może tym nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć...
>

No właśnie. Dlatego uważam, że małżeństwa kontraktowane przez rodziców (ale
nie wbrew młodym) miały wiele plusów.

--

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 20 ... 29


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Szprot smoleński
ikselówo nauczycielo
Dlaczego tam nie bije na dekiel?
Przeniesienie
Wielkie spiskujące korporacje i Jezus królem Polski

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »