« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-04-28 16:28:35
Temat: Jak pomóc pesymistce?Moja kumpelka jest totalną pesymistką. Wszystko widzi w czarnych barwach.
Praktycznie bez przerwy ma doła. Nic ją nie cieszy, nic nie bawi. Do
wszystkiego nastawiona jest negatywnie lub w najlepszym wypadku obojetnie,
co też nie jest najlepsze. Zastanawiam się jak mozna jej pomóc. Próbowałam
już wielu rzeczy, ale z marnym skutkiem. Tym bardziej jest mi trudno
zrozumieć jej postawę, kiedy sama jestem niepoprawną optymistką. Mnie cieszą
wszelkie drobiazgi, a jej nic nie jest w stanie rozweselić. Martwię się, bo
widzę jak jej z tym ciężko. Czasami zastanawiam się, czy to nie jest
przypadkiem depresja. To trwa już dosyć długo. Jeśli ktoś mógłby mi
cokolwiek doradzić będę bardzo wdzięczna. Zależy mi na tym, aby jej pomóc,
żeby zobaczyła jak piękne może być życie. z góry dziekuję i pozdrawiam! :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-04-28 16:35:43
Temat: Re: Jak pomóc pesymistce?Musiala sie wiele nacierpiec.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-28 16:40:12
Temat: Re: Jak pomóc pesymistce?Anka napisał(a) w dniu 28 kwi 2002 tak:
> wdzięczna. Zależy mi na tym, aby jej pomóc, żeby zobaczyła jak
> piękne może być życie. z góry dziekuję i pozdrawiam! :)
Chlopaka jest podeslac :-)
Milosc ja uskrzydli :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-28 16:51:24
Temat: Re: Jak pomóc pesymistce?Anka wrote:
>[..]
> przypadkiem depresja. To trwa już dosyć długo. Jeśli ktoś mógłby mi
> cokolwiek doradzić będę bardzo wdzięczna. Zależy mi na tym, aby jej pomóc,
Więc zaciągnij ją do psychiatry i dopilnuj by potem brała przepisane jej leki.
Nic innego jej NIE pomoże.
pozdrawiam
Arek
--
Stowarzyszenie Twórców Internetowych
http://www.sti.org.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-28 17:29:28
Temat: Re: Jak pomóc pesymistce?>kopniaków od zycia trochę dostała to fakt, ale chyba nie więcej ode mnie i
dlatego tak świetnie się rozumiemy. Tylko, że ja odnajduję radość w
drobiazgach i to mi dodaje sił. Ona powiedziała, że tak nie potrafi. Do
psychiatry to jej nawet siłą nie zaciagnę. Zresztą prawdopodobnie ona by
posłuchała i dalej swoje myslała. Przypuszczam, że gdyby w końcu wydarzyło
się coś dobrego w jej życiu, to wszystko by zmieniło. Mówicie podesłać jej
faceta. Cóż, to niezła myśl. Pewnie by poskutkowało. Miłość to najlepsze
lekarstwo. Tylko, że to nie taka prosta sprawa. Jej potrzebny jest taki
wrażliwy wariat. W dzisiejszych czasach tacy faceci to dinozaury... :)
Użytkownik "Astec SA" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:3CCC288C.19A6FEC3@astec.pl...
> Anka wrote:
> >[..]
> > przypadkiem depresja. To trwa już dosyć długo. Jeśli ktoś mógłby mi
> > cokolwiek doradzić będę bardzo wdzięczna. Zależy mi na tym, aby jej
pomóc,
>
> Więc zaciągnij ją do psychiatry i dopilnuj by potem brała przepisane jej
leki.
> Nic innego jej NIE pomoże.
>
> pozdrawiam
> Arek
>
> --
> Stowarzyszenie Twórców Internetowych
> http://www.sti.org.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-28 17:38:11
Temat: Re: Jak pomóc pesymistce?Anka wrote:
[..]
> faceta. Cóż, to niezła myśl. Pewnie by poskutkowało. Miłość to najlepsze
> lekarstwo. Tylko, że to nie taka prosta sprawa. Jej potrzebny jest taki
> wrażliwy wariat. W dzisiejszych czasach tacy faceci to dinozaury... :)
Nic jej nie pomoże żadna miłość - zaraz będzie szukać ciemne strony
i się nimi zadręczać.
Jej problem to wynika z dysfunkcji organizmu i żadne zewnętrzne zdarzenia
tego nie zmienią tylko lekarstwa.
Psychiatrzy nie gryzą, leki nie uzależniają, są łatwe w przyjmowaniu
i co najważniejsze - przywrócą radość jej życiu.
Dopóki tego nie zrozumie dopóty będzie się katować.
Jak woli się męczyć całe życie zamiast pójść do psychiatry, to cóż... :((
Ty jej pomóc nie jesteś w stanie.
pozdrawiam
Arek
--
http://www.wiedzman.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-28 18:07:05
Temat: Re: Jak pomóc pesymistce?>w takim razie nie pozostaje nic innego jak przekonać ją do wizyty u
specjalisty. Spróbuję ją namówić. Obawiam się tylko, że nawet jeśli ona
pójdzie, to trudno będzie psychiatrze przekonać ją do swoich racji. Ale
zobaczymy. Spróbować zawsze warto. Dzieki za rady
Użytkownik "Astec SA" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:3CCC3383.AC9E0F4D@astec.pl...
> Anka wrote:
> [..]
> > faceta. Cóż, to niezła myśl. Pewnie by poskutkowało. Miłość to najlepsze
> > lekarstwo. Tylko, że to nie taka prosta sprawa. Jej potrzebny jest taki
> > wrażliwy wariat. W dzisiejszych czasach tacy faceci to dinozaury... :)
>
> Nic jej nie pomoże żadna miłość - zaraz będzie szukać ciemne strony
> i się nimi zadręczać.
> Jej problem to wynika z dysfunkcji organizmu i żadne zewnętrzne zdarzenia
> tego nie zmienią tylko lekarstwa.
> Psychiatrzy nie gryzą, leki nie uzależniają, są łatwe w przyjmowaniu
> i co najważniejsze - przywrócą radość jej życiu.
> Dopóki tego nie zrozumie dopóty będzie się katować.
> Jak woli się męczyć całe życie zamiast pójść do psychiatry, to cóż... :((
> Ty jej pomóc nie jesteś w stanie.
>
> pozdrawiam
> Arek
>
> --
> http://www.wiedzman.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-28 18:34:04
Temat: Re: Jak pomóc pesymistce?"Anka" news:aah82u$grb$1@bialystok2.bsk.vectranet.pl
> Moja kumpelka jest totalną pesymistką. Wszystko widzi w czarnych barwach.
To zupełnie jak ja he he he :)
Chciałbym sobie pogadać z taką pesymistką, mógłbym stwierdzić kto jest
lepszy w narzekaniu i marudzeniu :))))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-28 19:46:42
Temat: Re: Jak pomóc pesymistce?
Użytkownik "Andrzej Litewka" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aahmbt.3vug17t.1@and.krakow...
> Chciałbym sobie pogadać z taką pesymistką, mógłbym stwierdzić kto jest
> lepszy w narzekaniu i marudzeniu :))))))
O !
I to by było chyba najlepsze rozwiązanie tego problemu...
Yans Yansen
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-28 20:47:02
Temat: Re: Jak pomóc pesymistce?> Więc zaciągnij ją do psychiatry i dopilnuj by potem brała przepisane jej
leki.
> Nic innego jej NIE pomoże.
{}Psychotropy i będzie spokój, nie?
Sądzę, że z tym chłopakiem, to może być lepsze rozwiązanie.
--
Pozdrawiam!
Piotr "StarEd" Migdał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |