> Błąd... "wybaczenie", czy bardziej "zrozumienie i zaakceptowanie" to
ostani
> etap, teraz potrzebujesz odreagowania złości, jaką czujesz do niego. A na
pewno czujesz. Przecież zostawił ciebie, zdradził dla innej, podeptał twe
uczucia
> itd... Wyrażenie złości jest koniecznym etapem, dopiero po nim może być
miejsce na "wybaczenie", choc ja nazwałbym to "pogodzeniem sie" z sytuacją.

Zgadzam sie sie z toba, jezeli pojawia sie zlosc nalezy sie z nia
zkomfrontowac,
np: powalic sobie troche w poduchy, nalezy jednak pamietac, ze sama zlosc
wynika z zalu i pretensji, jest to rodzaj obrony przed bolem jaki sie czuje
i zranieniem, a podczas procesu wybaczania i tak sie z tym komfrontyjesz i
ze zloscia i z wszystkim co przeszkadza wybaczyc, co stoji na drodze
uzdrowienia danej relacji relacji, caly proces trwa ok miesiaca i wtedy
naprawde wszystko wychodzi, nawet z odleglych lat. Nie mozna wybaczyc jezeli
sie czuje zlosc i nienawisc od tak poprostu, metoda ta zostala opracowana w
taki sposob, ze najpierw w bezpieczny sposob komfrontyjesz sie z tym
materialem ktory przeszkadza poczuc milość z zrozumieniem , akceptacja i
wolnoscia.

pozdrawiam