>> 4 ziemniaki, obierasz, kroisz na frytki.
>> 1-2 kostek smalcu
>
> SMALCU??? do frytek???
Tak smalcu, dlatego są pyszne.

> pewnie wstawić do lodóweczki i niech czeka na kolejne smażonko?
Oczywiście że tak, nie w nieskończoność, ale np. 3 razy można.

> A ziemniaczki tak bez mycia? Po pokrojeniu też nie płuczemy?
Czepiasz się.

>> rozpuszczasz w garnku
>
> Rozpuścić można w wodzie, acetonie, alkoholu lub innym rozpuszczalniku.
Bzdura. Ty możesz rozpuścić w acetonie,
ale zadzwoń wcześniej na pogotowie.

> Garnek jest słabym rozpuszczalnikiem. Zaryzykuję stwierdzenie, że
> praktycznie żadnym.
Widać nie znasz polskiego i nie wiesz co znaczy słowo rozuścić.
Ma wiele znaczeń.
Ty zaś pewnie handlujesz frytownicami
i nie w smak ci taka prosta metoda na frytki.

>> i doprowadzasz do wysokiej
>> temperatury
>
> Tia, zapewne intensywnie się w nią wpatrując.
> Przypominasz mi przepis na zupce Knorra: "mieszając doprowadzić do
> wrzenia", ale ani słowa o tym jak szybko trzeba mieszać, by zawrzało.
Dla mnie to jest jednoznaczne.

>> (jak wpadnięta frytka bąbelkuje, to jest ok).
>
> Yhy, wrzucasz i słyszysz, czy woła o pomoc czy od razu bąbelkuje.
To nie jest śmieszne.
Jesteś głupia.

>> Smażysz 5-12 minut na złoty kolor , partiami (zwykle pierwszą partię
>> dłużej).
>> Łowisz tym czym łowi się np. makaron (taka dziurawa, płaska hohla).
>> Solisz na tależu. Jesz.
>> (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
>
> A po czym ta twoja nowa ortografia poznaje, kiedy zamienić rz na sz a
> kiedy na ż? Jeż na talerzu?
rz -> sz po p,k,t,h, pozostałe rz-> ż
Wejdź na stronę www, tam jest to określone precyzyjnie.


--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl