Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Jak zrozumieć i... ( długie)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak zrozumieć i... ( długie)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 78


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2003-11-20 12:41:18

Temat: Re: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: "Kasia" <k...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


...
>
> źle mnie zrozumiałaś
>
> Możesz (a nawet powinnaś) mu zwrócić uwagę że Cię nie
> dopieszcza, Tobie nie pomaga, że dom i rodzinę ma w d... -
wiesz jak to wtedy się nazywa-
znowu niezadowolona, znowu gdera.....
K.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2003-11-20 12:48:44

Temat: Re: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kasia" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bpibvb$on4$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Poza tym On
> > będzie miał argument 'Ona jest zazdrosna' - a to że 'jej
nie
> > dopieszczał' jakoś zaniknie!
> Wiesz jaką dostałam odpowiedź-
> w trakcie rozmowy o tym ,że wiem ze jest duzo zajęć, które
musi zrobić, że
> ma obowiązki różne - dopowiedział, że MA JESZCZE OBOWIĄZEK
ZAJMOWAĆ SIĘ MNĄ-
> wiesz jak sie poczułam???
> jak przykry obowiązek, który musi odrobić.....

Gdybyś zaczęła od tego (że 'nie dopieszcza') to nie
czepiałbym się Ciebie tylko od razu bym powiedział albo
wyrzuć komputer albo Jego!

A swoją drogą należy się dupkowi za takie odzywki!

>
> A ja mam kiełkujace uczucie, że przegrałam....

to że (może) przegrałaś jedną wojenkę nie oznacza jeszcze że
**TY przegrałaś**
(jest tyle jeszcze możliwości dokonywania podbojów - nie
zawsze zbrojnych ;-)) )

Pozdrawiam
Qwax


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2003-11-20 12:51:32

Temat: Re: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: "Rafal" <rafal_1970@WYWALTO_op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kasia" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bpi84s$f7j$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
> > Prawda, prawda, ale ....., no wlasnie...., zdrowe, piecioletnie
dziecko,
> > w/g mnie nie stanowi takiego "zagrozenia", niemniej, ni dziwie sie, ze
> Kasia
> > czula sie bardziej potrzebna dziecku niz mezowi, maz jest dorosly i jako
> > taki, powinien zadbac o swoje potrzeby, brak mu czegos to niech
porozmawia
> z
> > KAsia...
>
> Wiesz, co najbradziej mnie zabolało w tym, że ja muszę podejmować różne,
> czasami bardzo banalne decyzje np co robimy w niedzielę bo TZ nie bedzie
> decydował - a jesli ja czegoś nie wymysle to siedzimy cały dzien w domu a
> potem pretensja ze taka niedziela nudna - a na necie cały czas jakiś
laskom
> proponuje wyjścia na grilla, na spacer itp.

I robi to?
jeśli tak to IMHO płazem tego nie powionnaś puścić - sprawa raczej poważna.
A jak nie - czy on aby nie jest typem "bajarza"? lubi gadać, troche zmyślać
itp.. ale w gruncie rzeczy to tylko fantazje i generalnie nieszkodliwe...
Hmm to może niech napisze książkę? :)

A co do wymyślania zajęcia... hmm ja mam dokładnie odwrotny problem :) to
żona racczej nic sensownego nie wymyśli... tzn wymyśli, ale ... pójście do
hipermarketu ,albo oglądać jakieś meble itp. To ja już wolę ją ubiec i
wymyśleć coś ciekawszego: kino, wyjazd, restauracja wieczorem itp.. Moze to
jest metoda i dla ciebie - troche nudnych zajęć, których nie lubi, to sam
zacznie cię "ubiegac"? :))


> Wkurzam się, stałam się oschła nerwowa, nie mogę zmusić się na beztroską
> zabawę z dzieckiem, i czuje coraz bardziej że poprzez to robię się
> wariatką, nie mogę się uspokoić
>
>
>
> > > > Należało raczej na spokojnie zapytać go o to, dając do zrozumienia
że
> > jesteś
> > > tym zaniepokojona i oczekujesz jakichś konkretnych wyjaśnień - masz do
> > tego
> > > pełne prawo. Ale u diabła - nie metodą "scen"
> >
> > oj tak, ale juz nie wykasuje tego co napisalam powyzej , tu myslimy
bardzo
> > podobnie :-)
>
> myślisz ze nie próbowałam ???
> on mi cały czas odpowiada ze jestem głuptasem ze w ogóle tak mysle

Nie daj sie tym zbyć. Stowrdź że może i jesteś głuptasem w jego ocenie, ale
z Twojej perspektywy cię to rani i uważasz za nielojalność, wobec tego
chcesz jednak uzyskać wyjasnienia i co zamiewrza z tym dalej zrobić. Daj mu
do namysłu np 1-2 dni, po czym po prostu wyjdź pokoju, albo np z mieszkania
do koleżanki czy na zakupy - tak aby nie mógł cię znowu zbyć. Powinien
zrozumieć (ewentualnie mozesz mu to wprost powiedzieć) że sprawa jest
poważna i raczej kolejnego zbycia jużnie będzie (a przynajmniej żaden
rozsadny facet tego nie zrobi). Po określonym przez ciebie terminie wróć
do tematu i zapytaj o jego zdanie. Potem zweryfikuj to co mówi - przygotuj
siedo tej rozmowy. - jeśli ewidentnie skłamie, to IMHO to nie była nic nie
znacząca wymiana maili - o czymś w dalszym ciagu nie wiesz i sprawa
faktycznie jest poważna.
Napisz po prostu (na grupę czy na priva) jaka była reakcja



>
> > > > Jak mam rozumieć jego zapewnienia o tym ze jestem jedyna dla niego,
że
> > > > bardzo mnie kocha etc a koniecznie szuka rozrywki w necie z innymi
> > > laskami,
> > > > mówiąc im zupełnie coś innego?
> > > > Jak traktować jego słowa - bo ja już się pomału gubie
> > >
> > > Jest to IMHO możliwe... też koresponduję w necie z kilkoma kobietami
> > > (przynajmniej za takowe się podają te osoby) - tematyka rozmów jest
> różna,
> > > czasem intymna, ale raczej na zasadzie wymiany poglądów a nie
> > "podgrzewania
> > > się" -
> >
> > no dobrze, ale chyba nie doczytales o czym pisze Kasia, bo jesli facet
> pisze
> > innym kobietom zupelnie cos innego niz mowi Kasi, to znaczy ni mniej ni
> > wiecej, ze kogos oszukuje, ciekawe kogo ???
>
> WŁAŚNIE KOGO??

Oszukuje albo po prostu lubi sobie pofantazjować, na co "w realu" nigdy by
sięnie zdecydował. Net zapewnia jakąś anonimowosć i możliwosć grania kogoś
kim być moze chciałoby się być, ale niestety w życiu się nie da.
Niekoniecznie to musi być oszustwo - może po prostu być fantazja (np pisze
im że jest wysokim, przystojnym brunetem, managerem, jeździ srebrną alfa
romeo - w rzeczywistości nic z tego nie zachodzi - ale to są po prostu jego
marzenia - przed żonąprzecież nie można tego "grać" - w necie i owszem -
IMHO niegroźne)


>
> > BTW, ty tez piszesz zupelnie co innego niz mowisz zonie ??, bo to moze
> > powszechna praktyka.........

Tzn?? Generalnie nie mam tajemnic przed zoną, ale i napewno nie mówię jej
kadej litery wybitej na klawiaturze, nie chciałbym też aby czytała wszystkie
moje maile. Z drugiej jednakl strony nie wnikam w jej korespondencję, a on
nie wnika w moją. Owszem czasem i może lubię "podkolorować coś", zwłaszca
jak czuje że to zupełnie niegroźne - jednak nie nazwałbym tego oszustwem.
Wydaje mi sie że znam żone na tyle ze wiem co mogę robić, nie raniąc jej czy
tez nie będąc wobec niej nielojalny i staram się tych granic nie
przekraczać, z drugiej strony - spodziewam siepo niej tego samego i dokąd
nie mam przesłanek że może być inaczej, nie "testuję" jej lojalności, co też
nie znaczy że nie interesuję sięzupełnie tym co robi zona i vice versa
(zwykła uczciwość i zaufanie i minimalną dawką kontroli)




> Nie wiem czy powszechna, ale ja jestem przerażona, tym że człowiek któremu
> ufałam bezgranicznie, mnie okłamuje

Dlatego zaufanie nigdy nie powinno być bezgraniczne:) Ufam, dokąd nie mam
przesłanek że moze być inaczej. Ty te przesłanki masz, więc czas na
działanie - sprawdzenie o co z tym chodzi.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2003-11-20 12:51:45

Temat: Re: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: "Kasia" <k...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> Kasiu, moja madra kolezanka powiedziala ostatnio ze :"nie ma porazek, sa
> tylko lekcje".....
>
> Pozdrawiam cieplutko
>
Prawde mówiąc, wolałabym w takim wypadku " nie chodzić do szkoły...."
K.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2003-11-20 12:51:54

Temat: Re: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: "Adiola" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kasia" <k...@w...pl> napisał w wiadomości


> A ja mam kiełkujace uczucie, że przegrałam....
> K.

Kasiu, moja madra kolezanka powiedziala ostatnio ze :"nie ma porazek, sa
tylko lekcje".....

Pozdrawiam cieplutko

Adiola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2003-11-20 12:52:52

Temat: Re: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: "Kasia" <k...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


> A swoją drogą należy się dupkowi za takie odzywki!
>
> >
> > A ja mam kiełkujace uczucie, że przegrałam....
>
> to że (może) przegrałaś jedną wojenkę nie oznacza jeszcze że
> **TY przegrałaś**
> (jest tyle jeszcze możliwości dokonywania podbojów - nie
> zawsze zbrojnych ;-)) )
>
Może masz rację, ale sił brak mi chyba już...
K.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2003-11-20 13:03:41

Temat: Re: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"mała" <x...@o...pl> wrote in message news:bpgsmb$3td$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Nie wiem czy przypadkiem to ja jestem tą kobietą z którą korespondował Twój
> mąż. Podobnie jak Ty jestem mężatką - tak mam męża ale pisuję i rozmawiam na
> tlenie czy GG z innymi mężczynami. Robię to codziennie. Dlaczego? Mój mąż
> wraca zmęczony z pracy ok. godz. 20.00 podaję mu spóźniony obiad a on
> kładzie się na kanapie, zasypia przy TV. Rozumiem go i nie robię mu
> wyrzutów.W ciągu tygodnia prawie ze sobą nie rozmawaimy z powodu jego
> zmęczenia, brak kontaktu rekompensuję sobie rozmowami i koresondencją w
> necie.W weekendy nie pisuję do nikogo, spędzam czas z rodziną, moi
> rozmówcy podobnie. Ja pracuję w domu przy komputerze i mam dostęp do
> Internetu.

fajnie to sobie wytlumaczylas.
Wlasnie dlatego, ze czatujesz i masz innych kolegow do rozmow
nie rozmawiasz z mezem. maz nie jest dla ciebie na tyle interesujacy
co faceci na necie, tlumaczysz to sobie jego zmeczeniem. mydlisz
sobie oczy zeby tylko bez wyrzutow sumienia spedzac czas z innymi
ludzmi. Rozmowy z mezem sa dla ciebie emocjonalnie zupelnie
niepotrzebne, bo ta potrzebe masz juz zaspokojona. Zdradzasz
meza psychicznie. Maz dla ciebie nie jest powiernikiem, przyjacielem,
osoba do rozmow. to jest jakis facet, ciezko pracujacy, ktoremu
ty podajesz spozniony obiad a potem tylko patrzysz jak zasypia.
jesli lubisz takie malzenstwo, z zyciem obok, a nie w nim, to
spokojnie sobie czatuj z innymi facetami. ale nie mydl sobie oczu, ze
to dlatego, ze maz jest zmeczony. To jest twoj swiadomy wybor
a twoja wymowka, ma tylko pomoc w rozgrzeszeniu swoich intymnych
rozmow z innymi mezczyznami. kazdy inaczej traktuje swojego zyciowego
partnera, ty najwyrazniej traktujesz go przedmiotowo.

iwon(k)a


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2003-11-20 13:29:06

Temat: Re: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bpie3e$di0$1@news.onet.pl...
> "mała" <x...@o...pl> wrote in message
news:bpgsmb$3td$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
[ciach
> iwon(k)a

Iwon(k)a - nie jesteś ty przypadkiem chrześcijanką?

;-)))

Pozdrawiam
Qwax


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2003-11-20 13:30:18

Temat: Re: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kasia" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bpidj8$2tv$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > A swoją drogą należy się dupkowi za takie odzywki!
> >
> > >
> > > A ja mam kiełkujace uczucie, że przegrałam....
> >
> > to że (może) przegrałaś jedną wojenkę nie oznacza
jeszcze że
> > **TY przegrałaś**
> > (jest tyle jeszcze możliwości dokonywania podbojów - nie
> > zawsze zbrojnych ;-)) )
> >
> Może masz rację, ale sił brak mi chyba już...

Eeee tam - kwiatkowi też brak sił gdy susza ale gdy tylko
się go podleje .....

Pozdrawiam
Qwax


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2003-11-20 13:32:20

Temat: Re: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: "Kasia" <k...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> Iwon(k)a - nie jesteś ty przypadkiem chrześcijanką?

Wiesz, ale ja czuję się własnie tak, jak napisała
Iwon(k)a ...
zdradzona psychicznie - nie widać na zwenątrz a jednak cholernie boli...
K.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dlaczego mąż chce do mamy?
kiedy z dzieckiem do kosciola
Małe dziecko w kościele
Mężczyzna - szczerość - Kobieta
ślub w innym miescie - problem

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »