Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Jak zrozumieć i... ( długie)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak zrozumieć i... ( długie)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 78


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2003-11-20 15:00:51

Temat: Re: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: Marynatka <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego pięknego dnia, podpisując się jako "Qwax" <...@...Q>, napisałeś
(aś) :

>A nie pomyślałaś że może właśnie kochając męża chce go
>lepiej zrozumieć jako mężczyznę poznając intymnie innyc
>mężczyzn?
>Może lepiej by doświadczenia nabierała niewirtualnie?

Dla mnie jest to po prostu _niezrozumiałe_.

>Oj kobiety kobiety! nic nie rozumieją a jak jedna chce
>spróbowac zmądrzeć to jej polskie piekło robią!

Piekło?
Czy brak durnowatego przyklaskiwania we wszystkim nazywasz piekłem?
Smutne.

Moim zdaniem piekło to by było wtedy gdybym jej napisała dosadnie co o
niej i jej postępowaniu myślę.
Ja jedynie pozwoliłam sobie wyrazić swoje kompletnie niezrozumienie i
zszokowanie takim postępowaniem.
M

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2003-11-20 15:07:58

Temat: Re: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marynatka" <m...@f...net> napisał w
wiadomości
news:ujlprv07q4bg811tmht398hdk9jbgokmqj@4ax.com...
> Pewnego pięknego dnia, podpisując się jako "Qwax" <...@...Q>,
napisałeś
> (aś) :
>
> >A nie pomyślałaś że może właśnie kochając męża chce go
> >lepiej zrozumieć jako mężczyznę poznając intymnie innyc
> >mężczyzn?
> >Może lepiej by doświadczenia nabierała niewirtualnie?
>
> Dla mnie jest to po prostu _niezrozumiałe_.
>
> >Oj kobiety kobiety! nic nie rozumieją a jak jedna chce
> >spróbowac zmądrzeć to jej polskie piekło robią!
>
> Piekło?

"polskie piekło" - z dowcipu

[cyt]
- po czym poznać w piekle kocioł w którym smażą się polacy?
- po braku diabłów
- dlaczego?
- i tak nikt z kotła nie ucieknie - ktokolwiek by spróbował
i tak inni wciągną go spowrotem"
[/cyt]

> Ja jedynie pozwoliłam sobie wyrazić swoje kompletnie
niezrozumienie ...

"Nie zawsze zrozumienie jest równoznaczne z wybaczeniem ale
niezrozumienie
i brak chęci zrozumienia nie podlega wybaczeniu"
Moje! ;-))))

Pozdrawiam
Qwax


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2003-11-20 20:37:15

Temat: Re: Odp: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: Andrzej Garapich <gara@WYWAL_TOplusgsm.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 19 Nov 2003 23:58:46 +0100, "mała" <x...@o...pl> wrote:

>Nie wiem czy przypadkiem to ja jestem tą kobietą z którą korespondował Twój

[...]

>Czasami myślę że czegoś chyba brakuje w naszych zwiazkach i ta
>korespondencja wypełnia tę lukę.

Myślę, że to jest wspaniały i bardzo ważny post.
Brawo!

pozdrawiam serdecznie,

Andrzej Garapich
gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl

Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2003-11-20 21:27:07

Temat: Odp: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: "mała" <x...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Marynatka napisała:

> Zacytuję tylko tyle i wycinam cały list, ale w zasadzie pod większością
> tego co napisałaś mogę spokojnie napisać:
>
> Jestem chyba z innej planety. Nie jestem w stanie zrozumieć jak można
> robić takie rzeczy. (opisywanie obcym mężczyznom o sexie z mężem, w
> ogóle flirtowanie przez internet z facetami mając męża...???) nie mieści
> mi się to w głowie. Ale ja chyba starej daty jestem.

Piszę o seksie ponieważ to mnie interesuje i pociąga chciała bym uprawiać
seks z kilkoma mężczyznami ale ze względów moralnych i dlatego że kocham
męża nie pozwalam sobie na to. Rozmowy o seksie w pewien sposób rekompensują
mi to. Kilku panów napisało dokładnie to samo - że kochają swoje żony, mają
udany seks ale chcieli by robić to z kilkoma partnerkami.

> Nie neguję, że ja mam znajomości internetowe - bo tak nie jest.
> Ale są to z reguły same kobiety, poznane na grupach dyskusyjnych.
> Kobiety które być może kiedyś będą moimi przyjaciółkami - bardzo je
> lubię i lubiękorespondencjęz nimi.
> Ale nawet im nie wyłuszczam tak intymnych rzeczy jak Ty obcym
> mężczyznom.

Ja mam jedną przyjaciółkę z którą piszę i spotykam się regularnie (jest dla
mnie jak siostra) ale jest to jedyna kobieta z którą mogę znaleść wspólny
język w pozostałych przypadkach mam utrudnione kontakty z kobietami po
prostu ich nie rozumiem a może bardziej to one nie rozumieją mnie, natomiast
z mężczyznami łatwiej znaleść mi wspólny język.

> Napisałąm z reguły bo mam jednego znajomego przez internet ale jest to
> znajomość czysto zawodowa - tłumaczy mi rózne rzeczy z którymi sama nie
> umiem sobie poradzić.
> Twój list jest dla mnie bardzo szokujący i chyba będę go trawić bardzo
> długi czas, bo nie mogę wyjść z szoku, żeby kochając męża/ żonę móc tak
> się od niego oddalić żeby odczuwać potrzebę zwierzania się z intymnych
> rzeczy obcym ludziom.

Nie oddaliłam się od męża on na prawdę jest zmęczony pracą i chce odpocząć,
nie ma ochoty na rozmowy, pracuje umysłowo i na prawdę nie chce mu się juz
ze mną gadać. Oczywiście jak mamy problemy on lub ja to zawsze znajdzie czas
na rozmowę. W weekendy dużo rozmawaimy ale w ciągu tygodnia to bardziej woli
żebym go popieściła, wydrapała mu plecki.
Ja nie ukrywam przed mężem mojej korespondencji w każdej chwili może sobie
zajrzec do poczty ale tego nie robi uważa że to moja korespondencja i jej
nie czyta ja z resztą także nie czytam jego listów.
On wie że ja piszę o seksie i nie ma mi tego za złe. Mówiłam mu że chciała
bym kochać się z innymi mężczyznami on powiedział mi że jak widzi piękną
kobietę to także by chciał i ja to rozumiem.

>
> >Czasami myślę że czegoś chyba brakuje w naszych zwiazkach i ta
> >korespondencja wypełnia tę lukę.
>
> Wydaje mi się, że masz rację w tym zdaniu.

Być moze w moim związku także czegoś brakuje i dlatego to robię ale jestem
szczęśliwa z moim mężem on daje mi wolność i akceptuje mnie taką jaką jestem
i ja staram sie mu odpłacić tym samym. Zapytałam kiedyś czy czuje się
zdradzony on odpowiedział że nie, że chce abym była szczęśliwa i jeśli te
rozmowy dają mi satysfakcję to on nie ma nic przeciwko.

Pragnę jeszcze dodać że ja nie zaczepiam mężczyn to oni do mnie piszą.
Czasmi piszą codziennie czasmi raz na tydzień. Nikogo nie namawaim do
rozwodu czy złego traktowania żony. Po prostu czytam to co chcą mi
powiedzieć i odpisuje nie oceniam i nie pouczam. Wszyscy z którymi pisałam
to panowie na bardzo dużym poziomie i kulturalni w moim wieku ok.30 stki.
Nie chce robić źle w czyjejś rodzine wręcz przeciwnie. Wiem jedno - oni
piszą bo chcą widocznie to im coś daje i mi także.

mała



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2003-11-20 21:45:02

Temat: Re: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Kasia napisał:


> Wiesz to nie były sceny z krzykami i tp ja tak nie potrafie
> po prostu jestem dośc uczuciowa i jak tylko zaczynam gadać, słowa grzęzną mi
> w gardle - i pochlipuje - natomiast mój TZ właśnie ma głos.
> Poza tym na moją prośbe by mówił prawde i był ze mną szczery, to w żywe oczy
> kłamie - wiem o tym i to najbardziej boli
> a na to że wiem o czymś - jestem oskarżana o to ze go osaczam, ze chce aby
> się tylką mną zajmować - a potem ja czuje się winna za to co czuje - że to
> wszystko moja wina
>

A nie możesz przyjąć do wiadomości, że chce mieć kawałek SWOJEGO życia?
Ja chyba jestem z innej bajki - dla mnie ja mam swoje życie, Tż ma
swoje, a oprócz tego - mam y wspólne życie. Jesteśmy oboje dorośli,
wiemy co robimy i jakie z tego wynikają konsekwencje - mamy do siebie
zaufanie... więc oddajemy się swoim osobistym pasjom nie wchodząc sobie
w drogę i pozostawiając sobie na wzajem "własny metr podłogi".

Ale ja mam silne poczcuie niezależności i takie wpierniczanie się mi w
to co robię doprowadziłoby mnie do szału.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2003-11-20 21:45:59

Temat: Re: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Kasia napisał:


> Być może,
> ale nie pociesza mnie to, po prostu zabolało i to mocno, że najbliższa mi
> osoba, nie chce ze mną rozmawiać, że woli kogoś obcego.
> Ok, może nudno, może nie tak - ale to znaczy że ja też mam kogoś szukać z
> kim mogłabym pogadać???

A nie masz? Żyjesz tylko nim? Ubogie chyba masz życie :(

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2003-11-20 21:49:11

Temat: Re: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Kasia napisał:

> - i dalej jest tak samo - tylko coraz bardziej się ukrywa z tym..... co robi

Bo, widzisz, to co robisz na pewno nie wpłynie na jego wolę. Sama
wychowasz sobie kłamcę.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2003-11-20 21:50:52

Temat: Re: Odp: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Andrzej Garapich napisał:


>>Czasami myślę że czegoś chyba brakuje w naszych zwiazkach i ta
>>korespondencja wypełnia tę lukę.
>
>
> Myślę, że to jest wspaniały i bardzo ważny post.

Też myślę, że nic sie nie bierze z niczego.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2003-11-20 23:10:10

Temat: Re: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Qwax" <...@...Q> wrote in message news:27375-1069334988@213.17.138.62...
> Iwon(k)a - nie jesteś ty przypadkiem chrześcijanką?

taka co Ursus wyratuje??? chyba nie ;-)))
jestem za to osoba, ktora stara sie najpierw szczescie
znalesc z TZ a nie bez niego, poza tym cenie sobie
lojalnosc i uczciwosc bardzo. a czy to chrzescijanskie
to w sumie mnie to za bardzo nie interesuje :-)
iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2003-11-20 23:20:51

Temat: Re: Jak zrozumieć i... ( długie)
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Kasia" <k...@w...pl> wrote in message news:bpijsh$opj$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Zgoda, tylko jak mam ją znaleźć skoro nie za bardzo wiem jak - skoro po
> każdej rozmowie na ten temat - nic nie wynoszę i nie rozumiem i niczego
> konkretnego się nie dowiaduje - poza tym ze jestem zadrosnicą?!
> - i dalej jest tak samo - tylko coraz bardziej się ukrywa z tym..... co robi

powiedz twojemu mezowi, iz jest to dla ciebie duzy problem,
ze czujesz sie zdradzona w ten sposob, nawet jesli wirtulanie,
popros go, zeby dla dobra waszego zwiazku przestal flirtowac z panienkami
z sieci. co innego znajomosc, a co innego flirt i dobrze, zeby zdal
sobie z tego sprawe.
zapytaj go czy bylby szczesliwy gdybys ty takie listy zaczela
uskuteczniac. ciekawa jestem co on by zrobil. teraz ci wmawia
i sobie tez, ze to ty jestes ta zla zazdrosnica, a on jest
slodkie niewiniatko. nie daj sie wpedzic w ten slepy zaulek.
Uswiaadom go, ze jest do duzy problem dla waszego
zwiazku, bo jest to duzy problem dla ciebie. jesli sie to
nie zmieni, to albo ty zwariujesz, a wasz zwiazek bedzie pieklem.

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dlaczego mąż chce do mamy?
kiedy z dzieckiem do kosciola
Małe dziecko w kościele
Mężczyzna - szczerość - Kobieta
ślub w innym miescie - problem

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »