Użytkownik "-=MAKARENA=-" <m...@n...pl> napisał w wiadomości
news:fsvgag$h6q$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
>>
>> Powinieneś zastosować pompę głębinową.
>>
>> http://www.allegro.pl/item334576786_pompa_glebinowa_
skt_150_400v_1_1kw_gw2l_10_bar.html
>>
>>
>
> A mozesz napisac co mi to da ?

Po pierwsze, to pompa bardzo traci na wydajności podczas ssania z dużej
głębokości. Na łopatkach może powstawać kawitacja.
Pompa musi być zalana wodą podczas uruchamiania. Jeżeli zawór zwrotny nie
będzie zbyt szczelny, to woda zejdzie z rury ssącej, czujnik włączy pompę i
ruszy ona na sucho. Mogą się zatrzeć łożyska. Taka pompa powinna być
zaopatrzona w specjalny czujnik zalania pompy.

Aha, jeszcze jedno. Ciekawe jaka jest wydajność źródła. Jeżeli wydajność
jest mniejsza niż pobieranie wody, to lustro w rurze będzie opadać i pompa
po chwili straci zdolność pompowania.

Po drugie, to jak poziom wody (np. susza) opadnie poniżej 8 m to wcale nie
pociągniesz wody.
Pompa głębinowa zawsze pcha wodę, a nie ssie, co zapewnia jej sprawniejszą,
cichszą pracę.

Ja bym zalecał wydać sporo kasy, ale mieć pewność na lata. Polecam pompy
Wilo, albo Grundfos. Ja mam Wilo, taką zwykłą, jak do hydroforu. Stosuję do
nawadniania punktu sprzedaży krzewów i zaplecza (ok. 0,5 ha). Przez 5 lat od
wiosny do jesieni prawie codziennie - po kilka godzin - pracowała pompa
1300 wat. Żadnej awarii, żadnej konserwacji, na zimę rzucona do piwnicy. W
zeszłym roku kupiłem nową, bo miała większą o 1 m3 wydajność na godzinę i
moc mniejszą o 200 wat. Stara sprawna pompa leży w piwnicy jako rezerwa.

Pozdrawiam
Leszek