Użytkownik "Nadu" <m...@g...pl> napisał
> Z góry dziękuje za szczere wypowiedzi

Ma być szczerze, to będzie... ;)

> ...tak moja mamusia mówi że to ostatni dzwonek.
To kto chce iść na studia, ty czy mamusia?

<nie martwcie się mam mature
> za rok > żeby ktoś nie pomyślał że chodzi o teraz ;-).TAk więc wracając do
> tematu nie bardzow eim co bym chciał w życiu robić

Więc masz jeszcze rok, żeby się zastanowić. Co cię interesuje, czemu chcesz
poświęcić najmarniej 5 najbliższych lat swojego życia

...niweluje

????? a cóż znaczy według ciebie słowo "niwelować"?

>mięedzy
> takimi studiami jak socjologia,Historia,turystyka i hotelarstwo....a
> zastanawiam się nawet czy nie rzucić się na akademi medyczną.

A na jakiej zasadzie między nimi "niwelujesz"? Dość rozbieżne to kierunki.
Co cię interesuje w historii, co wiesz o socjologii, dlaczego myśliz o
turystyce i hotelarstwie i co do tego wszystkiego ma medycyna?
>Z kim mogłbym
> na ten temat porozmawiać wiadomo w końcu że informatory mało
> pomogom.

Proponuję porozmawiać ze sobą. Jesteś już dużym chłopcem i pora zacząć
podejmować odpowiedzialne decyzje. Musisz się zastanowić czy wolisz mieć czy
być, co znaczy dla ciebie być i co kryje się pod posiadaniem. Może w ogóle
nie chcesz studiować? Nikt nie wybierze za ciebie, trudno byłoby też, żeby
ktoś mógł ci coś doradzić, zwłaszcza w odpowiedzi na twojego dość
lakonicznego posta.

>Zasadnicze pytanie : CO robić dalej...od razu mówie że >nie przepadam
> za fizyką i matą.

Więc nie wybierzesz zapewne takiego kierunku. Właśnie - możesz też dokonać
selekcji negatywnej, jeśli właściwie nie wiesz co studiować.

>Ucze się w technikum które wybrałem 4 lata temu i >uważam że
> chyba błednie.

Więc zdajesz sobie sprawę, jak ważny jest ten kolejny wybór. I wiesz, że
nikt poza tobą nie może tu nic powiedzieć.

>Niechce się przetoczyć przez życie >biednie i >nieszczęsliwie .

Nie chcesz biednie? Czyli wolisz mieć? Ale nie chcesz też nieszczęśliwie?
Hmm, czyli być też byś chciał. Najważniejsze żebyś odpowiednio to wyważył.
Decyzja należy do ciebie. Mam nadzieję, że nie uraził cię mój post, ale
prosiłeś o szczerość, a ja dzisiaj trochę poirytowany jestem i w ten
delikatny, mam nadzieję, sposób mogłem się trochę wyżyć. Ach ten internet.
Pozdrawiam