Przemysław w news:dk7fmv$j0$1@inews.gazeta.pl...
/.../


> Hmmmm, nie powiedziałbym, że określenie czegoś tam jednym słowem mżna uznać
> jako interpretację. Ale skoro tak uważasz ... :) Skłaniałbym się raczej do
> "skrótu myślowego" ... ale niech Ci będzie.

Hehe...;|. No wiesz - tego trzeba się jakoś (globalnie) nauczyć, a w sytuacji
ciągłego wyskakiwania diabełków z pudełka (np. tych politycznych),
i straszenia tym lub owym... jak też realnego trawienia na nich jakiejś
części własnego życia, sprawa nie wydaje się do zlekceważenia.

No więc Twoim zdaniem słowa "był", "gnoić", "jak wszyscy", .. i tak dalej
są tożsame z moim:
"faktycznie", "zrealizował", "realnych cierpień", "miał i nadal ma", .. i tak dalej
ponieważ i tu, i tu mamy do czynienia z interpretacją.

No świetnie :).
A czy hasło interpretacja wg Ciebie może mieć jakąś gradację?


Powiedz mi jeszcze, gdzie widzisz (o ile widzisz) potrzebę stawiania "sztucznych"
granic. Czy na przykład sprzeciwisz się jakoś, gdy któregoś dnia czterech czarnych
panów wejdzie Ci do Twojej lodówki i skonfiskuje cały zapas _niepoprawnego_
piwa?



A tak poważniej - dostrzegasz zapewne to wahadło? Tę rozciagliwą tkankę,
która z każdym krokiem, zmieniając jeden parametr, zmienia również drugi -
jakby z tego drugiego aktualnie czerpała. Takie ciągłe przesączanie się pomiędzy
dwoma naczyniami i z zachowaniem (pozornym?) zrównoważonego bilansu?


/.../
> Ale niech Ci będzie -
> Twoje zinterpretowałem zupełnie na bakier :))
>
> Skoro na bakier to spróbuję się poprawić :) Pamiętam jak dziś - jak niejaki
> All gorąco mnie poparł gdy zarzuciłem nieszczerość ksRobakowi w kontekście
> jego kontaktów z E. Faktycznie. Skoro rola takiej E czy PD została
> zdegradowana do rangi narzędzia/pretekstu do "jebnięcia Robakowi :)" -
> trudno mówić o gnojeniu kogokolwiek nie tylko E - wycofuje więc swoją śmiałą
> tezę iż brałeś jakikolwiek udział w tej operacji.

Jasne, że brałem. Mówiłem już, że nie mam się za ideał - który ma wszystko w d.
Co więcej - brałem ten udział _po określonej stronie_, a to już jest zapewne
niedopuszczalne Twoim zdaniem...

Protestuję też przeciwko używaniu słownictwa typu "jebnięcia", gdyż sugeruje ono
w moim odczuciu rodzaj zabawy, dla zabawy. Ot, taka interpretacja...

Zapewniam Cię jednak, że dzieci Abdullacha, czy innego syna Muhammada
bądź dowolnego fanatyka (najczęściej niestety religijnego), wcale się nie bawią.

;)


> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.


All