« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2007-03-21 11:02:28
Temat: Re: Jeśli to o Tobie to jest już źle...[do kobiet i nie tylko] ;)"Sky" <s...@o...pl> wrote in message news:etr2g9$kpq$1@news.onet.pl...
> Myślisz że to jak z papierochami?
> Na złość innym "ciemiężcom osobistej wolności" jeszcze sobie chcą
> dokopać...
> w imię wolności wyboru? ;)
Sam nie wiem, ale staram sie myslec pozytywnie.
Jesli chodzi o papierosy - nikt tak chyba lepiej nie doceni wolnosci od
nalogu jak wlasnie nalogowy palacz, mysle.
Takie cos mialem na mysli.
> No to im warto-mozna-trzeba wskazać i sposoby i motywacje...do tegoż... ;)
> Po co mają wydawać forsę na psychiatrów [skądinąd poza ogłupiającymi
> pigułkami niewiele oferującymi] Lepiej niech wydają...na siebie... ;)
Moze, ale... no wlasnie, tu sie zaczyna ciekawie, bo skoro jest wyjscie z
sytuacji to dlaczego go nie zastosowac? A, jesli wiekszosc osob jednak
siedzi "w starym" (mp.pospiechu), to widocznie cos ich jednak trzyma przy
tym.
I to COS musi byc bardzo konkretne, niz tylko jakies przyzwyczajenie.
Powiem Ci ze szukanie tego CZEGOS (tego
wstrzymywacza-oczywistych-zmian-na-lepsze)
interesuje mnie. Ale to trzeba na indywidualnych przypadkach, albo na sobie
samym sprawdzic.
> Jak widzisz próbuję na usenecie siać jakiś ferment, chciałbym to robić
> może
> też w ramach owego HSSu... ;)
Tia :)
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2007-03-21 11:52:44
Temat: Re: Jeśli to o Tobie to jest już źle...[do kobiet i nie tylko] ;)
Użytkownik Duch <n...@n...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:etr3uc$i9j$...@n...news.tpi.pl...
> "Sky" <s...@o...pl> wrote in message news:etr2g9$kpq$1@news.onet.pl...
>
> > Myślisz że to jak z papierochami?
> > Na złość innym "ciemiężcom osobistej wolności" jeszcze sobie chcą
> > dokopać...
> > w imię wolności wyboru? ;)
>
> Sam nie wiem, ale staram sie myslec pozytywnie.
> Jesli chodzi o papierosy - nikt tak chyba lepiej nie doceni wolnosci od
> nalogu jak wlasnie nalogowy palacz, mysle.
>
> Takie cos mialem na mysli.
Ale trzeba zacząć nieżadko wypluwać niemal płuca by "docenić wolnośćod..."
;)
Często wtedy jest już za późno... :/
> > No to im warto-mozna-trzeba wskazać i sposoby i motywacje...do tegoż...
;)
> > Po co mają wydawać forsę na psychiatrów [skądinąd poza ogłupiającymi
> > pigułkami niewiele oferującymi] Lepiej niech wydają...na siebie... ;)
>
> Moze, ale... no wlasnie, tu sie zaczyna ciekawie, bo skoro jest wyjscie z
> sytuacji to dlaczego go nie zastosowac? A, jesli wiekszosc osob jednak
> siedzi "w starym" (mp.pospiechu), to widocznie cos ich jednak trzyma przy
> tym.
> I to COS musi byc bardzo konkretne, niz tylko jakies przyzwyczajenie.
Dlazcego? Przyzwyczajenia to druga nasza natura...utarte szyny codzienności.
Nie doszukiwałbym się jakichś SUPERPOTWORÓW zjadających nam mózgi... ;)
> Powiem Ci ze szukanie tego CZEGOS (tego
> wstrzymywacza-oczywistych-zmian-na-lepsze)
> interesuje mnie. Ale to trzeba na indywidualnych przypadkach, albo na
sobie
> samym sprawdzic.
Ja sprawdziłem. To JEDNAK są nawyki. Upierdliwe ścieżki myślenia
[zaprogramowanie]
z których człeka może wyrwać dopiero jakiś osobisty
[zbiorowy?]tajfun...[ręka opatrzności ;)]
Myślę ze poszukujesz ekscytacji tam gdzie tylko zwykły marazm...ale rozumiem
to...to takie miłe myśleć że COŚ JEDNAK W TYM MUSI być...i że "WŁAŚNIE JA TO
ODKRYJĘ"! ;)
> > Jak widzisz próbuję na usenecie siać jakiś ferment, chciałbym to robić
> > może
> > też w ramach owego HSSu... ;)
>
> Tia :)
Hi hi..."opornik"... ;P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |