Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi KOnferencje

Grupy

Szukaj w grupach

 

KOnferencje

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 14


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-10-10 17:37:43

Temat: KOnferencje
Od: "Adam Pietrasiewicz" <n...@n...tpi.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 10-10-2006 o 18:42:43 Sylwi@ o2.pl> <eskape"@dziwny_jest_ten_swiat_>
napisał(a):

uczestnicy mało wynieśli
> pożytku z czasu tam spędzonego. Ja również.
> Tak więc może należałoby zweryfikować sens takich Konferencji i inaczej
> _pomagać_ niepełnosprawnym.
>
> Spojrzałam prawdzie w oczy,


Nigdzie nie napisałem że konferencje te mają jakiś głęboki sens -
faktycznie, takie spotkania wzięte jednostkowo nie mają sensu. Sens mają
ciągłe działania, czyli różnego rodzaju spotkania, akcje informacyjne i
konferencje. Nasza akcja wpisuje się w takie działania.

No i oczywiście chętnie dowiem się, jak można "zweryfikować sens takich
konferencji", jak można to zorganizować lepiej, wydajniej i skuteczniej?
Borę KAŻDY pomysł i zapewniam, że natychmiast zabiorę się za jego
realizację. Pieniądze na to SĄ.

--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Ogarnęła Cię lekka paranoja? Ktoś do listów ci zagląda?
http://www.paranoik.w.pl
http://stop-histerii.blog.onet.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-10-10 19:50:02

Temat: Re: KOnferencje
Od: "Sylwi@" <eskape@dziwny_jest_ten_swiat_ o2.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <n...@n...tpi.pl>
napisał w wiadomości news:op.tg7u851s64gfbi@adam...
> Dnia 10-10-2006 o 18:42:43 Sylwi@ o2.pl> <eskape"@dziwny_jest_ten_swiat_>
> napisał(a):


No i jednak, ....
zupełnie niepotrzebnie zrobił Pan nowy watek dotyczący _Konferencji_ choć
nie o nich rozmawialiśmy a tylko przy okazji o nich Pan, co rusz, wspominał.

>> uczestnicy mało wynieśli
>> pożytku z czasu tam spędzonego. Ja również.
>> Tak więc może należałoby zweryfikować sens takich Konferencji i inaczej
>> _pomagać_ niepełnosprawnym.
>>
>> Spojrzałam prawdzie w oczy,

> Nigdzie nie napisałem że konferencje te mają jakiś głęboki sens -
> faktycznie, takie spotkania wzięte jednostkowo nie mają sensu.

Hmmmm...
toż w co drugim zdaniu czytam ile to te Konferencje dały i jakie są
pożyteczne.Swego czasu też przekonywał nas Pan co do sensu i pożytku
płynącego z ich organizowania.
Jednak nie zamierzam polemizować. Uważam, że jedynie konstruktywna
dyskusja może przynieść jakikolwiek pożytek a nie jakieś słowne między nami
przepychanki.

> Sens mają ciągłe działania,

zgadza się,

> czyli różnego rodzaju spotkania, akcje informacyjne i konferencje.

... czyli jednak?

Nie, takie konferencje mało dawają. Wiedzę jaką wynieśli uczestnicy były
zupełnie nikłe.
Osoby zainteresowane podjęciem pracy niczego nie wyniosą z takich
Konferencji one potrzebują indywidualnej pomocy bądź w małych grupach. Tylko
takie rady mogą przynieść efekt i pomóc.

> No i oczywiście chętnie dowiem się, jak można "zweryfikować sens takich
> konferencji", jak można to zorganizować lepiej, wydajniej i skuteczniej?

Panie Adamie, .... to do Pana niepodobne,
Ja bym proponowała nie trwonić pieniędzy w ogóle na oragnizowanie
konferencji.
Ich nie można zorganizować inaczej, lepiej, skuteczniej.
Lepiej zorganizować targi pracy.

> Borę KAŻDY pomysł i zapewniam, że natychmiast zabiorę się za jego
> realizację. Pieniądze na to SĄ.

Jak będę miała pomysł sama się za niego wezmę i zorganizuję.

Dobranoc,

--
do usłyszenia
Sylwi@
____________________________________________________
__________
Gdy uda Ci się swoją rzeczywistość potraktować jak marzenia,
To wszystkie Twoje marzenia staną się rzeczywistością.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-10-10 19:56:40

Temat: Re: KOnferencje
Od: "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <n...@n...tpi.pl>
napisał w wiadomości news:op.tg7u851s64gfbi@adam...
....................
> Nigdzie nie napisałem że konferencje te mają jakiś głęboki sens -
> faktycznie, takie spotkania wzięte jednostkowo nie mają sensu. Sens mają
> ciągłe działania, czyli różnego rodzaju spotkania, akcje informacyjne i
> konferencje. Nasza akcja wpisuje się w takie działania.
>
===============
Ależ mają sens Panie Adamie. Ograniczony to prawda, ale sensowne jest że
parę osób może mieć jakieś zajęcie i przy tym zarobić. Co innego rezultat. Z
tym pewnie będzie krucho...., ale o tym dalej.
===============
> No i oczywiście chętnie dowiem się, jak można "zweryfikować sens takich
> konferencji", jak można to zorganizować lepiej, wydajniej i skuteczniej?
> Borę KAŻDY pomysł i zapewniam, że natychmiast zabiorę się za jego
> realizację. Pieniądze na to SĄ.
===================
Sens, a właściwie pozytywne rezultaty akcji uświadamiających prowadzonych
przy udziale funduszy UE trzeba "udokumentować", bo takie są wymagania co do
rozliczeń z akcji przeprowadzanych pod patronatem UE. Bruksela lubi widzieć
potwierdzenie sensu kontraktowanych i finansowanych przez siebie akcji.
Jeśli 10% liczby inwalidów w wyniku tych akcji podejmie pracę wbrew oporowi
pracodawców, to krzyknę co sił w płucach: "cud nad Wisłą! ".

Zdrówko!
--
Zbig A Gintowt

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-10-10 20:06:02

Temat: Re: KOnferencje
Od: "Adam Pietrasiewicz" <n...@n...tpi.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 10-10-2006 o 21:50:02 Sylwi@ o2.pl>
<"<eskape"@dziwny_jest_ten_swiat_> napisał(a):


>> Nigdzie nie napisałem że konferencje te mają jakiś głęboki sens -
>> faktycznie, takie spotkania wzięte jednostkowo nie mają sensu.
>
> Hmmmm...
> toż w co drugim zdaniu czytam ile to te Konferencje dały i jakie są
> pożyteczne.Swego czasu też przekonywał nas Pan co do sensu i pożytku
> płynącego z ich organizowania.

Proszę poszukać w jakichś googlach czy innych archiwach czegokolwiek, co
mówiłem wówczas a czego nie mówię teraz. Bo ja od początku dość jasno
wyrażam się na temat sensu takich konferencji i nie sądzę, żebym jakoś
specjalnie zmieniał zdanie.

Myślę, że ma Pani jedynie WYOBRAŻENIE o tym, co ja piszę na temat
konferencji. Oznacza to oczywiście, że się nie wyrażam wystarczająco
jasno, jednak sądzę, że jednoznacznie można powiedzieć, że zdanie:


"w co drugim zdaniu czytam ile to te Konferencje dały i jakie są
pożyteczne"

rozmija się z prawdą.

> Jednak nie zamierzam polemizować. Uważam, że jedynie konstruktywna
> dyskusja może przynieść jakikolwiek pożytek a nie jakieś słowne między
> nami
> przepychanki.

Nie widzę tutaj słownych przepychanek. Zrobiłem osobny wątek na temat
konferencji, żeby te sprawy również wyjaśnić. Nie wiem, na czym miałaby
polegać "konstruktywna" dyskusja, ale w każdym przypadku jestem do niej
gotów.

>> Sens mają ciągłe działania,
>
> zgadza się,
>
>> czyli różnego rodzaju spotkania, akcje informacyjne i konferencje.
>
> ... czyli jednak?

Czyli jednak CO?

Bo ja dość jasno wyjaśniam o co chodzi, a jak widzę jakoś Pani zależy na
łapaniu za słowa? W dodatku wyjęte z kontekstu...

> Nie, takie konferencje mało dawają. Wiedzę jaką wynieśli uczestnicy były
> zupełnie nikłe.

Oczywiście. Niewielką wynieśli wiedzę. Jednak w wielu miastach na przykład
ludzie się spotkali, i okazało się, że choć pracowali na jednym terenie,
to o sobie nawzajem nie wiedzieli. To już jest coś.

Dlatego piszę, że sens mają ciągłe działania, a nie pojedyńcze konferencje.

To tak jak z ocieplaniem fasad domów - wie Pani jak to jest... takie płyty
styropianowe naklejają. No więc sens ma jedynie ocieplenie całości fasady,
naklejenie pojedyńczej płyty niewiele da. Ale aby okleić całą fasadę
należy naklejać płyty jedną po drugiej.

> Osoby zainteresowane podjęciem pracy niczego nie wyniosą z takich
> Konferencji one potrzebują indywidualnej pomocy bądź w małych grupach.
> Tylko takie rady mogą przynieść efekt i pomóc.

Różne działania mogą przynieść efekt. Ta konferencja miała na celu
spotkanie się w jednym miejscu pracodawców, poszukujących pracy oraz
przedstawicieli władz lokalnych i organizacji. Oczywiście z pracodawcami
jest najtrudniej, ale to nie oznacza, że to wszystko w ogóle nie ma sensu.
Ma sons chociażby dlatego, że o niepełnosprawnych się mówi w lokalnych
mediach, co jest czynnikiem powodującym łatwiejsze tolerowanie i
akceptację inwalidów w społecznościach.

>> No i oczywiście chętnie dowiem się, jak można "zweryfikować sens takich
>> konferencji", jak można to zorganizować lepiej, wydajniej i skuteczniej?
>
> Panie Adamie, .... to do Pana niepodobne,
> Ja bym proponowała nie trwonić pieniędzy w ogóle na oragnizowanie
> konferencji.
> Ich nie można zorganizować inaczej, lepiej, skuteczniej.
> Lepiej zorganizować targi pracy.

Rozumiem. Ok. Poproszę w takim razie o kontakt na priv.

Od przyszłego roku ruszają następne projekty. Proponuję zaangażowanie się
w któryś z nich.

OK?


>> Borę KAŻDY pomysł i zapewniam, że natychmiast zabiorę się za jego
>> realizację. Pieniądze na to SĄ.
>
> Jak będę miała pomysł sama się za niego wezmę i zorganizuję.


To proszę mnie o czymś takim poinformować...


--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Ogarnęła Cię lekka paranoja? Ktoś do listów ci zagląda?
http://www.paranoik.w.pl
http://stop-histerii.blog.onet.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-10-10 20:11:01

Temat: Re: KOnferencje
Od: "Adam Pietrasiewicz" <n...@n...tpi.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 10-10-2006 o 21:56:40 Zbigniew Andrzej Gintowt <z...@w...pl>
napisał(a):


> Sens, a właściwie pozytywne rezultaty akcji uświadamiających
> prowadzonych przy udziale funduszy UE trzeba "udokumentować", bo takie
> są wymagania co do rozliczeń z akcji przeprowadzanych pod patronatem UE.
> Bruksela lubi widzieć potwierdzenie sensu kontraktowanych i
> finansowanych przez siebie akcji. Jeśli 10% liczby inwalidów w wyniku
> tych akcji podejmie pracę wbrew oporowi pracodawców, to krzyknę co sił w
> płucach: "cud nad Wisłą! ".


Ja myślę, że z tej konkretnej akcji, o której jest mowa, żadnych 10% nie
będzie. Wiem o co najmniej jednej sytuacji, w której lokalne władze zajęły
się przypadkiem inwalidy, który był bezdomny, wiem o tym, że powstaje
obecnie, dzięki spotkaniu się kilku osób na konferencji, na MOICH
warsztatach, co najmniej jedna spółdzielnia socjalna. Myśłe, że to jest
COŚ.

Co do pieniędzy - oczywiście TAK! Zarabiam na moich działaniach i nie
wstydzę się tego. SKądinąd nikomu tych pieniędzy nie odbieram, bo to nie
jest tak, że ponieważ ja to robię, to dla kogoś innego pieniędzy nie
będzie. Pieniądze SĄ, projektów i pomysłów na działania brakuje.

I to chyba tyle.

--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Ogarnęła Cię lekka paranoja? Ktoś do listów ci zagląda?
http://www.paranoik.w.pl
http://stop-histerii.blog.onet.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-10-11 08:22:56

Temat: Re: KOnferencje
Od: "Wiesław" <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

jest nowy wątek a gdzie to co przedtem było bo nie widzę, a chciałbym
poczytać ;-)
pozdrawiam Wiesław


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-10-11 17:38:40

Temat: Re: KOnferencje
Od: "Sylwi@" <eskape@dziwny_jest_ten_swiat_ o2.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <n...@n...tpi.pl>
napisał w wiadomości news:op.tg714csy64gfbi@adam...
> Dnia 10-10-2006 o 21:50:02 Sylwi@ o2.pl>
> <"<eskape"@dziwny_jest_ten_swiat_> napisał(a):

Dobry wieczór,

To co napisałam to napisałam, nie jest moim zamiarem tracenie czasu na
udowadnianie.

> Różne działania mogą przynieść efekt. Ta konferencja miała na celu
> spotkanie się w jednym miejscu pracodawców, poszukujących pracy oraz
> przedstawicieli władz lokalnych i organizacji. Oczywiście z pracodawcami
> jest najtrudniej, ale to nie oznacza, że to wszystko w ogóle nie ma sensu.

Najbardziej zainteresowani byli z tego co widziałam poszukujący pracy
niepełnosprawni. Reszta zginęła w tłumie.

>> Ja bym proponowała nie trwonić pieniędzy w ogóle na oragnizowanie
>> konferencji.
>> Ich nie można zorganizować inaczej, lepiej, skuteczniej.
>> Lepiej zorganizować targi pracy.
>
> Rozumiem. Ok. Poproszę w takim razie o kontakt na priv.

Ale po co?
Jestem "homo sapiens", nie jestem tą przysłowiową "blondynką" (bez urazy dla
kobiet posiadających ten kolor włosów. Jeśli coś będę organizować to dobiorę
sobie sztab ludzi.
Nauczyłam się już wiele przez te kilka lat jak tu jestem nauczyłam się jak
pomagać, robić i słuchać.

> Od przyszłego roku ruszają następne projekty. Proponuję zaangażowanie się
> w któryś z nich.
>
> OK?

OK. Pod warunkiem, że będą one miały inną formę.

>> Jak będę miała pomysł sama się za niego wezmę i zorganizuję.
> To proszę mnie o czymś takim poinformować...

Przede wszystkim poinformuję _Wszystkich_.
Nie widzę powodów jednostkowego informowania.

Nie unikam dyskusji jednak ten temat uważam za zakończony.
Sama rozmowa nic w tym temacie nie wniesie.

Miłego wieczoru życzę,

--
do usłyszenia
Sylwi@
____________________________________________________
__________
Gdy uda Ci się swoją rzeczywistość potraktować jak marzenia,
To wszystkie Twoje marzenia staną się rzeczywistością.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-10-15 00:32:34

Temat: Re: KOnferencje
Od: "Piotr \"Gerard\" Machej" <g...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Sylwi@ napisał(a):
>> Różne działania mogą przynieść efekt. Ta konferencja miała na celu
>> spotkanie się w jednym miejscu pracodawców, poszukujących pracy oraz
>> przedstawicieli władz lokalnych i organizacji. Oczywiście z pracodawcami
>> jest najtrudniej, ale to nie oznacza, że to wszystko w ogóle nie ma sensu.
>
> Najbardziej zainteresowani byli z tego co widziałam poszukujący pracy
> niepełnosprawni. Reszta zginęła w tłumie.

Tak mnie zastanowiło to, co oboje napisaliście... Adamie, lubisz
narzekać, że niepełnosprawnym nie zależy na pracy, że wolą siedzieć
w domu. A z powyższego wynika, że na te Twoje konferencje przychodzą
głównie właśnie niepełnosprawni poszukujący pracy. Co więcej, sam
stwierdzasz, że najtrudniej jest z pracodawcami. Jeśli więc nawet
na takiej konferencji mającej na celu spotkanie się w jednym miejscu
pracodawców i niepełnosprawnych, pracodawcy najwyraźniej nie są
zbyt zainteresowani i niepełnosprawni nie mogą liczyć na dostanie
pracy (bo przyznaj, o ilu wiesz przypadkach znalezienia pracy przez
kogoś na Twoich konferencjach?), to czy na pewno powinieneś
narzekać na nastawienie niepełnosprawnych?

I jeszcze jedno. Pozwolę sobie zacytować jeszcze jeden fragment
z wcześniejszego postu:

>> Ma sons chociażby dlatego, że o niepełnosprawnych się mówi
>> w lokalnych mediach, co jest czynnikiem powodującym łatwiejsze
>> tolerowanie i akceptację inwalidów w społecznościach.

Sam piszesz, Adamie, o powodowaniu łatwiejszego tolerowania
i akceptacji inwalidów w społecznościach. Czemu więc tak się
obruszasz za każdym razem, kiedy ktoś na grupie wspomni
o objawach dyskryminacji lub nietolerancji? Zastanawia mnie to.

Pozdrawiam,
Gerard

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-10-15 10:00:27

Temat: Re: KOnferencje
Od: "Adam Pietrasiewicz" <n...@n...tpi.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 15-10-2006 o 02:32:34 Piotr "Gerard" Machej <g...@g...com>
napisał(a):

> Tak mnie zastanowiło to, co oboje napisaliście... Adamie, lubisz
> narzekać, że niepełnosprawnym nie zależy na pracy, że wolą siedzieć
> w domu.

Wkurza mnie, że nie potrafię się w ferworze dyskusji wystarczająco jasno
wyrażać...

To nie do końca tak. Martwi mnie, że jest tak wielu, a myślę, ze jest ich
NIEMA i NIEWIDOCZNA większość, siedzi w domu i nic nie robi. Wielu z nich
nie chce nic trobić...


> A z powyższego wynika, że na te Twoje konferencje przychodzą
> głównie właśnie niepełnosprawni poszukujący pracy. Co więcej, sam
> stwierdzasz, że najtrudniej jest z pracodawcami. Jeśli więc nawet
> na takiej konferencji mającej na celu spotkanie się w jednym miejscu
> pracodawców i niepełnosprawnych, pracodawcy najwyraźniej nie są
> zbyt zainteresowani i niepełnosprawni nie mogą liczyć na dostanie
> pracy (bo przyznaj, o ilu wiesz przypadkach znalezienia pracy przez
> kogoś na Twoich konferencjach?), to czy na pewno powinieneś
> narzekać na nastawienie niepełnosprawnych?

Tak.

Bo wiem, że pracodawcę między innymi interesuje ZYSK. I jest mu obojętne
kto mu ten zysk przyniesie.

Program komputerowy napisany porzez kulawego jest tak samo dobry jak
program napisany przez faceta biegnącego 100 m w 10,5 sek.

I każdy normalny człowiek to wie, również jak prowadzi firmę.

Uważam, że pracodawców należy informować co najwyżej o korzyściach
płynących z zatrudniania niepełnosprawnych. Nie ma ich wielu, ale z
życiowego doświadczenia wiem, że może ich nie być wcale zupełnie - moi
pracodawcy, gdy zaczynałem pracę we Francji nie korzystali właściwie w
ogóle z faktu, że mnie zatrudniają, poza zmniejszeniem kary do tamtejszego
PFRONU (bo tam to działa tak samo jak u nas). I KONIEC. Żadnych zniżek,
żadnych dotacji.



> I jeszcze jedno. Pozwolę sobie zacytować jeszcze jeden fragment
> z wcześniejszego postu:
>
>>> Ma sons chociażby dlatego, że o niepełnosprawnych się mówi
>>> w lokalnych mediach, co jest czynnikiem powodującym łatwiejsze
>>> tolerowanie i akceptację inwalidów w społecznościach.
>
> Sam piszesz, Adamie, o powodowaniu łatwiejszego tolerowania
> i akceptacji inwalidów w społecznościach. Czemu więc tak się
> obruszasz za każdym razem, kiedy ktoś na grupie wspomni
> o objawach dyskryminacji lub nietolerancji? Zastanawia mnie to.

Otóż obruszam się dlatego, że jakimś dziwnym trafem zauważyłem, ze na
nietolerancję i dyskryminację narzekają jedynie inwalidzi należący do dośc
specyficznej, choć licznej grupy tych, którzy sobie w życiu nie radzą za
dobrze. Takie są moje obserwacje. Łatwo doszukiwać się przyczyn swoich
niepowodzeń w zachowaniu innych - zdejmuje to z nas obowiązek wzięcia się
w garść.

Jednakże dobrze jest, gdy pokazuje się i mówi o niepełnosprawnych w
telewizji - oczywistym jest, ze ludzie muszą się przyzwyczaić do widoku
kalek na ulicach po to, by nie wzbudzali sensacji, gdy wyjdą z domu. Ale
wzbudzanie sensacji to nie jest dyskryminacja i nietolerancja. To jest
zwyczajnie wkurzające, tak jak jest mnóstwo innych rzeczy wkurzających w
życiu...

Pamiętam, jak byłem małym chłopcem, to gdy chodziłem po ulicach ludzie
wciąż się za mną oglądali, nawet przystawali, żeby popatrzeć. Dziś już tak
nie jest - ludzie się przyzwyczaili, ze można być kaleką i chodzić po
ulicy. Jest to zasługa mediów i uważam, że należy drążyć ten temat, gdyż o
ile w wielkich miastach pod tymn względem jest już całkiem nieźle, to na
wsi jeszcze nie zawsze tak jest.

--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Ogarnęła Cię lekka paranoja? Ktoś do listów ci zagląda?
http://www.paranoik.w.pl
http://stop-histerii.blog.onet.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-10-17 15:00:38

Temat: Re: KOnferencje
Od: "LECH DUBROWSKI" <3...@3...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

W swietle tego co napisano w watku "Jak się bronić w sądzie pracy." cala
propaganda poswiecona zatrudnieniu ON jest bezprzedmiotowa bo tylko
hazardzista rezygnuje z pewnego dochodu dla mglistej perspektywy, ze praca
zrobi go bogatszym niz jest biorac rente.

Leszek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Moje urządzenia, samoróbki.
rece opadaja....
Sprzeciw Polskiej polityce
Reportaż
---TETRAPLEGIK---

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Autotranskrypcja dla niedosłyszących
is it live this group at news.icm.edu.pl
Witam
Zlecę wykonanie takiego chodzika
Czy mozna mieszkać w lokalu użytkowym

zobacz wszyskie »