On 2019-01-17 00:22, silvio balconetti wrote:
>
>>
>> Niestety amerykańska "prawica" popiera produkcję zautomatyzowaną i
>> eksploatację
>> rabunkową tylko czy taka praca może być nazwana pracą produktywną?
>> Jest to
>> system zorganizowanej kradzieży, tylko bardziej perfidny. A to gdyż
>> choć jeśli
>> nie od współcześnie żyjących ludzi, to od środowiska przyrodniczego oraz
>> od przyszłych pokoleń poprzez eksploatację metodą rabunkową.
>>
>
> Nie bylem nigdy i pewnie nie bede w Luizjanie, a o tamtych stronach i
> ludziach stamtad traktuje ksiazka, ktora polecil Jozek F. z San Diego
> (jest tez wydana u nas). Zgroza ogarnia jak czytasz o potwornych
> zniszczeniach srodowiska i ludziach, ktorzy sie poddaja losowi. Bo dla
> nich wazne jest zycie zgodne z biblia i wola boga, i jesli jest zle
> teraz, to po smierci bedzie dobrze.
> Rozwiazania socjalne, ktore maja chocby Kanadyjczycy, a coz dopiero
> Europejczycy, jak ubezpieczenia zdrowotne, od bezrobocia, opiekuncze,
> rentowe, urlopy macierzynskie, 6-tygodniowe urlopy pracownicze to jest
> dla nich komunizm! Nie chca, zeby wladze federalne czy stanowe im cos
> takiego organizowaly i braly na to podatki. Nieufnosc wobec wladz i
> zarzadzen prowadzi do groteskowych sytuacji: na prowincji ludzie nie
> godza sie na przeprowadzanie instalacji elektrycznych pod ziemia, bo to
> kosztuje, wiec druty leca gora, a jak je huragan zerwie, to w domu maja
> agregaty i je sobie wlaczaja. :-)
> Oczywiscie sa jakies zapomogi, przytulki, domy starcow, food stamps, ale
> wiekszosc spada na gminy, parafie, organizacje dobroczynne, a dobrzy
> pracodawcy czasem finansuja kasy chorych i emerytalne; gdy jednak jestes
> biedny lub bezrobotny to masz pecha. Nie stac cie na ubezpieczenie
> chorobowe i lekarstwa to musisz prosic o pomoc. Obama staral sie to
> troche zmienic, wiec walcza z Obamacare, bo to socjalizm.
> Czytalem, ze biedni nie maja na leczenie zebow, wiec kupuja sobie srodki
> przeciwbolowe (ibuprofen dostaniesz w drogerii) lub radza sobie jakimis
> domowymi technikami. Organizowane sa czesto wyjazdy woluntariuszy
> (stomatologow i studentow) na prowincje, by ludziom pomagac.
>
> A u nas dzwonie do dentystki, zalatwiam termin i podstawowe swiadczenia
> mam oplacane przez kase, inne (zeby i oczy to kosztowne sprawy nawet w
> naszym panstwie socjalnym!) - musze pokryc sam (pani doktor godzi sie na
> raty) lub dodatkowe ubezpieczenie.
>

Przeskakujesz od skrajności w skrajnośc a zupełnie nie interesujesz się
tym co jest najważniejsze.
Przyglądnij się temu 'u nas', czy to 'u nas' wytwarza jeszcze, klase
średnia?
//chodzi, o tę klase średnia w klasycznym ujęciu.
Czy też, jest już tak, że znika ona bezpowrotnie, w tepie
proporcjonalnym do postępu budowy tego noewgo, bezklasowego społeczeństwa?
//tylko, zarząd, prekariat i dotowana produkcja pustymi pieniędzmi.

--