Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Duch" <a...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Kara śmierci dla mutantów !!!!!!!
Date: Tue, 4 Jun 2002 11:28:56 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 180
Message-ID: <adi0nf$jmt$1@news.tpi.pl>
References: <acaruc$qls$2@news.tpi.pl> <3...@n...vogel.pl>
<3...@w...pl> <ad2cga$kc1$1@news.tpi.pl>
<3...@n...vogel.pl> <ad35qg$i01$1@news.tpi.pl>
<3...@n...vogel.pl>
NNTP-Posting-Host: mail.ost-poland.com.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1023182384 20189 213.77.73.2 (4 Jun 2002 09:19:44 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 4 Jun 2002 09:19:44 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:140100
Ukryj nagłówki
> > Tu wykrecenie reki i - tu. A roznica jest zasadnicza!
> > Tu zlo, a tu dobro.
>
> To czarne, a to biale...
No tak, tu tak, oczywiscie sa "odcienie" dobra/zla.
> Nie do konca. Gdy ktos zostaje policjantem wie, ze bedzie rece wykrecal. W
> sredniowieczu katem zostawala osoba, ktora wiedziala na czym bedzie
> polegac ta praca (egzekucje byly wtedy dosc czeste). W tym wypadku nie ma
> takiej mozliwosci. Po pierwsze ktos mogl zaczac pracowac w tym zawodzie
> gdy kara smierci nie byla zalegalizowana lub nigdy nie uczestniczyl w
> egzekucji.
Eeeeeeee, gadanie ;-), nie chodzi mi o to zeby ropetac piekielko kary
smierci...
Kara smierci powinna byc i wystarczy, ze bedzie wykonywana *rzadko*.
Powiedzmy ... raz na rok!!
W Polsce jest albo 40, albo 400 zabojst rocznie (nie pamietam).
Konkretnie: prowodyr napadu z Kredyt Banku powinien byc
skazany na smierc, pomocnicy nie.
Nie przyjmuje jednak argumentu,
ze przestepcy nie panuja nad tym co robia.
Pamietasz jak imprezowa grupka znecala sie nad jakims przypadkowym
chlopaczkiem, gdzis nad wisla?? (przywodca byla kobieta).
Zdruzgotana psychika dziala tak, ze zabija kogos przypakowego,
tu rzeczywiscie mozna sie zastanawiac nad kara izolacja...
> Dla Ciebie naprawde nie ma roznicy miedzy wykreceniem reki a posadzeniem
> kogos na krzesle elektrycznym? :)
Ej, to byl przyklad.
> A wymagasz aby ktos inny potrafil i zrobil to za Ciebie.
Tak, chce - moze glupi przyklad, ale tak samo nie zabilbym zwierzaka,
a jednak chce czasami zjesc szynke.
Ktos robi "czarna robote" za mnie, wcale nie udaje, ze jest inaczej.
> W spoleczenstwie jest obecne przekonanie, ze przestepca jest wlasciwie
> bardziej chroniony od ofiary, ma sie lepiej i latwiej mu sie wywinac.
> Dlaczego wiec nie jestes przestepca?
Bo nie lubie widoku krwi.
> Czy kara smierci to jedyna mozliwosc okazania, ze czyjes postepowanie jest
> zle?
Nie jedyna, ale jej grozba (jak pisalem, wyrok smierci rzadko!) moze
komus uratowac zycie, przywroci poczuci sprawiedliwosci.
> A tak wlasnie cos mi przyszlo do glowy. Wyobraz sobie, ze okrutne
> morderstwo zaplanowal bardzo inteligentny czlowiek (bo chyba nie zabijaja
> tylko troglodyci?). Skazac go na kare smierci?
To zalezy: od okrucienstwa, od tego czy winny wspolpracuje z sadem,
czy sie upokorzyl, czy planowal, itd, itd.
> Czy to ten sam facet? :) Wiesz... mnie zawsze podobne zachowanie
> kojarzylo sie troche z "zabawa" dzieci w piaskownicy. W pewnej chwili
> jedno zburzylo piaskowa babke drugiemu dziecku. Te wiec w odwecie
> rozwalilo piasowa babke pierwszemu.
Skojarzenia - skojarzeniami, czlowiek ktory dokonal przestestwa musi byc
ukarany.
Oczywiscie nie powinno to byc na zasadzie lup-lup, zeby nie eskalowac.
Dlatego sprawe bierze w rece sad, "na zimno".
> No i jest szansa, ze ta osoba zrozumie. Jesli jej nie zaplacisz to ona
> moze czuc, ze musi jakos sobie strate zrekompensowac i znowu wykreci Ci
> jakies swinstwo w poczuciu wielkiej obrazy (sypnie Ci piachem w oczy).
Ja bym nie zaplacil, prawda, czasami dla swietego spokoju, moze tak,
ale tym samym "edukujesz" przestepce.
Tam gdzie wprowadzano system ograniczenia przestepst i tam gdzie to
naprawde zadzialalo (chyba Bawaria, Nowy York),
tam byl jeden system: nie odpuszczac nawet drobnym przestepstw0m.
Wyprobowane w praktyce...
> W jaki sposob? Zwyczajnie wyplacasz mu nalezna kwote i kazesz isc do stu
> diablow - koniec waszej wspolpracy na wieki wiekow. Albo jesli tak bardzo
> Ci zalezy oddajesz sprawe do sadu ;)
Hehehe
...a w jaki sposob? Facet mysli tak: nie narobilem sie,
zapodalem facetowi stres, tem sie wycofal, a kaska jest!
Tak rodzi sie przestepca :-)
> Bo uznalismy, ze zabijanie jest czyms zlym. Skoro tak uznalismy musimy sie
> tego trzymac.
Kontekst jest najwazniejszy.
> Tylko widzisz, ludzie skazujac na smierc uwazaja iz ta kara jest ta
> gorsza. Wychodzi wiec taka przewrotnosc. W glebi duszy czlowiek mysli, ze
> teraz druga osoba zaplaci najwyzsza cene za czyn jaki popelnila, a glosno
> bedzie mowic, ze to oznaka milosierdzia. Wiec niestety to sie nie
> sprawdzi.
Przestepca *wie*, ze kata dozywocia jest lagodniesza!!
Skad wiem?
Proste: kazdy gdzies w duchu nie wierzy,
ze bedzie "siedzial" do konca zycia!!
Skad wiem?
Proste: bylo w TV, wiecien przezywa faze buntu,
chyba po 4 latach, gdy zaczyna *uswiadamiac* siebie,
ze bedzie siezdzial zawsze (ale nie bedzie :-) - amnestyjki!).
Inna sprawa - jesli ktos ma najwyzsza (aktualnie) kare -
dozywocie, moze czuc sie bezkarny i zabijac,
chocby w wiezieniu!!!!
Ok, sa cele odosobnienia, ale...
> Nie znam sie za bardzo, ale wydaje mi sie iz bank z racji tego czym sie
> zajmuje ma ochrone wyposazona w bron palna ;)
W tamtym przypadku, byl ochroniaz, chyba ich kolega wiec
sie nie spodziewal...
> > > Skoro to go nie odstrasza, to dlaczego mialaby
> > > odstraszyc go mysl o ewentualnym wyroku smierci?
> > Wlasnie, tego nie rozumiem, przeciez oni przez to
> > wpakowali sie w bagno.
>
> Wiec jak? Kara smierci ma sens czy nie?
Ma sens bo jednak niektorych (powiedzmy 40%?) moze odstraszyc.
I kara sm. nie musi byc wykonywana -juz napisalem- czesto!
> A jesli nie 1 na 10 tylko 1 na 100? A jesli nie 1 na 100 tylko 1 na
> 1000?... Ten problem jest ponadczasowy. Ilu ludzi mozna poswiecic dla
> zycia jednostki lub innej grupy ludzi?
Bede przewrotny: ile uczciwych osob mozna poswiecic zeby ocalic zycie
jednego przestepcy?
> Przed napadem:
> - Jesli ktos nas nakryje to scyzorykiem w plecy!
Ale sa przypadki gdy *wlasnie* nie ma tego scyzoryka.
> > Odwrotnie gdy w napadzie planowane od kolu dni
> > jest:...ty zabijesz tego, ja tego, potem ....
>
> A Ty myslisz, ze przestepca grzecznie sie przyzna do tego iz to bylo z
> zimna krwia planowane. Pewnie niektorzy sie przyznaja, ale czy wszyscy?
To widac po materialach dowodowych, np. 2 dni przed zamachem kupil
naboje, itd.
> > > A co powiesz o sytuacjach w ktorych matka bardzo
> > > swoje dziecko kocha, ale wyrzadza mu krzywde aby
> > > moc sie nim opiekowac?
> > Ogladalem... brrr, to sa juz trudne sprawy...
> Dobro, czy zlo?
Nie ma co byc cynicznym,
wine ustala sie "procentowo", sa czynniki usprawiedliwiajace i oskarzajace,
standard. A Ty mi chcesz wmowic najwnosc myslenia, dobro/zlo.
> Czy ktos kto z zimna krwia potrafi zabic drugiego czlowieka jest zupelnie
> poczytalny? Czym jest nienormalnosc. Odchylami od ogolu?
Wlasnie, to juz szersze pytania.
Bo w sumie masze racje - rzadko kto zabija dla pzryjmnosci.
Jesli matka dziecko, to sa takie "stresowe czynniki" ktore ja do tego
pchaja.
Jesli ktos w napadzie, to tez sa te czynniki - ten ktos chce miec wiecej
pieniedzmy.
I tu jest sedno - kara musi byc taka zeby sie temu-komus nie oplacalo
napadac,
zyska forse, ale moze potem stracic zycie.
Co do biednej matki... nie powinno sie wprowadzac tu kary smierci, IMO.
Zdrufka, Duch
|