| « poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2008-11-27 18:21:47
Temat: Re: KijekDnia Thu, 27 Nov 2008 18:46:54 +0100, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> dziećmi, to ich sprawa: udają się po antykoncepcję (legalna aborcja), bo
>
>> obrośli w dzieci, więc właściwie to wypadałoby... i tu problem: pani X. nie
>> może po aborcjach normalnie zajść w ciążę.
>
> Czy Ty zrównujesz antykoncepcję hormonalną z aborcją? Przestań żartować...
>
> Ewa
Nie myślę o tabletkach, lecz o spirali domacicznej, która jest równie
często używana, jak tabletki, albo i częściej. Przypuszczam, że wszyscy
wiedzą, jak ona działa - tzn że nie jest to czarodziejska różdżka
zapobiegająca zapłodnieniu, lecz mechanicznie i chemicznie działający
czynnik drażniący, nie pozwalający się zagnieździc zarodkowi, powodując
jego poronienie czyli aborcję.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2008-11-27 18:22:21
Temat: Re: KijekDnia Thu, 27 Nov 2008 19:17:10 +0100, Panslavista napisał(a):
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:et69kptyt37e$.6ystm4gb4wm3$.dlg@40tude.net...
>
> Masz coś włączone.
Co???
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2008-11-27 18:45:30
Temat: Re: Kijek
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:et69kptyt37e$.6ystm4gb4wm3$.dlg@40tude.net...
>> I z tego wynika, że ludzie starający się o dzieci wyrzucają na śmietnik
>> zarodki?
>
> Tak.
A moim zdaniem z tego wynika tylko tyle, że w Polsce sprawa postępowania z
zarodkami nie jest prawnie uregulowana i TEORETYCZNIE można z nimi zrobić
wszystko. Co nie znaczy, że w PRAKTYCE robi się z nimi co się komu spodoba.
V-V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2008-11-27 19:39:37
Temat: Re: KijekIkselka pisze:
> Nie myślę o tabletkach, lecz o spirali domacicznej, która jest równie
> często używana, jak tabletki, albo i częściej.
Zaraz zaraz, mówiłaś coś o środkach antykoncepcyjnych refundowanych. O
ile niektóre tabletki (leczniczo, nie antykoncepcyjnie) są refundowane,
to chyba takiej spirali nie ma, do których byłyby dopłaty z budżetu. To
po pierwsze.
> Przypuszczam, że wszyscy
> wiedzą, jak ona działa - tzn że nie jest to czarodziejska różdżka
> zapobiegająca zapłodnieniu, lecz mechanicznie i chemicznie działający
> czynnik drażniący, nie pozwalający się zagnieździc zarodkowi, powodując
> jego poronienie czyli aborcję.
Po drugie - co ma do sprawy to powyższe?
Ja się pogubiłam, czy Ty lawirujesz?
Twierdzisz teraz, że spirala prowadzi do niepłodności? (Jej działanie
pozostawmy w spokoju, bo to temat na inną dyskusję - skoro jest legalna,
to nie ma o czym mówić)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2008-11-27 20:16:29
Temat: Re: KijekDnia Thu, 27 Nov 2008 20:39:37 +0100, medea napisał(a):
> Po drugie - co ma do sprawy to powyższe?
>
> Ja się pogubiłam, czy Ty lawirujesz?
>
> Twierdzisz teraz, że spirala prowadzi do niepłodności? (Jej działanie
> pozostawmy w spokoju, bo to temat na inną dyskusję - skoro jest legalna,
> to nie ma o czym mówić)
W sumie to niczego nie twierdzę, poza tym, że aspektów wątpliwych w sprawie
refundacji in vitro (moralnych oraz dot. źródła finansowania) i
skojarzonych z tą sprawą jest tyle, że albo wszystkim, albo nikomu.
A jeśli wszystkim, to i tak część wierząca nie będzie z tego korzystać z
wiadomych powodów.
Więc w sumie to mnie, jako wierzącą, w tej całej plątaninie problemów
interesuje tylko fakt zamierzonego zmuszania mnie do placenia za ew. skutki
ustawy o refundacji czegoś, czego nie popieram - masowego morderstwa
niewykorzystanych zarodków.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2008-11-27 20:23:03
Temat: Re: KijekDnia Thu, 27 Nov 2008 19:45:30 +0100, Veronika napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:et69kptyt37e$.6ystm4gb4wm3$.dlg@40tude.net...
>
>>> I z tego wynika, że ludzie starający się o dzieci wyrzucają na śmietnik
>>> zarodki?
>>
>> Tak.
>
> A moim zdaniem z tego wynika tylko tyle, że w Polsce sprawa postępowania z
> zarodkami nie jest prawnie uregulowana i TEORETYCZNIE można z nimi zrobić
> wszystko. Co nie znaczy, że w PRAKTYCE robi się z nimi co się komu spodoba.
A CO znaczy?
CO się robi z zarodkami?
Np. para poejmuje decyzję o in vitro, zapłodnionych zostaje 12 jajeczek,
wykorzystane 3 zarodki (z których ciąża finalizuje się z 1), a pozostałych
9 się zamraża... że niby co dalej z nimi? Co, zostaną wykorzystane?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2008-11-27 20:43:36
Temat: Re: KijekIkselka pisze:
> W sumie to niczego nie twierdzę, poza tym, że aspektów wątpliwych w sprawie
> refundacji in vitro (moralnych oraz dot. źródła finansowania) i
> skojarzonych z tą sprawą jest tyle, że albo wszystkim, albo nikomu.
No nie mogę, Ikselka, jak to się u Ciebie zmienia szybko!
W poście z 14:28 Ikselka pisze:
"Wg mnie nie powinno byc tak, że KAŻDEMU ustawowo, lecz powinno się oceniać
i badac, czy ktoś w sposób uzasadniony zwraca się o refundację. To
podstawa."
> Więc w sumie to mnie, jako wierzącą, w tej całej plątaninie problemów
> interesuje tylko fakt zamierzonego zmuszania mnie do placenia za ew. skutki
> ustawy o refundacji czegoś, czego nie popieram - masowego morderstwa
> niewykorzystanych zarodków.
Pamiętaj, że państwo jest "instytucją" świecką i nikt nie bierze pod
uwagę przekonań religijnych, wymierzając podatki, więc ten argument Ci
odpada. Wielu jest takich, którzy nie chcieliby, żeby ich podatki szły
np. na religię w szkole (czy coś w tym stylu), a płacą, bo są solidarni.
I na tym też polega chyba ten patriotyzm, o którym tak lubisz mówić.
Ja nie jestem zwolenniczką refundacji in vitro, ale z innych powodów, o
których już pisałam.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2008-11-27 20:51:12
Temat: Re: KijekDnia Thu, 27 Nov 2008 21:43:36 +0100, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> W sumie to niczego nie twierdzę, poza tym, że aspektów wątpliwych w sprawie
>> refundacji in vitro (moralnych oraz dot. źródła finansowania) i
>> skojarzonych z tą sprawą jest tyle, że albo wszystkim, albo nikomu.
>
> No nie mogę, Ikselka, jak to się u Ciebie zmienia szybko!
> W poście z 14:28 Ikselka pisze:
>
> "Wg mnie nie powinno byc tak, że KAŻDEMU ustawowo, lecz powinno się oceniać
> i badac, czy ktoś w sposób uzasadniony zwraca się o refundację. To
> podstawa."
Wyrazilam się nieściśle, bo KAŻDEMU to i tak w praktyce oznacza NIEKTÓRYM.
O to mi cały czas chodzi.
Więc po co ustawa, skoro i tak w praktyce nie dotyczy każdego.
>
>> Więc w sumie to mnie, jako wierzącą, w tej całej plątaninie problemów
>> interesuje tylko fakt zamierzonego zmuszania mnie do placenia za ew. skutki
>> ustawy o refundacji czegoś, czego nie popieram - masowego morderstwa
>> niewykorzystanych zarodków.
>
> Pamiętaj, że państwo jest "instytucją" świecką i nikt nie bierze pod
> uwagę przekonań religijnych, wymierzając podatki, więc ten argument Ci
> odpada. Wielu jest takich, którzy nie chcieliby, żeby ich podatki szły
> np. na religię w szkole (czy coś w tym stylu), a płacą, bo są solidarni.
> I na tym też polega chyba ten patriotyzm, o którym tak lubisz mówić.
Religia w szkole czy lekcje tańca to nie tej samej wagi problem, co
zmuszanie kogoś do współfinansowania morderstwa.
>
> Ja nie jestem zwolenniczką refundacji in vitro, ale z innych powodów, o
> których już pisałam.
Powodów jest sporo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2008-11-27 21:02:35
Temat: Re: KijekIkselka pisze:
> Więc po co ustawa, skoro i tak w praktyce nie dotyczy każdego.
Podobnie mogą powiedzieć ci, którzy nigdy na raka nie zachorują. ;>
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2008-11-27 21:04:37
Temat: Re: Kijek
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1lihweyd71ge4$.adaro5dkx6v$.dlg@40tude.net...
> A jeśli wszystkim, to i tak część wierząca nie będzie z tego korzystać z
> wiadomych powodów.
Część wierząca będzie korzystać, tak jak korzysta do tej pory.
Część moherowa nie będzie korzystać.
> masowego morderstwa
> niewykorzystanych zarodków.
Jeśli nie mam na jakiś temat pojęcia, to się nie wypowiadam.
Tobie radzę to samo.
V-V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |