« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2009-04-10 21:51:03
Temat: Re: Klasa sportowa
Użytkownik "medea"
>> Te dzieci mają mniej czasu na utrwalanie materiału w domu. Nie chodzą
>> zdaje się na basen, tenis, naukę gry na flecie (ciekawy sport :)) kosztem
>> opuszczania lekcji matematyki, polskiego i przyrody. W przeciwieństwie do
>> dzieciaków z klasy sportowej, szczególnie pod dobrym trenerem, takim co
>> ma masę pucharów i zawody na szczeblu krajowym co rok.
>
> Zaraz zaraz, a czy w klasach sportowych nie chodzi o to, żeby jakoś
> połączyć sport z nauką i tak zaprogramować naukę, żeby odbywała się ona
> wtedy, kiedy nie ma tych zawodów sportowych? W przeciwnym razie o jest bez
> sensu IMO cała idea klas sportowych. Owszem, może być materiał okrojony,
> ale dlaczego te dzieci mają opuszczać lekcje? Nie powinno być tak, że rano
> są treningi, a potem zwykłe lekcje?
>
Zwykle treningi sa po lekcjach, gorzej z obozami sportowymi a najgorzej z
zawodami, szczególnie odbywającymi się w innych miastach.
Zaraz, proponujesz tak ułożyć dzieciakom plan zajęć na cały rok szkolny,
żeby uwzględnić, że się zakwalifikują do finałów ogólnokrajowych (wcześniej
powiatowych i wojewódzkich) trampkarzy, hokeistów i lekkiej atletyki? Znaczy
lekcji w tym terminie nie przewidujemy :D A w czasie zawodów hokeistów
lekkoatleci maja siedzieć w świetlicy, czy robić za czirliderków? LOL
EwaSzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2009-04-10 21:53:51
Temat: Re: Klasa sportowa
Użytkownik "medea"
>> Miałam jedenastoletniego ucznia, piłkarza, już w tak młodym wieku po
>> dwóch operacjach kolana. Ta strona 'szlachetnego wychowania w duchy
>> sportu' istnieje i ma się świetnie.
>
> Może trenerzy nie zauważyli, że jego budowa ciała nie pasuje do tego
> sportu? Nie każdy nadaje się do wszystkiego, nic na siłę. Nie dość, że
> osiągnięć sportowych mieć nie będzie, to jeszcze naukę zawali.
>
Przeciwnie, dzieciak jest utalentowany w kopaniu piłki. Budowę tez ma
odpowiednią, inaczej nie trafiłby do kadry. Sport to nie tylko medale,
kontuzje też. Powiedziałaby wręcz, że więcej jest w sporcie kontuzji niż
dyplomów.
EwaSzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2009-04-10 21:57:14
Temat: Re: Klasa sportowaHarun al Rashid pisze:
> Zaraz, proponujesz tak ułożyć dzieciakom plan zajęć na cały rok szkolny,
> żeby uwzględnić, że się zakwalifikują do finałów ogólnokrajowych
> (wcześniej powiatowych i wojewódzkich) trampkarzy, hokeistów i lekkiej
> atletyki? Znaczy lekcji w tym terminie nie przewidujemy :D
Nie. Znasz takie pojęcie jak elastyczność? Pewnie lepiej zakładać, że
żadnych zawodów nie będzie i niech se dzieci w razie czego opuszczą
większość lekcji.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2009-04-10 21:58:35
Temat: Re: Klasa sportowaHarun al Rashid pisze:
> Przeciwnie, dzieciak jest utalentowany w kopaniu piłki. Budowę tez ma
> odpowiednią, inaczej nie trafiłby do kadry. Sport to nie tylko medale,
> kontuzje też. Powiedziałaby wręcz, że więcej jest w sporcie kontuzji niż
> dyplomów.
Jeśli 11-latek jest JUŻ po dwóch operacjach kolana, to na pewno. :/
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2009-04-10 22:25:13
Temat: Re: Klasa sportowa
Owszem, może być materiał okrojony,
>> ale dlaczego te dzieci mają opuszczać lekcje?
Materiał nie_może_być okrojony. Jest normalny - taki , jak w innych klasach.
Nie powinno być tak, że rano
>> są treningi, a potem zwykłe lekcje?
Tak jest, a po południu drugi trening. Chyba, że chodzi o klasy
nie-wyczynowej lub specyfika dyscypliny nie wymaga dwóch treningów (choć
coraz mniej takowych na poziomie wyczynowym). Tam trening jest raz dziennie.
> Zaraz, proponujesz tak ułożyć dzieciakom plan zajęć na cały rok szkolny,
> żeby uwzględnić, że się zakwalifikują do finałów ogólnokrajowych
> (wcześniej powiatowych i wojewódzkich) trampkarzy, hokeistów i lekkiej
> atletyki? Znaczy lekcji w tym terminie nie przewidujemy :D A w czasie
> zawodów hokeistów lekkoatleci maja siedzieć w świetlicy, czy robić za
> czirliderków? LOL
>
Mylisz pojęcia. Po pierwsze: zawody ligowe (klubowe) są zawsze w czasie
wolnym od lekcji (najczęściej soboty i niedziele).Nb nie znam klasy
sportowej, gdzie łączone są trzy dyscypliny :-D.
Po drugie: zawody organizowane w ramach igrzysk młodzieży/dzieci szkolnych
organizowane przez Szkolny Związek Sportowy, w których punktacja liczy się
do rankingu_szkoły (nie klubu, w którym dziecko trenuje) zazwyczaj odbywają
się w tygodniu - stąd myślenie, że dzieci trenujące opuszczają dużo lekcji.
Zazwyczaj bowiem nauczyciel wf bierze dzieci "z sekcji". Nie masz obowiązku
puszczać dziecko na tego typu zawody, nawet jeśli trenuje wyczynowo.
Najczęściej to polega na tym, że np. piłkarze mają dobrą wytrzymałość, więc
mogą sobie ;-) pobiec w przełajach lub wystąpić w międzyszkolnej lekkiej
atletyce.
Gdyby Twoje dziecko nie trenowało, a miałoby dobrą wytrzymałość, pewnie
również trafiłoby na tego typu zawody.
Po trzecie: opuszczanie przez dzieci lekcji z powodu zawodów szkolnych w
szkołach, gdzie nie ma klas sportowych, zazwyczaj wygląda tak: w szkole jest
5-10 dzieciaków, które obstawiają wszystkie zawody - od siatkówki po
gimnastykę. Reszta albo się nie nadaje z wiadomych przyczyn, albo nie
pozwalają rodzice. Nie ma różnicy w opuszczaniu lekcji przez dzieci
uzdolnione ruchowo, a dzieci trenujące, gdyż - powtarzam jeszcze raz -
opuszczanie lekcji spowodowane jest udziałem w zawodach szkolnych, a nie
klubowych.
Po czwarte - planowanie w klasach sportowych (tych prawidziwie sportowych)
jest tak prowadzone, że bierze się pod uwagę możliwość awansu do zawodów o
randze krajowej/międzynarodowej. Na tym polega idea Szkół Mistrzostwa
Sportowego. Przerabianie materiału jest dostowane do rytmu zawodów. Nie
mylmy tu znaczeń - nie chodzi o obniżenie wymagań, tylko o inny sposób ich
stawiania.
Po piąte wreszcie - cały czas ludzie w tej dyskusji operują nieprezyjnymi, a
czasem wręcz błędnymi określeniami.
Klasa sportowa, klasa usportowiona, klasa z poszerzonym wf w zakresie jednej
dyscypliny lub ze zwiększoną liczbą wf (bez predefinicji dyscypliny) i klasa
w SMS-ie (Szkole Mistrzostwa Sportowego) nazywana jest tak samo - klasa
sportowa. A w każdej z nich szkolenie odbywa się inaczej i inne panują
zasady. Bałagan wprowadziła reforma - wystarczy dodać jakiejść klasie 2
godz. wf w tygodniu, by pozwolono o niej mówić "klasa sportowa".
Zapewne w Polszcze naszej są takie "sportowe" klasy, gdzie pozbierano dzieci
niezbyt radzące sobie z nauką, dodano godzinę lub dwie "mata piłkę i grajta"
i nazwano "sportową". Potem takie klasy psują opinię prawdziwym klasom
sportowym, a przede wszystkim dzieciom uprawiającym jakąś dyscyplinę.
D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2009-04-10 22:34:04
Temat: Re: Klasa sportowa"
>>> Miałam jedenastoletniego ucznia, piłkarza, już w tak młodym wieku po
>>> dwóch operacjach kolana. Ta strona 'szlachetnego wychowania w duchy
>>> sportu' istnieje i ma się świetnie.
> Przeciwnie, dzieciak jest utalentowany w kopaniu piłki. Budowę tez ma
> odpowiednią, inaczej nie trafiłby do kadry. Sport to nie tylko medale,
> kontuzje też. Powiedziałaby wręcz, że więcej jest w sporcie kontuzji niż
> dyplomów.
Jeśli 11-latek jest po dwóch operacjach, to do zwolnienia powinien pójść
trener. Moim zdaniem obciążenia były zbyt duże lub zawodnik nie był dobrze
przygotowany do zawodów.
D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2009-04-11 09:40:14
Temat: Re: Klasa sportowaD pisze:
> "
>>>> Miałam jedenastoletniego ucznia, piłkarza, już w tak młodym wieku po
>>>> dwóch operacjach kolana. Ta strona 'szlachetnego wychowania w duchy
>>>> sportu' istnieje i ma się świetnie.
>> Przeciwnie, dzieciak jest utalentowany w kopaniu piłki. Budowę tez ma
>> odpowiednią, inaczej nie trafiłby do kadry. Sport to nie tylko medale,
>> kontuzje też. Powiedziałaby wręcz, że więcej jest w sporcie kontuzji niż
>> dyplomów.
>
> Jeśli 11-latek jest po dwóch operacjach, to do zwolnienia powinien pójść
> trener.
To jasne. Ale założysz się że nie pójdzie ?
--
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2009-04-11 09:45:47
Temat: Re: Klasa sportowa>> Jeśli 11-latek jest po dwóch operacjach, to do zwolnienia powinien pójść
>> trener.
>
> To jasne. Ale założysz się że nie pójdzie ?
> --
Nie :-D. Ale dziwię się trochę rodzicom, że dalej posyłają małego do tego
samego trenera. Niestety, zwłaszcza w "małej" piłce, szkolenie prowadzi pan,
który grał i xx lidze i jak jego katowano 20 lat wcześniej, tak on teraz
katuje dzieci. A postęp w metodach treningowych jest ogromny, wystarczy
nieco chęci.
D.
D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2009-05-10 07:12:38
Temat: Re: Klasa sportowaSyn skończył podstawówkę z klasami sportowymi i generalnie jestem
zadowolony. Klasa była pływacko-łyżwiarska (taki lokalny patent). Ponieważ w
szkole są klasy zwykłe i sportowe, więc jest jakieś porównanie.
Plusy: IMO lepszy poziom nauki, niż w klasach niesportowych. Lepszy rozwój
dziecka, np. coraz częściej występujące wady postawy u pływaków raczej nie
występują - nie za sprawą selekcji, tylko właśnie dzięki pływaniu.
Dzieci przyzwyczająją się do dyscypliny i większej liczby obowiązków, co
teraz procentuje w gimnazjum.
Jakichś problemów ze sprawowaniem nie stwierdziłem, po prostu klasa, jak
klasa, jeden z ADHD, kliku nadpobudliwych, ale ogólnie ok.
Minusy: treningi na 7 rano, albo w starszych klasach rano i po południu,
przez co dziecko albo nie dosypia albo goni się go do łóżka o 20-tej. Mniej
czasu na naukę i zabawę. Problemy ze zdrowiem związane z zajęciami na
basenie - zapalenie zatok, ucha, czasem jakieś problemy skórne.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |