Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Klonazepam

Grupy

Szukaj w grupach

 

Klonazepam

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 23


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-09-30 21:57:19

Temat: Re: Klonazepam
Od: "ela" <w...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


> > Gdy 3 tyg. temu pojawily sie podobne objawy (lomot serca w nocy),
siegnalem
> > samodzielnie po ten lek. Najpierw 0,5 mg, teraz 0,25. Jest lepiej.
Probuje
> > powoli odstawiac...


I nic z nieba nie zagrzmiało?!
Idź lepiej do psychiatry,jak radził Tomek, bo wygląda to na napady lęku. I
nawet kardiolog nie może rozpoznac nerwicy serca bo takiej choroby nie ma. I
chyba kardiolog, z całym szacunkiem do jego wiedzy nt. chorób serca,
zapomniał o przyczynach tzw. lęku sercowego.
A klonazepam uzależnia nieco wolniej niż benzodwuazepiny krótkodziałające,
ale dłużej niż 6 tygodni brać raczej nie wolno.

pozdrawiam życząc szybkiego dotarcia do psychiatry
ela


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-10-01 08:25:57

Temat: Re: Klonazepam
Od: "dipsom_ania" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości

> a obecnie stany lekowe
> nie leczy sie anksjolitykami (czyli uspokajaczami), a raczej lekami
> przeciwdepresyjnymi. Po cos ci psychiatrzy sa :-)

I tu nieskromnie dodam od siebie, że Fluokestyna niezła jest :). To
właściwie dzięki niej i Psychiatrze wyszłam z gó*na o dźwięcznej nazwie:
Nitrazepam. Wcześniej tak chodziłam jak pudelek na zimnie.
Acha, a wracając do Klonazepamu - niepokoi mnie coś... Koleżanka mi pisze że
była po nim niczym pijana, bełkotała itd., ja także należę do osób
szczupłych a jakby w ogóle go nie czuję - czy to normalne? Jakoś tam mnie
uspokaja, ale nie usypia ani takie tam czy to normalne czy się martwić? :/

Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-10-01 09:50:16

Temat: Re: Klonazepam
Od: "ela" <w...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

A może koleżanka nie jest uzależniona od benzodwuazepin? I stąd normalana
reakcja na silny lek?
Z tego typu lekami jest jak z alkoholem,ktoś pijący nałogowo wypije znacznie
więcej (oczywiscie jak jest jeszcze w fazie wzrostu tolerancji) niż ktoś kto
pije po raz pierwszy w życiu,



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-10-01 11:25:53

Temat: Re: Klonazepam
Od: "dipsom_ania" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ela" <w...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości

> A może koleżanka nie jest uzależniona od benzodwuazepin? I stąd normalana
> reakcja na silny lek?

A, być może. Ja brałam kilka lat Nitrazepam i Heminevrin i rzeczywiście, mój
organizm nadal reaguje na leki, ale może nie tak, jak zareagował Jej, to ma
sens, dziękuję. :)

Anna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-10-01 13:27:37

Temat: Re: Klonazepam
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 30 Sep 2003, wrote:

> Lekarze nie-psychiatrzy lekka reka siegaja po leki psychotropowe, a zniwo tego

w wiekszosci cywilizowanych krajow depresje tzw. "czyste" rozpoznaja
i wstepnie lecza lekarze pierwszego kontaktu, ale to juz szczegol

P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-10-01 13:31:47

Temat: Re: Klonazepam
Od: "" <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>> w wiekszosci cywilizowanych krajow depresje tzw. "czyste" rozpoznaja
> i wstepnie lecza lekarze pierwszego kontaktu, ale to juz szczegol
>
> Piotr Kasztelowicz    

Nie wiem, Piotrze, czy Francje uznasz za kraj cywilizowany (bo ja po wypowiedzi
Chiraca uwazam go raczej za ostoje bufonady i pseudomocarstwowych ambicji,
hehehe), ale kilka lat temu przeprowadzono duze badanie kliniczne, bardzo
solidne metodologicznie, dotyczace rozpoznawalnosci i leczenia depresji wsrod
lekarzy tamtejszej POZ. Wyniki przytaczam z glowy, bo nie mam artykulu przed
nosem, ale byly one zblizone do tego co napisze: tylko 20% otrzymuje prawidlowe
rozpoznanie depresji, a z tych 20% tylko 20% jest wlasciwie leczonych. Czyli
okolo 4% chorych z depresja u POZ-etowca we Francji otrzymuje wlasciwe leczenie
przeciwdepresyjne. Jezeli tak ma wygladac cywilizacja, to ja chce do Hunow :-)))

Tomek        

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-10-01 13:50:37

Temat: Re: Klonazepam
Od: "ela" <w...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> w wiekszosci cywilizowanych krajow depresje tzw. "czyste" rozpoznaja
> i wstepnie lecza lekarze pierwszego kontaktu, ale to juz szczegol
>
Nie mam nic naprzeciwko leczeniu depresji przez lekarzy pierwszego kontaktu.
To co mi się nie podoba to dość beztroskie ordynowanie benzodwuazepin przez
całe lata, zanim wyślą pacjenta na konsultację psychiatryczną. Znam NZOZ,
gdzie pacjenci są dobrze zdiagnozowani i leczeni. Do bardziej
skomplikowanych przypadków jest jednak proszony konsultant. Prawda jest
taka, że konsultant powinien obejrzeć pacjenta 3 czasem 4 razy w roku, a
pacjent pozostaje w tym czasie pod opieką lekarza poz.
pozdrawiam
ela


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-10-01 13:51:43

Temat: Re: Klonazepam
Od: "ela" <w...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jezeli tak ma wygladac cywilizacja, to ja chce do Hunow :-)))


A nie jesteśmy między nimi przypadkiem? :)))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2003-10-01 18:38:30

Temat: Re: Klonazepam
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 1 Oct 2003, ela wrote:

> To co mi się nie podoba to dość beztroskie ordynowanie benzodwuazepin przez
> całe lata, zanim wyślą pacjenta na konsultację psychiatryczną. Znam NZOZ,

to jest problem na calym swiecie - pokazywany byl nawet na ten
temat film na BBC o uzaleznionych przez benzodwuazepiny pacjentach.
Dotyczy to w szczegolnosci tych pacjentow, ktorzy byli leczeni
benzodwuazepinami o ktorych do niedawna jeszcze mowiono, ze nie
uzalezniaja. Pacjenci i ich rodziny w Wielkiej Brytanii (wynikalo
to z tego filmu) ale takze lekarze skarza teraz firmy produkujace
te leki za to, ze rozpowszechnialy informacje, ze ich leki
nie uzalezniaja. Innymi slowy oduczanie pacjentow od bd
jest bardzo trudne i czesto konczy sie niepowodzeniem w wyniku
ktorego po prostu dalej pacjentowi przepisuje sie bd.

Druga moja uwaga jako internisty jest taka. Ogolnie mowiac
poza cytostatykami (ale to inna para kaloszy)
i lekami psychotropowymi nie znam zadnej
innej grupy lekow, ktora w sposob niezwykle podstepny moze
spowodowac znaczace i czesto stanowiace zagrozenie zycia
takze objawy uboczne. Podstepnosc tego dodatkowo wynika z tego,
ze leki te, to znaczy psychiaryczne,
stosuje sie czesto u zupelnie somatycznie zdrowych
ludzi a zglaszajacych rozmaite objawy psychiczne.
Jesli sie spojrzy na ta kwestie od tej strony to prawde
mowiac benzodwuazepiny nie sa najgrozniejsza grupa lekow.
Zagrozenie ze strony bd wynika z tego, ze leki te uzalezniaja
ale rzadko sa przyczyna innych groznych powiklan. Na mojej
liscie takich groznych lekow stosowanych w psychiatrii jest
wiele, poniewaz dosc czesto trafiaja do nas tacy chorzy
ale nie benzodwuazepiny.
Co wiecej - tutaj takze jest to sluszna uwaga na temat czy
warto korzystac z Internetu - istnieja rozbieznosci pomiedzy
informacjami na ten temat zawartymi w wielu dostepnych
polskich zrodlach na
temat lekow (kompendiach) a informacjami np. w kompendiach
kanadyjskich i Internecie w tym takze w informacjach dostarczanych
przez producentow - mozliwe, ze dlatego, ze w Polsce
mamy leki glownie generyczne. Wiele waznych informacji
o dzialaniach ubocznych tych lekow nie jest w polskich
zrodlach nalezycie opisanych. Firmy produkujace drogie
oryginalne preparaty na ogol dbaja o calosc informacji
o leku i w ich zrodlach te informacje sa, takze
sa rozsylane np. w Kanadzie do lekarzy,
ale wiele tych lekow w postaci preparatow oryginalnych
nie sa w Polsce stosowane z uwagi na cene i mamy
ich tylko preparaty generyczne i w taki sposob
chorzy i lekarze maja utrudniony dostep do pelnych
informacji o leku.

Zeby byla jasnosc nie popieram bezmyslnego zapisywania
benzodwuazepin przed lata ale na tej kanwie warto
byloby zauwazyc czy i na ile w porownaniu do innych
lekow psychiatrycznych te leki sa az tak niebezpieczne?

Pozdrowienia

P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2003-10-01 19:26:55

Temat: Re: Klonazepam
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid> szukaj wiadomości tego autora

On 30 Sep 2003 22:01:19 +0200, "" <t...@p...onet.pl> wrote:

> Lekarze nie-psychiatrzy lekka reka siegaja po leki psychotropowe, a zniwo tego
> zbieraja najpierw pacjenci, a pozniej wlasnie ich psychiatrzy, gdy czesto juz
> chory poniosl wiele strat.

Wybacz, ale w codziennej praktyce neurologicznej nie sposób nie sięgać
po psychotropy - na przykład anksjolityki, a zwłaszcza antydepresanty.
Niestety na oddziale do dyspozycji mamy bardzo okrojony arsenał leków.
Rispolept na przykład przyniosła nam ostatnio w darze konsultantka
psychiatryczka. A z antydepresantów mamy czasami Coaxil z próbków, a na
stałe tylko pramolan:|... Tylko clonazepamu i relanium ci u nas
dostatek...

;)

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na onet pl)
Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
/Wilder Penfield/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

polinoza, alergia, katar
adult respiratory distress syndrome
zapaść?
nadwyrezenie? przepuklina?
Fluor i kamien

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »