« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-12-03 18:21:31
Temat: Kłopoty z nastolatkąMoże ktoś z Was ma wypróbowane sposoby na zbuntowaną nastolatkę?
Dziewczyna, V kl. podstawówki, totalnie odsunęła się od rodziny. Przestała
się uczyć, okłamuje rodziców (dość poważnie, np. że jest na zajęciach
pozalekcyjnych, a nie była ani razu) itd. Cierpliwi rodzice próbują
tłumaczyć, ale wszelkie argumenty są zbywane ostentacyjnym "niesłuchaniem",
wychodzeniem z pokoju, błądzeniem wzrokiem po suficie, ziewaniem, nie
pomagają szlabany na wyjścia, komputer itd. Sprawa staje się poważna. Sama
już nie wiem, co radzić mamie. Dodatkowo wpływ na dziewczynę mają dwie
koleżanki z klasy, którym w głowie tylko miłości (!) i też dość "buntownie"
wchodzą w okres dojrzewania. Może ktoś też miał takie doświadczenia i sobie
z nimi poradził. Poratujcie, może znacie jakieś dobre książki lub macie
jakieś rady?
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-12-03 20:50:56
Temat: Re: Kłopoty z nastolatką
Użytkownik "Dorota ***" <d...@W...op.pl> napisał w wiadomości
news:coqb0i$64d$1@news.onet.pl...
Poratujcie, może znacie jakieś dobre książki lub macie
> jakieś rady?
>
Nie ma jednej konkretnej rady ktora moza zastosowac u kazdego dziecka.
Na jedno zadziala na drugie nie.
Moja cora tez zaczela przeginac:zlapala kilka pal,oszukiwala mnie ,ciagle ja
gdzies nosilo.Po zebraniu wszystko zostalo ukrucone.Nie moze wychodzic do
kolezanek dopoki nie poprawi ocen.Gdy odrobi lekcje oraz nauczy sie i
zostanie jej chwilka czasu moze wpasc do nas jej kumpela z bloku.Patrycja
poznala kilka nowych kolezanek i widze ze maja na nia duzy wplyw.Jedna panna
lata samopas bo rodzice dlugo pracuja,nie maja nad nia kontrli,druga to mala
kombinatorka.Patrycja bywa oburzona bo "one moga a ja nie".Na szczescie ma
takze kolezanki ,ktore chca sie uczyc,rodzice nie pozwalaja im na wszystko i
one tez troche "pomagaja " mi wytlumaczyc corce ,ze to iz jej na cos nie
pozwalam nie znaczy ze chce jej zrobic na zlosc,ale chodzi o jej
bezpieczenstwo,czy przyszlosc.Mysle,ze jezeli sama nie dalabym rady
poskromic dziecka,to poprosilabym o pomoc
wychowawce,pedagoga,psychologa.Poruszylabym niebo i ziemnie aby czegos nie
zaniedbac,przeoczyc.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-12-03 21:07:36
Temat: Re: Kłopoty z nastolatką
Po zebraniu wszystko zostalo ukrucone.Nie moze wychodzic do
> kolezanek dopoki nie poprawi ocen.
Tu jest gorzej. Ona po prostu wychodzi i ma wszystko gdzieś. Przecież nie
mogą stać cały czas przy drzwiach.
Najgorsze jest to, że naprawdę rodzice bardzo się o dzieci troszczą, wzór
ojca i matki. Dlatego takim szokiem jest dla wszystkich tak burzliwe
wchodzenie w okres dojrzewania.
D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-12-03 21:19:33
Temat: Re: Kłopoty z nastolatką
Użytkownik "Dorota ***" <d...@W...op.pl> napisał w wiadomości
news:coqknv$fdv$1@news.onet.pl...
> Tu jest gorzej. Ona po prostu wychodzi i ma wszystko gdzieś. Przecież nie
> mogą stać cały czas przy drzwiach.
No to problem .....
Ona jest taka zbuntowana caly czas?Nie mozna wstrzelic sie w jej dobry
nastroj i wyciagnac co ja boli?Moze watoby sie przejsc do specjalisty,po
jakies wskazowki.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-12-03 21:35:54
Temat: Re: Kłopoty z nastolatką
.....
> Ona jest taka zbuntowana caly czas?
Niestety, nie . Nagle, od połowy września całkowity zwrot 180 stopni.
Nie mozna wstrzelic sie w jej dobry
> nastroj i wyciagnac co ja boli?Moze watoby sie przejsc do specjalisty,po
> jakies wskazowki.
>
Choć kto próbował. Ostatnio wspólne gremium szkolno-domowe doszło do wniosku
(nieoficjalnego oczywiście), że chodzi chyba o pierwszą miłość.
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-12-03 23:21:15
Temat: Re: Kłopoty z nastolatką
Użytkownik "Dorota ***" <d...@W...op.pl> napisał w wiadomości
news:coqmd0$ads$1@news.onet.pl...
>
> .....
>> Ona jest taka zbuntowana caly czas?
>
> Niestety, nie . Nagle, od połowy września całkowity zwrot 180 stopni.
>
> Nie mozna wstrzelic sie w jej dobry
>> nastroj i wyciagnac co ja boli?Moze watoby sie przejsc do specjalisty,po
>> jakies wskazowki.
>>
> Choć kto próbował. Ostatnio wspólne gremium szkolno-domowe doszło do
> wniosku (nieoficjalnego oczywiście), że chodzi chyba o pierwszą miłość.
>
Po prostu niech będą z nią. Gdy siedzi na kanapie i ogląda telewizję niech
mama czy tata siąda obok. Nie trzeba nic mówić. Wystarczy być...
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-12-03 23:23:52
Temat: Re: Kłopoty z nastolatką
> Po prostu niech będą z nią. Gdy siedzi na kanapie i ogląda telewizję niech
> mama czy tata siąda obok. Nie trzeba nic mówić. Wystarczy być...
>
Ba, problemem jest przebywanie w jednym pomieszczeniu, nie wiem, czy nie
ucieknie, ale przekażę radę.Może faktycznie ....
D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-12-04 10:21:14
Temat: Re: Kłopoty z nastolatkąPewnego dnia, a było to Sat, 4 Dec 2004 00:21:15 +0100, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <k...@p...onet.pl> i powiedziała:
> Po prostu niech będą z nią. Gdy siedzi na kanapie i ogląda telewizję niech
> mama czy tata siąda obok. Nie trzeba nic mówić. Wystarczy być...
Jakbym była wspomnianą nastolatką, wtedy dopiero bym wpadła w dziką
furię. Może jeszcze czytać z nią książki, proponować, że się dołączy do
wyjść z koleżankami, kazać zaprosić ewentualnego chłopaka do domu i
pokazać mu wszystkie zdjęcia wzmiankowanej na nocniczku?
Autorko wątku, przekaż rodzicom, że to NORMALNE. To jest wiek, gdzie
zaczyna się mieć _swoją_ przestrzeń życiową i wzorowy rodzic powinien to
zaakceptować. Do tej przestrzeni można chcieć wpuścić rodziców, ale nie
jest to konieczne, zwłaszcza jak mają zapędy nadzorcze.
Zuzanka z opadłymi ręcami
--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
Powinno się wystawić Cię w Sevres jako wzorzec cynizmu ;-) (C) Tib
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-12-04 13:26:11
Temat: Re: Kłopoty z nastolatką"Dorota ***" <d...@W...op.pl> writes:
> Tu jest gorzej. Ona po prostu wychodzi i ma wszystko gdzieś. Przecież nie
> mogą stać cały czas przy drzwiach.
Można zamknać na klucz.
MJ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-12-04 13:40:45
Temat: Re: Kłopoty z nastolatkąMałgorzata Krzyżaniak wrote:
> Autorko wątku, przekaż rodzicom, że to NORMALNE. To jest wiek, gdzie
> zaczyna się mieć _swoją_ przestrzeń życiową i wzorowy rodzic powinien to
> zaakceptować. Do tej przestrzeni można chcieć wpuścić rodziców, ale nie
> jest to konieczne, zwłaszcza jak mają zapędy nadzorcze.
Przestrzeń życiowa przestrzenią życiową, nawet swoja, ale nastolatek też nie
zycje w próżnie i musi pójść na kompromis i się nieco nagiąć do potrzeb
innych. IMHO tak całkiem nie da się "zaakceptować", bo trzeba pilnoewć,
żeby dziecku woda sodowa do głowy nie strzeliła i nie narobiło głupot, za
które będzie długo płacić. Jak to zrobić - sama zadaję sobie pytanie. Na
razie po etapach tłumaczenia, dogadywania się, kompromisów ustalanych
wspólnie jestem na etapie "założyć ostrzejsze wędzidło i skrócić wodze". Od
trzech dni działa (duży sukces;-)
> Zuzanka z opadłymi ręcami
Zuzanka, masz nastolatkę w domu? Bo ja bym chętnie skorzystała z jakichś
niekonwencjonalnych metod.
--
Pozdrawiam
Justyna, z nastolatką
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |