« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-12-04 13:54:09
Temat: Re: Kłopoty z nastolatką
Użytkownik "Małgorzata Krzyżaniak" <z...@t...eu.org> napisał w
wiadomości news:slrncr33sq.ppa.zuzanka@zuzanka.kofeina.net...
> Autorko wątku, przekaż rodzicom, że to NORMALNE. To jest wiek, gdzie
> zaczyna się mieć _swoją_ przestrzeń życiową i wzorowy rodzic powinien to
> zaakceptować. Do tej przestrzeni można chcieć wpuścić rodziców, ale nie
> jest to konieczne, zwłaszcza jak mają zapędy nadzorcze.
>
Ja nie uwazam aby zachowanie typu:totalna olewka rodzicow,ostentacyjne
wychodzenie z domu kiedy jej sie podoba-bylo naturalne dla nastolatki.
Dzisiaj rozmawialam o tym z moja nastolatka i ona sobie takze czegos takiego
nie wyobraza,pomimo ze do aniola jej daleko.Uwazam ze cos niepokojacego
dzieje sie z ta dziewczyka.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-12-04 17:00:52
Temat: Re: Kłopoty z nastolatką
Użytkownik "Dorota ***" <d...@W...op.pl> napisał w wiadomości
news:coqsne$s29$1@news.onet.pl...
>
>> Po prostu niech będą z nią. Gdy siedzi na kanapie i ogląda telewizję
>> niech
>> mama czy tata siąda obok. Nie trzeba nic mówić. Wystarczy być...
>>
> Ba, problemem jest przebywanie w jednym pomieszczeniu, nie wiem, czy nie
> ucieknie, ale przekażę radę.Może faktycznie ....
Aby było jasne (mam na myśli kolejny post) nie chodzi tutaj o wchodzenie do
jej pokoju i przytulanie na siłę! Alejak np. siedzi na kanapie i ogląda MTV
to niech mama siądzie obok- bez słowa, bez komentarzy..... Po prostu niech
sobie siedzi. Jeśli córka wyjdzie z pokoju to ok niech idzie, nie wołam, nie
pytam czemu wychodzi i nie lecę za nią.
Po kilku razach może zacznie się rozmowa?
Wydaje mi się, że bez budowania tego rodzaju przestrzeni- nie ma szans na
komunikację.
I nie jest normalne i zwyczajne dla nastolatek zachowanie, które opisujesz.
Zdarza się, ale to z pewnością nie jest żadna norma i chwała Bogu.
Pozdrawiam
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-12-04 23:40:12
Temat: Re: Kłopoty z nastolatkąMrówka <m...@b...pl> writes:
> Ja nie uwazam aby zachowanie typu:totalna olewka rodzicow,ostentacyjne
> wychodzenie z domu kiedy jej sie podoba-bylo naturalne dla nastolatki.
Zwlaszcza dla JEDENASTOLATKI (5 klasa).
Mnie sie po prostu nie miesci w glowie, ze 11-latka, ktorej rodzice
zabraniaja np. wyjscia do kolezanki, "olewa to" i idzie sobie.
MJ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-12-05 10:43:11
Temat: Re: Kłopoty z nastolatką
>
> Zwlaszcza dla JEDENASTOLATKI (5 klasa).
>
> Mnie sie po prostu nie miesci w glowie, ze 11-latka, ktorej rodzice
> zabraniaja np. wyjscia do kolezanki, "olewa to" i idzie sobie.
Problem w tym, że nam i rodzicom też. Zwłaszcza, że zachowanie typu olewka,
zero rozmowy, kłamstwa itd. zaczęło się nagle od połowy września. Dwa
miesiące starają się jakoś rozwiązać problem - i nic. Wprost przeciwnie.
Staje się coraz gorzej.
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-12-05 10:55:53
Temat: Re: Kłopoty z nastolatkąPewnego dnia, a było to Sat, 04 Dec 2004 14:40:45 +0100, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <k...@p...onet.pl> i powiedziała:
> Przestrzeń życiowa przestrzenią życiową, nawet swoja, ale nastolatek też nie
> zycje w próżnie i musi pójść na kompromis i się nieco nagiąć do potrzeb
> innych.
Jasne. Ja tylko odnoszę się do tej genialnej rady o snuciu się za
dzieckiem i "spontanicznym nawiązywaniu" kontaktu przy ogladaniu MTV.
> IMHO tak całkiem nie da się "zaakceptować", bo trzeba pilnoewć,
> żeby dziecku woda sodowa do głowy nie strzeliła i nie narobiło głupot, za
> które będzie długo płacić.
Coś jak u Ciebie w sygnaturce? ;-> Tyle że tego nie osiąga się zakazami,
aresztem domowym i restrykcjami.
> Jak to zrobić - sama zadaję sobie pytanie. Na
> razie po etapach tłumaczenia, dogadywania się, kompromisów ustalanych
> wspólnie jestem na etapie "założyć ostrzejsze wędzidło i skrócić wodze". Od
> trzech dni działa (duży sukces;-)
Albo wydaje się, że działa ;-)
>> Zuzanka z opadłymi ręcami
>
> Zuzanka, masz nastolatkę w domu? Bo ja bym chętnie skorzystała z jakichś
> niekonwencjonalnych metod.
Ależ skąd. Mówię z pozycji byłej nastolatki.
Zuzanka
--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
Powinno się wystawić Cię w Sevres jako wzorzec cynizmu ;-) (C) Tib
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-12-05 16:25:14
Temat: Re: Kłopoty z nastolatką"Małgorzata Krzyżaniak" <z...@t...eu.org> wrote in message
news:slrncr5q9o.n3r.zuzanka@zuzanka.kofeina.net...
>> Zuzanka, masz nastolatkę w domu? Bo ja bym chętnie skorzystała z jakichś
>> niekonwencjonalnych metod.
>
> Ależ skąd. Mówię z pozycji byłej nastolatki.
a teraz masz tak ze 20?? ;))
od razu wiedzialam po tekscie o byciu
"wzorowym rodzicem" = zostawcie mnie najlepiej
w spokoju.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-12-05 19:28:29
Temat: Re: Kłopoty z nastolatkąPewnego dnia, a było to Sun, 5 Dec 2004 10:25:14 -0600, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <i...@p...onet.pl> i powiedziała:
>> Ależ skąd. Mówię z pozycji byłej nastolatki.
>
> a teraz masz tak ze 20?? ;))
Zgaduj dalej ;->
> od razu wiedzialam po tekscie o byciu
> "wzorowym rodzicem" = zostawcie mnie najlepiej
> w spokoju.
Podziwiam intuicję. I łatwość zapominania, jak to się było nastolatką.
Zuzanka
--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
Powinno się wystawić Cię w Sevres jako wzorzec cynizmu ;-) (C) Tib
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-12-05 19:38:46
Temat: Re: Kłopoty z nastolatką
Użytkownik "Małgorzata Krzyżaniak" <z...@t...eu.org> napisał w
wiadomości news:slrncr6oat.i1.zuzanka@zuzanka.kofeina.net...
> Podziwiam intuicję. I łatwość zapominania, jak to się było nastolatką.
>
Ja dosyc dobrze pamietam jak to bylo gdy bylam nastolatka,na pewno nie
odwazylabym sie wyjsc z domu,gdyby mi rodzice na to nie pozwolili.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-12-05 19:44:43
Temat: Re: Kłopoty z nastolatkąPewnego dnia, a było to Sun, 5 Dec 2004 20:38:46 +0100, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <m...@b...pl> i powiedziała:
>> Podziwiam intuicję. I łatwość zapominania, jak to się było nastolatką.
>>
> Ja dosyc dobrze pamietam jak to bylo gdy bylam nastolatka,na pewno nie
> odwazylabym sie wyjsc z domu,gdyby mi rodzice na to nie pozwolili.
Widać posiadali coś, co się zwie autorytet. Ale tego się nie posiada z
definicji, trzeba sobie wypracować.
To naprawdę jest prosty rachunek - jeśli zysk z wyjścia bez pozwolenia
jest wyższy niż koszt uzyskania (ewentualna kara, niezadowolenie
rodziców etc.), odpowiedź jest dość oczywista (zwłaszcza dla nastolatki)
;-) I żadne zakazy nie poprawią autorytetu rodziców, najwyżej zacznie
się eskalacja.
Zuzanka
--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
Powinno się wystawić Cię w Sevres jako wzorzec cynizmu ;-) (C) Tib
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2004-12-05 19:55:01
Temat: Re: Kłopoty z nastolatką"Małgorzata Krzyżaniak" <z...@t...eu.org> wrote in message
news:slrncr6oat.i1.zuzanka@zuzanka.kofeina.net...
>> a teraz masz tak ze 20?? ;))
>
> Zgaduj dalej ;->
wystarczy mi tyle co zgadlam :)
>
>> od razu wiedzialam po tekscie o byciu
>> "wzorowym rodzicem" = zostawcie mnie najlepiej
>> w spokoju.
>
> Podziwiam intuicję. I łatwość zapominania, jak to się było nastolatką.
wlasnie o to chodzi, iz pamietam doskonale.
w zyciu bym czegos podobnego nie powiedziala.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |