« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-07-20 18:55:51
Temat: KnedlikiŻona z Czech przywiozła mi knedliki ,po czy włożyła je do zamrażalnika ,znów
jestem słomianym wdowcem i nie bardzo wiem jak się toto przygotowuje , czy tak
jak nasze kopytka lub pyzy?
Pomocy !
Pozdrawiam Paweł łasuch.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-07-20 19:26:11
Temat: Re: KnedlikiHello Paweł
w wiadomości <news:4755.000002a0.40fd6ab6@newsgate.onet.pl> z 20 Jul 2004
20:55:51 +0200 przeczytałem:
> Żona z Czech przywiozła mi knedliki ,po czy włożyła je do zamrażalnika ,znów
> jestem słomianym wdowcem i nie bardzo wiem jak się toto przygotowuje , czy tak
> jak nasze kopytka lub pyzy?
rozmrozic i na parze. przynajmniej 'bułczane' tak sie robi.
--
Pozdrawiam, Laik.
"zreszta co nas tu czeka oprocz marchewki i kija -
korupcja, recesja i Radio Maryja" (TILT)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-20 23:44:57
Temat: Re: KnedlikiOn Tue, 20 Jul 2004 21:26:11 +0200, Laik <e...@m...pl.usun.to>
wrote:
>Hello Paweł
>w wiadomości <news:4755.000002a0.40fd6ab6@newsgate.onet.pl> z 20 Jul 2004
>20:55:51 +0200 przeczytałem:
>
>> Żona z Czech przywiozła mi knedliki ,po czy włożyła je do zamrażalnika ,znów
>> jestem słomianym wdowcem i nie bardzo wiem jak się toto przygotowuje , czy tak
>> jak nasze kopytka lub pyzy?
>
>rozmrozic i na parze. przynajmniej 'bułczane' tak sie robi.
I morze sosu, i kazdy kawalek dokladnie w tym sosie ugniesc zeby
nasiaknal - bez tego knedlik bulczany to paskudna, sucha i klejaca sie
do podniebienia bula. Knedliki po prostu trzeba umiec jesc.
--
Darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-21 10:55:41
Temat: Re: KnedlikiDariusz K. Ladziak napisał(a):
> I morze sosu, i kazdy kawalek dokladnie w tym sosie ugniesc zeby
> nasiaknal - bez tego knedlik bulczany to paskudna, sucha i klejaca sie
> do podniebienia bula. Knedliki po prostu trzeba umiec jesc.
Ejże, nie przesadzaj. Jak dobrze, zrobiony jest w dechę. A taki pokrojony
na kromki i podsmażony na masełku na grzankę...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-21 20:57:59
Temat: Re: KnedlikiHello Dariusz K. Ladziak
w wiadomości <news:40fda739.11158214@news.tpi.pl> z Tue, 20 Jul 2004
23:44:57 GMT przeczytałem:
> >> Żona z Czech przywiozła mi knedliki ,po czy włożyła je do zamrażalnika ,znów
>>> jestem słomianym wdowcem i nie bardzo wiem jak się toto przygotowuje
>>rozmrozic i na parze. przynajmniej 'bułczane' tak sie robi.
>
> I morze sosu, i kazdy kawalek dokladnie w tym sosie ugniesc
a, nie napisalem, ze na tę parę najlepiej juz pokrojone na kromki, wtedy
ladnie nasiąkają para i sa rownomiernie cieple.
i nie za dlugo bo rozmokna. :)
> nasiaknal - bez tego knedlik bulczany to paskudna, sucha i klejaca sie
> do podniebienia bula. Knedliki po prostu trzeba umiec jesc.
niekoniecznie, Czesi niekiedy podaja dania z knedlem i prawie bez
jakiegokolwiek sosu.
blee.
i wiecie co... mam kawalek (1/2) houskowego (bulczanego) knedlika w
zamrazarce, chyba pora go dokonczyc :)
hm... moze z zeberkiem w ostrym sosie, albo w klasycznym gulaszu
wolowym... cholera, wolowina tak podrozala. :(
--
Pozdrawiam, Laik.
Eat right. Stay fit. Die anyway.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |