| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-06-12 10:17:34
Temat: Kolejny - Umarł z winy lekarzyZa Super Express:
Umarł z winy lekarzy
Matka sportowca oskarża
Po podobno udanej operacji stan Pawła Biskupskiego się pogarszał. Lekarze to
zlekceważyli.
Były judoka z Gdańska trafił na stół operacyjny z kontuzją nogi. Po
zwolnieniu do domu cztery razy wzywano do niego pogotowie. Zmarł tuż po
ponownym przewiezieniu go do szpitala. Sprawę bada prokuratura.
Paweł Biskupski (30 l.) trafił do szpitala pod koniec kwietnia z zerwanym
ścięgnem Achillesa. Kontuzji doznał podczas gry w piłkę. Operacja udała się.
Po tygodniu został wypisany ze szpitala do domu. Trzy dni później źle się
poczuł. - Zaczęły boleć go plecy i klatka piersiowa - opowiada Grażyna
Biskupska, matka Pawła. - Ból był bardzo silny. Zadzwoniłam na pogotowie.
Zalecili środki przeciwbólowe
Lekarze jednak nie przyjechali, twierdząc, że są to nerwobóle i zalecili
byłemu sportowcowi środki przeciwbólowe. Po zażyciu środków dolegliwości
złagodniały, lecz do końca nie ustąpiły. - Dwa tygodnie później Paweł miał
wysoką gorączkę - mówi matka mężczyzny. - Wcześniej nigdy nie chorował. Był
wysportowany. Trenował judo. Zadzwoniłam po lekarza rodzinnego.
Ten stwierdził zapalenie oskrzeli. Po kilku dniach stan zdrowia Pawła
Biskupskiego pogorszył się. Wystąpiły silne bóle w klatce piersiowej i
krótki oddech. Ponownie wezwany lekarz rodzinny stwierdził zawał serca. -
Natychmiast zadzwoniłam na pogotowie - tłumaczy Grażyna Biskupska. -
Przyjechali i stwierdzili u syna nerwicę! Nawet nie zrobili EKG.
Kilka godzin później mężczyzna zaczął wykrztuszać flegmę z krwią. Matka
ponownie wezwała pogotowie.
Wykrztuszał krew
- Dali mu jakiś zastrzyk i odjechali - żali się matka Pawła. Na kilkanaście
godzin stan zdrowia 30-latka polepszył się. Następnego dnia mężczyzna zaczął
wykrztuszać krew. - Był zlany potem. Powiedział do mnie: "Mamo, chyba
umieram". Zobaczyłam, że palce zaczynają mu sinieć. Zadzwoniłam na
pogotowie. Powoli zaczęła sinieć mu twarz. Lekarz, który przyjechał,
stwierdził, że to jest chyba sepsa i spytał, dlaczego tak późno dzwonię na
pogotowie. A ja przecież cztery razy do nich dzwoniłam - mówi zrozpaczona
kobieta.
Miał zakrzepnicę żyły udowej
Gdy karetka zabierała chorego, jego ciało było już sine. Paweł Biskupski
zmarł w szpitalu. Sekcja zwłok wykazała, że przyczynami zgonu były
zakrzepica żyły udowej, zator tętnicy płucnej i niewydolność
krążeniowo-oddechowa.
Dzień po śmierci matka powiadomiła prokuraturę o popełnieniu przestępstwa
przez lekarzy pogotowia. Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie
nieumyślnego spowodowania śmierci.
autor: Tomasz Gos
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-06-12 12:35:48
Temat: Re: Kolejny - Umarł z winy lekarzyUżytkownik "Limcha" <l...@o...pl> napisał w wiadomości
news:e6jf4h$i5s$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Dzień po śmierci matka powiadomiła prokuraturę o popełnieniu przestępstwa
> przez lekarzy pogotowia. Prokuratura prowadzi postępowanie
> w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.
G.. prawda, to na swój specyficzny sposób umyślne zabójstwo.
Dlaczego tak myślę, bo też wzywałem przedwczoraj karetkę, nie chcieli wziąć
do szpitala,
sanitarusz po cichu powiedział mi ze LEKARZE MAJĄ CICHY STRAJK
i nie nie biorą nikogo poza "widocznym stanem zagrożenia życia" czytaj
agonia?
Skoro tak bardzo nie chcą nas leczyć niech sie tym nie zajmuja.
Zresztą, skoro w wielu dziedzinach ludzie są kiepsko przygotowani do pracy
wśród lekarzy nie jest inaczej.
Lekarz powinien godnie zarabiać i miec czas na odpoczynek ale
powinien też mieć PSI OBOWIĄZEK się dokształcać
i zdawać okresowe egzaminy ze stanu wiedzy.
Nie na balach farmaceutów ale na konkretnych kursach.
W innym mieście inni lekarze bardzo solidnie zaopiekowali sie innym
członkiem mojej rodziny co oznacza że można tylko trzeba oprócz tytułu
LEKARZa być też człowiekiem
z inteligencją i sercem.
Ukończenie medycyny drodzy państwo nie robi z nikogo dobrego specjalisty ani
dobrego człowieka. Wiele za to jest przykładów że powoduje wielki rozrost
ego a praktyka w zawodzie upośledza zdolności empatyczne do granic absurdu.
Skoro nikomu nie zależy na naszym życiu nam też może przestać zależeć na
normach społecznych i moralnych a wtedy będą tylko dwie grupy ludzi..szybcy
i martwi.
Pomyślcie o tym.
mark
poirytowany.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-06-12 14:41:24
Temat: Re: Kolejny - Umarł z winy lekarzyOn Mon, 12 Jun 2006 14:35:48 +0200, 3ta3pa3? wrote:
> Skoro tak bardzo nie chcą nas leczyć niech sie tym nie zajmuja.
Chcą. Tylko że chcą też, żeby im za to płacić. A tak - pracodawcy udają,
że płacą, a lekarze (niektórzy) udają, ze leczą. A kiedy skończą udawać
idą zarobić na rachunki i inne takie bzdurki (które powinni wszak
opłacać misją i powołaniem).
Absolutnie nie uważam, ze to dobrze i że tak powinno być, ale trudno się
dziwić, ze tak jest.
> Zresztą, skoro w wielu dziedzinach ludzie są kiepsko przygotowani do pracy
> wśród lekarzy nie jest inaczej.
Święte słowa. Pytanie brzmi tylko ilu takich jest.
> Lekarz powinien godnie zarabiać i miec czas na odpoczynek ale
> powinien też mieć PSI OBOWIĄZEK się dokształcać
I ma.
> i zdawać okresowe egzaminy ze stanu wiedzy.
Dość kontrowersyjny pomysł. Jeśli lekarze, to czemu nie prawnicy,
policjanci, taksówkarze, mechanicy samochodowi? I komputerowcy
(serwisanci przede wszystkim) - zwłaszcza oni?
> Nie na balach farmaceutów
Ciekawe. Co lekarze mieliby robić na balach farmaceutów? Pomysł równie
dobry, jak to, żeby strażacy zdawali jakieś egzaminy na balach
hydraulików.
> ale na konkretnych kursach.
Konkretne kursa są organizowane (www.cmkp.edu.pl - cała masa kursów, a
są i inne, organizowane przez stowarzyszenia i inne organizacje), a
lekarze biorą w nich udział. Zwłaszcza ci, którzy są przed
specjalizacją. Choć bywa to niełatwe czasami (znaczy wzięcie udziału).
> W innym mieście inni lekarze bardzo solidnie zaopiekowali sie innym
> członkiem mojej rodziny co oznacza że można tylko trzeba oprócz tytułu
> LEKARZa być też człowiekiem
> z inteligencją
Gdzieś czytałem, ze wybadano, że przeciętne IQ na wydziałach lekarskich
to około 140. Jeśli to prawda, tak, to medykom (statystycznie rzecz
biorąc) inteligencji jako takiej odmówić raczej nie można...
> i sercem.
Pewnie. Bez serca nie da się pracować, bo człowiek bez serca reguły
jest martwy.
Ja tam jako pacjent wolę lekarza kompetentnego i kulturalnego.
> Ukończenie medycyny drodzy państwo nie robi z nikogo dobrego specjalisty ani
> dobrego człowieka.
Specjalisty w oczywisty sposób nie robi, z założenia zreszta.
Specjalistą staje się lekarz po ukończeniu szkolenia specjalizacyjnego i
zdaniu stosownego egzaminu.
> Wiele za to jest przykładów że powoduje wielki rozrost
> ego a praktyka w zawodzie upośledza zdolności empatyczne do granic absurdu.
U mnie akurat powoduje głównie frustrację. I poczucie bezsilności. I
chęć zmiany różnych rzeczy - głównie zawodu, albo kraju. Niestety trzyma
mnie tu parę rzeczy i przytrzyma jeszcze czas jakiś.
> Skoro nikomu nie zależy na naszym życiu nam też może przestać zależeć na
> normach społecznych i moralnych a wtedy będą tylko dwie grupy ludzi..szybcy
> i martwi.
Fajna refleksja. Możesz ją wytłumaczyć? Kto to jest "my"?
> Pomyślcie o tym.
Kto ma pomyśleć? Lekarzy na tej grupie jest bardzo niewielu, i myślę, że
akurat braku dobrych chęci nie można im zarzucić - sam fakt, ze tu
pisują o tym świadczy.
Oczywiście poza mną, bo ja dziś piszę ze złości.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Tylko uogólnienia mogą tworzyć naukę, nie pojedyńcze fakty.
/Claude Bernard/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-06-12 14:44:09
Temat: Re: Kolejny - Umarł z winy lekarzyDnia Mon, 12 Jun 2006 12:17:34 +0200, Limcha napisał(a):
> Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie
> nieumyślnego spowodowania śmierci.
Tak jak Mark, polemizowałabym z nazwaniem tego "nieumyślnym".
Sama wciąż spotykam się z sytuacjami, kiedy lekarze nie udzielają pomocy
pacjentom w ciężkim stanie, a są to sytuacje, w których trudno posądzać
lekarza, że jest takim nieukiem, że tak oczywistych objawów nie potrafi
rozpoznać. Nawet przy wielkim zmęczeniu i wycieńczeniu organizmu z powodu
niskiej pensji nie starczającej na porządne posiłki.
--
Sabina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-06-12 14:48:43
Temat: Re: Kolejny - Umarł z winy lekarzyOn Mon, 12 Jun 2006 14:35:48 +0200, 3ta3pa3? wrote:
> Skoro tak bardzo nie chcą nas leczyć niech sie tym nie zajmuja.
Chcą. Tylko że chcą też, żeby im za to płacić. A tak - pracodawcy udają,
że płacą, a lekarze (niektórzy) udają, ze leczą. A kiedy skończą udawać
idą zarobić na rachunki i inne takie bzdurki (które powinni wszak
opłacać misją i powołaniem).
Absolutnie nie uważam, ze to dobrze i że tak powinno być, ale trudno się
dziwić, ze tak jest.
> Zresztą, skoro w wielu dziedzinach ludzie są kiepsko przygotowani do pracy
> wśród lekarzy nie jest inaczej.
Święte słowa. Pytanie brzmi tylko ilu takich jest.
> Lekarz powinien godnie zarabiać i miec czas na odpoczynek ale
> powinien też mieć PSI OBOWIĄZEK się dokształcać
I ma.
> i zdawać okresowe egzaminy ze stanu wiedzy.
Dość kontrowersyjny pomysł. Jeśli lekarze, to czemu nie prawnicy,
policjanci, taksówkarze, mechanicy samochodowi? I komputerowcy
(serwisanci przede wszystkim) - zwłaszcza oni?
> Nie na balach farmaceutów
Ciekawe. Co lekarze mieliby robić na balach farmaceutów? Pomysł równie
dobry, jak to, żeby strażacy zdawali jakieś egzaminy na balach
hydraulików.
> ale na konkretnych kursach.
Konkretne kursa są organizowane (www.cmkp.edu.pl - cała masa kursów, a
są i inne, organizowane przez stowarzyszenia i inne organizacje), a
lekarze biorą w nich udział. Zwłaszcza ci, którzy są przed
specjalizacją. Choć bywa to niełatwe czasami (znaczy wzięcie udziału).
> W innym mieście inni lekarze bardzo solidnie zaopiekowali sie innym
> członkiem mojej rodziny co oznacza że można tylko trzeba oprócz tytułu
> LEKARZa być też człowiekiem
> z inteligencją
Gdzieś czytałem, ze wybadano, że przeciętne IQ na wydziałach lekarskich
to około 140. Jeśli to prawda, tak, to medykom (statystycznie rzecz
biorąc) inteligencji jako takiej odmówić raczej nie można...
> i sercem.
Pewnie. Bez serca nie da się pracować, bo człowiek bez serca reguły
jest martwy.
Ja tam jako pacjent wolę lekarza kompetentnego i kulturalnego.
> Ukończenie medycyny drodzy państwo nie robi z nikogo dobrego specjalisty ani
> dobrego człowieka.
Specjalisty w oczywisty sposób nie robi, z założenia zreszta.
Specjalistą staje się lekarz po ukończeniu szkolenia specjalizacyjnego i
zdaniu stosownego egzaminu.
> Wiele za to jest przykładów że powoduje wielki rozrost
> ego a praktyka w zawodzie upośledza zdolności empatyczne do granic absurdu.
U mnie akurat powoduje głównie frustrację. I poczucie bezsilności. I
chęć zmiany różnych rzeczy - głównie zawodu, albo kraju. Niestety trzyma
mnie tu parę rzeczy i przytrzyma jeszcze czas jakiś.
> Skoro nikomu nie zależy na naszym życiu nam też może przestać zależeć na
> normach społecznych i moralnych a wtedy będą tylko dwie grupy ludzi..szybcy
> i martwi.
Fajna refleksja. Możesz ją wytłumaczyć? Kto to jest "my"?
> Pomyślcie o tym.
Kto ma pomyśleć? Lekarzy na tej grupie jest bardzo niewielu, i myślę, że
akurat braku dobrych chęci nie można im zarzucić - sam fakt, ze tu
pisują o tym świadczy.
Oczywiście poza mną, bo ja dziś piszę ze złości.
m.
PS - supersedes: Abstrahuję oczywiście od tej konkretnej sytuacji.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Tylko uogólnienia mogą tworzyć naukę, nie pojedyńcze fakty.
/Claude Bernard/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-06-12 15:00:47
Temat: Re: Kolejny - Umarł z winy lekarzyCiekawe czy te historie sa prawdziwe, ktos to weryfikuje, bo ja jestem w
stanie wymyslic podobna od reki. Ale jesli to prawda to rzeczywiscie kpina,
dla swietego spokoju powinno zrobic sie troche badan, jesli i one nic by nie
wykryly, a pacjent i by zszedl to mogliby to pokazac prokuraturze, a tak sa
umoczeni. A poki co jeszcze nikomu winy nie udowodniono.
--
Pozdrawiam Norbert :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-06-12 20:14:55
Temat: Re: Kolejny - Umarł z winy lekarzyDnia Mon, 12 Jun 2006 16:48:43 +0200, Marek Bieniek napisał(a):
> Dość kontrowersyjny pomysł. Jeśli lekarze, to czemu nie prawnicy,
> policjanci, taksówkarze, mechanicy samochodowi? I komputerowcy
> (serwisanci przede wszystkim) - zwłaszcza oni?
Sorry Marek, ale chyba nie uważasz, że rozwalenie komuś komputera, choćby w
drobny mak, jest większą szkodą niż, pozbawienie nawet nie życia lecz
zdrowia człowieka?
Moim w każdym razie zdaniem te dwie sprawy są nieporównywalne.
I od informatyka masz możliwość wyciągnięcia zadośćuczynienia, dzięki
któremu przywrócisz sobie sprzęt. Od lekarza nawet jeśli cudem pieniądze
wyciągniesz, na zdrowie często one już nie pomogą.
No i wiedza i zdolności informatyków weryfikowane są na rynku. Informatyk
który się nie doszkala po prostu nie będzie miał zleceń.
Wiedza lekarzy jest weryfikowana np. na stole operacyjnym czy przy
diagnozach. Jeśli weryfikacja nie przebiegnie pomyślnie bywa, że lekarz
miewa problemy, ale najczęściej stosunkowo nieduże (z mojego
doświadczenia).
Nie wiem czy egzaminy to napewno dobry pomysł, pewnie można na ten temat
dużo dyskutować. Ale uważam że wiedza lekarzy jest ważniejsza od
informatyków.
Co do wiedzy taksówkarzy to taki co nie potrafi jeździć - łatwo straci
prawo jazdy i nici z interesu. Co do policjantów i prawników się nie
wypowiadam bo mało o nich wiem. Chociaż myślę że prawnik bez wiedzy na
usługach prawniczych nie zarobi a napewno nie będzie pracował w szanującej
się firmie. A policjant bez wiedzy nie awansuje, jak zrobi dużą gafę to mu
pewnie policyjne papiery zabiorą.
> Pewnie. Bez serca nie da się pracować, bo człowiek bez serca reguły
> jest martwy.
>
> Ja tam jako pacjent wolę lekarza kompetentnego i kulturalnego.
A dla mnie jako pacjentki jest najważniejsze żebym wiedziała, że lekarz
naprawadę sumiennie podchodzi do pracy i stara się mi pomóc jak potrafi.
Jeśli taki będzie miał luki w wiedzy - nie będzie eksperymentował czy
udawał że potrafi lecz np. poradzi się kolegi lub zajrzy do książki lub
internetu. Co do kultury... również ważna sprawa, ale moja mama o której tu
kiedyś rozmawialiśmy i w której sprawie Ty mi bardzo pomogłeś - "leczyła
się" u bardzo kulturalnej lekarki, przez którą potem miała udar mózgu, bo
się lekarce nie chciało zająć wynikami EKG tak jak powinna. Gdyby miała
serce w tym sensie, który Mark miał na myśli, do tego by nie doszło.
>> Pomyślcie o tym.
>
> Kto ma pomyśleć? Lekarzy na tej grupie jest bardzo niewielu, i myślę, że
> akurat braku dobrych chęci nie można im zarzucić - sam fakt, ze tu
> pisują o tym świadczy.
Myślę, że każdemu przydadzą się rozważania na tematy etyczne raz na jakiś
czas :)
A lekarzom bywającym tu cześć i chwała że zajmują się medycyną również
wtedy gdy nikt im za to nie płaci :) Dzięki Wam :*
> Oczywiście poza mną, bo ja dziś piszę ze złości.
A, no chyba że tak ;)
--
Sabina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-06-12 21:42:32
Temat: Re: Kolejny - Umarł z winy lekarzy
>> Dość kontrowersyjny pomysł. Jeśli lekarze, to czemu nie prawnicy,
>> policjanci, taksówkarze, mechanicy samochodowi? I komputerowcy
>> (serwisanci przede wszystkim) - zwłaszcza oni?
>
> Sorry Marek, ale chyba nie uważasz, że rozwalenie komuś komputera, choćby
> w
> drobny mak, jest większą szkodą niż, pozbawienie nawet nie życia lecz
> zdrowia człowieka?
Niedawno jeżdżac po włoszech miałem mały wypadek(poślizgfnąłem sie na
kafelkach w łazience i złamałem 5 kośc śródręcza.
Jak wygląda tam kontakt z lekarzem.
Jade do przychodni.Mówię co sie stało.Pani doktór wypisuje kwitek do kasy na
tyle a tyle , jak zapłacę mam wrócic to mi powie co dalej.
Płacę w kasie , wracam do Pani Dokor , a ona mówi ,że mam iśc zrobic zdjęcie
i wypisuje kwitek do zapłaty za zdjęcie RTG.Znowu idę do kasy , a potem do
rtg.
Ze zdjęcime rtg wracam do Pani doktór , wypisuje mi kolejny kwitek do kasy ,
jak zapłace to powie mi co mi jest . Ide do kasy znowu ,płacę i wracam.Pani
doktór mówi mi że jest złamanie i kieruje mnie do chirurga .Pyta czy pojade
sam , czy wezwać transport i już sie pali do wypisania kolejnego kwitka do
kasy.Dziękuje , ale pojade sam ku jej niezadowoleniu.
Jestem w toronto o kolegi , ma obywatelstwo i ubezpieczenie.Zaczyna go
nawalac ząb i to zdrowo.Dzwoni do swojego lekarza rejonowego .Najbliższy
możliwy termni z bólem za trzy tygodnie , ewentuaslnie bez kolejki
prywatnie.
yorkshire - też stomatologiczna przygoda , kolega mieszkający tam na stałe
mający ubnezpieczenie , ale nie ma zaoptowanego dentysty bo ilośc dentystów
pokrywa około 60 % populacji i na zaoptowanie do dentysty kolejka jest na
około 15 lat.
Tak więc jak jestem w Polsce , jestem pełen uznania dla Polskich lekarzy
.Jest to jeszcze jeden z niewielu krajów gdzie leczy sie ludzi z żalu nad
nimi , i nie jest to traktowane jak na zachodzie jako biznes i to bardzo
dochodowy.Tam niestety leczenie jest tylko dla tych co mają dużą kase i
dobre ubezpieczenie , a nad biedakiem nikt się nie ulituje.
Jeszcze jedno - Holandia.Warunkiem leczenia za państwowe pieniądze jest
dbałośc o zdrowie pacjenta.Nie mazliwości leczenia za darmo np powikłań
złamania ręki po samowolnym zdjęciu gipsu , regulacji cukrzycy po przepiciu
, bólu zeba po kilku latach nieobecności u dentysty i nikt sie nad tobą nie
ulituje , że cię nie stac.
--
buy and sell photo and image
http://www.photobank.net-poland.com/
my portfolio at Fotolia
http://www.fotolia.com/p/6964/partner/6964
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-06-13 06:53:20
Temat: Re: Kolejny - Umarł z winy lekarzy
zapomniałem dodać - jedyne państwo cywilizowane w którym opieka należy sie
wszystkim i gwarantuje to Państwo to Niemcy i Austria.
Chyba ,że ktoś jeszcze jakieś zna
--
buy and sell photo and image
http://www.photobank.net-poland.com/
my portfolio at Fotolia
http://www.fotolia.com/p/6964/partner/6964
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-06-13 07:53:49
Temat: Re: Kolejny - Umarł z winy lekarzyOn Mon, 12 Jun 2006 23:42:32 +0200, mirhe wrote:
> Niedawno jeżdżac po włoszech miałem mały wypadek(poślizgfnąłem sie na
> kafelkach w łazience i złamałem 5 kośc śródręcza.
> Jak wygląda tam kontakt z lekarzem.
[...]
Serdeczne dzięki za ten post. Niestety ludzie w Polsce nie mają
śladowego nawet pojęcia jak bardzo wysoki jest tu standard opieki
medycznej w porównaniu do nakładów na nią.
W UK nikogo nie dziwi, że na planowe badanie MRI głowy czeka się 9 (!!!)
miesięcy. U nas robi się z tego skandal, rozdziera szaty i pluje na
skorumpowanych rzeźników w białych fartuchach.
I dlatego właśnie sporo z nich ma tego kraju serdecznie dość. I ma
rację.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |