Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: adamoxx1 <a...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Kominek - inwalidzi z wyboru
Date: Sun, 02 Nov 2008 20:44:10 +0100
Organization: Onet.pl
Lines: 114
Message-ID: <gekvuc$ph7$1@news.onet.pl>
References: <ge5jv2$280$1@news.onet.pl> <ge6snr$pc7$1@news2.ipartners.pl>
<ge6tgi$psk$1@news2.ipartners.pl> <ge709m$q2k$1@news.onet.pl>
<ge70dr$r9h$1@news2.ipartners.pl> <ge737o$3s0$1@news.onet.pl>
<ge7hgo$nb9$1@news.onet.pl> <ge7i59$pht$1@news.onet.pl>
<ge7j3r$slp$1@news.onet.pl> <ge7lek$4m5$1@news.onet.pl>
<geeka0$1rh$1@news.onet.pl> <geen6u$18sj$1@news2.ipartners.pl>
<geenrf$fe2$1@news.onet.pl> <geeot5$19ms$1@news2.ipartners.pl>
<geep8i$19ns$1@news2.ipartners.pl> <gefeuc$rr6$1@news.onet.pl>
<gegi0d$23g$1@node2.news.atman.pl> <geh95e$6a9$1@news.onet.pl>
<gei7hc$svg$2@news.onet.pl> <geicfs$pj$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<geiefh$l30$1@news.onet.pl> <gek4ho$vk8$1@news.onet.pl>
<gek4ud$1ag$1@news.onet.pl> <gekp5n$jq$1@news.onet.pl>
<gektk9$gpf$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: dt.vip-net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1225655052 26151 89.186.1.174 (2 Nov 2008 19:44:12 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 2 Nov 2008 19:44:12 +0000 (UTC)
X-Sender: j7Brm1LSXl42/8ggSz3kwxYnDXafYV/q
In-Reply-To: <gektk9$gpf$1@news.onet.pl>
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.17 (X11/20080922)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:426127
Ukryj nagłówki
Redart pisze:
> Dobra, stary. Mówisz bardzo rozsądnie i mądrze, tylko ...
>
> Zasadniczo chciałem Ci tymi pytaniami zwrócić uwagę na jedną rzecz.
>
> Jak zauważyłeś, masz silną tendencję do 'wychwytywania' zewnętrznych
> opinii. Chwytania i przejmowania się nimi. Ta cecha, niestabilność
> własnych osądów czy też zbytnie ich 'przeintelektualizowanie'
> to coś, co może Ci bardzo konkretnie skomplikować bliższą
> więź z jakąś miłą dziewuszką.
Tak, wiem o tym z doświadczenia ;]
> Zaczniesz się przejmować już nie
> tylko tym, co o Tobie myślą, ale jeszcze co myślą o niej, co myślą
> o Was razem, itp, itd. Wiecej: sam będziesz ją oceniał krytycznie,
> swój lęk przed opiniami będziesz przerzucał na nią i ona też się zacznie
> zastanawiać, co Ty właściwie o niej myślisz. Jak w dobrym, popieprzonym,
> amerykańskim filmie o ciężkich zwiazkach ... Można się w tym naprawdę
> pogubić:
Wiesz, może to nie jest tak, że ja się aż do tego stopnia przejmuje tym
co ktoś sobie pomyśli. Staram się te nieuzasadnione blokady pokonywać.
Jeśli już interesuje mnie czyjaś opinia (musi to być opinia osoby
pojętnej), to po to, żebym mógł dostać jakiś feedback, odnośnie tego czy
moje działania na rzecz zmieniania siebie skutkują i czy ktoś określi
mnie w taki sposob, do jakiego dąże. Coś w tym stylu.
Jeśli chodzi o mój problem z dłuższym związkiem.. po prostu potrzebuje
wolności. Przyznam szczerze, że nierzadko przypadkowe spotkanie z kimś
znajomym mnie po prostu wnerwia. Bo ktoś mi w ten sposob "wchodzi w
droge" i narzuca konieczność dostosowania się do sytuacji.
Druga sprawa. Kiedy wpadnie mi w oko jakas dziewczyna, na przystanku,
ulicy, łatwiej jest mi do niej zagadać z zaskoczenia, kiedy ona się tego
w ogole nie spodziewa. Wtedy niejako mam przewage - ona jest zaskoczona,
a ja jestem przygotowany.
Natomiast onieśmielają mnie dziewczyny, które ewidentnie dają znak
"podejdź tu, chcemy pogadać". Wtedy zwykle daje za wygraną.
Troche nie na temat mówie, ale jakoś nie potraifłem się ustosunkowac.
> jesteś z nią, spełniają się Twoje marzenia - ale cały czas prześladuja
> Cię obsesyjne myśli, oceny i "coś" między Wami stoi - silne,
> samoformułujace
> się opinie i lęki o opinie.
Myśli zdecydowanie są obsesyjne, tylko zastanawiałem się czego one tak
naprawde dotyczą i co je powoduje. Czy tu chodzi o opinie..
W pewnym stopniu chyba tak. Ale w większym chyba to, że mi po prostu
trudno dogodzić.
> Jak myślisz, co musi mieć ta Twoja dziewczyna, żeby to wszystko
> przekroczyć ? Jaka powinna być, żeby sprostać tym wszystkim
> wymaganiom - właściwego intelektu, właściwego braku cukierkowości
> i jeszcze całego ogromu sprzecznych opinii napływających
> z zewnętrznego świata ?
Sam chciałbym dokładniej to wiedziec ;)
> Jak już będziesz wiedział, co ona musi mieć to ja Ci wtedy powiem:
> Stary, obcinaj wymagania, bo czas projektu 'poszukujemy dziewczynę'
> wychodzi Ci poza ten żywot ...
> Obetniesz te wymagania ...
> A ja dalej będę marudził ;)))
Nie wiem czy ja tak potrafie.
> Powiem tak: jak powiedziałeś o tej pani psycholog, że chciałbyś
> się z nią umówić - to ja obejrzałem i myślę: "no dobra, dawaj stary".
> Oczywiście w konwencji żartu.
> A za chwilę, jak widziałem, jak 'miękniesz' w konfrontacji z
> opiniami innych na tej grupie - to się zawiodłem.
Też się zawiodłem i to faktycznie wiele o mnie mówi. Teraz będe miał tę
kwestie na oku.
> Naprawdę.
> Już za chwilę 'zbyt cukierkowa'. Chłopie - masz ochotę - bierzesz
> i się nie oglądasz. Zrobisz z siebie głupa raz, drugi, trzeci
> - nic to. Naprawdę. Jak Ci się coś podoba - trzymaj się tego.
> Nie mówiłbym tego komuś, kto się pakuje hurtowo w jeden
> związek za drugim a nawet po kilka na raz. Ale u Ciebie
> to 'wyważenie', 'intelekt' blokują Cię w zdobywaniu doświadczenia.
> Twoje 'wymagania' wymagają poważnej rewizji, konfrontacji
> z rzeczywistością. Nie cyzeluj ich na sucho, nie na podstawie
> opinii innych ludzi - tylko chwytaj się swojego 'lubię'
> i wpuszczaj w swoje wymagania-problemy młodą, żywiołową
> dziouchę. Najwyżej je rozpirzy w trzy dupy ...
Wezme sobie to do serca.
> BTW. Nie ma w Twojej okolicy jakichś fajnych kobitek, które
> zerkają na Ciebie przychylniej ?
Jeśli ktoś na mnie zerka przychylniej, ja od razu robie unik :)
Zrażam się wtedy.
Dlatego to ja musze wypatrzeć, wybrać i zdobyć.
> Kiedys ojciec mi mówił tak: ludzie układają się w łańcuszki.
> Ten by chciał z tą, a ta kogoś innego, a ten ktoś inny
> jeszcze kogoś innego ... Czasami dobre związki czekają tam,
> gdzie ludzie przestają patrzeć tylko w jedną stronę tego
> łańcuszka i potrafią sami siebie odcinać od swoich 'wymagań'.
>
> Sorry, jak poleciałem trochę za daleko i może 'infantylnie' ;)
>
> Zdrówko :)
To ja sie czuje jak infant, a najbardziej przeraża mnie fakt, że to
publiczna grupa. Ciekawe, ile osób regularnie czyta grupę, nie
udzielając się w ogole.
--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl
|