« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2004-06-25 11:09:46
Temat: Re: Korekta kształtu członkaOn Fri, 25 Jun 2004 12:38:12 +0200, AntyK wrote:
>> Może być tak, że korzystasz z niewłasciwych źródeł celem ustalenia jakie
>> są normy:)
> Podręcznik do biologii, klasa 6 podstawówki - chyba nic się od tamtego czasu
> nie zmieniło, co? :D
Cóż- podstawówkę skończyłem dość dawno temu, ale o ile pamiętam w
książce od biologii nie było fotografii członków we wzwodzie.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Zadziwiające jest, że mało dokształcający sie lekarz może praktykować
medycynę, nie dziwi jednak, że robi to źle /Sir William Osler/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2004-06-25 18:35:05
Temat: Re: Korekta kształtu członkaUżytkownik "Piotr" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cbfj5u$g6n$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Nie sądzę, ale sprawdź, zanim go potniesz
Jako, że nie mam z kim tego sprawdzić, musiałem go obciąć, jako rzecz
bezużyteczną.
Pozdr.
AntyK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2004-06-25 18:39:54
Temat: Re: Korekta kształtu członkaUżytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:1erv08d3v37vn$.dlg@always.coca.cola...
> On Fri, 25 Jun 2004 12:38:12 +0200, AntyK wrote:
> Cóż- podstawówkę skończyłem dość dawno temu, ale o ile pamiętam w
> książce od biologii nie było fotografii członków we wzwodzie.
Ja też nie mówię, że były. Był za to opis funkcjonowania narządów
rozrodczych człowieka i podane tzw. suche fakty :). Za to zdjęcia "zdrowych"
członków we wzwodzie można znaleźć na każdym kroku w Internecie lub w byle
kiosku.
AntyK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2004-06-25 20:17:42
Temat: Re: Korekta kształtu członkaOn Fri, 25 Jun 2004 20:39:54 +0200, AntyK wrote:
> Za to zdjęcia "zdrowych"
> członków we wzwodzie można znaleźć na każdym kroku w Internecie lub w byle
> kiosku.
I właśnie to nie jest własciwy materiał porównawczy. Materiały o których
wspominasz zawierają dość specyficznie wybrane egzemplarze omawianych
szczegółów anatomicznych i z reguły nijak mają się do średniej / normy.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2004-06-25 22:37:01
Temat: Re: Korekta kształtu członkaUżytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:1w5d3fbdkemoh$.dlg@always.coca.cola...
> I właśnie to nie jest własciwy materiał porównawczy. Materiały o których
> wspominasz zawierają dość specyficznie wybrane egzemplarze omawianych
> szczegółów anatomicznych i z reguły nijak mają się do średniej / normy.
Ok, ale możemy się umówić, że członek powinien być prosty na całej
długości - zgodnie z zaleceniami Unii Europejskiej ;)
Pozdr.
AntyK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2004-06-26 13:13:17
Temat: Re: Korekta kształtu członkaOn Sat, 26 Jun 2004 00:37:01 +0200, AntyK wrote:
> Ok, ale możemy się umówić, że członek powinien być prosty na całej
> długości - zgodnie z zaleceniami Unii Europejskiej ;)
Właśnie, że nie. Większość członków jest w pewnym stopniu krzywa. Na
całej lub niecałej długości. I bywa krzywa mniej lub bardziej, we
wszelkich możliwych kierunkach.
A korekty takiej krzywizny dokonuje się, o ile przeszkadza we
współżyciu. Koniec:)
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Zadziwiające jest, że mało dokształcający sie lekarz może praktykować
medycynę, nie dziwi jednak, że robi to źle /Sir William Osler/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2004-06-27 17:22:00
Temat: Re: Korekta kształtu członkaUżytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:mly6r93iae6.dlg@always.coca.cola...
> Właśnie, że nie. Większość członków jest w pewnym stopniu krzywa. Na
> całej lub niecałej długości. I bywa krzywa mniej lub bardziej, we
> wszelkich możliwych kierunkach.
A wiesz to z....? Badań, książek czy skąd? Nie cieszy mnie nieszczęście
sąsiada, ale to troszke pocieszające, że nie wszyscy są idealni.
> A korekty takiej krzywizny dokonuje się, o ile przeszkadza we
> współżyciu. Koniec:)
Amen. Tylko jak się dokonuje takiej korekty? "Siostro, skalpel!", czy jak?
Brrrr, aż dreszcze przechodzą :)
Pozdr.
AntyK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2004-06-27 17:33:30
Temat: Re: Korekta kształtu członkaOn Sun, 27 Jun 2004 19:22:00 +0200, AntyK wrote:
> A wiesz to z....? Badań, książek czy skąd? Nie cieszy mnie nieszczęście
> sąsiada, ale to troszke pocieszające, że nie wszyscy są idealni.
:) Jestem lekarzem i miałem na studiach anatomię, jak również jakieś
zajęcia z seksuologii.
> Amen. Tylko jak się dokonuje takiej korekty? "Siostro, skalpel!", czy jak?
> Brrrr, aż dreszcze przechodzą :)
Owszem, siostro skalpel. Jeśli trzeba:)
Mnie bardziej dreszcze przechodzą na myśl o operacjach narządów, które
są ważne dla przeżycia:)
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Zadziwiające jest, że mało dokształcający sie lekarz może praktykować
medycynę, nie dziwi jednak, że robi to źle /Sir William Osler/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2004-06-27 17:47:28
Temat: Re: Korekta kształtu członkaUżytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:na46ao8yag75$.dlg@always.coca.cola...
> :) Jestem lekarzem i miałem na studiach anatomię, jak również jakieś
> zajęcia z seksuologii.
A to przepraszam, nie poznałem, świetnie się Pan maskuje :)
> Owszem, siostro skalpel. Jeśli trzeba:)
Słyszałem, że takie zabawy ostrymi przedmiotami przy członku z reguły kończą
się impotencją. Nie wiesz jak się to ma procentowo?
> Mnie bardziej dreszcze przechodzą na myśl o operacjach narządów, które
> są ważne dla przeżycia:)
Będąc na miejscu pacjenta, którego narządy ważne dla przeżycia nawalają,
wolałbym, abyś nie miał dreszczy tylko wprawną rękę i oko :)
Pozdr.
AntyK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2004-06-27 17:55:31
Temat: Re: Korekta kształtu członkaOn Sun, 27 Jun 2004 19:47:28 +0200, AntyK wrote:
>> Owszem, siostro skalpel. Jeśli trzeba:)
> Słyszałem, że takie zabawy ostrymi przedmiotami przy członku z reguły kończą
> się impotencją. Nie wiesz jak się to ma procentowo?
Nie wiem. Ale coś mi się zdaje, że te opowieści o impotencji to taka
urban legend. Gdyby tak było, to najsłynniejszy obcięty penis świata nie
grywał by teraz w filmach tylko dla dorosłych.
> Będąc na miejscu pacjenta, którego narządy ważne dla przeżycia nawalają,
> wolałbym, abyś nie miał dreszczy tylko wprawną rękę i oko :)
Ja nie operuję. Zresztą wcale nie mam na to ochoty.
Nie wszyscy lekarze operują:)
Jak dla mnie EOT:)
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
/Wilder Penfield/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |