« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-04-13 19:21:01
Temat: Koszty leczenia w NiemczechWitam!
Narzeczony przebywa za granica, niestety ulamal mu sie kawalek zeba,
siodemki, udal sie wiec w dniu dzisiejszym na wizyte do stomatologa.
Przedstawil karte europejska ubezpieczenia zdrowotnego wydana przez NFZ.
Plomba zostala zalozona pod znieczuleniem, byl rowniez wykonany rentgen
zeba. Lekarz nic nie mowil o kosztach, tzn ze cos trzeba zaplacic, wreczyl
tylko kostenvoranschlag - kosztorys z kwota 470 euro, kwota szokujaca jak
na malutka plombe. Narzeczony nie placil zadnej oplaty w kwocie 10 euro,
ktora placi sie podobno raz na kwartal zawsze podczas pierwszej wizyty,
chyba ze moze jeszcze spodziewac sie faktury. Zastanawiam sie czy koszty
leczenia w tym przypadku pokrywa NFZ, czy to narzeczony ma pokryc koszty w
kwocie 470 euro. Narzeczony nie podlega pod zadne inne ubezpieczenia.
Lekarz mowil w jezyku niemieckim, natomiast narzeczony zna j. angielski, w
zwiazku z tym byly trudnosci w zadaniu tak oczywistych pytan. Jezeli tylko
ktos z grupowiczow orientuje sie, kto w takiej sytuacji pokrywa koszty,
bylabym bardzo wdzieczna za odpowiedz.
Pozdrawiam,
Rosanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-04-13 20:19:14
Temat: Re: Koszty leczenia w NiemczechRosanna napisał(a):
> Witam!
>
> Narzeczony przebywa za granica, niestety ulamal mu sie kawalek zeba,
> siodemki, udal sie wiec w dniu dzisiejszym na wizyte do stomatologa.
> Przedstawil karte europejska ubezpieczenia zdrowotnego wydana przez NFZ.
> Plomba zostala zalozona pod znieczuleniem, byl rowniez wykonany rentgen
> zeba. Lekarz nic nie mowil o kosztach, tzn ze cos trzeba zaplacic, wreczyl
> tylko kostenvoranschlag - kosztorys z kwota 470 euro, kwota szokujaca jak
> na malutka plombe. Narzeczony nie placil zadnej oplaty w kwocie 10 euro,
> ktora placi sie podobno raz na kwartal zawsze podczas pierwszej wizyty,
> chyba ze moze jeszcze spodziewac sie faktury. Zastanawiam sie czy koszty
> leczenia w tym przypadku pokrywa NFZ, czy to narzeczony ma pokryc koszty w
> kwocie 470 euro. Narzeczony nie podlega pod zadne inne ubezpieczenia.
> Lekarz mowil w jezyku niemieckim, natomiast narzeczony zna j. angielski, w
> zwiazku z tym byly trudnosci w zadaniu tak oczywistych pytan. Jezeli tylko
> ktos z grupowiczow orientuje sie, kto w takiej sytuacji pokrywa koszty,
> bylabym bardzo wdzieczna za odpowiedz.
Na stronie NFZ są do pobrania jakieś druki dotyczące zwrotu kosztów
leczenia za granicą.
--
Kaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-04-13 20:54:08
Temat: Re: Koszty leczenia w NiemczechPolskie społeczne ubezpieczenie zdrowotne pokrywa tylko koszty leczenia "im
Notfall" - czyli jeżeli nastąpi zagrożenie życia i zdrowia. W Niemczech
istnieje ubezpieczenie państwowe i prywatne, pokrywające zazwyczaj również
leczenie stomatologiczne. Jeżeli nie chce się płacić takich kwot, jaką dostał
Pani narzeczony na rachunku, to należy miesięcznie wydawać 40-50 euro dodatkowo
na ubezp. prywatne. Nie sądzę, żeby NFZ zwracał koszty leczenia
stomatologicznego, ale oczywiście nie zaszkodzi sprawdzić.
A poza tym, jak znam życie, to większość lekarzy niem. całkiem nieźle zna ang.,
bo musi - jakiś wyjątek;?
pozdrawiam serdecznie
Anna
> Narzeczony przebywa za granica, niestety ulamal mu sie kawalek zeba,
> siodemki, udal sie wiec w dniu dzisiejszym na wizyte do stomatologa.
> Przedstawil karte europejska ubezpieczenia zdrowotnego wydana przez NFZ.
> Plomba zostala zalozona pod znieczuleniem, byl rowniez wykonany rentgen
> zeba. Lekarz nic nie mowil o kosztach, tzn ze cos trzeba zaplacic, wreczyl
> tylko kostenvoranschlag - kosztorys z kwota 470 euro, kwota szokujaca jak
> na malutka plombe. Narzeczony nie placil zadnej oplaty w kwocie 10 euro,
> ktora placi sie podobno raz na kwartal zawsze podczas pierwszej wizyty,
> chyba ze moze jeszcze spodziewac sie faktury. Zastanawiam sie czy koszty
> leczenia w tym przypadku pokrywa NFZ, czy to narzeczony ma pokryc koszty w
> kwocie 470 euro. Narzeczony nie podlega pod zadne inne ubezpieczenia.
> Lekarz mowil w jezyku niemieckim, natomiast narzeczony zna j. angielski, w
> zwiazku z tym byly trudnosci w zadaniu tak oczywistych pytan. Jezeli tylko
> ktos z grupowiczow orientuje sie, kto w takiej sytuacji pokrywa koszty,
> bylabym bardzo wdzieczna za odpowiedz.
>
> Pozdrawiam,
> Rosanna
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-04-13 21:36:28
Temat: Re: Koszty leczenia w Niemczechatupaj napisał(a):
> Polskie społeczne ubezpieczenie zdrowotne pokrywa tylko koszty leczenia "im
> Notfall" - czyli jeżeli nastąpi zagrożenie życia i zdrowia. W Niemczech
> istnieje ubezpieczenie państwowe i prywatne, pokrywające zazwyczaj również
> leczenie stomatologiczne. Jeżeli nie chce się płacić takich kwot, jaką dostał
> Pani narzeczony na rachunku, to należy miesięcznie wydawać 40-50 euro dodatkowo
> na ubezp. prywatne. Nie sądzę, żeby NFZ zwracał koszty leczenia
> stomatologicznego, ale oczywiście nie zaszkodzi sprawdzić.
> A poza tym, jak znam życie, to większość lekarzy niem. całkiem nieźle zna ang.,
> bo musi - jakiś wyjątek;?
Tu są chyba wyczerpujące informacje:
http://www.nfz.gov.pl/ue/index.php?katnr=5&dzialnr=0
&artnr=0
http://www.nfz.gov.pl/ue/index.php?katnr=5&dzialnr=4
&artnr=1072
--
Kaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |