Jesus wrote:
> http://stwarzanie.wordpress.com/2009/10/06/czego-nie
-wiedzial-darwin/
>
> Kreacjonizm - coraz bardziej panoszy się w umysłach ludzi
> "religijnych". Czego Darwin nie wie? Myślę że tego, że religia nie ma
> nic wspólnego z Bogiem ani żadną inną historyjką wysnutą na drodze
> racjonalizacji. Religia jest największym dowodem na to że bliscy
> jesteśmy szympansom, a układ siateczkowaty odziedziczyliśmy po rybach,
> bo funkcjonalnie jest taki sam. Ośrodek bólu i przyjemności.
> Wystarczy spojrzeć na całą specyfikację emocjonalną, zagłębić się w
> sposób jej działania by zobaczyć że sposób osądzania sensu nie jest
> doskonały i dzięki temu pierdolimy sobie różne "mądrości" i tworzymy
> historie o panu Bogu! Dodatkowo sens działa hierarchicznie, czyli to
> co powie samiec alfa (lub papa smerf w białej sutannie) ma większy dla
> nas sens!
>
> Religia to zespół reguł dla stada, więc jest to największy dowód na
> naszą ewolucję!
> Została stworzona w hierarchii stada dla wymuszenia posłuszeństwa
> jednej właściwej idei.
> Kreacjonizm to tylko pochodna racjonalizacji w tym wszystkim - efekt
> uboczny, druga woda pierdolenia głupot po pierwszej fazie wciskania
> religijnych bzdur.

Tak , tak to jest że religia jest wymysłem ludzkim, aby uciec od tego
co rzeczywiste.
Ale zawęziłeś kreacjonizm do religii, i przez to go nie traktujesz
uczciwie, bo jest wiele teorii naukowych, które są kreacjonizmem, gdyż
nie wiemy wszystkiego o rzeczywistości, i gdy mamy 5 kamyczków z 10-u
kamyczków, to kreujemy sobie sens świata w danej teorii naukowej.
Tak jak np, w latach 50 naukowcy uważali że homoseksualizm jest
chorobą, czyli wykreowali sobie normę według tego co wtenczas chciało
widzieć społeczeństwo.
A teraz homoseksualizm jest normą. I też szczerze powiedziawszy
naukowcy kreują taką normę, gdyż jesteśmy obecnie cały czas bardziej
liberalni. Nie tyle badamy rzeczywistość jak właśnie kreujemy pewne
normy, ale myślę że ta norma jest lepsza, bo bardziej humanitarna.