« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-10-09 14:17:30
Temat: Kruszynko i szwedzkie p.Prośba głównie do Kruszyny:
Jak to na początku z tym ciastem na szwedzkie pierogi robiłaś? Czekałaś, aż
drożdże wyrosną (ile?), czy czekałaś, aż ciasto tez wyrośnie (ile?), ile
czasu zajęło Ci wyrabianie? Czy potem czekałaś i wyrabiałaś jeszcze raz? Bo
ja jestem lewa do drożdżowych, a uwielbiam z Długiej pierogi, pomóż, proszę
:-).
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-10-10 07:15:08
Temat: Re: Kruszynko i szwedzkie p.Użytkownik "Dorota***" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bm3qtr$gqi$1@news.onet.pl...
> Prośba głównie do Kruszyny:
> Jak to na początku z tym ciastem na szwedzkie pierogi robiłaś? Czekałaś,
aż
> drożdże wyrosną (ile?), czy czekałaś, aż ciasto tez wyrośnie (ile?), ile
> czasu zajęło Ci wyrabianie? Czy potem czekałaś i wyrabiałaś jeszcze raz?
Bo
> ja jestem lewa do drożdżowych, a uwielbiam z Długiej pierogi, pomóż,
proszę
> :-).
Czuje sie jak Krzysztof Kolumb :)))
Ja zrobilam metoda prob i bledow w ten sposob: ciasto podzielilam na dwie
czesci: jedna rozwalkowalam od razu (to znaczy czesc tej czesci, bo mi sie
na swolnicy nie miescila), a druga sila rzeczy czekala i troche sobie w
miedzyczasie podrosla. I okazuje sie, ze tak jest lepiej, bo ta podrosnieta
lepiej sie rozwalkowuje, jest mieciutka, lepiej sie kroi i lepiej sie lepia
te pierozki. Kroilam salaterka :) Ile ona rosla? No nie wiem, zwiekszyla
swoja objetosc tak
Nie czekalam, az drozdze wyrosna. Dalam okolo 3 dkg. Troche wiecej niz 1/4
kostki drozdzy.
Ile czasu wyrabianie? Hmmm, szczerze mowiac, nie wiem, bo ja tak na
wyczucie. Dazylam do tego, zeby ciasto mialo taka konsystencje, jak normalne
ciasto na drozdzowke. Na poczatku dalam pol szklanki wody, ale wyrobilo sie
blyskawicznie, wiec uznalam, ze cos jest nei tak, bo bylo przy okazji
twardawe. Dodalam drugie pol szklanki i okazalo sie, ze to jest dobry
kierunek. Wyrabialo sie dluzej, ale bylo miekkie. To moglo mi zajac, ja
wiem?, jakies 10-15 minut. Wyrabialam do momentu, az ciasto bedzie ladnie
odlepiac zarowno od rak, jak od miski.
Te czesc ciasta, ktora sobie tak mimochodem podrosla, nie wyrabialam jeszcze
raz, tylko od razu rzucilam na stolnice. Nie wiem, czy tak sie powinno
robic, ale smaczne wyszlo :) Pierozki po upieczeniu byly miekkie i latwo sie
kroily (i tu sie zdziwilam, bo myslalam, ze wyjda kamyczki). Rozwalkowywalam
je dosyc cienko i po ulepieniu pozostawilam, zeby urosly (postawilam na
kuchence, a piekarnik sie grzal, wiec bylo tam dosc cieplo).
Nie wiem, czy na wszystko odpowiedziaam, jak cos, to pytaj :)
Kruszyna
--
"Primum non stresere... "
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-11 08:08:33
Temat: Re: Kruszynko i szwedzkie p.Dzięki wielkie, z powodu kłopotów z serwerem dopiero dzisiaj się zabieram,
spróbuję Kruszynkowych pierogów, zdam relację późnym wieczorem
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |