Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Książka dla nastolatki...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Książka dla nastolatki...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 61


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2011-06-15 19:43:14

Temat: Re: Książka dla nastolatki...
Od: Anai <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 15.06.2011 21:11, Anai pisze:
> W dniu 15.06.2011 11:59, R pisze:
>
>> Skoro o romansidłach mowa to może zaproponuj jej takie nieco starsze?
>
> Ech... myślałam w sumie o jakimś "Hrabim (?) Monte Christo", ale potem
> zadałam sobie pytanie: jak to się ma do m ą d r y c h książek? ...
> i mi przeszło, bo to jednak romansidło... :P

I jeszcze "Wichrowe Wzgórza"... w sumie też romansidło :/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2011-06-15 19:52:03

Temat: Re: Książka dla nastolatki...
Od: Anai <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 14.06.2011 10:28, temp pisze:
>> (14) Tolkiena zapewne już zaliczyła?

Właśnie zalicza :P

>> (16) bardzo ciekawy jest raport Witolda Pileckiego (z tej tematyki) np.
>> "ochotnik do Auschwitz" (prof. Cyra,chyba trudno osiagalna,mały nakład),
>> sam raport jest dostepny na internecie. Chociaż, czy to nie za poważne?

To raczej dla starszej, ale wielkie dzięki...

>
> O np. wpadłem na
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Literatura_dla_dzieci_i
_m%C5%82odzie%C5%BCy

Widziałam ten spis i miotam się coraz bardziej, bo osobiście większość z
tej listy przeczytałam zanim skończyłam podstawówkę, ale to ja...
- mówiłam już, ... ja łykałam wszystko jak pelikan;)
...a to moje dziecko takie niezdecydowane, samo nie wie co by chciało, i
chodzi o to, żeby mu coś sensownego podsunąć, i żeby zdążyło się tym
zainteresować zanim zdąży go to znudzić...

Namotalam? ;)

> na
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Ma%C5%82y_Ksi%C4%85%C5%
BC%C4%99
> Bardzo interesująca, niby dla dzieci ale jakie pomysły!
>

Nieee nooo, proszę Cię... "małego Księcia" nie musisz mi polecać -
zaliczony... wielokrotnie ;)


Pozdrawiam
Anai

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2011-06-15 21:01:34

Temat: Re: Książka dla nastolatki...
Od: Qrczak <q...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2011-06-15 19:40, niebożę Old Rena wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-06-15 17:19, Szpilka pisze:
>> Użytkownik "Anai" <a...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
>> news:it65td$g5r$1@inews.gazeta.pl...
>>> Witam!
>>>
>>> Jaką m ą d r ą, powtarzam mądrą książkę polecilibyście dla
>>> czternastolatki
>>> nie mającej jakoś specjalnie sprecyzowanych zainteresowań?[ciach]
>>
>> Może Chmielewska?
>
> Czy to się aby nie kłóci z ideą m ą d r e j, powtarzam mądrej książki...
> ciut jakby, odrobinkę? ;)

A czytacze Chmielewskiej nie mogą być mądrymi? Na przykład na urlopie od
tej swojej zarąbiaszczej mądrości?

Qra
--
zdumiona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2011-06-16 06:53:59

Temat: Re: Książka dla nastolatki...
Od: Lila <H...@H...Com> szukaj wiadomości tego autora

Anai <a...@g...pl> napisał:
> I jeszcze "Wichrowe Wzgórza"... w sumie też romansidło :/

Ależ jak najbardziej "Wichrowe Wzgórza" i cała Jane Austin.
Ja to bym chciała, żeby moje panny przeczytały jeszcze "Przeminęło z
wiatrem" (tylko nigdzie nie mogę dostać) i "Noce i dnie".

Przecież "romanse" i wybory z nimi związane to chyba najważniejsza sprawa
w życiu.

Pozdrowienia,
Lila (ostatnio znudzona serdecznie "Good night Dżerzi")

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2011-06-16 08:10:56

Temat: Re: Książka dla nastolatki...
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Anai" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:itb1mk$ka$1@inews.gazeta.pl...
>
> W sumie może podsunę jej też jakąś "Krótka historię czasu" albo coś w ten
> deseń...

Michio Kaku "Hiperprzestrzeń". Ale nie jestem przekonana, czy to dla
12-latki. Prędzej dla starszej.

>
> Myślałam też o jakiejś fantastyce, z resztą o czym ja nie myślałam...?,
> ale nie wiedziałam nawet za czym się rozglądać, bo szczerze powiedziawszy
> poza "Diuną" Herberta przeczytaną jakieś 20 lat temu, i "Władcą
> Pierścieni" kilka lat wstecz, to niespecjalnie się tym tematem
> interesowałam...

Może seria Dragonlance? Co prawda niektóre późniejsze części są koszmarnie
przetłumaczone, ale w sumie czyta się przyjemnie.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2011-06-16 09:59:54

Temat: Re: Książka dla nastolatki...
Od: Ewa Koperkiewicz <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 14 Cze, 01:19, "Anai" <a...@W...gazeta.pl> wrote:
> Witam!
>
> Jaką  m ą d r ą, powtarzam mądrą książkę polecilibyście dla czternastolatki
> nie mającej jakoś specjalnie sprecyzowanych zainteresowań?
> ......

Markus Zusak - Złodziejka książek, Posłaniec
E.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2011-06-16 13:00:07

Temat: Re: Książka dla nastolatki...
Od: "J." <n...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Anai wrote:

> Oj tam, oj tam... może ciut niedokładnie, się wyraziłam...
> Chodziło mi o to, żeby po prostu nie były głupie, bądź co gorsza
> ogłupiające... :/
> Chociaż, chociaż - takie całkiem mądre oczywiście też... jeśli więc zna
> ktoś jakieś napisane w miarę przystępnym językiem np. popularnonaukowe
> wydawnictwa, z dziedziny: ...no nie wiem: astronomii,

"Niebo na dłoni" czescy autorzy, sprzed ok. 20 lat,
romantyczno-techniczno-historyczny przewodnik po niebie :)

> fizyki w ogóle,
> chemii, biologii, historii może mniej ale też może być - zwłaszcza
> prehistoria i starożytność..., to ja chętnie się o nich dowiem... :D
>
Zygmunt Kubiak, "Trylogia": Mitologia... Literatura... Historia...
...Greków i Rzymian. IMO powinno być lekturą obowiązkową we wszystkich
europejskich liceach.
Ewent. jeszcze "Brewiarz Europejczyka".

> W sumie może podsunę jej też jakąś "Krótka historię czasu" albo coś w
> ten deseń...

George Gamow "Mr Tompkins w krainie czarów". Baardzo stare,
o urzędniku który chodził z nudów na wykłady z fizyki, a potem
śniło mu się, że jest elektronem, trafia do Wszechświata o średnicy
kilku km, miasta o Vświatła ~100km/h, spotyka w dżungli kwantowego
tygrysa... Wykłady załączono. Szukać starego wydania z oryginalnymi
ilustracjami (światłocień ołówkiem, nie bazgroły twardą kreską).

> Muszę jeszcze przemyśleć co i w jakiej kolejności, bo mi dziecko
> zdurnieje jak zacznę ja atakować w jednym czasie różnym książkami, z
> całkowicie odmiennych dziedzin... :D
>
> Myślałam też o jakiejś fantastyce, z resztą o czym ja nie myślałam...?,
> ale nie wiedziałam nawet za czym się rozglądać, bo szczerze
> powiedziawszy poza "Diuną" Herberta przeczytaną jakieś 20 lat temu, i
> "Władcą Pierścieni" kilka lat wstecz, to niespecjalnie się tym tematem
> interesowałam...

Może Kay. Okrzyknięty (nieco na wyrost) następcą Tolkiena. Fantastyczne
światy a'la średniowiecze (raczej więcej średniowiecza niż fantastyki).
Zresztą może bardziej antyk niż średniowiecze...

> Pozdrawiam
> Anai

Pozdrowienia - J.
--
|\ _,,,---,,_ \___ | __ _ ___ ___| | __ \___ |
/,`.-'`' -. ;-;;,_ _ | |/ _` |/ __/ _ \ |/ / _ | |
|,4- ) )-,_..;\ ( `'-' | |_| | (_| | (_| __/ < | |_| | _
'---''(_/--' `-'\_) fL \___/ \__,_|\___\___|_|\_\ \___/ (_)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2011-06-16 17:33:44

Temat: Re: Książka dla nastolatki...
Od: Old Rena <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-06-15 21:37, Anai pisze:
> Oj tam, oj tam... może ciut niedokładnie, się wyraziłam...
> Chodziło mi o to, żeby po prostu nie były głupie, bądź co gorsza
> ogłupiające... :/

Nieno. Ja się domyśliłam, że nieogłupiające mają być.
Tak mnie wzięło na krotochwile. Miło, że się nie uniosłaś gniewem. :)

Z rozrywkowych/sf-fantasy podsunęłabym jeszcze Grzędowicza "Pana
Lodowego Ogrodu". 3 tomy wyszły do tej pory OIDP, mnie najbardziej
urzekł pierwszy.

Zamiast "Krótkiej historii czasu" (albo przed nią) może Richarda
Feynmana o nim samym, czyli "Pan raczy żartować, panie Feynman!".

Old Rena
--
|Mamy w podświadomości, że dzieci są niewinne. Otóż dziecko |
|jest niewinne w sensie seksualnym, bo jeszcze nie umie. |
|Natomiast wszyscy tutaj dobrze wiemy, do czego jest zdolne |
|dziecko w innych rzeczach. Potrafi zrobić każde paskudztwo.|

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2011-06-18 18:51:39

Temat: Re: Książka dla nastolatki...
Od: Lolalny Lemur <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-06-14 01:19, Anai pisze:

Tak czytam i czytam i zaczynam się zastanawiać czemu jej na początek
Starego Testamentu nie zaproponować - i mądre to i pouczające... BTW
"Rodzina Połanieckich" to taki Harlekin z tamtych czasów, jak dla mnie
gniot totalny. Blisko Rodziewiczówny i Mniszkównej i od "M Ą D R E J"
diablo daleko. No więc skoro już doszłyśmy, że M Ą D R A być nie musi
(ale może ofkors) to proponuję serię "Świat Dysku" Terry'ego Pratchett'a
(bardziej "czytliwe" od przynudzającego opisami Tolkiena), proponowane
wcześniej "Zabić Drozda" (Harper Lee), "Wielkie Solo Antona L."
(Rosendorfer Herbert), "Czyste Radości Mojego Życia" (Jan Šmíd), "Rio
Anakonda" (Cejrowski), "Znaczy Kapitan" (Olgierd Borchardt). Wszystkie
dosyć rozrywkowe, ciekawe i ani śladu komór gazowych tak dla odmiany.

--
Lemuria

http://krotkaseria.blox.pl
http://www.youtube.com/user/BlueszczBand

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2011-06-22 09:14:24

Temat: Re: Książka dla nastolatki...
Od: "R" <r...@p...interia.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Anai" napisała w wiadomości news:itb05p$p4v$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 15.06.2011 11:59, R pisze:
>
>> Skoro o romansidłach mowa to może zaproponuj jej takie nieco starsze?
>
> Ech... myślałam w sumie o jakimś "Hrabim (?) Monte Christo",

W sumie dlaczego nie - też się może spodobać a ogłupiające nie jest (chyba)
+ można się coś niecoś dowiedzieć o dawnych zwyczajach (nie zbyt wiele ale
zawsze)

> ale potem zadałam sobie pytanie: jak to się ma do m ą d r y c h książek?
> ...

A muszą być mądre? (I co to znaczy, jakieś podręczniki szkolne, akademickie
itp.? - ale jeżeli muszą to wycofuję moje propozycje).
Książki powinno się czytać dla przyjemności także. Trzeba też mieć coś z
tego życia i dlaczego tego dzieciom żałować ;).
Jeżeli książki nie są totalnymi gniotami zawierającym błędy ortograficzne,
gramatyczne, stylistyczne (lub inne) to poza samą przyjemnością z czytania i
przeżywania opisanego życia można się nauczyć właśnie pisania tekstów,
poszerzyć zakres słów itp. To też jest ważne. I ponoć rozwijają wyobraźnię.

> i mi przeszło, bo to jednak romansidło... :P

Nastolatki chyba lubią romansidła - ja w każdym razie w wieku nastoletnim
lubiłam :). A i teraz chętnie przeczytam - byleby mnie mankamenty
stylistyczno-redakcyjne nie odrzucały.

> Z drugiej jednak strony, jeśli się nad tym głębiej zastanowić, to te
> wszystkie "Anie z Zielonego Wzgórza", "Rille ze Złotego Brzegu",
> "Pollyanny" i "Błękitne zamki", które podsuwałam jej wcześniej też były
> romansidłami i to takimi dość schematycznymi i przewidywalnymi...

Ano właśnie - dlaczego więc to odrzucać. A jeżeli odrzucić wszelkie wątki
romantyczne to niewiele powieści zostanie - pozostają chyba tylko jakieś
felietony, opracowania historyczne, geograficzne, podróżnicze, itp. Życie
ludzkie to także (albo i przede wszystkim) uczucia. W wieku nastu lat
największą uwagę zwraca się chyba na te uczucia związane z szukaniem drugiej
połówki. A czy negowanie tego jest szkodliwe lub pożyteczne wypowiadać się
nie będę.

>>Ja jak pamiętam to w podstawówce (4-8 klasa) zaczytywałam się
>>Sienkiewiczem
>> (zaczęłam od Quo vadis i tak mi się spodobało, że przeczytałam chyba
>> prawie wszystko łącznie z nowelkami, listami itp...
>
> Ja też, ja też, ja też... zaczęłam w sumie od "W pustyni się puszcza" :P
> i "Krzyżaków", za Quo Vadis, z kolei, długo nie mogłam się zabrać, bo nie
> mogłam przebrnąć tych opisów na wstępie, ale później czytałam ją co
> najmniej kilka razy...

A ja nawet lubię różne opisy
geograficzno-przyrodniczo-kulturalno-historyczne ale jako wstawki w wątek
romantyczny a nie wydestylowane w postaci książki (więc czysto
podróżniczych, historycznych itp. nie jestem w stanie skończyć nawet jeżeli
zacznę - a takie pewnei możnaby za mądre uznać ;) ).

> Mam to szczęście w nieszczęściu (a może na odwrót), że mam też starszą
> córkę, która wszystkie te książki "połknęła" wcześniej i kocha Petroniusza
> dozgonną miłością a Krzyżaków zna prawie na pamięć :P,
> ale wiem też w związku z powyższym, że młodszej Quo Vadis chwilowo nie
> kręci...

Więc i pewnie reszta Sienkiewicza i pokrewnych też odpoda. Trzeba próbować z
czymś innym. Aż załapie. Mój mąż kocha wszelkiej maści powieści podróżnicze
ale to chłop ;). Tak czy inaczej do przeczytania pierwszej książki
podróżniczej nie lubił czytać a potem już wiedział sam czego chce. Być może
Twoja młodsza córka jeszcze swojej ksiązki nie przeczytała i warto jej
proponować przeróżne.

> Cały czas próbuję sobie przypomnieć, co takiego ja w jej wieku czytałam, w
> sumie łykałam wszytko po kolei jak pelikan... :P

Bo byłaś już po swojej pierwszej książce ;), ona taką musi odnaleźć i wtedy
się wciągnie :).
A tak poważnie - ona może mieć zupełnie inny gust i to co Ciebie zachwycało
ją będzie nudzić a to co Ciebie nudziło jej się spodoba. (Np. moja najlepsze
przyjaciółka z dzieciństwa zaczytywała się w książkach Karola Maja i
Chmielewskiej - ja się nie mogłam do nich nigdy przekonać choć próbowałam
kilka razy - nigdy ani jednej nie doczytałam choćby w jednej czwartej). Więc
jeżeli nie próbowałyście to może właśnie jakieś kryminały (ta Chmielewska?)
lub jakieś westerny?

> Przypomniałam sobie o "Imieniu Róży" Eco i o "Dżumie" Camusa, spróbuję jej
> to wcisnąć przy okazji następnej wizyty w bibliotece, a nuż (widelec)
> chwyci.

Całkiem możliwe. Choć Camus wydaje mi się trochę zbyt "dorosły" - co nie
znaczy, że się nie przyjmie. Jeżeli córka ma abstrakcyjne poczucie humoru to
może by Gąbrowicza też spróbować?

> Na razie wypożyczyłyśmy "Władcę Pierścieni", którego wprawdzie zna na
> pamięć z filmu, ale książki jakoś do tej pory nie czytała...

Może. Ja nie lubię tego typu książek - ona nie lubi Sienkiewicza więc jest
szansa, że to będzie to :).

>> Tutaj jeszcze poleciłabym "Inny świat", "Rozmowy z katem", "Medaliony"
>> (to pewnie i tak czytała/przeczyta bo to teraz zdaje się są lektury
>> szkolne) "I boję się snów" W. Półtawskiej...
>
>
> ... a dziękuję, mimo, że akurat z nią takiego problemu nie ma... ;)

Ale jeśli lubi może się ucieszyć z nieznanych pozycji książkowych ;).

> Medaliony czytała na ochotnika, bo to chyba lektura z liceum, oczywiście
> "Kamienie na szaniec", teraz ma te "Dymy..." i "Kolumbów",
> jak się jej spodobają, to będziemy szukać kolejnych...

Mogą się spodobać.
Tylko tak od siebie - niech nie czyta tylko tego, tj. na zmianę niech
podczyta coś optymistycznego, z humorem, z dobrym zakończeniem itp. To co
czytamy też się w głowie osadza i wpływa na nasz odbiór codzienności. Im
jesteśmy młodsi tym bardziej, na dłużej i mniej zauważalnie dla posiadacza
głowy.


--

Renata

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[waw] darmowe warsztaty animacji poklatkowej!
[waw] Zajecia dla dzieci w Muzeum Powstania Warszawskeigo
Moje dziecko studentem
Z pamiętnika myszki - po prośbie
[waw] interesujace warsztaty teatralne dla mlodziezy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »