Wcale nie przypadkiem, dnia Fri, 28 Mar 2008 01:13:42 +0100, doszła do
mnie wiadomość <fshd6u$hln$1@news.onet.pl>, w której czytam:


>Każdy ma prawo do własnych osądów cudzych
>gustów- jeśli ty moich to ja twoich ;)

Oceniłem tasiemna pt. Raymond, nie Twoje gusta.

>gdybyś potrafił dopatrzyłbyś się jej
>i w komedyjce z Raymondem w tytule ;)

Widzę, ale też widzę w tym filmie powiew zwykłej nudy i tzw.
wbechtanie.
Wolę szukać zwykłej prostoty w "Sweet Movie", "Riget" Triera czy
"Brutti, sporchi e cattivi" Scoli.

>Pal licho takie czy inne maski-nicki.
>Spod nich wyziera wciąż ta sama jedna gemba
>ale zawsze można sobie podworować z kolejnych wcieleń ;P

Ja się w nic nie wcielam, a gębę faktycznie mam szkaradną - codziennie
rano policzkuje się za kare przed lustrem, co do dworowania - proszę
bardzo, ile wlezie, a co!
Ps emotikonów nie stosuję, więc wyjasnię, że powagę mam zachowaną w
30%, chyba, że rozmawiamy o RE1 lub Światomości czy PZWMDK (jedno i
drugie jest dla mnie wielką zagadką, trzecie znam dobrze) wtedy w
100%.
--
Ja by dawno uż był gieroj
No u mienia jest giemoroj.
--Witkacy.