Sender pisze:

> A jak ktoś ma problemy emocjonalne, to co dostajemy w efekcie?
> Kobietę, która mi pisze, że boi się mi napisać o swoich uczuciach.
> Bo co, nie jestem miły?

Sender, a wziąłeś pod uwagę, że o pewnych rzeczach mówi się tylko komuś,
przy kim się czujemy bezpieczni? Trudno czuć się bezpiecznie przy kimś,
kto rzuca idiotami i kretynami na prawo i lewo. Druga sprawa - inni tak
samo jak Ty mogą mieć jakieś problemy emocjonalne.
No i kolejna rzecz - nie Ty stanowisz problem, ale sposób w jaki się
tutaj komunikujesz od samego początku. Przepraszałeś wprawdzie za swoje
"wejście smoka", ale ziałeś ogniem w dalszym ciągu.

> Jeśli macie jeszcze jakąś wątpliwość, czy mam racje, to zapytajcie sami
> siebie, czy chcielibyście, żeby wasze dzieci bały się napisać coś np. w
> usenecie bo ktoś je nie lubi?

Nie - "bały się coś napisać", ale _nie_chciały_ się zwierzać ze swoich
najgłębszych przeżyć. I to jest jak najbardziej normalne.

> Przecież to jest nie normalne.
> Uwikłaliście się wszyscy w jakieś niepoważne zależności emocjonalne i
> myślę, ze to negatywnie rzutuje na jakość waszych wypowiedzi.
> Warto się może nad tym zastanowić.

Wiele osób spędza tutaj dużo czasu i nie ma w tym nic dziwnego IMO, że
jakoś się angażują. Trochę tylko przesadziłeś z tymi zależnościami, aż
tak to nie jest. Czasem osoba z zewnątrz może to tak odbierać. Mi na
początku też się tak wydawało, że tutaj niektórzy ludzie bardzo dobrze
się znają, widują w realu, a potem się okazywało, że tak nie jest.

Ewa