Mamy stan wojenny w medycynie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 16

11. Data: 2003-12-02 11:26:49

Temat: LIST LEKARZY RODZINNYCH DO PACJENTÓW
Od: "Ono" <o...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Szanowni Państwo

LIST LEKARZY RODZINNYCH DO PACJENTÓW
Szanowni Państwo
W 1999 roku rozpoczęto w Polsce reformę Służby Zdrowia. Zgodnie z ustawą o
Powszechnym Ubezpieczeniu Zdrowotnym powstały Kasy Chorych, w zakresie
podstawowej opieki zdrowotnej - Przychodnie Lekarzy Rodzinnych. Państwo jako
nasi pacjenci otrzymaliście prawo wyboru lekarza. Największą wartością tych
zmian dla Was była właśnie możliwość wyboru lekarza, swojego jedynego
lekarza.
Na Waszych oczach dokonywała się zmiana w Waszych Przychodniach, to dla Was
lekarze wyremontowali gabinety, doposażyli je w niezbędny sprzęt, organizują
dla Was spotkania edukacyjne oraz nieodpłatne konsultacje specjalistyczne. W
związku z wymogami reform zorganizowaliśmy nasze Przychodnie w formie
Niepublicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej, indywidualnych i grupowych
praktyk lekarskich ( dzisiaj mówi się o nas pogardliwie - ci prywatni).
Reforma zaowocowała niewątpliwymi oszczędnościami w zakresie podstawowej
opieki zdrowotnej - w naszych Przychodniach zatrudniony jest niezbędny
personel medyczny, na wizyty domowe jeździmy prywatnymi samochodami, a nie
jak dawniej karetkami, ponosimy wszelkie koszty związane z działaniem
Przychodni, kosztami badań diagnostycznych naszych pacjentów itp.
W roku 2002 ministrem zdrowia został Mariusz Łapiński. Pamiętacie Państwo
jego wypowiedzi: to on wie jak należy zreformować system opieki zdrowotnej,
każdy pacjent będzie miał prawdziwy dostęp do świadczeń zdrowotnych, znikną
wszelkie limity, kolejki do specjalistów, będą leki za złotówkę, że to
Państwo Polskie i minister zdrowia jest odpowiedzialny za organizację opieki
zdrowotnej w Polsce. Pamiętacie Państwo również i to, że wielu ekspertów w
zakresie ochrony zdrowia, lekarze, wielu parlamentarzystów mówiło, iż
zaplanowane zmiany, ustawa o Narodowym Funduszu Zdrowia i inne pomysły Pana
Łapińskiego spowodują załamanie się opieki zdrowotnej. Próby odwołania
ministra Łapińskiego ze stanowiska kończyły się niepowodzeniem, a Pan
Premier i Pan Prezydent darzyli Pana ministra pełnym zaufaniem.
Miało być super!!! Pamiętacie Państwo?
Konkurs ofert ogłoszony przez Narodowy Fundusz Zdrowia na rok 2004 wprawił w
zdumienie wszystkich świadczeniodawców, a w szczególności lekarz
podstawowej opieki zdrowotnej. Poza dotychczasowymi zasadami funkcjonowania
naszych Przychodni pojawiły się obowiązki dodatkowe.
Otóż:
1). od 1 stycznia 2004 roku likwidacji ulega ambulatorium Pogotowia
Ratunkowego
2). od 1 stycznia Pogotowie Ratunkowe nie będzie posiadało karetek
transportowych - obowiązek zapewnienia pomocy doraźnej spoczywać będzie na
lekarzu rodzinnym, podobnie jak organizacja transportu sanitarnego.
Co to oznacza w praktyce? Fundusz nakazuje nam rejestrowanie pacjentów z
podaniem godziny przyjęcia, a jednocześnie w tym samym czasie nakazuje
lekarzowi realizowanie nagłych wyjazdów. Oznacza to, że pacjent który
zgodnie z rejestracją zgłosi się do swojego lekarza np. na godzinę 10.00,
może być przyjęty o godzinie 12.00 bo jego lekarz miał nagłe wyjazdy!
Zadajemy pytanie , jaki jest sens likwidacji Pogotowia Ratunkowego, które
posiada niezbędne zaplecze - sprzęt ,karetki, sanitariuszy itp. i
przerzucanie tego obowiązku na lekarza rodzinnego.
Lekarze rodzinni prowadzący indywidualne praktyki zobowiązani są do pracy
przez 24 godziny przez 365 dni w roku!!!! Pytanie - kiedy mogą wypocząć,
poświęcić czas rodzinie, znajdować czas na podnoszenie kwalifikacji
zawodowych.
Kolejną sprawą bulwersującą dla lekarzy rodzinnych jest fakt konieczności
bezwarunkowego przyjmowania zmian w umowach pod rygorem rozwiązania umowy
przez Fundusz wraz z ukaraniem lekarzy znaczną karą umowną. Lekarz jako
strona umowy na świadczenia zdrowotne nie posiada żadnych praw, Fundusz
dysponuje natomiast listą kar nakładanych na lekarzy za rzeczywiste i
wymyślone przez Fundusz przewinienia.
"Porozumienie Zielonogórskie" reprezentujące lekarzy rodzinnych, którzy nie
przystąpili do konkursu ofert wielokrotnie zwracało się do centrali NFZ w
Warszawie z prośbą o negocjacje warunków umowy na udzielanie świadczeń w
2004 roku. Na pewno słyszeliście Państwo zapewnienia Prezesa NFZ K. Panasa,
że otwarty jest na wszelki negocjacje z lekarzami, że Fundusz gotowy jest
wypracować korzystne warunki umów dla wszystkich świadczeniodawców. Była
to czcza gadanina , nie było żadnych rozmów czy negocjacji, mimo że lekarze
przewidując możliwość nie przystąpienia do konkursu ofert złożyli w centrali
NFZ listy intencyjne (z kserokopiami możecie zapoznać się Państwo na terenie
naszych Przychodni ), w których wyrazili wolę dalszego leczenia swoich
pacjentów i gotowość współpracy z NFZ. Zamiast negocjacji doczekaliśmy się
publicznego oświadczenia Pana Panasa w dniu 24.11.2004 roku w telewizji, że
lekarze rodzinni nie chcą leczyć dalej swoich pacjentów.
Nie chcą, czy nie mogą? - Zasady finansowania świadczeń przez Fundusz na rok
2004 są kpiną z płatników składek ( pragniemy poinformować, że lekarze są
również płatnikami składek) jak i z lekarzy rodzinnych, którzy te
świadczenia mają realizować. Narodowy Fundusz Zdrowia przeznaczył na
leczenie jednego pacjenta 3,47 ( słownie: trzy złote czterdzieści siedem
groszy) miesięcznie. Obiecywano pacjentom leki za złotówkę, a zafundowano
Wam lekarza rodzinnego za kwotę mniejszą niż 1 euro.Za tak potężne pieniądze
lekarze rodzinni mają: - zatrudnić pielęgniarki - zatrudnić rejestratorki
medyczne - pokryć koszty wykonanych badań diagnostycznych - dokonać zakupu
leków i sprzętu niezbędnego do udzielania świadczeń - wynająć budynki
przychodni - pokryć koszty ogrzewania, wody, energii elektrycznej - pokryć
koszty wywozu nieczystości oraz utylizację odpadów medycznych - pokryć
koszty wizyt domowych - zorganizować i opłacić transport sanitarny dla
pacjentów - zorganizować 24 godzinne ambulatorium dzienne i nocne dla
swoich pacjentów - zakupić sprzęt komputerowy z oprogramowaniem niezbędnym
dla rozbudowanej sprawozdawczości wymaganej przez NFZ.
Taki poziom finansowania świadczeń uniemożliwia zapewnienie właściwej opieki
pacjentom. My chcemy Was leczyć a nie tylko przyjmować. Chcemy Was
diagnozować, rozpoznawać Wasze potrzeby zdrowotne, poprawiać Wasz stan
zdrowia.
Kierując się odpowiedzialnością za Wasze życie i zdrowie, mamy cywilną
odwagę powiedzieć nie!. Nie będziemy podpisywać ani firmować naszymi
nazwiskami fikcji zaproponowanej dla naszych pacjentów przez Narodowy
Fundusz Zdrowia.

Wasi lekarze

(~lekarze rodzinni, 2003-12-02 09:54:17)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

12. Data: 2003-12-02 11:29:52

Temat: Re: LIST LEKARZY RODZINNYCH DO PACJENTÓW
Od: "Ono" <o...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Przepraszam zapomniałam dopisać za onet.pl
Użytkownik "Ono" <o...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bqht3l$85u$1@topaz.icpnet.pl...
> Szanowni Państwo
>
> LIST LEKARZY RODZINNYCH DO PACJENTÓW

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

13. Data: 2003-12-02 13:13:00

Temat: Re: LIST LEKARZY RODZINNYCH DO PACJENTÓW
Od: "interpio" <i...@f...polbox.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam
Narodowy Fundusz Zdrowia przeznaczył na
> leczenie jednego pacjenta 3,47 ( słownie: trzy złote czterdzieści siedem
> groszy) miesięcznie.

TO SKANDAL - a ubezpieczenie zdrowotne dla osób prowadzących DG - wynosi 140,50 zł.

Prawdziwa korupcja jest właśnie w NFZ i w firmach mających podpisane kontrakty z
NFZetem.
W tym roku miałem naprawę protez w firmie ORTO-MED
we Wrocławiu, tj. prosta wymiana dwóch łożysk i stóp, firma ortopedyczna wystawiła
NFZ rachunek na 800 złotych!!!
(800 złotych to jest nowy zwykły wózek inwalidzki, całomiesięczna pensja młodej
pielęgniarki, lub leczenie
ponad 200 pacjentow u lekarza rodzinnego)
Ani przed naprawą ani po naprawie nie dowiedziałem się ile ta naprawa ma kosztować,
musiałem podpisać in blanco - kartę naprawy protez. Będąc w pokoju napraw, nie mogłem
słyszeć
tego co usłyszał mój znajomy, który stał na zewnątrz holu, otóż pracownicy, którzy
naprawiali sprzęt
ortopedyczny między sobą przez mówili o mnie, tego gościa trzeba skasować bo i tak za
wszystko
płaci NFZ!!!.
Napisałem list do centrali NFZ, że 800 złotych jest to kwotą za dużą za przykręcenie
4 śrubek,
a fundusz na to, że to nie jego biznes ale wyśle zapytanie do firmy ortopedycznej.
W końcu wyszło, że wszystko jest w porządku, protezy zepsuły się z mojej winy,
pracownicy w pocie czoła naprawiali protezy, policzyli mi i tak o 100 złotych mniej
niż
powinienem zapłacić, ja nie wiadomo czego się czepiam.
Po 6 miesiacach naprawiana proteza znowu mi się zepsuła, 3-letni limit na naprawę
protez został wykorzystany
przez firmę Orto-med od razu i co teraz z własnej kieszeni 800 złotych mam szykować
na kolejną naprawę?
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

14. Data: 2003-12-03 14:01:54

Temat: Re: LIST LEKARZY RODZINNYCH DO PACJENTÓW
Od: r...@n...pl (Radosław Tatarczak) szukaj wiadomości tego autora

"Ono" <o...@i...pl> wrote in <bqht3l$85u$1@topaz.icpnet.pl>:

>Szanowni Państwo
>
>LIST LEKARZY RODZINNYCH DO PACJENTÓW

Wybacz ale PLONK Warrning za wysylanie tekstow propagandowych bez ani
krztyny pracy wlasnej. Mam zaczac wysylac podobne agitki z NFZ-u?

RT

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

15. Data: 2003-12-03 14:22:04

Temat: Re: LIST LEKARZY RODZINNYCH DO PACJENTÓW
Od: r...@n...pl (Radosław Tatarczak) szukaj wiadomości tego autora

"interpio" <i...@f...polbox.pl> wrote in
<bqi37t$7ge$1@nemesis.news.tpi.pl>:

>
>Witam
> Narodowy Fundusz Zdrowia przeznaczył na
>> leczenie jednego pacjenta 3,47 ( słownie: trzy złote czterdzieści
>> siedem groszy) miesięcznie.
>
>TO SKANDAL - a ubezpieczenie zdrowotne dla osób prowadzących DG - wynosi
>140,50 zł.

Te kwoty sa podejrzane, bo na Podlasiu placa ponad 5 zl miesiecznie to przy
zalozeniu ze rodzinny ma 2500 podopiecznych daje 12500 zl miesiecznie,
oczywisie placi za badania, pielegniarke itp. ale to i tak pozwala na
niezle zarobki. Gdzie tu SKANDAL?
>
>Prawdziwa korupcja jest właśnie w NFZ i w firmach mających podpisane
>kontrakty z NFZetem. W tym roku miałem naprawę protez w firmie ORTO-
Ortopedzi sa nielepsi.

MED
>we Wrocławiu, tj. prosta wymiana dwóch łożysk i stóp, firma ortopedyczna
>wystawiła NFZ rachunek na 800 złotych!!! (800 złotych to jest nowy
>zwykły wózek inwalidzki, całomiesięczna pensja młodej pielęgniarki, lub
>leczenie ponad 200 pacjentow u lekarza rodzinnego)

[ciach swieta prawde]

>powinienem zapłacić, ja nie wiadomo czego się czepiam. Po 6 miesiacach
>naprawiana proteza znowu mi się zepsuła, 3-letni limit na naprawę protez
>został wykorzystany przez firmę Orto-med od razu i co teraz z własnej
>kieszeni 800 złotych mam szykować na kolejną naprawę?

Jaki to ma zwiazek z tym "uczciwym" listem lekarzy?

pozdrawiam
RT

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

16. Data: 2003-12-03 18:49:03

Temat: Re: LIST LEKARZY RODZINNYCH DO PACJENTÓW
Od: "interpio" <i...@f...polbox.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Radosław Tatarczak" <r...@n...pl> napisał w wiadomości
news:Xns944699ABF7EFEratattvktpsapl@127.0.0.1...
> "interpio" <i...@f...polbox.pl> wrote in
> <bqi37t$7ge$1@nemesis.news.tpi.pl>:
>
> >
> >Witam
> > Narodowy Fundusz Zdrowia przeznaczył na
> >> leczenie jednego pacjenta 3,47 ( słownie: trzy złote czterdzieści
> >> siedem groszy) miesięcznie.
> >
> >TO SKANDAL - a ubezpieczenie zdrowotne dla osób prowadzących DG - wynosi
> >140,50 zł.
>
> Te kwoty sa podejrzane, bo na Podlasiu placa ponad 5 zl miesiecznie to przy
> zalozeniu ze rodzinny ma 2500 podopiecznych daje 12500 zl miesiecznie,
> oczywisie placi za badania, pielegniarke itp. ale to i tak pozwala na
> niezle zarobki. Gdzie tu SKANDAL?

Dajmy na to, że koszty ogółem w najlepszym wypadku stanowią 80% przychodów,
to dochód będzie wynosił 12500*0,2=2500zl.
2500/4.5=555 EURO - to za pracę 24 godziny na dobę przez 30 dni w miesiącu -
śmieszna kwota.
555 / 24 godzin / 30 dni= 0,77 EURO na godzinę, gdybym miał więcej zdrowia i
przełamałbym
się do smrodu to zarobiłbym więcej na zbieractwie puszek, kartonów itp. - oczywiście
pracując tak jak lekarze rodzinni nonstop