| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-08-15 20:03:33
Temat: Lęk przed otoczeniemczesc
Jak leczyc lek przez ludźmi?
Jak to sie ma do niesmialaosci?
pozdr.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-08-15 21:15:06
Temat: Re: Lęk przed otoczeniemRocco <R...@w...pl> napisał(a):
<cfofia$3lj$1@news.onet.pl>
> czesc
>
> Jak leczyc lek przez ludźmi?
> Jak to sie ma do niesmialaosci?
>
Jeśli masz szczęście to przypadłośc, o której piszesz jest
tożsama z Boginem, czyli strachem w Twojej głowie. Wtedy 'wystarczy'
skorzystac z 'zaklęcia Riddikulus' wyobrażając sobie swojego 'potwora' w
śmiesznej sytuacji i wewnętrznie/szczerze roześmiac się (ze swojej głupoty).
W dziewięc dziesięciu kilku procent przypadków wystarczy to aby w miarę
poprawnie funkcjonowac.
O wiele gorzej jest gdy zagrożenie jest realne (na szczęście zdarza się to
żadko). Wtedy konieczne będzie 'zaklęcie Patronus'. Możliwośc 'wyczarowania'
Patronusa jest możliwa tylko dla potężnych 'czarnoksiężników' i jest to
zwykle okupione wieloletnią (raczej całe życie) praca doskonalenia potęgi
Patronusa. W gwoli wyjaśnienia Patronus od pater czyli ojciec. Integracja
siebie w tym kierunku to naprawdę potężna praca.
Więcej szczegółów w "Harry Potter i więzień Azkabanu"
pozdrawiam,
puciek.
> pozdr.
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-15 21:58:28
Temat: Re: Lęk przed otoczeniemRocco; <cfofia$3lj$1@news.onet.pl> :
> czesc
>
> Jak leczyc lek przez ludźmi?
Lęk przed ludźmi jest jednym z podstawowych mechanizmów/sił napędowych
naszej "osobowości" i "uspołecznienia" człowieka ;)) - różnica pomiędzy
ludźmi zamyka się w sile tego lęku i aktualnej podatności na bodźce
lękowe. Wyleczenie z lęku przed ludźmi skutkowało by tym, że stałbyś się
jeszcze większym "odludkiem" niż zapewne teraz Jesteś - nie tyle musisz
się więc wyleczyć z owego lęku, co go poznać, obejść lub/i zmienić
charakterystykę własnej fizjologicznej podatności na lęki.
A co rad praktycznych - dopóki zwracasz uwagę na ludzi, dopóty
"podnosisz" odbiór własnego lęku.
> Jak to sie ma do niesmialaosci?
Typowo schizofreniczna sytuacja - boisz się ludzi, ale nie możesz
przestać na nich zwracać uwagi, bo "czegoś" od nich oczekujesz - możesz
uznać, że jest to poprawna [ale może jedna z n-definicji] definicja
niesmiałości - w tym ujęciu sam jesteś "odpowiedzialny" za swoją
przypadłość. ;)
Flyer - nie jestem specjalistą
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-16 21:39:14
Temat: Re: Lęk przed otoczeniem> > Jak leczyc lek przez ludźmi?
> > Jak to sie ma do niesmialaosci?
> Jeśli masz szczęście to przypadłośc, o której piszesz jest
> tożsama z Boginem, czyli strachem w Twojej głowie. Wtedy 'wystarczy'
[ciap]
> Więcej szczegółów w "Harry Potter i więzień Azkabanu"
o boże. Ktoś tu czyta stanistyczne książki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-16 21:42:17
Temat: Re: Lęk przed otoczeniem> czesc
cześć
(Szkolni przyjaciele; część:VII)
> Jak leczyc lek przez ludźmi?
zssać gadu-gadu
> Jak to sie ma do niesmialaosci?
a bo ja wiem. Mój brat jest nieśmiały ale to tylko dlatego że jest środkowym
DDA
(ja jestem ostatnim).
W każdym bądź razie zadaj sobie pytanie co Ci przeszkadza w nieśmiałości?
Ja bym tam chciał być nieśmiały.
Tyle problemów i kłopotów by mnie ominęło.
Farciarz z Ciebie.
SAjmon
PS: pociąg serowo, cebulowo, pasztetowo, kaszankowo, śmietankowy
odjeżdża z peronu 9i3/4 do stacji buzia mała.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |