Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> w artykule
news:Pine.GSO.4.31.0203151355130.16003-100000@dorota
.am.torun.pl pisze...
> On Fri, 15 Mar 2002, Negatyw wrote:
>
> > uzaleznia. Wole cos delikatniejszego, ale nie takie placebo jak DEPRIM.
>
> Stabilizowany extrat dziurawca (u nas znany pod nazwa Deprim)
> nie jest placebo. Sa badania publikowane w wiarygodnych gazetach
> (British Medical Journal) wskazujace na skutecznosc preparatu.
>

rozmawiamy o standaryzowanym wyciagu z dziurawca i chyba to miales na
mysli....
po za tym z ta standaryzacja ziol to jest roznie.....
nie ma sprawy jak standaryzujesz wyciag z waleriany na zaw kwasow
walerenowych no bo one dzilaja
ale standaryzacja np. lipy na np.flawonoidy hiperozyd czy rutyne nie daje
podstaw zeby wykazywac dzialanie bo czy rutyna dziala napotnie ?
standaryzacje czesto wykorzystuje sie jako markerowanie (czyli oznaczanie
czegos co umiemy oznaczyc) a nie udowadnianie ze to akurat dziala w
ekstrakcie (czyli ten ma 10% a drugi 20% to drugi jest lepszy)... czesto
dzialaja "sluzy" z ziol
inny przyklad:
imbir dziala przeciwymiotnie ale ekstrakt z imbiru sa doniesienia ze nie...


i w sprawie dziurawca powstaje pytanie czy wyciag dziala tak samo jak ziele
dziurawca ?
czy nie tracimy substancji ktore dzialaja podczas produkcji wyciagu ?
napar wodny na pewno nie dziala przeciwdepresyjnie.... a czym sie rozni
produkcja ekstraktu w skrocie to ekstrakcja rozpuszczalnikiem i zatezenie
i to sa tajemnice ziol....
a dlaczego tajemnice..brak pieniazkow na porzadne badania kliniczne (no bo
zaden duzy koncern nie ma w tym interesu przeciez) itp.


--
Piotr
www.techfarm.prv.pl