« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2013-04-14 22:28:53
Temat: Ludzie dojrzewająWielka Polska Katolicka - to hasło zdarza mi się czytać wiele razy w
Internecie. Najczęściej autorami tychże są ludzie określający siebie
mianem katolików. Problem pojawia się w miejscu gdzie kończy się słowo
katolik - wiele osób poza samą deklaracją wiary nie przekłada nauk
swojego kościoła na życie, zapominając najczęściej o głównej zasadzie
"a bliźniego swego jak siebie samego". Bo jak nazwać ludzi ciskający
oskarżenia pod adresami rozmaitych osób, odsądzanie ich od czci i
wiary, sugerowanie zabijania ludzi o innych poglądach i wiele im
podobnych. Gdzie tu sens?
Wracając jednak do początku niniejszego tekstu, a mianowicie wielkiej
Polski katolickiej. Z jakiś niezrozumiałych przeze mnie powodów udało
się ugruntować teorię, że jesteśmy krajem katolickim, mało tego
jesteśmy drugim ludem wybranym. Po pierwsze nie zgadzam się z samym
ustanawianiem Polski jako kraju wyznaniowego, bo konstytucja (niestety
tylko w teorii) traktuje wszystkich na równi bez względu na wiarę,
przekonania czy preferencje seksualne. Jak to wygląda w praktyce
doskonale wiemy, ten co nie chodzi do kościoła to żyd, inaczej myślący
to pachołek Moskwy a homoseksualiści to pedały - taka nasza polska
tolerancja. Ludzie widzący ten kraj jako bardzo religijne i żyjące
według nauk kościoła (to fascynujące, że trzeba żyć zgodnie z naukami
kościoła, tego typa z Biblii i tak każdy ma w nosie) to, moim skromnym
zdaniem, kretyni jakich mógł spłodzić tylko ciemnogród nad Wisłą.
Wyjaśniam czemu - Polska przez wieki uchodziła za kraj gościnny i nie
prześladujący ludzi, którym trudniej było o spokój w innych częściach
Europy - powiedzenie "polska gościnność" nie wzięła się znikąd, to
wynik tego, że państwo to przyjmowało innych. Co zaś do katolickości
Polski mam o wiele bardziej zdecydowany pogląd - wiara katolicka
przyjechała do naszego kraju na koniu trzymając w rękach miecz i
pochodnie, i tak oto w wierze opartej na miłości do bliskiego zaczęto
zabijać i palić. W końcu Mieszko I uznał, że się ochrzci i położy kres
rajdom rycerzy Chrystusa po swoich ziemiach. A więc wiara katolicka
została nam narzucona siłą, to tak trochę jak komunizm. Więc jakim
cudem ma to być religia państwowa (z takim pomysłem wyskoczył ostatnio
arcy katol czyli Wojtek Cejrowski, w którym miłości boga jest tyle co
w pocisku nuklearnym)? Jeśli mamy sięgać do tradycji to zdecydujmy się
na pogaństwo, będzie przewesoło.
Idąc dalej katolicyzm to taka partia komunistyczna - starożytne
kultury wierzyły w wielu bogów (każdy miał swoją funkcję i rolę) i
nagle wpada tłum spod znaku krzyża ogłasza, że zespół ekspertów nie
jest nikomu potrzebny i teraz będzie jeden dyktator i jak ktoś powie o
nim źle to go zniszczymy. Historia pokazała, że lepiej władze sprawują
zespoły ludzi niż pojedyncze osoby, bo te zwykle okazują się być
wariatami i ślą ludzi na rzezie w imię dogmatów zupełnie jak ... kościół
katolicki!
Wracając jednak do kwestii katolickości Polski, w dobie gdy w Europa
zaczyna bać się Muzułmanów, a inne religie traktuje jako egzotykę,
katolicyzm stanął na straży europejskości, i tak zaczynają się krzyki
każdej ze stron i każdy domaga się praw. Osobiście w dupie mam ich
prawa (wszystkich razem wziętych) tak jak oni w dupie mają moje do
życia bez obciążeń religijnych. I dzięki temu każdy pręży swoją
religię jak wielkiego penisa, chwaląc się nim przed wszystkimi, przed
dziećmi także. Jako, że nie chcę brać udziału w konkursie na
najfajniejszy penis to stoję z boku i wzbiera we mnie złość, że
religie, jako źródło wielu wojen i zgonów, ponownie wychylają głowy
domagając się władzy, praw i jedynego słusznego wyglądu świata.
Kończąc dodam tylko, że według mnie do momentu eskalacji tego
konfliktu do formy zbrojnej nic się nie zmieni - bo religie mają to do
siebie, że nigdy nie będzie im mało i będą robiły się coraz bardziej
agresywne na drodze dochodzenia swoich "praw". W całym tym cyrku
najbardziej boję się katolików, bo przed muzułmanami schowam się w
chatce z bekonu, a przed hinduistami uchroni mnie przebranie krowy, to
przed wariatami spod znaku krzyża nic mnie nie uchroni, a na pewno nie
Europa, która przez jakąś nieuwagę historyczną uważana jest za ostoję
katolicyzmu, bo ostoją nauk Jezusa to pozostał chyba tylko on sam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2013-04-14 22:37:10
Temat: Re: Ludzie dojrzewająW dniu niedziela, 14 kwietnia 2013 22:28:53 UTC+2 użytkownik outside napisał:
> Wielka Polska Katolicka - to hasło zdarza mi się czytać wiele razy w
>
> Internecie. Najczęściej autorami tychże są ludzie określający siebie
>
> mianem katolików. Problem pojawia się w miejscu gdzie kończy się słowo
>
> katolik - wiele osób poza samą deklaracją wiary nie przekłada nauk
>
> swojego kościoła na życie, zapominając najczęściej o głównej zasadzie
>
> "a bliźniego swego jak siebie samego". Bo jak nazwać ludzi ciskający
>
> oskarżenia pod adresami rozmaitych osób, odsądzanie ich od czci i
>
> wiary, sugerowanie zabijania ludzi o innych poglądach i wiele im
>
> podobnych. Gdzie tu sens?
>
>
>
> Wracając jednak do początku niniejszego tekstu, a mianowicie wielkiej
>
> Polski katolickiej. Z jakiś niezrozumiałych przeze mnie powodów udało
>
> się ugruntować teorię, że jesteśmy krajem katolickim, mało tego
>
> jesteśmy drugim ludem wybranym. Po pierwsze nie zgadzam się z samym
>
> ustanawianiem Polski jako kraju wyznaniowego, bo konstytucja (niestety
>
> tylko w teorii) traktuje wszystkich na równi bez względu na wiarę,
>
> przekonania czy preferencje seksualne. Jak to wygląda w praktyce
>
> doskonale wiemy, ten co nie chodzi do kościoła to żyd, inaczej myślący
>
> to pachołek Moskwy a homoseksualiści to pedały - taka nasza polska
>
> tolerancja. Ludzie widzący ten kraj jako bardzo religijne i żyjące
>
> według nauk kościoła (to fascynujące, że trzeba żyć zgodnie z naukami
>
> kościoła, tego typa z Biblii i tak każdy ma w nosie) to, moim skromnym
>
> zdaniem, kretyni jakich mógł spłodzić tylko ciemnogród nad Wisłą.
>
> Wyjaśniam czemu - Polska przez wieki uchodziła za kraj gościnny i nie
>
> prześladujący ludzi, którym trudniej było o spokój w innych częściach
>
> Europy - powiedzenie "polska gościnność" nie wzięła się znikąd, to
>
> wynik tego, że państwo to przyjmowało innych. Co zaś do katolickości
>
> Polski mam o wiele bardziej zdecydowany pogląd - wiara katolicka
>
> przyjechała do naszego kraju na koniu trzymając w rękach miecz i
>
> pochodnie, i tak oto w wierze opartej na miłości do bliskiego zaczęto
>
> zabijać i palić. W końcu Mieszko I uznał, że się ochrzci i położy kres
>
> rajdom rycerzy Chrystusa po swoich ziemiach. A więc wiara katolicka
>
> została nam narzucona siłą, to tak trochę jak komunizm. Więc jakim
>
> cudem ma to być religia państwowa (z takim pomysłem wyskoczył ostatnio
>
> arcy katol czyli Wojtek Cejrowski, w którym miłości boga jest tyle co
>
> w pocisku nuklearnym)? Jeśli mamy sięgać do tradycji to zdecydujmy się
>
> na pogaństwo, będzie przewesoło.
>
> Idąc dalej katolicyzm to taka partia komunistyczna - starożytne
>
> kultury wierzyły w wielu bogów (każdy miał swoją funkcję i rolę) i
>
> nagle wpada tłum spod znaku krzyża ogłasza, że zespół ekspertów nie
>
> jest nikomu potrzebny i teraz będzie jeden dyktator i jak ktoś powie o
>
> nim źle to go zniszczymy. Historia pokazała, że lepiej władze sprawują
>
> zespoły ludzi niż pojedyncze osoby, bo te zwykle okazują się być
>
> wariatami i ślą ludzi na rzezie w imię dogmatów zupełnie jak ... kościół
>
> katolicki!
>
>
>
> Wracając jednak do kwestii katolickości Polski, w dobie gdy w Europa
>
> zaczyna bać się Muzułmanów, a inne religie traktuje jako egzotykę,
>
> katolicyzm stanął na straży europejskości, i tak zaczynają się krzyki
>
> każdej ze stron i każdy domaga się praw. Osobiście w dupie mam ich
>
> prawa (wszystkich razem wziętych) tak jak oni w dupie mają moje do
>
> życia bez obciążeń religijnych. I dzięki temu każdy pręży swoją
>
> religię jak wielkiego penisa, chwaląc się nim przed wszystkimi, przed
>
> dziećmi także. Jako, że nie chcę brać udziału w konkursie na
>
> najfajniejszy penis to stoję z boku i wzbiera we mnie złość, że
>
> religie, jako źródło wielu wojen i zgonów, ponownie wychylają głowy
>
> domagając się władzy, praw i jedynego słusznego wyglądu świata.
>
>
>
> Kończąc dodam tylko, że według mnie do momentu eskalacji tego
>
> konfliktu do formy zbrojnej nic się nie zmieni - bo religie mają to do
>
> siebie, że nigdy nie będzie im mało i będą robiły się coraz bardziej
>
> agresywne na drodze dochodzenia swoich "praw". W całym tym cyrku
>
> najbardziej boję się katolików, bo przed muzułmanami schowam się w
>
> chatce z bekonu, a przed hinduistami uchroni mnie przebranie krowy, to
>
> przed wariatami spod znaku krzyża nic mnie nie uchroni, a na pewno nie
>
> Europa, która przez jakąś nieuwagę historyczną uważana jest za ostoję
>
> katolicyzmu, bo ostoją nauk Jezusa to pozostał chyba tylko on sam.
Przed katolikami wiec zawsze mozesz schronic sie w naukach Jezusa... ;P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2013-04-14 23:45:59
Temat: Re: Ludzie dojrzewająDnia Sun, 14 Apr 2013 13:37:10 -0700 (PDT), m...@g...com
napisał(a):
> W dniu niedziela, 14 kwietnia 2013 22:28:53 UTC+2 użytkownik outside napisał:
>> Wielka Polska Katolicka - to hasło zdarza mi się czytać wiele razy w
>>
>> Internecie. Najczęściej autorami tychże są ludzie określający siebie
>>
>> mianem katolików. Problem pojawia się w miejscu gdzie kończy się słowo
>>
>> katolik - wiele osób poza samą deklaracją wiary nie przekłada nauk
>>
>> swojego kościoła na życie, zapominając najczęściej o głównej zasadzie
>>
>> "a bliźniego swego jak siebie samego". Bo jak nazwać ludzi ciskający
>>
>> oskarżenia pod adresami rozmaitych osób, odsądzanie ich od czci i
>>
>> wiary, sugerowanie zabijania ludzi o innych poglądach i wiele im
>>
>> podobnych. Gdzie tu sens?
>>
>> Wracając jednak do początku niniejszego tekstu, a mianowicie wielkiej
>>
>> Polski katolickiej. Z jakiś niezrozumiałych przeze mnie powodów udało
>>
>> się ugruntować teorię, że jesteśmy krajem katolickim, mało tego
>>
>> jesteśmy drugim ludem wybranym. Po pierwsze nie zgadzam się z samym
>>
>> ustanawianiem Polski jako kraju wyznaniowego, bo konstytucja (niestety
>>
>> tylko w teorii) traktuje wszystkich na równi bez względu na wiarę,
>>
>> przekonania czy preferencje seksualne. Jak to wygląda w praktyce
>>
>> doskonale wiemy, ten co nie chodzi do kościoła to żyd, inaczej myślący
>>
>> to pachołek Moskwy a homoseksualiści to pedały - taka nasza polska
>>
>> tolerancja. Ludzie widzący ten kraj jako bardzo religijne i żyjące
>>
>> według nauk kościoła (to fascynujące, że trzeba żyć zgodnie z naukami
>>
>> kościoła, tego typa z Biblii i tak każdy ma w nosie) to, moim skromnym
>>
>> zdaniem, kretyni jakich mógł spłodzić tylko ciemnogród nad Wisłą.
>>
>> Wyjaśniam czemu - Polska przez wieki uchodziła za kraj gościnny i nie
>>
>> prześladujący ludzi, którym trudniej było o spokój w innych częściach
>>
>> Europy - powiedzenie "polska gościnność" nie wzięła się znikąd, to
>>
>> wynik tego, że państwo to przyjmowało innych. Co zaś do katolickości
>>
>> Polski mam o wiele bardziej zdecydowany pogląd - wiara katolicka
>>
>> przyjechała do naszego kraju na koniu trzymając w rękach miecz i
>>
>> pochodnie, i tak oto w wierze opartej na miłości do bliskiego zaczęto
>>
>> zabijać i palić. W końcu Mieszko I uznał, że się ochrzci i położy kres
>>
>> rajdom rycerzy Chrystusa po swoich ziemiach. A więc wiara katolicka
>>
>> została nam narzucona siłą, to tak trochę jak komunizm. Więc jakim
>>
>> cudem ma to być religia państwowa (z takim pomysłem wyskoczył ostatnio
>>
>> arcy katol czyli Wojtek Cejrowski, w którym miłości boga jest tyle co
>>
>> w pocisku nuklearnym)? Jeśli mamy sięgać do tradycji to zdecydujmy się
>>
>> na pogaństwo, będzie przewesoło.
>>
>> Idąc dalej katolicyzm to taka partia komunistyczna - starożytne
>>
>> kultury wierzyły w wielu bogów (każdy miał swoją funkcję i rolę) i
>>
>> nagle wpada tłum spod znaku krzyża ogłasza, że zespół ekspertów nie
>>
>> jest nikomu potrzebny i teraz będzie jeden dyktator i jak ktoś powie o
>>
>> nim źle to go zniszczymy. Historia pokazała, że lepiej władze sprawują
>>
>> zespoły ludzi niż pojedyncze osoby, bo te zwykle okazują się być
>>
>> wariatami i ślą ludzi na rzezie w imię dogmatów zupełnie jak ... kościół
>>
>> katolicki!
>>
>> Wracając jednak do kwestii katolickości Polski, w dobie gdy w Europa
>>
>> zaczyna bać się Muzułmanów, a inne religie traktuje jako egzotykę,
>>
>> katolicyzm stanął na straży europejskości, i tak zaczynają się krzyki
>>
>> każdej ze stron i każdy domaga się praw. Osobiście w dupie mam ich
>>
>> prawa (wszystkich razem wziętych) tak jak oni w dupie mają moje do
>>
>> życia bez obciążeń religijnych. I dzięki temu każdy pręży swoją
>>
>> religię jak wielkiego penisa, chwaląc się nim przed wszystkimi, przed
>>
>> dziećmi także. Jako, że nie chcę brać udziału w konkursie na
>>
>> najfajniejszy penis to stoję z boku i wzbiera we mnie złość, że
>>
>> religie, jako źródło wielu wojen i zgonów, ponownie wychylają głowy
>>
>> domagając się władzy, praw i jedynego słusznego wyglądu świata.
>>
>> Kończąc dodam tylko, że według mnie do momentu eskalacji tego
>>
>> konfliktu do formy zbrojnej nic się nie zmieni - bo religie mają to do
>>
>> siebie, że nigdy nie będzie im mało i będą robiły się coraz bardziej
>>
>> agresywne na drodze dochodzenia swoich "praw". W całym tym cyrku
>>
>> najbardziej boję się katolików, bo przed muzułmanami schowam się w
>>
>> chatce z bekonu, a przed hinduistami uchroni mnie przebranie krowy, to
>>
>> przed wariatami spod znaku krzyża nic mnie nie uchroni, a na pewno nie
>>
>> Europa, która przez jakąś nieuwagę historyczną uważana jest za ostoję
>>
>> katolicyzmu, bo ostoją nauk Jezusa to pozostał chyba tylko on sam.
>
> Przed katolikami wiec zawsze mozesz schronic sie w naukach Jezusa... ;P
He he :-)
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2013-04-15 00:02:29
Temat: Re: Ludzie dojrzewająOn 14 Kwi, 23:45, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sun, 14 Apr 2013 13:37:10 -0700 (PDT), m...@g...com
> napisał(a):
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > W dniu niedziela, 14 kwietnia 2013 22:28:53 UTC+2 użytkownik outside napisał:
> >> Wielka Polska Katolicka - to hasło zdarza mi się czytać wiele razy w
>
> >> Internecie. Najczęściej autorami tychże są ludzie określający siebie
>
> >> mianem katolików. Problem pojawia się w miejscu gdzie kończy się słowo
>
> >> katolik - wiele osób poza samą deklaracją wiary nie przekłada nauk
>
> >> swojego kościoła na życie, zapominając najczęściej o głównej zasadzie
>
> >> "a bliźniego swego jak siebie samego". Bo jak nazwać ludzi ciskający
>
> >> oskarżenia pod adresami rozmaitych osób, odsądzanie ich od czci i
>
> >> wiary, sugerowanie zabijania ludzi o innych poglądach i wiele im
>
> >> podobnych. Gdzie tu sens?
>
> >> Wracając jednak do początku niniejszego tekstu, a mianowicie wielkiej
>
> >> Polski katolickiej. Z jakiś niezrozumiałych przeze mnie powodów udało
>
> >> się ugruntować teorię, że jesteśmy krajem katolickim, mało tego
>
> >> jesteśmy drugim ludem wybranym. Po pierwsze nie zgadzam się z samym
>
> >> ustanawianiem Polski jako kraju wyznaniowego, bo konstytucja (niestety
>
> >> tylko w teorii) traktuje wszystkich na równi bez względu na wiarę,
>
> >> przekonania czy preferencje seksualne. Jak to wygląda w praktyce
>
> >> doskonale wiemy, ten co nie chodzi do kościoła to żyd, inaczej myślący
>
> >> to pachołek Moskwy a homoseksualiści to pedały - taka nasza polska
>
> >> tolerancja. Ludzie widzący ten kraj jako bardzo religijne i żyjące
>
> >> według nauk kościoła (to fascynujące, że trzeba żyć zgodnie z naukami
>
> >> kościoła, tego typa z Biblii i tak każdy ma w nosie) to, moim skromnym
>
> >> zdaniem, kretyni jakich mógł spłodzić tylko ciemnogród nad Wisłą.
>
> >> Wyjaśniam czemu - Polska przez wieki uchodziła za kraj gościnny i nie
>
> >> prześladujący ludzi, którym trudniej było o spokój w innych częściach
>
> >> Europy - powiedzenie "polska gościnność" nie wzięła się znikąd, to
>
> >> wynik tego, że państwo to przyjmowało innych. Co zaś do katolickości
>
> >> Polski mam o wiele bardziej zdecydowany pogląd - wiara katolicka
>
> >> przyjechała do naszego kraju na koniu trzymając w rękach miecz i
>
> >> pochodnie, i tak oto w wierze opartej na miłości do bliskiego zaczęto
>
> >> zabijać i palić. W końcu Mieszko I uznał, że się ochrzci i położy kres
>
> >> rajdom rycerzy Chrystusa po swoich ziemiach. A więc wiara katolicka
>
> >> została nam narzucona siłą, to tak trochę jak komunizm. Więc jakim
>
> >> cudem ma to być religia państwowa (z takim pomysłem wyskoczył ostatnio
>
> >> arcy katol czyli Wojtek Cejrowski, w którym miłości boga jest tyle co
>
> >> w pocisku nuklearnym)? Jeśli mamy sięgać do tradycji to zdecydujmy się
>
> >> na pogaństwo, będzie przewesoło.
>
> >> Idąc dalej katolicyzm to taka partia komunistyczna - starożytne
>
> >> kultury wierzyły w wielu bogów (każdy miał swoją funkcję i rolę) i
>
> >> nagle wpada tłum spod znaku krzyża ogłasza, że zespół ekspertów nie
>
> >> jest nikomu potrzebny i teraz będzie jeden dyktator i jak ktoś powie o
>
> >> nim źle to go zniszczymy. Historia pokazała, że lepiej władze sprawują
>
> >> zespoły ludzi niż pojedyncze osoby, bo te zwykle okazują się być
>
> >> wariatami i ślą ludzi na rzezie w imię dogmatów zupełnie jak ... kościół
>
> >> katolicki!
>
> >> Wracając jednak do kwestii katolickości Polski, w dobie gdy w Europa
>
> >> zaczyna bać się Muzułmanów, a inne religie traktuje jako egzotykę,
>
> >> katolicyzm stanął na straży europejskości, i tak zaczynają się krzyki
>
> >> każdej ze stron i każdy domaga się praw. Osobiście w dupie mam ich
>
> >> prawa (wszystkich razem wziętych) tak jak oni w dupie mają moje do
>
> >> życia bez obciążeń religijnych. I dzięki temu każdy pręży swoją
>
> >> religię jak wielkiego penisa, chwaląc się nim przed wszystkimi, przed
>
> >> dziećmi także. Jako, że nie chcę brać udziału w konkursie na
>
> >> najfajniejszy penis to stoję z boku i wzbiera we mnie złość, że
>
> >> religie, jako źródło wielu wojen i zgonów, ponownie wychylają głowy
>
> >> domagając się władzy, praw i jedynego słusznego wyglądu świata.
>
> >> Kończąc dodam tylko, że według mnie do momentu eskalacji tego
>
> >> konfliktu do formy zbrojnej nic się nie zmieni - bo religie mają to do
>
> >> siebie, że nigdy nie będzie im mało i będą robiły się coraz bardziej
>
> >> agresywne na drodze dochodzenia swoich "praw". W całym tym cyrku
>
> >> najbardziej boję się katolików, bo przed muzułmanami schowam się w
>
> >> chatce z bekonu, a przed hinduistami uchroni mnie przebranie krowy, to
>
> >> przed wariatami spod znaku krzyża nic mnie nie uchroni, a na pewno nie
>
> >> Europa, która przez jakąś nieuwagę historyczną uważana jest za ostoję
>
> >> katolicyzmu, bo ostoją nauk Jezusa to pozostał chyba tylko on sam.
>
> > Przed katolikami wiec zawsze mozesz schronic sie w naukach Jezusa... ;P
>
> He he :-)
> --
> XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
No tylko że katolicy to faryzeusze co go już raz powiesili na krzyżu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2013-04-15 00:10:21
Temat: Re: Ludzie dojrzewająDnia Sun, 14 Apr 2013 15:02:29 -0700 (PDT), outside napisał(a):
> No tylko że katolicy to faryzeusze co go już raz powiesili na krzyżu.
No niestety, ale to Żydzi Go przyprowadzili do Piłata i to Żydzi żądali
Jego śmierci. NIE WIESZ???
http://wpolityce.pl/wydarzenia/50257-ks-prof-debinsk
i-posiedzenie-sanhedrynu-na-ktore-sila-sprowadzono-j
ezusa-to-nie-byl-proces-ale-rodzaj-nieformalnego-sad
u-kapturowego
"Posiedzenie Sanhedrynu, na które siłą (znowu można zapytać o legalność
tego działania) sprowadzono Jezusa, to nie był proces, ale raczej rodzaj
śledztwa czy nieformalnego sądu kapturowego. Jego celem nie było ustalenie,
jak to się dziś ujmuje, prawdy obiektywnej, ale upewnienie się, że Jezus z
Nazaretu jest niebezpieczny dla lokalnych żydowskich elit i należy się go -
jako personę non grata - pozbyć za wszelką cenę. Spójrzmy na zeznania
świadków: były szalenie niespójne, a niekiedy wręcz ze sobą sprzeczne.
Tymczasem Jezus oświadczający, że jest synem Boga w niczym nie uchybił
obowiązującemu wówczas prawu. I dziś, i w czasach Jezusa, każdy miał prawo
modlić się słowami Abba Ojcze. Śmiertelnym grzechem, w sensie dosłownym
bluźnierstwem, było wymówienie świętego imienia Jahwe. Tego jednak Jezus
nie uczynił.
Jeśli chodzi o relację pomiędzy Sanhedrynem i sądownictwem rzymskimi,
musimy uświadomić sobie ówczesne realia i proporcje. Rzymianie znajdowali
się na podbitym, okupowanym przez siebie terytorium, którym sprawnie
władali żelazną ręką. Sanhedryn działał na podstawie ich koncesji,
upoważnienia, a nawet - rzecz można - z łaski. Jako najwyższa władza
religijna Żydów oraz organ administracyjny i sądowniczy Judei, Sanhedryn
miał ograniczone uprawnienia w sprawach miejscowych zwyczajów i zasad
religijnych, z wyłączeniem jednak spraw zagrożonych karą śmierci; te
ostatnie ściśle zarezerwowane były namiestnikowi. Podówczas był nim Piłat
(jako namiestnikowi Judei przysługiwał mu tytuł prefekta). Innymi słowy,
Rzymianie tolerowali funkcjonowanie Sanhedrynu, o ile odciążało to ich
samych w działaniach nad zachowaniem porządku publicznego. Jako okupanci
władający podbitym terytorium nie byli jednak w żaden sposób związani
postanowieniami Sanhedrynu. Jak małżeństwo zawarte według prawa żydowskiego
nie istniało dla rzymskiego ius civile, tak wszelkie ,,wyroki" wydawane
przez żydowską radę niewiele obchodziły Rzymian zarządzających Judeą
Proces przed Sanhedrynem był zatem ,,narzędziem" do sformułowania przez
elitę żydowską zarzutów mających stanowić podstawę do oskarżenia Jezusa
przed Piłatem. Należy dodać, że prowadząc Jezusa przed sąd Piłata,
Sanhedryci nie oskarżyli Go o bluźnierstwo, że nazywał siebie Synem Bożym.
Oskarżyli Go o przestępstwa natury politycznej, zakłócania porządku
publicznego, wzniecanie niepokojów, nawoływanie do niepłacenia podatków na
rzecz państwa rzymskiego, przypisywanie sobie godności królewskiej. Chcąc
osiągnąć swój cel zmienili zatem podstawę oskarżenia, słusznie zakładając,
że namiestnik rzymski nie będzie zaprzątał sobie głowy skargą bazującą na
przestępstwie kwalifikowanym tylko w żydowskim prawie religijnym."
:->
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2013-04-15 00:19:55
Temat: Re: Ludzie dojrzewająOn 15 Kwi, 00:10, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sun, 14 Apr 2013 15:02:29 -0700 (PDT), outside napisał(a):
>
> > No tylko że katolicy to faryzeusze co go już raz powiesili na krzyżu.
>
> No niestety, ale to Żydzi Go przyprowadzili do Piłata i to Żydzi żądali
> Jego śmierci. NIE WIESZ???
>
> http://wpolityce.pl/wydarzenia/50257-ks-prof-debinsk
i-posiedzenie-san...
>
> "Posiedzenie Sanhedrynu, na które siłą (znowu można zapytać o legalność
> tego działania) sprowadzono Jezusa, to nie był proces, ale raczej rodzaj
> śledztwa czy nieformalnego sądu kapturowego. Jego celem nie było ustalenie,
> jak to się dziś ujmuje, prawdy obiektywnej, ale upewnienie się, że Jezus z
> Nazaretu jest niebezpieczny dla lokalnych żydowskich elit i należy się go -
> jako personę non grata - pozbyć za wszelką cenę. Spójrzmy na zeznania
> świadków: były szalenie niespójne, a niekiedy wręcz ze sobą sprzeczne.
> Tymczasem Jezus oświadczający, że jest synem Boga w niczym nie uchybił
> obowiązującemu wówczas prawu. I dziś, i w czasach Jezusa, każdy miał prawo
> modlić się słowami Abba Ojcze. Śmiertelnym grzechem, w sensie dosłownym
> bluźnierstwem, było wymówienie świętego imienia Jahwe. Tego jednak Jezus
> nie uczynił.
>
> Jeśli chodzi o relację pomiędzy Sanhedrynem i sądownictwem rzymskimi,
> musimy uświadomić sobie ówczesne realia i proporcje. Rzymianie znajdowali
> się na podbitym, okupowanym przez siebie terytorium, którym sprawnie
> władali żelazną ręką. Sanhedryn działał na podstawie ich koncesji,
> upoważnienia, a nawet - rzecz można - z łaski. Jako najwyższa władza
> religijna Żydów oraz organ administracyjny i sądowniczy Judei, Sanhedryn
> miał ograniczone uprawnienia w sprawach miejscowych zwyczajów i zasad
> religijnych, z wyłączeniem jednak spraw zagrożonych karą śmierci; te
> ostatnie ściśle zarezerwowane były namiestnikowi. Podówczas był nim Piłat
> (jako namiestnikowi Judei przysługiwał mu tytuł prefekta). Innymi słowy,
> Rzymianie tolerowali funkcjonowanie Sanhedrynu, o ile odciążało to ich
> samych w działaniach nad zachowaniem porządku publicznego. Jako okupanci
> władający podbitym terytorium nie byli jednak w żaden sposób związani
> postanowieniami Sanhedrynu. Jak małżeństwo zawarte według prawa żydowskiego
> nie istniało dla rzymskiego ius civile, tak wszelkie "wyroki" wydawane
> przez żydowską radę niewiele obchodziły Rzymian zarządzających Judeą
>
> Proces przed Sanhedrynem był zatem "narzędziem" do sformułowania przez
> elitę żydowską zarzutów mających stanowić podstawę do oskarżenia Jezusa
> przed Piłatem. Należy dodać, że prowadząc Jezusa przed sąd Piłata,
> Sanhedryci nie oskarżyli Go o bluźnierstwo, że nazywał siebie Synem Bożym.
> Oskarżyli Go o przestępstwa natury politycznej, zakłócania porządku
> publicznego, wzniecanie niepokojów, nawoływanie do niepłacenia podatków na
> rzecz państwa rzymskiego, przypisywanie sobie godności królewskiej. Chcąc
> osiągnąć swój cel zmienili zatem podstawę oskarżenia, słusznie zakładając,
> że namiestnik rzymski nie będzie zaprzątał sobie głowy skargą bazującą na
> przestępstwie kwalifikowanym tylko w żydowskim prawie religijnym."
>
> :->
> --
> XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
Faryzeusze, czyli ci co nienawidzili bliźnich i rzucali kamieniami z
nienawiść, w imię fałszywie pojmowanej moralności....ups.... jak żyw
katolicy. Kościół to przedłużenie istnienia Faryzeuszy ,tego co Jezus
potępiał, nienawiści, narzucania religii, poniżania w imię religii,
poniżania kobiet.
Gdzie ty w mordercy ludzkości jakim jest kościół widzisz gdzieś -
szanuj bliźniego jak siebie samego- jak kościół obecnie dzieli z
nienawiści samych polaków.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |