Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Maju, czytasz jeszcze posty na tej grupie?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Maju, czytasz jeszcze posty na tej grupie?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 6


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-05-05 23:23:33

Temat: Maju, czytasz jeszcze posty na tej grupie?
Od: Animka <a...@t...nieja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Napisz jak się czujesz, dobrze?

Ja jestem prawie (bo nie chcę zapeszać) bardzo szczęśliwa! Cofnął mi się
ten wytrzeszcz prawego oka. Wszyscy mówią, że już jest normalnie z tym
okiem, że oba są jednakowe. Ja co prawda jeszcze trochę marudzę i ciągle
mi się wydaje, że jeszcze jakaś różnica jest, ale ja być może jestem za
bardzo przeczulona na tym punkcie.
Mam nadzieję, że już mi się (jeśli nie polepszy) to już nie pogorszy.
Pozdrawiam serdecznie i proszę napisz coś :-)

--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-05-19 21:46:54

Temat: Re: Maju, czytasz jeszcze posty na tej grupie?
Od: Fragile Maja <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 06 May 2010 01:23:33 +0200, Animka napisał(a):

> Napisz jak się czujesz, dobrze?
>
To mile, ze jeszcze o mnie pamietasz :)
Grupy ostatnimi czasy nie odwiedzalam (zarowno z powodu moich problemow ze
zdrowiem, jak i bardzo przykrych, osobistych przezyc, zwiazanych z
katastrofa pod Smolenskiem). Zycie jednak biegnie dalej, choc juz nic nie
bedzie takie samo...
>
> Ja jestem prawie (bo nie chcę zapeszać) bardzo szczęśliwa! Cofnął mi się
> ten wytrzeszcz prawego oka.
>
No widzisz! :) Ogromnie sie ciesze :) Wiem, jak bardzo martwilas sie tym
okiem... A ogolnie jak sie czujesz?
>
> Wszyscy mówią, że już jest normalnie z tym
> okiem, że oba są jednakowe. Ja co prawda jeszcze trochę marudzę i ciągle
> mi się wydaje, że jeszcze jakaś różnica jest, ale ja być może jestem za
> bardzo przeczulona na tym punkcie.
>
Czlowiek sam chyba widzi nieco wiecej niz inni (owszem, czasami wynika to z
przeczulenia, ale nie nalezy uogolniac). Bywa jednak, ze to wlasnie
inni (rodzina, znajomi, ktos z boku etc. ) zauwazaja coz, czego sami nie
zauwazamy. Dobrze byloby, gdyby zawsze lekarz zauwazal to, co powinien ;)
>
> Mam nadzieję, że już mi się (jeśli nie polepszy) to już nie pogorszy.
>
Tez mam taka nadzieje :) Niezwykle wazne jest pod jaka jestes opieka (mam
na mysli madrosc, odpowiedzialnosc i doswiadczenie lekarza). W przypadku
schorzen tarczycy (zreszta nie tylko tarczycy sie to tyczy) i procesu ich
leczenia (po wczesniejszym trafnym postawieniu diagnozy) podstawa sa
_regularne badania_ i kontrole lakarskie.
>
> Pozdrawiam serdecznie i proszę napisz coś :-)
>
Moje problemy z tarczyca opanowane :) Wszystko ok, juz nie pamietam co to
nadczynnosc. Niedoczynnosc od wielu, wielu miesiecy tez juz opanowana. Nie
mam zadnych wahniec w poziomach hormonow (bardzo czesto robie badania, tak
wiec wszystko jest zawczasu regulowane minimalna zmiana dawki hormonu, by
nie pojawila sie niedoczynnosc czy nadczynnosc). Teraz niestety szaleje
moja choroba podstawowa, ale coz, tak jest mi pisane...

Bardzo serdeczenie Cie pozdrawiam Animko i zycze zdrowia, i dzieki raz
jeszcze za pamiec :)

M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2010-05-20 21:30:12

Temat: Re: Maju, czytasz jeszcze posty na tej grupie?
Od: Animka <a...@t...nieja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-05-19 23:46, Fragile Maja pisze:

> To mile, ze jeszcze o mnie pamietasz :)
> Grupy ostatnimi czasy nie odwiedzalam (zarowno z powodu moich problemow ze
> zdrowiem, jak i bardzo przykrych, osobistych przezyc, zwiazanych z
> katastrofa pod Smolenskiem). Zycie jednak biegnie dalej, choc juz nic nie
> bedzie takie samo...

Aż się boję zapytać, ale może napisz kto.

>> Ja jestem prawie (bo nie chcę zapeszać) bardzo szczęśliwa! Cofnął mi się
>> ten wytrzeszcz prawego oka.
>>
> No widzisz! :) Ogromnie sie ciesze :) Wiem, jak bardzo martwilas sie tym
> okiem... A ogolnie jak sie czujesz?

Czuje się w zależności od tego co robię i o czym myślę. Dzisiaj na
TVN-ie oglądałam te zwierzęta zostawione na pastwę losu w zalanych
mieszkaniach itd i mnie serce się normalnie wywala.

> Czlowiek sam chyba widzi nieco wiecej niz inni (owszem, czasami wynika to z
> przeczulenia, ale nie nalezy uogolniac). Bywa jednak, ze to wlasnie
> inni (rodzina, znajomi, ktos z boku etc. ) zauwazaja coz, czego sami nie
> zauwazamy. Dobrze byloby, gdyby zawsze lekarz zauwazal to, co powinien ;)

Lekarzy dobrych u nas tyle co "kot napłakał".

>> Mam nadzieję, że już mi się (jeśli nie polepszy) to już nie pogorszy.
>>
> Tez mam taka nadzieje :) Niezwykle wazne jest pod jaka jestes opieka (mam
> na mysli madrosc, odpowiedzialnosc i doswiadczenie lekarza).

Nie jestem pod żadną opieką. Baba chciała ode mnie (dała mi do
zrozumienia) 200 zł za receptę refundowanego, czyli darmowego encortonu.
Ona jednak tę państwową przychodnię traktuje jak swoją prywatną,
myślała, że tam jej zapłacę za receptę jak przy prywatnej wizycie.
Wściekłam się i jej powiedziałam, że mogę iść po receptę do lekarza
rodzinnego, niech mi tylko napisze: na co, po co..Tak w ogóle wzięłam 3
op. tego encortonu, coraz bardziej jadłam, puchłam, zaczęły mnie boleć
policzki. Zapytałam się jej telefonicznie czy mam dalej brać czy już
nie, no to ona mi powiedziała, żeby przyjechać na Banacha. Potem tam
czekałam jak głupia, aż się wkurzyłam i podałam przez jej wspólniczkę
rejestratorkę karteczkę, na której napisałam, żeby mi dała jakieś
zaświadczenie dla lekarza rodzinnego, żeby ten mi wystawił na jakiejś
podstawie receptę na te refundowane proszki. Podała mi potem przez swoja
wspólniczkę, nie powiedziała nawet jak brać itd. Potem, mając już ten
encorton z apteki poszłam do lekarki rodzinnej, żeby zapytać, czy mogę
pyrgnąć ten encorton z dnia na dzień. Powiedziała, że tak. Proszki
zostawiłam zaraz w przychodni, bo szkoda było wywalać do śmietnika.
No i zaczęłam stosować metodę samoleczenia, nadświadomości.
Człowiek zdesperowany to się wszystkiego chwyta, ale złodziei i oszustów
omija szerokim łukiem...no i tak to się jakoś kręci...

>W przypadku
> schorzen tarczycy (zreszta nie tylko tarczycy sie to tyczy) i procesu ich
> leczenia (po wczesniejszym trafnym postawieniu diagnozy) podstawa sa
> _regularne badania_ i kontrole lakarskie.

Nie poszłam w tym m-cu już do niej na badanie, bo nie wiem czy w ogóle
po pobraniu mi krwi to badanie było robione, nie chciała mi tego
pokazać. Powiedziała, że hormony tarczycy, tj TSH już w porządku.
Za jakiś czas idę już do innego lekarza (na NFZ) i muszę te 2 miesiące
jakoś przetrwać.

> Moje problemy z tarczyca opanowane :) Wszystko ok, juz nie pamietam co to
> nadczynnosc. Niedoczynnosc od wielu, wielu miesiecy tez juz opanowana. Nie
> mam zadnych wahniec w poziomach hormonow (bardzo czesto robie badania, tak
> wiec wszystko jest zawczasu regulowane minimalna zmiana dawki hormonu, by
> nie pojawila sie niedoczynnosc czy nadczynnosc).

No to fajnie, cieszę się :-)

Teraz niestety szaleje
> moja choroba podstawowa, ale coz, tak jest mi pisane...

Może ją któregoś dnia wyleczysz. Nie możesz pójść do jakiegoś
bioenergoterapeuty?

> Bardzo serdeczenie Cie pozdrawiam Animko i zycze zdrowia, i dzieki raz
> jeszcze za pamiec :)

Ja Ciebie też bardzo, bardzo serdecznie pozdrawiam i dziękuję :-)


--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2010-05-20 22:01:54

Temat: Re: Maju, czytasz jeszcze posty na tej grupie?
Od: Animka <a...@t...nieja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

@Fragile Maja

W dniu 2010-05-20 23:30, Animka pisze:
> pyrgnąć ten encorton z dnia na dzień. Powiedziała, że tak. Proszki
> zostawiłam zaraz w przychodni, bo szkoda było wywalać do śmietnika.

Jeszcze dodam, bo zapomniałam napisać, że tego encortonu było 5 opakowań!

Pozdrawiam,

--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2010-06-06 23:04:23

Temat: Re: Maju, czytasz jeszcze posty na tej grupie?
Od: Fragile Maja <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 20 May 2010 23:30:12 +0200, Animka napisał(a):

> W dniu 2010-05-19 23:46, Fragile Maja pisze:
>
>> To mile, ze jeszcze o mnie pamietasz :)
>> Grupy ostatnimi czasy nie odwiedzalam (zarowno z powodu moich problemow ze
>> zdrowiem, jak i bardzo przykrych, osobistych przezyc, zwiazanych z
>> katastrofa pod Smolenskiem). Zycie jednak biegnie dalej, choc juz nic nie
>> bedzie takie samo...
>
> Aż się boję zapytać, ale może napisz kto.
>
Dobry znajomy i przyjaciel rodziny...
>
>>> Ja jestem prawie (bo nie chcę zapeszać) bardzo szczęśliwa! Cofnął mi się
>>> ten wytrzeszcz prawego oka.
>>>
>> No widzisz! :) Ogromnie sie ciesze :) Wiem, jak bardzo martwilas sie tym
>> okiem... A ogolnie jak sie czujesz?
>
> Czuje się w zależności od tego co robię i o czym myślę.
>
Mysli maja ogromny, jesli nie najwiekszy wplyw na moje samopoczucie...
A poniewaz (z wiadomych powodow) czesto zbaczaja na smutne tory, musialam
nauczyc sie lepiej nad nimi panowac ;) W koncu to ja nimi rzadze ;)
>
> Dzisiaj na
> TVN-ie oglądałam te zwierzęta zostawione na pastwę losu w zalanych
> mieszkaniach itd i mnie serce się normalnie wywala.
>
A teraz kolejna powodz, kolejny dramat :(
Koszmarny jest ten rok...
>
>> Tez mam taka nadzieje :) Niezwykle wazne jest pod jaka jestes opieka (mam
>> na mysli madrosc, odpowiedzialnosc i doswiadczenie lekarza).
>
> Nie jestem pod żadną opieką. [...]
> Podała mi potem przez swoja
> wspólniczkę, nie powiedziała nawet jak brać itd. Potem, mając już ten
> encorton z apteki poszłam do lekarki rodzinnej, żeby zapytać, czy mogę
> pyrgnąć ten encorton z dnia na dzień. Powiedziała, że tak.
>
Szok... A przez jaki okres czasu go przyjmowalas? Raczej krotko? Sterydy
odstawia sie stopniowo, zwlaszcza, jesli byly przyjmowane przez dluzszy
okres czasu (dawka oczywiscie rowniez ma znaczenie). Zreszta zawsze
bezpieczniej stopniowo. Odstawienie z dnia na dzien moze byc bardzo
niebezpieczne...
>
>Proszki
> zostawiłam zaraz w przychodni, bo szkoda było wywalać do śmietnika.
> No i zaczęłam stosować metodę samoleczenia, nadświadomości.
> Człowiek zdesperowany to się wszystkiego chwyta, ale złodziei i oszustów
> omija szerokim łukiem...no i tak to się jakoś kręci...
>
> >W przypadku
>> schorzen tarczycy (zreszta nie tylko tarczycy sie to tyczy) i procesu ich
>> leczenia (po wczesniejszym trafnym postawieniu diagnozy) podstawa sa
>> _regularne badania_ i kontrole lakarskie.
>
> Nie poszłam w tym m-cu już do niej na badanie, bo nie wiem czy w ogóle
> po pobraniu mi krwi to badanie było robione, nie chciała mi tego
> pokazać. Powiedziała, że hormony tarczycy, tj TSH już w porządku.
> Za jakiś czas idę już do innego lekarza (na NFZ) i muszę te 2 miesiące
> jakoś przetrwać.
>
Animko, dwa miesiace to (w przypadku aktywnej choroby tarczycy) dosc dlugo.
Jesli jestes leczona, to konieczne jest kontrolowanie poziomu hormonow
zdecydowanie czesciej. I to nie tylko TSH, ale i fT3 i fT4. Ja przez niemal
trzy lata (z krociutkimi przerwami), pozostajac na leczeniu, sprawdzalam
ich poziom co pare dni, co tydzien. Bylo to konieczne, by uniknac powaznych
powiklan. Dopiero teraz, bedac juz po jodowaniu, i stopniowym ustawieniu
dawki hormonu, moge sobie pozwolic na kontrole hormonow co dwa-trzy,
czasami cztery tygodnie (oczywiscie, jesli nic sie nie dzieje). Morfologie
i tak musze sprawdzac czesciej...
>
>> Teraz niestety szaleje
>> moja choroba podstawowa, ale coz, tak jest mi pisane...
>
> Może ją któregoś dnia wyleczysz. Nie możesz pójść do jakiegoś
> bioenergoterapeuty?
>
Nie wierze w tego typu "zabiegi". Nie ufam tym ludziom, i w ogole jestem
anty. Chociaz ostanio pewna bliska mi osoba bardzo namawia mnie na
wyprobowanie medycyny chinskiej (w sprawdzonym przez nia miejscu). I
niestety tutaj rowniez jestem nastawiona dosc sceptycznie, choc towarzyszy
mi zdecydowanie inny rodzaj obaw, niz w przypadku bioenergoterapii. W
lecznicze dzialanie ziol jak najbardziej wierze, obawiam sie jednak rowniez
skutkow ubocznych, interakcji z lekami, ktore przyjmuje itp.
>
>> Bardzo serdeczenie Cie pozdrawiam Animko i zycze zdrowia, i dzieki raz
>> jeszcze za pamiec :)
>
> Ja Ciebie też bardzo, bardzo serdecznie pozdrawiam i dziękuję :-)
>
Zrob cos dla mnie, i sprawdz TSH i hormony tarczycy :) Trzymaj sie!

Pozdrawiam serdecznie :)
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2010-06-07 00:26:53

Temat: Re: Maju, czytasz jeszcze posty na tej grupie?
Od: Animka <a...@t...nieja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-06-07 01:04, Fragile Maja pisze:

> Dobry znajomy i przyjaciel rodziny...

Pomimo, że to nie najbliższa rodzina, to jednak też tragedia :-(

>> Czuję się w zależności od tego co robię i o czym myślę.
>>
> Mysli maja ogromny, jesli nie najwiekszy wplyw na moje samopoczucie...
> A poniewaz (z wiadomych powodow) czesto zbaczaja na smutne tory, musialam
> nauczyc sie lepiej nad nimi panowac ;) W koncu to ja nimi rzadze ;)

No właśnie. Ja staram się "omijać szerokim łukiem sytuacje i ludzi", w
towarzystwie których mogłabym się zdenerwować.

> A teraz kolejna powodz, kolejny dramat :(
> Koszmarny jest ten rok...

Coraz gorzej :-(


> Szok... A przez jaki okres czasu go przyjmowalas? Raczej krotko?

Wzięłam 3 opakowania ( chyba ze 60 sztuk). Brałam 2 razy dziennie po
proszku.
Jednak na oko mi nie pomagały. Zaczęłam już puchnąć, aż policzki mnie po
dotknięciu bolały. Jadłam jak wściekła, łapczywie, ciągle byłam głodna
co u mnie to było dziwne. Wszystkie spódniczki zrobiły się za ciasne,
tylko jedne jeansy na mnie właziły.
Teraz twarz wróciła do normalności, trochę schudłam, ale uda mam jakoś
tak dziwnie umięśnione i jeszcze za grube. Dodam, że byłam szczupłą,
filigranową osobą, ale teraz chyba już się do takich nie zaliczam.

Sterydy
> odstawia sie stopniowo, zwlaszcza, jesli byly przyjmowane przez dluzszy
> okres czasu (dawka oczywiscie rowniez ma znaczenie). Zreszta zawsze
> bezpieczniej stopniowo. Odstawienie z dnia na dzien moze byc bardzo
> niebezpieczne...

Tak jest napisane w ulotce, ale jednak lepiej to zrobić z dnia na dzień.
Odczuwa się trochę tą zmianę, ale moim zdaniem lepiej od razu i tak mi
poradziła lekarka rodzinna.

> Animko, dwa miesiace to (w przypadku aktywnej choroby tarczycy) dosc dlugo.
> Jesli jestes leczona, to konieczne jest kontrolowanie poziomu hormonow
> zdecydowanie czesciej. I to nie tylko TSH, ale i fT3 i fT4.

Widzisz, ta specjalistka od tarczycy nie kazała mi robić tych badań.
Zrobiła mi chyba tylko TSH. Nie dała mi do ręki tego badania, może to
nie było moje badanie.
Dała mi do zrozumienia, że jestem zdrowa! A jeśli chodzi o oko to
powiedziała, że wytrzeszcz może się cofnąć samoistnie, albo i nie.
Oznacza to, że jak u kogoś stwierdzono chorobę Basedowa, to po paru
miesiącach człowiek może być już zdrowy, czyli nie mieć już tej choroby.
Ja mam ten dylemat, że najpierw USG wykazało u mnie guza tarczycy.
Skierowanie mi dał laryngolog, bo mu powiedziałam, że mnie coś dusiło i
badanie USG wykazało właśnie to. Potem się okazało, że jest jeszcze
niedoczynność tarczycy.Jednak tarczyca sama w sobie jest guzem, więc
lekarze sobie tym głowy nie zawracali.
Tak sobie myślę, ze zamiast tego Thyrozolu tamta pierwsza endokrynolog z
Czerniakowskiej od razu powinna mi zalecić wypalenie tarczycy jodem
radioaktywnym, a nie niszczyć mój organizm, mój żołądek Thyrozolem.
W maju miałam znowu zrobić TSH, a po cholerę mi to w takim razie jak nie
dała mi skierowania na FT3 i FT4. W każdej chwili lekarka rodzinna może
mi dać skierowanie i to badanie mogę sobie zrobić w swojej przychodni.
Nie muszę być jeszcze jedną naiwną idiotką i napakowywać kabzy tamtej
endokrynolożce, która traktuje przychodnię endokrynologiczną w
państwowym szpitalu jak swoją drugą prywatną przychodnię. W jednej
(prywatnej) ględzi, a do państwowego szpitala na endokrynologię wysyła
na badania i tam ma też swój gabinet (państwowy). Ktoś do dupy powinien
jej się dobrać, tak jak tej Gierkowej z Katowic....chociaż tak szczerze
mówiąc Gierkowa jest podobno świetną okulistką i niejeden człowiek jej
dziękuje.

Do endokrynologa jestem zapisana dopiero na sierpień.
Na razie tarczyca mi nie dolega, więc może już jestem zdrowa.


>Ja przez niemal
> trzy lata (z krociutkimi przerwami), pozostajac na leczeniu, sprawdzalam
> ich poziom co pare dni, co tydzien. Bylo to konieczne, by uniknac powaznych
> powiklan. Dopiero teraz, bedac juz po jodowaniu, i stopniowym ustawieniu
> dawki hormonu, moge sobie pozwolic na kontrole hormonow co dwa-trzy,
> czasami cztery tygodnie (oczywiscie, jesli nic sie nie dzieje). Morfologie
> i tak musze sprawdzac czesciej...

Mnie nie dawała skierowania na morfologię.

>> Może ją któregoś dnia wyleczysz. Nie możesz pójść do jakiegoś
>> bioenergoterapeuty?
>>
> Nie wierze w tego typu "zabiegi". Nie ufam tym ludziom, i w ogole jestem
> anty. Chociaz ostanio pewna bliska mi osoba bardzo namawia mnie na
> wyprobowanie medycyny chinskiej (w sprawdzonym przez nia miejscu). I
> niestety tutaj rowniez jestem nastawiona dosc sceptycznie, choc towarzyszy
> mi zdecydowanie inny rodzaj obaw, niz w przypadku bioenergoterapii. W
> lecznicze dzialanie ziol jak najbardziej wierze, obawiam sie jednak rowniez
> skutkow ubocznych, interakcji z lekami, ktore przyjmuje itp.

Kiedyś w gazetach, w telewizji reklamowali, pokazywali jakiegoś
Chińczyka, wybitnego specjalistę, który nawet patrząc w oczy wykryje
chorobę. Nie pamiętam jak się nazywał.
Poszłyśmy tam z córka, bo te jego gabinety były bliziutko od mojej
pracy. Robili tam ludziom nawet różne masaże i zabiegi.
Dał nam jakieś ziołowe świństwa, w tym córce jakieś sporawe czerwone
kulki (dużo większe od jarzębiny)do połykania, no i miałam potem
straszny dylemat, bo tak zadziałała ta kuleczka, że córka mało co nie
umarła. Zaczęła się dusić.
Wkrótce rekalmy w telewizji i gazetach się skończyły i ten Chińczyk
chyba zwinął manatki. Nic o nim nie słychać.

Polecałabym Ci tego bioenergoterapeutę.
Możesz pojechać na grupowy, darmowy seans w kinie Świt bodajże i
będziesz już wiedziała czy chcesz iść do niego na indywidualną wizytę
czy nie. Mnie kiedyś bardzo pomagał na kręgosłup, a córce na uczulenie
na gluten. Zaciągnęłam kiedyś swoją matkę do niego i matce zniknęła
potem torbiel z nerki. Koleżanki (z pracy) ojciec wyszedł ze szpitala
nie w trumnie, tylko o własnych nogach, a lekarze na Stępińskiej kazali
już trumnę szykować.
http://www.bioterapia.org/
http://otoadresy.pl/dyplomowany-mistrz-bioenergotera
pii-jerzy-mrugala.html
Jest sporo linków na jego temat na google.

> Zrob cos dla mnie, i sprawdz TSH i hormony tarczycy :) Trzymaj sie!

Jeśli będzie taka potrzeba to zrobię te badania. W sierpniu to napewno.

Pozdrawiam serdecznie :-)


--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

l4 21 dni na kregoslup mozliwosc chodzenia
Miesnie w oku, pytanie
częste gazy i stolec
dietetyk
dietetyk

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »