Data: 2016-09-20 20:21:34
Temat: Re: Margaryny zakazane, ale nie w Polsce niestety.
Od: Trefniś <t...@m...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu .09.2016 o 19:32 cef <c...@i...pl> pisze:
> W dniu 2016-09-20 o 19:04, Trefniś pisze:
>> W dniu .09.2016 o 14:15 cef <c...@i...pl> pisze:
>>
>>> W dniu 2016-09-20 o 10:13, Trefniś pisze:
>>>> W dniu .09.2016 o 01:46 Dariusz K. Ładziak
>>>> <d...@n...pl> pisze:
>>>>
>>>>> Trefniś pisze:
>>>>>> Siła tego mitu jest tak wielka, że nawet odstraszająca (uwodorniony
>>>>>> olej
>>>>>> palmowy!) nazwa nie jest zmieniana.
>>>>>
>>>>> Jaki znowu "uwodorniony olej palmowy"? Widziałeś ty w życiu na oczy
>>>>> olej palmowy? To tłuszcz stały, w pełni nasycony, jeden z najbardziej
>>>>> stabilnych tłuszczy w naturze (chyba bardziej odporny na utlenianie
>>>>> od
>>>>> frytury z łoju wołowego). Tu nic uwodarniać nie trzeba - margarynę to
>>>>> się z oleju rzepakowego robi (abo innego, tfu, sojowego).
>>>>
>>>> Byle co jesz, byle co wiesz.
>>>
>>> Jesteś pewien, że ktokolwiek to je?
>>>
>>
>> Nie, no skądże!
>> Przecież to wszystko leży na półkach sklepowych tylko jako sztafaż dla
>> zdrowych i smacznych produktów! Nikt nie je przecież margaryn, czipsów i
>> innych takich!
>
> Przecież ten tak zohydzony przez Ciebie
> olej palmowy to jakiś ułamek produktów rynkowych.
> Podlinkowałeś artykuł do Palmy. O Matko - przecież tego
> nawet w czasach zatęchłej komuny nie dodawało się do niczego
> (no chyba, że już naprawdę nie było nic innego) co najwyżej można było
> na tym usmażyć faworki. A jak ktoś ogólnie przepada za niezdrowym
> jedzeniem,
> to już mu wszystko jedno czy frytki na tym smażone czy inne czipsy.
> Nie przeginasz czasem z tym dzieleniem się lękami
> i sianem niepokoju o zgubnych skutkach obecności na rynku i w produktach
> tegoż
> uwodornionego oleju palmowego?
Przyganiał kocioł...
Każdy sam musi to określić, w końcu po to mamy mózgi, by z nich korzystać.
Dziwi mnie raczej, że muszę to tłumaczyć.
Dlatego tym razem nie linkowałem materiałów z sieci, za to namawiałem do
szukania we własnym zakresie.
Naprawdę nie chcę zaglądać nikomu do gara, ale Ty też nie zaglądaj do
mojego!
--
Trefniś
|