Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Maz erotoman

Grupy

Szukaj w grupach

 

Maz erotoman

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 55


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-01-12 23:09:41

Temat: Maz erotoman
Od: "Mrowka" <m...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ogladalam ostatnio film,nie pamietam tytulu o kobiecie ktora miala meza
erotomana.
Facet byl chory a kobieta nie wiedziala jak walczyc z ta jego choroba.
Film konczy sie tym ze ona sie poddaje i zostawia go.

Czy wg Was kobieta powinna walczyc z meza nalogiem tak jak np z alkoholizmem
czy takiego faceta da sie wyleczyc?Moze jest to walka z wiatrakami?Czy
kobieta jest w stanie zniesc upokozenia jakie wiaza sie z jego
zdradami?Warto walczyc?

Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-01-13 07:28:30

Temat: Re: Maz erotoman
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> Ogladalam ostatnio film,nie pamietam tytulu o kobiecie ktora miala
meza
> erotomana.
> Facet byl chory a kobieta nie wiedziala jak walczyc z ta jego
choroba.
> Film konczy sie tym ze ona sie poddaje i zostawia go.
>
> Czy wg Was kobieta powinna walczyc z meza nalogiem tak jak np z
alkoholizmem
> czy takiego faceta da sie wyleczyc?

Nie leczyć tylko korzystać!!!!

> Moze jest to walka z wiatrakami?

Wiatrakami ? ;-)))

> Czy
> kobieta jest w stanie zniesc upokozenia jakie wiaza sie z jego
> zdradami?

Tak! Tylko po co?
"
1. Jak kocha to nie zdradza (nawet jak by sypiał z setką)
2. jak nie kocha to nie zdradza (bo co?/kogo?)
3. jak zdradza to nie kocha - patrz punkt 2.
"

A poza tym zawsze mówiłem - jak chłop (baba) po wyjściu z łóżka ma
jeszcze siłę(!) myśleć o innej (innym) to jest to wina baby (chłopa)

> Warto walczyc?
>
Po co walczyć? Jak odpowiada chłop co zawsze może to korzystać ile się
da i nie patrzeć że ma "nadwyżki mocy" jak nie odpowiada to odejść.
Proste łatwe i skuteczne.

A walka powinna mieć jakiś cel. Zastanów się jaki:

Żeby nie chodził do innych - a co ma robić z nadmiarem
niezaspokojonych potrzeb. Już dawno temu odkryto że niezaspokojone
potrzeby seksualne powodują wzmożoną agresję - no to jak kobieta lubi
mieć obitą twarz to niech się zachowuje jak pies ogrodnika.

Żeby stracił potrzeby - kastracja jest co prawda dozwolona ale za
zgodą osoby kastrowanej

Żeby wszystkie potrzeby lokował w jednym miejscu - świetne połączenie
dwojga erotomanów - POPIERAM!!!

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-01-13 08:22:25

Temat: Re: Maz erotoman
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Mrowka <m...@p...wp.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:
> Ogladalam ostatnio film,nie pamietam tytulu o kobiecie ktora miala meza
> erotomana.
> Facet byl chory a kobieta nie wiedziala jak walczyc z ta jego choroba.
> Film konczy sie tym ze ona sie poddaje i zostawia go.
>
> Czy wg Was kobieta powinna walczyc z meza nalogiem tak jak np z
alkoholizmem
> czy takiego faceta da sie wyleczyc?Moze jest to walka z wiatrakami?Czy
> kobieta jest w stanie zniesc upokozenia jakie wiaza sie z jego
> zdradami?Warto walczyc?

To zależy, co do niego tak naprawdę czuje, i ile on wykazuje chęci do
współpracy. Tu nie ma łatwych rozwiązań" "ma walczyć" albo "ma sobie
odpuścić".

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-01-13 08:24:35

Temat: Re: Maz erotoman
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> Qwax, tu jest mowa o takiej chorobie....wzmozonym, niekontrolowanym
> popędzie, który staje się koszmarem nie tylko dla samego chorego,
ale jego
> otoczenia.
>
Jeżeli "niekontrolowany" to nie ma o co pytać (walczyć) tylko zamykać
na oddziale zamkniętym szpitala psychiatrycznego w izolatce
pozbawionej dziurki od klucza.

> Jak wyżej.....poczytaj sobie o takiej chorobie, zanim się wypowiesz
tak
> autorytatywnie.
>
Podasz link?

>
> > Żeby stracił potrzeby - kastracja jest co prawda dozwolona ale za
> > zgodą osoby kastrowanej.
>
> Bzdura.

No pewnie - szczególnie dla osoby mającej się temu poddać ;-)))


Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-01-13 08:30:18

Temat: Re: Maz erotoman
Od: "Tomek Zarod" <t...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora



>
> A poza tym zawsze mówiłem - jak chłop (baba) po wyjściu z łóżka ma
> jeszcze siłę(!) myśleć o innej (innym) to jest to wina baby (chłopa)

Qwax, tu jest mowa o takiej chorobie....wzmozonym, niekontrolowanym
popędzie, który staje się koszmarem nie tylko dla samego chorego, ale jego
otoczenia.

> > Warto walczyc?
> >
> Po co walczyć? Jak odpowiada chłop co zawsze może to korzystać ile się
> da.

Jak wyżej.....poczytaj sobie o takiej chorobie, zanim się wypowiesz tak
autorytatywnie.


> Żeby stracił potrzeby - kastracja jest co prawda dozwolona ale za
> zgodą osoby kastrowanej.

Bzdura.

Ola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-01-13 09:23:33

Temat: Re: Maz erotoman
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

poczytaj sobie o takiej chorobie, zanim się wypowiesz
> tak
> > autorytatywnie.
> >
> Podasz link?

Poradzisz sobie sam - jest tego sporo.
>
> >
> > > Żeby stracił potrzeby - kastracja jest co prawda dozwolona ale za
> > > zgodą osoby kastrowanej.
> >
> > Bzdura.
>
> No pewnie - szczególnie dla osoby mającej się temu poddać ;-)))

Bzdura - w Polsce kastracja jest zabroniona, niestety, nawet "na życzenie"
osoby stanowiącej zagrożenie dla otoczenia.
Czytałam kiedyś wywiad z notorycznym gwałcicielem, który siedział w
więzieniu, (nie leczono go psychiatrycznie) i mówił, ze do tego stopnia nie
panuje nad popędem, że boi się wyjścia na wolność, bo znów zacznie gwałcić.
Ten facet pisał listy do różnych instytucji, prosząc o zezwolenie na
kastrację chirurgiczną. Nie dostał takowego oczywiście. Kastracji
"chemicznej" (odpowiednie leki) się też nie praktykuje.
Efekt - facet bał sie wyjść z więzenia. Podatnicy go utrzymują, choć mógłby
tylko dostawać piguły na zmniejszenie popędu lub przejść mały zbieg
chirurgiczny. No i jak w końcu wyjdzie, to znów będzie robił ludziom
krzywdę. Zrozum - to jest choroba.
O.
>
>
> Pozdrawiam
> Qwax
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-01-13 09:24:17

Temat: Re: Maz erotoman
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> Bzdura - w Polsce kastracja jest zabroniona, niestety, nawet "na
życzenie"
> osoby stanowiącej zagrożenie dla otoczenia.

ale mamy 'poj...' (nomen omen) prawo!!!

[ciach]

No to rzeczywiście. Ale w pierwszym poście chyba jednak nie chodziło
o przypadek tak skrajny ;-)))

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-01-13 09:44:11

Temat: Re: Maz erotoman
Od: "Janka" <janka@_usun_inetia.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dodajmy do tego jeszcze dziecko albo dwoje i jak wtedy wybrną z patowej
sytuacji? A może facet wcale nie jest erotomanem, tylko zdobyta juz go tak
nie pociąga. W końcu faceci to zdobywcy.....
Pozdrawiam,
Jana


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-01-13 09:48:32

Temat: Re: Maz erotoman (długie)
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora



> > Bzdura - w Polsce kastracja jest zabroniona, niestety, nawet "na
> życzenie"
> > osoby stanowiącej zagrożenie dla otoczenia.
>
> ale mamy 'poj...' (nomen omen) prawo!!!

Możliwe. Ale jak coś piszesz, to sprawdzaj najpierw dokładnie, a nie
stwierdzaj: "Żeby stracił potrzeby - kastracja jest co prawda dozwolona ale
za
zgodą osoby kastrowanej".

Poza tym traktujesz erotomanię nie jak chorobę, tylko "duże możliwości"
seksualne i nie rozumiesz, że to może być problem.

Tymczasem:

"CIERPIENIA EROTOMANA

Tak naprawdę seksoholik ma niskie poczucie własnej wartości. Seks pomaga mu
w siebie uwierzyć.
Wielu erotomanów uważa siebie za społeczne wyrzutki, za ludzi rozwiązłych,
zdeprawowanych, pozbawionych silnej woli, lub za zboczeńców. Inni,
odwrotnie, mają poczucie niczym nieograniczonego prawa do korzystania z
życia i zaspokajania swoich żądz. Mogą być wręcz dumni ze swoich łóżkowych
dokonań i stylu życia. Niezależnie od samooceny, najczęściej uważają siebie
za zdrowych. Choć nie dostrzegają potrzeby leczenia, to czują się w głębi
duszy nieszczęśliwi, osamotnieni, zdruzgotani brakiem panowania nad swoimi
cielesnymi potrzebami. Wśród seksoholików stosunkowo często objawia się
depresja i dochodzi do prób samobójczych...
SEKSOHOLIZM - UCIECZKĄ OD LUDZI
Wielu erotomanów wkraczało na drogę do uzależnienia będąc w przekonaniu, że
w seksie znajdą aprobatę, miłość i uczucie. Obsesyjny seks nie spełniał
jednak tych oczekiwań, za to przemienił ich w niewolników nałogu. Seks dla
nałogowca jest sposobem na izolowanie siebie od innych ludzi! Erotomani
pozornie wiążą się z wieloma osobami, ale w bardzo ograniczonym stopniu.
Dążą do szybkiego kontaktu seksualnego, partnerów traktują instrumentalnie -
nie starają się ich poznać i zasmakować w ich osobowości. Paradoksalnie
wierzą, że to właśnie nałogowy seks jest odpowiedzią na ich samotność. W
rzeczywistości jest on wycofaniem się ze świata ludzi.
W miarę jak rozwija się nałóg erotoman coraz mniej interesuje się tym, kto
jest jego partnerem, ważne staje się tylko to, by pomógł mu on wyprodukować
w mózgu kolejną dawkę "narkotyku" - mózgowych endorfin dających poczucie
tzw. "haju".
Prawdopodobnie sedno tego zaburzenia tkwi w tym, iż uzależnieni od seksu nie
potrafią tworzyć trwałych i szczęśliwych związków. Mają ogromny lęk przed
wejściem w głębszą intymną relację, a jednocześnie czują się przeraźliwie
samotni. Jedyne więc, co im pozostaje to bezosobowy seks lub fantazje na
jego temat. To jakby namiastka prawdziwego kontaktu z drugim człowiekiem.
Niestety, erotomani szybko wycofują się ze związków, które stają się zbyt
osobiste. Lęk przed bliskością emocjonalną pcha ich w stronę obsesji
seksualnej. Jednocześnie odpychają swoich małżonków - często zupełnie z nimi
nie współżyją. Realizują się nierzadko w pornografii i masturbacji oraz
kontaktach pozamałżeńskich. Ich partnerzy nie potrafią odnaleźć przyczyn tej
oziębłości, czują się odrzuceni, bywa, że odchodzą. Seks patologiczny to
taki, który jest sposobem na radzenie sobie z życiem.
SEKSUALNY "NARKOTYK"
Co upodabnia erotomanię do innych uzależnień? Są to m.in. przykre symptomy
związane z odstawieniem, tzn. sytuacją kiedy jednostka rezygnuje z
nałogowych zachowań. W okresie abstynencji uzależniony jest przewrażliwiony
i bardzo podatny na zranienie. Doświadcza długo tłumionych lęków i myśli.
Ciągle lub napadowo chce się "uruchomić" - powrócić do nałogowych działań.
Może mieć niewyjaśnione bóle i dolegliwości, być wyczerpanym i drażliwym,
mieć problemy ze snem i z apetytem. Często przerzuca się na inne nałogi, ma
myśli samobójcze, huśtawkę emocji, jest pełen smutku, rozpaczy i lęku, a
także izoluje się od otoczenia. Poza tym wszystkim seksoholik rezygnujący z
patologicznych wzorców swego zachowania uporczywie fantazjuje na jawie i we
śnie na temat seksu. Seksoholik nie jest zdolny powstrzymać siebie samego.
Może czuć się winny i pełen wstydu bo nie panuje nad sobą. Jednocześnie żyje
w ciągłym strachu, że jego słabość zostanie zdemaskowana. Uzależnienie
sprawia mu ból, ale aby go zagłuszyć rzuca się w wir seksu. To błędne koło
jest charakterystyczne dla wszystkich uzależnień Seks pozwala być na tzw.
"haju" - skacze poziom "hormonów szczęścia" i adrenaliny - erotoman
uzależnia się od tych seksualnych wzlotów, tak jak narkoman od heroiny. Z
czasem jednak ta chemia mózgu nie wystarcza, musi więc kontynuować seks nie
po to, by być "na haju", ale by czuć się w miarę normalnie. Erotomania jest
tak samo postepującą w czasie chorobą jak inne nałogi, np narkomania.
Uzależnieni usiłują kontrolować swoje zachowania i doświadczają rozpaczy,
gdyż permanentnie im to nie wychodzi. Tracą poczucie własnej wartości, a to
skłania ich do paradoksalnej ucieczki w nałogowy seks. Życiem seksoholika
tak naprawdę rządzi poczucie bezsilności.
Erotomania jest chorobą postepującą, której nie można wyleczyć, ale którą
udaje się powstrzymać. Nieleczona - prowadzi do coraz tragiczniejszych
konsekwencji.
A CO NA TO NAUKA?
W 1983 roku Patrick Carnes wydał książkę, w której jako pierwszy pisze o
uzależnieniu od seksu. Od tej pory służba zdrowia w USA zaczyna diagnozować
całe rzesze seksoholików, opracowuje się dla nich programy pomocy. Ta
choroba nie narodziła się nagle pod koniec XX wieku, jak AIDS. Istniała
prawdopodobnie od zawsze, lecz tak jak to było z anoreksją, dopiero niedawno
badacze zdobyli się odwagę by ją wyodrębnić, nazwać, szukać jej źródeł i
rozwiązań dla chorych. Szacuje się, że 3 do 6 % Amerykanów cierpi na
uzależnienie od seksu. W Polsce takich statystyk nikt nie prowadzi.
Badacze amerykańscy odkryli, że istnieje bardzo poważny związek między
przemocą doznaną w dzieciństwie a seksoholizmem u dorosłego człowieka. Sami
uzależnieni przyznali, że aż 83% z nich było seksualnie molestowanych w
dzieciństwie, i aż 97% było ofiarami psychicznego znęcania się. 71%
doznawało fizycznej przemocy. Dorastali oni w rodzinach, w których
rozkwitały przeróżne nałogi. Większość seksoholików zmaga się również z
innymi uzależnieniami, lecz ten uważa za najtrudniejszy do powstrzymania.

Jak zachowuje się erotoman?

wplątuje się w kontakty seksualne z ludźmi, o których nic nie wie, których
nie może i wcale nie stara się poznać
ze strachu przed opuszczeniem, samotnością wciąż powraca do destrukcyjnych
kontaktów seksualnych
ukrywa przed sobą i otoczeniem swoje nałogowe potrzeby i zachowania, przez
to wzmacnia swoją izolację od ludzi
kompulsywnie goni za kontaktami seksualnymi, boi się odcięcia od możliwości
realizowania się w seksie
bez swoich obiektów seksualnych czuje wewnętrzną pustkę, bezsens życia i
brak energii,
boi się bliskości i zaangażowania
penetruje otoczenie pod kątem kontaktów seksualnych
poprzez seksualne obsesje i ciągłe fantazjowanie zatrzymuje swój rozwój
osobisty
poprzez erotyczny "haj" próbuje sobie radzić z osamotnieniem, napięciami,
poczuciem winy, wstydem, lękiem, zawiścią, złością, itd.
seks traktuje jako główny sposób okazywania troski, uwagi i wsparcia
drugiemu człowiekowi
jest niewolnikiem jednorazówek, potajemnych romansów, erotycznych intryg i
obsesji seksu, robi rzeczy, których później gorzko żałuje
ucieka przed wszelkimi kontaktami zapowiadającymi prawdziwą intymność i
bliskość, boi się bowiem doświadczyć zranienia i nie ryzykuje odsłonięcia
się
Z przymrużeniem oka do erotomanii podchodzi większość społeczeństwa: "Jeśli
już miałbym się od czegoś uzależnić, to niech to będzie seks!" - żartujemy.
Ale tak naprawdę ten nałóg może zrujnować związki oraz samą radość i
satysfakcję z seksu. Kiedy seksu używa się jako ucieczki, przestaje on być
przyjemnością, a staje się przymusem niosącym chwilową ulgę. Pomimo szumu w
mediach seksoholizm nie jest niczym zabawnym, bowiem składają się na niego
krótkie okresy ekscytacji i długie okresy nieszczęścia.

"Erotomania przynosi ból, a nie przyjemność. Po chwilowej rozkoszy
przychodzi cierpienie: osamotnienie, pustka, poczucie beznadziei, rozpacz" -
Mark Laser, terapeuta uzeleżnienia od seksu



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-01-13 10:14:57

Temat: Re: Maz erotoman (długie)
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora


[ciach] - i jak to odnieść do pierwszego postu?

Jak już się na takiego trafi to chyba jasne że ktoś taki nie kocha (z
definicji nie potrafi - no chyba że to co wyciąłem da się połączyć z
miłością)

A jak nie kocha to .....


>
> Jak zachowuje się erotoman?
>
> wplątuje się w kontakty seksualne z ludźmi, o których nic nie wie,
których
> nie może i wcale nie stara się poznać

Nie Ja.

> ze strachu przed opuszczeniem, samotnością wciąż powraca do
destrukcyjnych
> kontaktów seksualnych

Może Ja.

> ukrywa przed sobą i otoczeniem swoje nałogowe potrzeby i zachowania,
przez
> to wzmacnia swoją izolację od ludzi

Nie Ja.

> kompulsywnie goni za kontaktami seksualnymi, boi się odcięcia od
możliwości
> realizowania się w seksie

Ja

> bez swoich obiektów seksualnych czuje wewnętrzną pustkę, bezsens
życia i
> brak energii,

Ja

> boi się bliskości i zaangażowania

Ja - powiedzmy ukrywam zaangażowanie ze strachu ;-))

> penetruje otoczenie pod kątem kontaktów seksualnych

Ja!!!

> poprzez seksualne obsesje i ciągłe fantazjowanie zatrzymuje swój
rozwój
> osobisty

Rozwijam!!!

> poprzez erotyczny "haj" próbuje sobie radzić z osamotnieniem,
napięciami,
> poczuciem winy, wstydem, lękiem, zawiścią, złością, itd.

Nie Ja.

> seks traktuje jako główny sposób okazywania troski, uwagi i wsparcia
> drugiemu człowiekowi

Niekoniecznie

> jest niewolnikiem jednorazówek, potajemnych romansów, erotycznych
intryg i
> obsesji seksu, robi rzeczy, których później gorzko żałuje

Nie Ja - no może niezupełnie - nie lubię "jednorazówek" przywiązuję
się

> ucieka przed wszelkimi kontaktami zapowiadającymi prawdziwą
intymność i
> bliskość, boi się bowiem doświadczyć zranienia i nie ryzykuje
odsłonięcia
> się

Tak ale nie uciekam - (co zazwyczaj kończy się jak wyżej)

> Z przymrużeniem oka do erotomanii podchodzi większość społeczeństwa:
"Jeśli
> już miałbym się od czegoś uzależnić, to niech to będzie seks!" -
żartujemy.

Ja nie żartuję - jest to jedyny narkotyk na który sobie pozwalam
(prawie nie piję nawet kawy)

> Ale tak naprawdę ten nałóg może

(!!!)

> zrujnować związki oraz samą radość i
> satysfakcję z seksu.

Jak trafi się na obiekt o niższych potrzebach - przy podobnych to
cudo!!!

> Kiedy seksu używa się jako ucieczki,

"Mówi pijak do pijaka:
Jakiś psychol wymyśłił że uciekamy w alkochol i teraz wszyscy nas
gonią"

> przestaje on być
> przyjemnością, a staje się przymusem niosącym chwilową ulgę. Pomimo
szumu w
> mediach seksoholizm nie jest niczym zabawnym, bowiem składają się na
niego
> krótkie okresy ekscytacji i długie okresy nieszczęścia.
>
No pewnie - "jak kobiet brak" ;-)))


No dobra to jestem Seksoholikiem?

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wyjazdy do Anglii
Gdzie do pierwszej klasy w Krakowie?
To ja się przywitam
Boje sie!!
kasia i tomek

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »