Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Miłość?, nieee

Grupy

Szukaj w grupach

 

Miłość?, nieee

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-12-17 21:27:46

Temat: Miłość?, nieee
Od: Piotr Turkowski <p...@u...tke.plUSUNTO> szukaj wiadomości tego autora

Witam.

Fenyloetyloamina jest endogennym, tzn. produkowanym przez sam organizm,
analogiem amfetaminy wytwarzanym w niektórych stanach emocjonalnych,
przede wszystkim związanych z tak silnym uczuciem, jakim jest miłość.
Skutki działania fenyloetyloaminy przypominają reakcję organizmu na
amfetaminę. Pod wpływem spojrzenia, dotyku, zapachu, a nawet wspomnienia
osoby kochanej partner pobudza się emocjonalnie, co przejawia się
rumieńcem, szybkim oddechem, uczuciem błogości, zadowolenia, radości.
Zakochani stają się odporni na głód, na zmęczenie i brak snu. Obserwuje
się u nich fizyczną i psychiczną nadaktywność. Ale podobnie jak w
przypadku narkotyków egzogennych (przyjmowanych z zewnątrz) organizm
przyzwyczaja się do wytwarzanej przez siebie dawki fenyloetyloaminy,
występuje wyraźny efekt tolerancji i z czasem gwałtowne odczucia i
reakcje pierwszej fazy zakochania (fazy ostrej) ulegają złagodzeniu lub
wręcz eliminacji. W tym okresie daje się zauważyć wyraźny kryzys uczuć
partnerów i jeżeli związek nie przerodzi się w miłość spokojną, mniej
namiętną (tzw. etap przywiązania) dochodzi do zerwań i rozwodów. W
okresie przywiązania i głębokiej przyjaźni dużą rolę odgrywają endogenne
peptydy opiatowe, przede wszystkim endorfiny, wytwarzane pod wpływem
obecności partnera, a nawet jako reakcja na otrzymanie od niego/niej
wiadomości w przypadku czasowej rozłąki. Działanie endorfin jest
łagodniejsze, przypomina reakcje na opiaty, czyli narkotyki rodzaju
morfiny. Również na tym etapie obserwuje się silne uzależnienie od
obecności drogiej osoby, zadowolenie z przebywania razem, wielką radość
ze spotkania, przygnębienie, a nawet załamanie po rozstaniu na zawsze.
Ta ostatnia reakcja przypomina głód narkotyczny wywołany dłuższą przerwą
w przyjmowaniu narkotyku. Oczywiście mechanizm miłości jest znacznie
bardziej skomplikowany. W kreowaniu tego uczucia bierze udział nie tylko
wiele innych substancji chemicznych, takich jak neuroprzekaźniki
katecholoaminowe (noradrenalina, dopamina i inne), hormony tylnego płata
przysadki mózgowej (oksytocyna), czy hormony płciowe

Ekstazy. Syntetyczna fenyloetyloamina i jej analogi, pod nazwą ekstazy,
znajdują się w nielegalnym obiegu pod postacią różnego kształtu tabletek
lub drażetek z wytłoczonymi na nich wzorami, symbolami i motywami. Ich
skład i zawartość są zmienne, mogą zawierać również amfetaminę. Panuje
powszechne przekonanie o niskiej szkodliwości ekstazy zarówno dla
zdrowia fizycznego, jak i psychicznego, oraz wiara, że nie wywołuje ona
uzależnienia. Jest to jednak zdecydowanie błędna opinia. Na podstawie
badań medycznych preparaty te zostały jednoznacznie uznane za narkotyki
twarde; są udokumentowane przypadki śmiertelne, spowodowane zażyciem
pigułek ekstazy.


--
Pozdrawiam
Piotr Turkowski
http://www.elfiaknieja.tk/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-12-17 22:12:31

Temat: Re: Miłość?, nieee
Od: "cbnet" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Piotr Turkowski:
> ... Oczywiście mechanizm miłości jest znacznie bardziej skomplikowany.

Jak dotad, pomimo starannych prob w tym kierunku, nie udalo sie przy
pomocy 'wiedzy' o milosci jaka prezentujesz wzbudzic (wyindukowac)
laboratoryjnie czegokolwiek co sklasyfikowanoby jako cos przypominajacego
milosc (dwie osoby, 'ekstaza' i te sprawy, trojkat... itp).

Jak chyba nietrudno sie domyslic, pewnie Cie ta informacja wcale nie
z-/martwi, co nalezaloby prawdopobnie potraktowac (nie tylko w Twoim
wypadku) jako pewna bardzo okreslona wlasciwosc umyslowa.

Reasumujac: dobrze by bylo, abys postaral sie w przyszlosci ew.
wykorzystywac z wiekszym powodzeniem wlasny 'potencjal' intelektualny
w sposob bardziej pozyteczny. W przeciwnym razie obawiam sie ze lepiej
byloby abys zajal sie czyms mniej wyczerpujacym jak np sprzedaz
marchewki...?

To chyba na tyle. :)

PS: jak chcesz jakies 'tlumaczonko' to wal smialo. ;)

Czarek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-12-17 23:58:16

Temat: Re: Miłość?, nieee
Od: "darek miauu" <t...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Piotr Turkowski <p...@u...tke.plUSUNTO> napisał(a):

> Fenyloetyloamina jest endogennym, tzn. produkowanym przez sam organizm,
> analogiem amfetaminy

> Na podstawie badań medycznych preparaty te zostały jednoznacznie uznane za
narkotyki twarde; są udokumentowane przypadki śmiertelne, spowodowane
zażyciem pigułek ekstazy.

Jadłeś kiedy czekoladę? Czy zostałeś przez to ćpunem, czy zakochałeś się w
sreberku z folii metalizowanej?

Stwierdzenie, że w żołądku w czasie jedzenia jest wydzielany kwas solny nie
oznacza, że się najesz, jak wypijesz litr HCL.

Pozdrawiam,
Darek.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-12-18 07:42:58

Temat: Re: Miłość?, nieee
Od: "waldik" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "darek miauu" <t...@g...pl> napisał w
wiadomości news:brqqio$ov3$1@inews.gazeta.pl...
> Piotr Turkowski <p...@u...tke.plUSUNTO> napisał(a):
>
> > Fenyloetyloamina jest endogennym, tzn. produkowanym przez sam organizm,
> > analogiem amfetaminy
>
> > Na podstawie badań medycznych preparaty te zostały jednoznacznie uznane
za
> narkotyki twarde; są udokumentowane przypadki śmiertelne, spowodowane
> zażyciem pigułek ekstazy.
>
> Jadłeś kiedy czekoladę? Czy zostałeś przez to ćpunem, czy zakochałeś się w
> sreberku z folii metalizowanej?
>
> Stwierdzenie, że w żołądku w czasie jedzenia jest wydzielany kwas solny
nie
> oznacza, że się najesz, jak wypijesz litr HCL.
A ja własnie jestem w stanie głodu narkotycznego. Dokładnie tak to można
nazwać. Ona zerwała ze mna ot tak , z dnia na dzień. Mało tego, po pięciu
dniach widziałem ja z innym. Widocznie moja obecność nie powodowała u niej
wydzielania endorfin. A może z nią coś nie tak? Choć mówila że lubi bardzo
moją obecność. Ale mnie nie kocha. A tak w ogóle to nigdy nikogo nie
kochała. A ma 30 lat. Jak dotąd bez stałego zwiazku. Ja byłem pierwszy. 4
miesiące i po ptokach. Obawiałem się ze z nią chyba coś nie tak. Co nie
przeszkodziło mi się zakochać. No i teraz odwyk. Nawet telefonów nie
odbiera. Co za kobieta???????
waldik


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-12-18 09:23:48

Temat: Re: Miłość?, nieee
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Piotr T. napisał w wiadomości news:brqhs3$28j$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Fenyloetyloamina jest endogennym, tzn. produkowanym przez sam organizm,
> analogiem amfetaminy wytwarzanym w niektórych stanach emocjonalnych,
> przede wszystkim związanych z tak silnym uczuciem, jakim jest miłość.
> Skutki działania fenyloetyloaminy przypominają reakcję organizmu na
> amfetaminę.
> [...]

"Po co Ci żona?
Wystarczy dobry proszek."

/z reklamy telewizyjnej/

Bacha. ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-12-18 09:26:13

Temat: Re: Miłość?, nieee
Od: "darek miauu" <t...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

waldik <w...@p...onet.pl> napisał(a):

> Widocznie moja obecność nie powodowała u niej
> wydzielania endorfin.

Za to np. przypalenie żelazkiem powoduje u każdego fantastyczny wyrzut
endorfin. I co z tego?

> A może z nią coś nie tak? Choć mówila że lubi bardzo
> moją obecność. Ale mnie nie kocha. A tak w ogóle to nigdy nikogo nie
> kochała.

Ale "nie kochała", bo nie kochała, czy "nie kochała", bo Tobie mówiła, że
nie kochała? Znasz odpowiedź na to pytanie?

> A ma 30 lat. Jak dotąd bez stałego zwiazku.

Może nie lubi stałości. Jej wybór. Skoro Ci o tym powiedziała, to była fair.
Nic dodać.

> Obawiałem się ze z nią chyba coś nie tak. Co nie
> przeszkodziło mi się zakochać. No i teraz odwyk. Nawet telefonów nie
> odbiera. Co za kobieta???????

A pomyślałeś o tym, że w jej oczach to coś z Tobą jest nie tak?
Mówi Ci, że nic z tego, że "po ptokach" jak to nazwałeś, a Ty dalej, dawaj,
telefonami, mailami, domofonami, serenadami pod oknem i bóg wie czym tam
jeszcze.
Albo po prostu nie opłaciła rachunków za telefon i jej odcięli. Bądźmy
dobrej myśli :)


Pozdrawiam,
Darek.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-12-18 09:36:26

Temat: Re: Miłość?, nieee
Od: "darek miauu" <t...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Bacha <b...@p...onet.pl> napisał(a):

> "Po co Ci żona?
> Wystarczy dobry proszek."

Proszek do prania, zamiast żony do prania? ;)
Czy to była reklama jakiejś fundacji "przemoc w rodzinie"?


Pozdrawiam,
Darek.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-12-18 09:57:25

Temat: Re: Miłość?, nieee
Od: "waldik" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "darek miauu" <t...@g...pl> napisał w
wiadomości news:brrrrk$q8h$1@inews.gazeta.pl...
> waldik <w...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> > Widocznie moja obecność nie powodowała u niej
> > wydzielania endorfin.
>
> Za to np. przypalenie żelazkiem powoduje u każdego fantastyczny wyrzut
> endorfin. I co z tego?

Na pewno endorfin?

> > A może z nią coś nie tak? Choć mówila że lubi bardzo
> > moją obecność. Ale mnie nie kocha. A tak w ogóle to nigdy nikogo nie
> > kochała.
>
> Ale "nie kochała", bo nie kochała, czy "nie kochała", bo Tobie mówiła, że
> nie kochała? Znasz odpowiedź na to pytanie?
Ha, nie wiem. Zachowywala sie tak jakby mnie kochała. Innych raczej na pewno
nie, mowila to z przekonaniem. Mówiła że lubi ze mna być i była. Planowala ,
obiecywałą i takie tam. Po prostu byliśmy razem. I nagle koniec. Praktycznie
bez powodu. JAkieś dziwne tlumaczenia ze ja ja za bardzo chcialem mieć przy
sobie.
>
> > A ma 30 lat. Jak dotąd bez stałego zwiazku.
>
> Może nie lubi stałości. Jej wybór. Skoro Ci o tym powiedziała, to była
fair.
> Nic dodać.
Ale ona nie miala praktycznie zadnego zwiazku. Dwa czy 3 spotkania nie mozna
chyba nazwac zwiazkiem. I jak to mowila, to byli tylko faceci ktorym
chodzilo o przygodę. A ja chcialem kogos bliskiego. Kobiety do której można
sie przytulić. A z tego co mowila, wynika jakby ona była przerazona nasza
bliskościa, w ogole zwiazkiem z facetem który wie czego chce i do tego dąży.
Ona by wolala chyba gościa mimoze, który wpadnie od czasu do czasu jak sie
nudzi. Nie wiem , nie zdazylem jej chyba poznac. Znalismy sie tylko 4
miesiace, aczkolwiek byl to czas przezyty intensywnie. Juz pare razy
czytalem te 400 smsow ktore mi wyslala. I coraz mniej z tego rozumiem.

> > Obawiałem się ze z nią chyba coś nie tak. Co nie
> > przeszkodziło mi się zakochać. No i teraz odwyk. Nawet telefonów nie
> > odbiera. Co za kobieta???????
>
> A pomyślałeś o tym, że w jej oczach to coś z Tobą jest nie tak?
> Mówi Ci, że nic z tego, że "po ptokach" jak to nazwałeś, a Ty dalej,
dawaj,
> telefonami, mailami, domofonami, serenadami pod oknem i bóg wie czym tam
> jeszcze.
Na 100% wlasnie nie powiedziala ze po ptokach. Nie powiedziala mi wprost :
to koniec.
Nie no fakt że próbowałem dzwonic i rozmawiac, ale bez serenad pod oknem.
Tylko że widzisz ona mi pisala ze musi wszystko przemyslec , a myślała w
towarzystwie nowego kolegi. Poczułem sie strasznie oszukany. Bo jeśli się o
kims nie mysli poważnie to pewnych rzeczy sie nie mowi i nie robi. Nie będę
tu wnikał w szczegóły. A przeciez powinnismy juz brac odpowiedzialnosc za
swoje czyny i słowa. Mamy po 30 lat jakby nie było.

> Albo po prostu nie opłaciła rachunków za telefon i jej odcięli. Bądźmy
> dobrej myśli :)

Nie niestety, dobrej mysli to juz nie mam. W ogóle to wszystko strasznie
skomplikowane. Nie wiem czy jest sens o tym jeszcze myśleć.
waldik


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-12-18 10:13:03

Temat: Re: Miłość?, nieee
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Darek napisał w wiadomości news:brrseq$sgj$1@inews.gazeta.pl...

> Proszek do prania, zamiast żony do prania? ;)
> Czy to była reklama jakiejś fundacji "przemoc w rodzinie"?

"Pucu! pucu! chlastu! chlastu!
Nie mam rączek jedenastu.
Tylko mam dwie rączki małe,
Lecz do prania doskonałe."
/Konopnicka/

To ta endogenna fenyloetyloamina od prania się bierze?
Zrozumiałam, że wprost przeciwnie.

Bacha.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-12-18 11:30:07

Temat: Re: Miłość?, nieee
Od: "darek miauu" <t...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

waldik <w...@p...onet.pl> napisał(a):

> > Za to np. przypalenie żelazkiem powoduje u każdego fantastyczny wyrzut
> > endorfin. I co z tego?
>
> Na pewno endorfin?

A co Cię dziwi? Liczba mnoga, czy sam fakt? Jedno i drugie prawdziwe.
Zwyczajna reakcja organizmu na silny stresor.

> Tylko że widzisz ona mi pisala ze musi wszystko przemyslec , a myślała w
> towarzystwie nowego kolegi.

zła kobieta ;)


Pozdrawiam i uszy do góry,
Darek.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

7 nawyków skutecznego działania
Byc moze chory na schizofrenię
www.kinesiology.pl
trener szkoleń biznesowych pilnie poszukiwany!:)
Święta przy choince w PSPhome

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »