« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-12-20 11:03:28
Temat: Miss PerfekcjaChyba coś jest ze mną nie tak, mam za dużą ambicję albo coś w tym sylu.
Wszystko muszę robić dobrze, zawsze muszę być najlepsza. Jeżeli coś nie pójdzie
po mojej myśli dostaję doła i trudno jest mi się potem pozbierać. Tłumaczenie
samej sobie, że nie zawsze muszę być we wszystkim najlepsza nie odnosi żadnego
skutku, po prostu to do mnie nie dociera. Wczoraj po raz drugi zdawałam na
prawo jazdy, no i niestety oblałam. Wina nie całkiem leżała po mojej stronie,
mgła była gęsta jak mleko, drogi śliskie, a egzaminator pierwszy raz był w
mieście i w ogóle nie wiedział gdzie mnie poprowadzić. Teraz ciągle robię sobie
wyrzuty, że mogło być lepiej, że gdybym się tak nie denerwowała wszystko byłoby
OK, bo to wszystko moja wina. Słyszę w głowie głos który mówi mi: jesteś
daremna, nic nie potrafisz zrobić dobrze, wszyscy zdają przynajmniej za drugim
razem, a ty pewnie nawet za trzynastym nie zdasz itd. I tak jest zawsze gdy coś
mi nie wyjdzie. To pragnienie doskonałości mnie już powoli dobija i nie wiem co
mam ze sobą zrobić. Proszę, dajcie jakieś rady, bo czuję że dłużej z tym nie
wytrzymam :(
Pozdro
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-12-20 11:29:09
Temat: Re: Miss Perfekcja
Użytkownik "Foo" <f...@p...onet.pl>
news:42df.0000084b.3fe42c7f@newsgate.onet.pl...
> Chyba coś jest ze mną nie tak, mam za dużą ambicję albo coś w
> tym sylu. Wszystko muszę robić dobrze, zawsze muszę być
> najlepsza. Jeżeli coś nie pójdzie po mojej myśli dostaję doła i
> trudno jest mi się potem pozbierać. Tłumaczenie samej sobie, że
> nie zawsze muszę być we wszystkim najlepsza nie odnosi
> żadnego skutku, po prostu to do mnie nie dociera. Wczoraj po
> raz drugi zdawałam na prawo jazdy, no i niestety oblałam. Wina
> nie całkiem leżała po mojej stronie, mgła była gęsta jak mleko,
> drogi śliskie, a egzaminator pierwszy raz był w mieście i w ogóle
> nie wiedział gdzie mnie poprowadzić. Teraz ciągle robię sobie
> wyrzuty, że mogło być lepiej, że gdybym się tak nie denerwowała
> wszystko byłoby OK, bo to wszystko moja wina. Słyszę w głowie
> głos który mówi mi: jesteś daremna, nic nie potrafisz zrobić
> dobrze, wszyscy zdają przynajmniej za drugim razem, a ty
> pewnie nawet za trzynastym nie zdasz itd. I tak jest zawsze gdy
> coś mi nie wyjdzie. To pragnienie doskonałości mnie już powoli
> dobija i nie wiem co mam ze sobą zrobić. Proszę, dajcie jakieś
> rady, bo czuję że dłużej z tym nie wytrzymam :(
> Pozdro
> [Foo]
Załóżmy, że jest taka RADA która udzielona Tobie przed
egzaminem -- zmieniła by Twoje "nastawienie" do otaczającego
świata. Zwróć jednak uwagę, że dla osób z zewnątrz nie miało
by to ŻADNEGO ZNACZENIA bowiem FAKT oblania egzaminu
z przyczyn od Ciebie niezależnych i tak by się dokonał.
Zmieniła by się WYŁĄCZNIE Twoja ocena zaistniałego faktu
i ewentualne pogodzenie się z losowymi wydarzeniami.
Tak więc Twoja prośba brzmi: "Niech ktoś da mi taką RADĘ
po której przestanę się przejmować wydarzeniami na przebieg
których (mgła, humorzasty egzaminator) -- nie miałam wpływu."
Ja nie znam takiej RADY ale mogę Ci napisać, że:
Nigdy nie ma tak źle, żeby nie mogło być lepiej. :-)
\|/ re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-20 15:49:57
Temat: Odp: Miss Perfekcja, że:
> Nigdy nie ma tak źle, żeby nie mogło być lepiej. :-)
Nigdy tez nie jest tak zle, zeby nie moglo byc gorzej :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-20 17:33:03
Temat: Re: Miss Perfekcja
> Chyba coś jest ze mną nie tak, mam za dużą ambicję albo coś w tym sylu.
> Wszystko muszę robić dobrze, zawsze muszę być najlepsza.
No wiesz, ambicja to jedno, a samoocena to drugie. Zastanów się, czy
rzeczywiście jesteś taka beznadziejna- dlaczego tak myślisz, jaka jesteś w
swoich oczach. Każdy ma jakieś wady, ale ludzie z tym żyją. Wiele osób źle
się ocenia, co jest wynikiem tego, że dużo rozumieją; często ci, którzy nie
są wcale ideałami, za takich się mają.
Nie musisz być najlepsza. Z jednej strony chcesz być najlepsza (tzn.
lepsza niż inni, wiesz?) a kiedy coś ci się nie udaje, dołujesz się. Jeśli
tak jest, to zastanów się, czy nie jesteś próżna. Wg mnie nie można myśleć,
że jest się najlepszym - niemożliwe przecież, że zawsze we wszystkim jesteś
najlepsza. To zły sposób myślenia. Ale na pewno nie jesteś mniej warta niż
inni. Każdy człowiek jest indywidualny i jest dzięki temu wspaniały.
Pokochaj siebie, ale nie miłością próżną- nie wynoś się ponad innych. No i
naucz się sobie wybaczać.
Propos prawa jazdy- masa ludzi oblewa egzaminy. Naucz się sobie wybaczać.
Obiektywnie widzisz w tym nie tylko swoją winę, więc odpuść sobie te
"grzechy".
Wydaje mi się, że za dużo analizujesz. Zajmij się czymś, a nie mędrkuj
nad jakimiś na prawdę błahymi rzeczami.
Nie wiem, czy to ma sens. Nie zrozum mnie źle, bo nie uważam cię za jakąś
dumną, próżną, chorobliwie ambitną osobę. Ale trochę musisz wyluzować.
Spróbujesz?
Best wishes - nadchodzą święta!!!!!
Pa!
Aneta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-20 20:19:53
Temat: Re: Miss PerfekcjaDziewczyna napisala ze
"Tłumaczenie
samej sobie, że nie zawsze muszę być we wszystkim najlepsza nie odnosi
żadnego
skutku, po prostu to do mnie nie dociera."
wiec rady w stylu "Nie musisz byc najlepsza", "zastanow sie czy nie jestes
prozna" sa smieszne. Przypominają mi mowienie czlowiekowi w depresji "wez
sie w garsc".
Wydaje mi sie ze dziewczyna zauwaza w sobie problem i nie potrafi sobie z
nim poradzic bo lezy to gdzie na poziomie nieswiadomsci. Mi ten wewnetrzny
glos ("jestes daremna, nic nie potrafisz zrobić dobrze, wszyscy zdają
przynajmniej za drugim razem, a ty pewnie nawet za trzynastym nie zdasz
itd") kojarzy sie z krytykujacym rodzicem, byc moze z wczesnych lat
dziecinstwa. Jak napisalem tylko mi sie wydaje, a cala sprawa powinien zajac
sie czlowiek kompetentny np. psychoterapeuta.
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-20 21:13:32
Temat: Re: Miss Perfekcja>Z jednej strony chcesz być najlepsza (tzn.
> lepsza niż inni, wiesz?) a kiedy coś ci się nie udaje, dołujesz się. Jeśli
> tak jest, to zastanów się, czy nie jesteś próżna.
Próżność = za wysoka samoocena, u mnie jest wręcz odwrotnie. Trafnie ujął to ks
Robak - przejmuję się wydarzeniami, na przebieg których nie miałam wpływu.
Zawsze czuję się wtedy tak, jakbym nie zrobiła wszystkiego co mogłam zrobić, a
to co zrobiłam - zrobiłam źle.
> Wydaje mi się, że za dużo analizujesz. Zajmij się czymś, a nie mędrkuj
> nad jakimiś na prawdę błahymi rzeczami.
Tu trafiłaś. Faktycznie, wszystkie takie sprawy analizuję minuta po minucie, a
po każdej takiej analizie jest jeszcze gorzej. A im większy dół, tym mniej jest
rzeczy którymi chciałabym się zająć. Zwykle siedzę i znowu o tym myślę.
Kwadratura koła. Po prostu się w tym pogrążam. Na krótką metę pomagają mi
spotkania z przyjaciółmi, ale gdy tylko zostaję sama, wszystko zaczyna się od
nowa.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-12-21 16:39:59
Temat: Re: Miss Perfekcja
"Foo" <f...@p...onet.pl> wrote in message
news:42df.0000097e.3fe4bb7b@newsgate.onet.pl...
> Próżność = za wysoka samoocena, u mnie jest wręcz odwrotnie.
Nie jestem o tym taka przekonana. Dlaczego AZ TAK zajmujesz sie soba,
dlaczego musisz byc najlepsza? Czy nie dlatego,ze najlepszosc jest
wartoscia, ktora wysoko cenisz, zas najlepszosc wlasna - twoim jedynym
zyciowym celem?
Dlaczego nie nakierujesz sie na to, aby byc w zyciu np. p o z y t e c z n
a? Wtedy, zamiast analizowac siebie, wydostaniesz sie ze szponow egoizmu(
sic!) i skoncentrujesz na efektach jakie twoje dzialania maja na innych.
Dla nich bedziesz n a j l e p s z a i chec bycia taka, nie tylko nie zatruje
ci zycia, ale oswieci je nowym blaskiem, ktorego uroki docenisz dopiero
wtedy, kiedy zdecydujesz sie na wyjscie z kokonu skrajnego egocentryzmu.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |