| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2003-09-02 11:18:52
Temat: Re: Moj Brat
"Peter" <p...@i...pl> wrote in message
news:bj1u57$5nh$05$1@news.t-online.com...
> Kurcze wiesz masz racje , nastepnego dnia bylo mi strasznie wstyd i nie
> wiedzialem gdzie sie schowac, najlepiej to zapadl bym sie pod ziemie.Hm
> alkohol to tez u nas problem bo moj brat popija dziennie, nie sa to
wielkie
> ilosci ale tak okolo 3 piw na dzien to wypije, do tego jeszcze jakies tam
> winko do obiadu , ja nie pije tak czesto, ale wtedy po prostu jakos tak
> wyszlo no i polecialo.Ja czuje ze trace z nim kontakt . Ostatnio w
niedziele
> mnie nie bylo ale jego zona mowila mi ze go znowu jakas tam blahostka
> wyprowadzila z rownowagi i wsiadl w auto i pojechal na lotnisko, pomimo iz
> wczesniej ustalili ze zona odwiezie go sama.
Prosze Cie pisz pod wypowiedzia do ktorej sie odnosisz i tnij to co
niepotrzebne
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2003-09-02 11:22:47
Temat: Re: Moj Brat
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bj1tpn$6p7$1@news.onet.pl...
. Moze oni nie
> zauwazyli zmian które Ty widzisz tak wyraznie.
> I kiedy sobie to uswiadomia poprawia to sami.
A świstak siedzi i zawija...
pozdrawiam cieplutko
misiczka z Wrocławia
--
http://www.misiczka.com
http://indiansummer.blog.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2003-09-02 11:23:01
Temat: Re: Moj Brat
"Peter" <p...@i...pl> wrote in message
news:bj1u57$5nh$05$1@news.t-online.com...
> Kurcze wiesz masz racje , nastepnego dnia bylo mi strasznie wstyd i nie
> wiedzialem gdzie sie schowac, najlepiej to zapadl bym sie pod ziemie.
Niestety ale skoro zaczales w ten sposób to mozesz dalej kontynuowac
na przyklad mówiac ze chcesz brata przeprosic.
Potem pomalu przejs do tego co myslisz.
Trzymaj sie faktów i nie oceniaj (tej szmaty nie uzywaj) daj mu szanse
wypowiedzenia tego
co on czuje. Pewnie maja ze soba problemy.
> Ja czuje ze trace z nim kontakt . Ostatnio w niedziele
> mnie nie bylo ale jego zona mowila mi ze go znowu jakas tam blahostka
> wyprowadzila z rownowagi i wsiadl w auto i pojechal na lotnisko, pomimo iz
> wczesniej ustalili ze zona odwiezie go sama.
Po ile oni maja lat ?
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2003-09-02 11:27:01
Temat: Re: Moj Brat
Użytkownik "Peter" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bj1trc$dcl$04$1@news.t-online.com...
> To narazie sytuacja przejsciowa , szukam mieszkania caly czas , ale chyba
to
> jeszcze troche potrwa, ja bardzo chcialbym im jakos pomoc bo w koncu oni
sa
> moja jedyna rodzina tutaj, ale nie wiem jak...
>
> Pejter
Po pierwsze - odpowiadaj POD postem i tnij zbędną treść.
Po drugie - nie zawsze da się pomóc. A pomaganie na siłę, może przynieść
gorsze efekty czasem.
Generalnie - uważam, że powinieneś jak najszybciej się wyprowadzić od nich.
Myślę, ze oni oboje widzą, że im źle się wiedzie w sprawach małżeńskich, ale
nie chcą/nie potrafią sobie z tym poradzić., a uświadamianie im tego przez
osoby (jak by nie było) trzecie - może pogorszyć sytuację. Jeśli oni sami
nic z tym nie zrobią - to Ty, tym bardziej za nich tego nie załatwisz.
pozdrawiam cieplutko
misiczka z Wrocławia
--
Puste worki nadyma wiatr, bezmyślnych ludzi-próżność (Sokrates)
http://www.misiczka.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2003-09-02 11:27:43
Temat: Re: Moj Brat
> Po ile oni maja lat ?
Oboje po 40.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2003-09-02 11:40:16
Temat: Re: Moj BratJeszcze cos, ostatni z nim rozmawialem i go przeprosilem,powiedzialem mu ze
do takiej rozmowy nie powinno bylo dojsc, i ze nie powinienem byl sie
wtracac, on mi na to ze o.k. obydwu nas ponioslo i zebysmy o tym
zapomnieli.W poniedzialek po jego wylocie bratowa pokazala mi kartke z
wytycznymi jaka sporzadzil dla na s przed wyjazdem. Zaczynala sie od slow "
z powodu tego iz zaden inny sposob komunikacji w naszej wielkiej firmie nie
jest mozliwy chcialbym wprowadzic nastepujace reguly gry" i pod spodem
wypunktowane :
- telefony sluza tylko do rozmow sluzbowych
- e mail - do celow sluzbowych
i jeszcze cala kupa innych pisanych rowniesluzbowym tonem wytycznych.Ja
zauwazylem ze ona go kocha bo stara sie zaspokajac wszystkie jegon
zachcianki, gotuje, sprzata, zajmuje sie domem, pracuje w firmie, on jednak
ma o niej zle zdanie i mowi ze wszyscy spod znaku zodiaku "blizniak" sa
dwulicowi, na dodatek teraz zaczyna chyba myslec i omnie tak samo jak
stanalem w jej obronie.Juz myslalem o tym tak ze jak oni maja oboje po 40
lat to moze on ma ta jak to sie nazywa andropause ?? a ona tez cos w tym
rodzaju, ale to tylko moje gdybanie.On mowi ze jakby nie ich corka to juz by
sie dawno rozwiedli.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2003-09-02 11:42:21
Temat: Re: Moj Brat
"misiczka" <m...@p...onet.pl> wrote in message
news:bj1vde$bj3$2@news.onet.pl...
> Po pierwsze - odpowiadaj POD postem i tnij zbędną treść.
> Po drugie - nie zawsze da się pomóc. A pomaganie na siłę, może przynieść
> gorsze efekty czasem.
> Generalnie - uważam, że powinieneś jak najszybciej się wyprowadzić od
nich.
> Myślę, ze oni oboje widzą, że im źle się wiedzie w sprawach małżeńskich,
ale
> nie chcą/nie potrafią sobie z tym poradzić., a uświadamianie im tego przez
> osoby (jak by nie było) trzecie - może pogorszyć sytuację. Jeśli oni sami
> nic z tym nie zrobią - to Ty, tym bardziej za nich tego nie załatwisz.
Dziwne jest to co piszesz ?
Twoja rada nie robić nic, uciekać, wyprowadzać się, .................
moim zdaniem na to zawsze jest czas.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2003-09-02 11:46:42
Temat: Re: Moj Brat
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bj1vmt$chv$1@news.onet.pl...
> Dziwne jest to co piszesz ?
> Twoja rada nie robić nic, uciekać, wyprowadzać się, .................
>
Może dlatego, ze moje małżeństwo przeżyło 1,5 roczny kryzys i piszę z
własnego doświadczenia. Ingerencja rodziny (mojego brata, teściowej) tylko
pogarszała sytuację.
Uważam, ze małżeństwo to sprawa dwóch osób, a nie całej "familji". Naprawdę
sądzisz, że jesteś w stanie zmienić swojego brata i spowodować, że
przestanie pić i zacznie z szacunkiem odzywać się do żony? Ze naprawdę masz
taką moc sprawczą?
Należy zachować złoty środek, pomiędzy wtrącaniem się, w cudze życie, a
pomaganiem. Czy bratowa poprosiła Cię o pomoc? Czy sądzisz, że ona nie
widzi co się dzieje?
Uważam, że teraz - kiedy tam mieszkasz - nie masz dystansu do sprawy, bo
siłą rzeczy stałeś się uczestnikiem tego wszystkiego.
Łatwiej będzie Ci pomóc nie mieszkając tam.
Poza tym - ciężko pracując razem odciąć sprawy rodzinne od zawodowych - a w
takim momencie łatwo o totalna katastrofę.
pozdrawiam cieplutko
misiczka z Wrocławia
--
Nie stawiaj sprawy na ostrzu noża, bo możesz ją zarżnąć
http://www.misiczka.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2003-09-02 11:50:48
Temat: Re: Moj Brat
Jacek napisal:
>Dziwne jest to co piszesz ?
Ja sie zgadzam z misiczka.
>Twoja rada nie robić nic
Tak wlasnie: nie wtracac sie, to tylko pogorszy sprawe. (No, moze kiedy dojdzie
do rekoczynow, to moze zadzwonic na policje). IMHO to nie jego sprawa - ja bym
sobie nie zyczyla, zeby moj brat wtracal sie do mojego malzenstwa
>, uciekać, wyprowadzać się, .................
Dlaczego uciekac ? To normalne, ze dorosly facet mieszka sam, a nie z
mama/tata/bratem. Takie zycie. Jesli w tamtym domu/firmie czuje sie malo
komfortowo, to - o ile to tylko mozliwe - powinien rozwazyc jakies zmiany.
>moim zdaniem na to zawsze jest czas.
Tylko po co tracic czas na problemy malzenskie innych ludzi ?
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2003-09-02 11:59:08
Temat: Re: Moj Brat
"misiczka" <m...@p...onet.pl> wrote in message
news:bj20af$ea0$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:bj1vmt$chv$1@news.onet.pl...
>
> > Dziwne jest to co piszesz ?
> > Twoja rada nie robić nic, uciekać, wyprowadzać się, .................
> >
>
> Może dlatego, ze moje małżeństwo przeżyło 1,5 roczny kryzys i piszę z
> własnego doświadczenia. Ingerencja rodziny (mojego brata, teściowej) tylko
> pogarszała sytuację.
Nie wiem co robił Twój brat, ale na pewno nie miałaś mu za złe kiedy
powiedział Ci
co uważa na temat Twojego postępowania ?
> Uważam, ze małżeństwo to sprawa dwóch osób, a nie całej "familji".
A kto mówi o całej familii.
> Naprawdę
> sądzisz, że jesteś w stanie zmienić swojego brata i spowodować, że
> przestanie pić i zacznie z szacunkiem odzywać się do żony? Ze naprawdę
masz
> taką moc sprawczą?
Nie wiem
> Należy zachować złoty środek, pomiędzy wtrącaniem się, w cudze życie, a
> pomaganiem. Czy bratowa poprosiła Cię o pomoc? Czy sądzisz, że ona nie
> widzi co się dzieje?
Ale w Twojej propozycji nie było tego środka tylko skrajność - uciekać
brzmiała rada
> Uważam, że teraz - kiedy tam mieszkasz - nie masz dystansu do sprawy, bo
> siłą rzeczy stałeś się uczestnikiem tego wszystkiego.
Tego już nie może zmienic
> Łatwiej będzie Ci pomóc nie mieszkając tam.
To prawda
> Poza tym - ciężko pracując razem odciąć sprawy rodzinne od zawodowych - a
w
> takim momencie łatwo o totalna katastrofę.
Nie zazdroszczę mu.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |