Data: 2000-01-07 16:27:22
Temat: Re: Mój chłopak jest narkomanem - pomocy!
Od: "Kubus Fatalista" <b...@p...man.lublin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Killer z Sieradza... napisał(a) w wiadomości: ...
>
>Tak, najlepiej ratować się ucieczką. Tu jednak nie o to chodzi, bo ona
>powiedziała
>że rozstanie nie wchodzi w grę (a ja już nie mam na to wpływu). . Jak można
mu
>uświadomić,
>że to nie jest zabawa
Naprawde jestem z urodzenia i przekonania optymistka, ale wszyscy, ktorzy
sie zawodowo zajmuja takimi problemami pewnie potwierdza, ze jak na razie
tej woli zerwania u niego nie ma......A wiec i nie ma mozliwosci udzielenia
pomocy. A jak wzbudzic motywacje? Jesli, jak piszesz tylko ona jest w tej
chwili taką motywacją, a jednak i tak koledzy sa silniejsi....No to nie
wiem......
Moze jednak za mala ta jego milosc, zeby chcial_ naprawde_cos_z_soba_zrobic.
Ja tez znalam takie malzenstwo, w ktorym zlodziej i alkoholik skonczyl z
nalogami i przy okazji studia dla swojej ukochanej zony. Ale on ja
_kochal_naprawde!
i mial wtedy 28, a nie 17 lat, wiec troche inne spojrzenie na wiele spraw.
>
>>I na dodatek odpada mozliwosc porady u specjalisty?
>
>Nie odpada całkowicie.
Mozna sprobowac poszukac takiego specjalisty i umowic sie z nim w domu.
Zaaranzowac takie spotkanie z tym chopakiem, zeby rozmowa byla
niby-towarzyska, niewymuszona. Jesli bylby to ktos kontaktowy, to moze sie
udac.
Poza tym - czy jest cos , co go interesuje szczegolnie? Sport, komputer,
cokolwiek innego niz kolesie i narkotyki?
Bo jakos jestem pewna, ze nie szkola....
>Ona chce z nim zostać i on na pewno nie zachowuje się w stosunku do niej
>agresywnie.
No, prawie sie rozesmialam.. i odpowiem tylko jednym slowem - narazie.
>Narkotyki to tylko jeden mankament tego związku, aczkolwiek poważny to
>trzeba
>przyznać.
Mysle, ze jako jedyny juz by wystarczyl. To raczej Ty czuwaj, zeby nie
przeciagnal tej dziewczyny na druga strone. Bo to ona jest na nieszczescie
bardziej zakochana!
Pozdrawiam - wasz Kubus Fatalista - Bozena
|