>
> A co innego mogli powiedzieć? Niekiedy z plecaka wystawał mu średnich
> rozmiarów toporek??? Jeśli do tej pory był to ktoś nie rzucający się w
oczy
> to trudno oczekiwać, że nagle ktoś zacznie o nim opowiadać jakieś
rewelacje.
> To podobnie jak w przypadku nauczycielki, która zamordowała ucznia
> podstawówki (synka swojego kochanka) - dyrektor szkoły w której pracowała
> opowiadał w tv, że on już wcześniej zauważył, że była niezrównoważona i
> mogła być zdolna do takiego czynu. To jesli tak uważał to czemu jej
> wcześniej nie zwolnił???
>

Chciałem przez to powiedzieć że takie wypowiedzi świadczą o
pedagogach, powierzchowna ocena jest powierzchowna jak
osoba która ją wydaje. (Lady Pank - Mniej niż zero) Taką
percepcje może mieć moja sześćdziesięciolenita sąsiadka nie
pedagog szkolny. Szkoła nie powinna przygotowywać ludzi -
właściwie nie wiadomo do czego a powina się skupiać pod
kątem przydatności człowieka do społeczeństwa i w tej
dziedzinie się specjalizować i wydawać oceny. Niektóre
fimy w procesie rekrutacji do niektórych zawodów pod tym
kątem analizują kandydata. Studia mają tę wade że student
jest totalnie anonimowy, studia są już raczej istytucją, czasami
wykręcają człowieka jak bezduszna machina.

Nie ma ludzi nie rzucających się w oczy, kujoństwo to choroba
gdzieś wyraża jakieś ukryte lęki przed niebyciem idealnym, to
że ktoś jest nijaki bez inicjatywy to też powód do uwagi.