Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Jerzy Turynski" <j...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Mozg w Malinach - O Internecie - Umberto Eco
Date: Sat, 26 Apr 2003 12:36:13 +0200
Organization: dom
Lines: 99
Message-ID: <b8dods$lao$2@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: aae44.warszawa.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1051354364 21848 217.97.84.44 (26 Apr 2003 10:52:44
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 26 Apr 2003 10:52:44 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:199370
Ukryj nagłówki
D.n V.r <o...@o...pl>
napisał w news:b8ar6g$dve$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Artykuł ma ponad rok - ukazał się najprawdopodobnij w
> wyborczej. Ale ciekawy... Pokazuje, chyba bardziej, że
> starszy Pan od "Imienia Róży", troszeczkę się
> zagalopował i myli kilka pojęć...
> Dla mnie takie myślenie, to typowe myślenie
> stereotypami, nawet pomimo sporej wiedzy autora - to,
> że jest jakimś autorytetem, nie znaczy, że to ON
> powinien mieć ostatnie słowo. - Dalej sobie
> doczytacie-jeśli dotrwacie.
<< Starsi pisarze (i nie tylko) boją się internetu jak
diabeł święconej wody. >>
[http://www.ebook.pl/obserw/wyw002.html]
Sprawa stara jak świat: "kleryk nagle zmarł na zawał,
bo zobaczył prychającego ogniem, sypiącego iskry i wy-
dającego z siebie piekielne zgrzyty diabła"
[z historii samochodu]
Robotnicy niszczyli maszyny, bo "odbierały im pracę"...
Itd. itp. Ciąg nieskończony tego samego. A Jezusa, Sok-
ratesa, (Platona i Einsteina itd. o mały włos) 'powiesi-
li'..., bo _zawsze_ byli 'mentalnym' zagrożeniem dla
status quo kretynów... Hiena, szympans i szympans ubra-
ny atakuje innego osobnika własnego gatunku WYŁĄCZNIE
dlatego, że ten należy do obcego stada i jako taki jest
zły 'z definicji'... genów. Patrz 'wojny' nie tylko ki-
boli, ale 'normalnych' (mz nie tylko) warszawskich gim-
nazjalistów ('wyprawy' na 'wrogów' z sąsiedniego gimna-
zjum...)
Inteligencja to umiejętność poprawnego abstrahowania
rzeczy istotnych z chaosu nieistotnych informacji,
złudzeń i celowej dezinformacji innych i własnej nie-
świadomości, a nie umiejętność przeczytania symbolicz-
nego zapisu istotnych treści wyabstrahowanych... przez
innych. Gdyby sprawność intelektualna była zdolnością
do powtarzania wg. zdefiniowanych wzorców tego, co 'po-
wiedzieli mądrzejsi', to sprawność fizyczna polegałaby
na umiejętności 'naciśnięcia pedału gazu (przysłowiowych)
murzynów', by przenieśli 'siłacza' w lektyce w zgodnym
z jego wolą kierunku, a nie np. na przebiegnięciu okre-
ślonego odcinka w 'normalnym' dla fizycznie zdrowego
człowieka czasie.
Wychodzi po prostu jak zawsze w przypadku projekcji:
> MÓZG UMBERTO ECO W MALINACH -
[...]
A zresztą, poczytaj(cie) sobie
http://free.polbox.pl/j/jeter/kompinte/
Tekściki mają już ponad pół dziesięciolecia, ale ich
treść z naprawdę niewieloma niedoszlifowanymi wyjątka-
mi jest stale aktualna.
Treść to nie forma, bo forma przekazująca identyczną
treść może być dowolna.
Byś mógł poprawnie pojąć cokolwiek z TREŚCI (nie tylko
tych tekściątek), _musisz_ w każdym najmniejszym dro-
biażdżku _całkowicie_ pozbyć się kreacyjnej patologii,
tutejszy wzorzec: M. Długosz (w wersji skonkretyzowanej
w religijnej symbolice, oczywiście z treścią wywróconą
dokładnie na kreacyjny opak).
Jak pacjent poprawnie nie rozumie dowolnego, obojętnie
dużego czy małego fragmentu rzeczywistości (ZAWSZE, nie
tylko konkretnie w 'religijnym' "kreacjoniźmie" najlep-
szych 'Ojców'), to DOKŁADNIE w to miejsce jego własna
nieświadomość instaluje czysto projekcyjnego KREATORA.
Pan Eco po prostu 'w internecie' zobaczył osobistego,
wyhodowanego na własnym mózgu DIABŁA i nie ma zielonego
pojęcia, iż ów szatan na zewnątrz jego łepetyny w ogóle
nie istnieje.
'Internetem' można się pokaleczyć dokładnie analogicz-
nie tak jak nożem/czymkolwiek. Jak ktoś jest dureń, to
ma 'jak w banku', że pokaleczy się dotkliwie i zaraz
będzie jęczał, że "to producent/świat/kreator jego
krzywd jest obrzydliwie zły". W nieodwoływalnej karze
za swoją osobistą głupotę. Przy okazji dla utrzymania
psychiki w chorej równowadze musi NIEŚWIADOMIE stworzyć
w przeciwwadze 'wirtualnych' kreatorów odpowiedzialnych
za dostarczanie mu 'sukcesów'/żarcia (mentalnego) i przy-
czepić 'ich' do byle czego (np. telewizyjnej fizjonomii
Leppera, Millera, czy równie dobrze do równie mitycznie
bez skaz najmniejszych - 'naukowych autorytetów'.) W
przypadku Eco wynosić pod niebiosa 'zalety' - złodziej-
skiego i tumaniącego ludzi skuteczniej niż wszystko co
było dotychczas - lobby 'wydawców'/'medialnych produ-
centów'...
JeT.
P.S.
<< Talent jest umiejętnością osiągania celów, których
inni nie są w stanie osiągnąć. Geniusz to umiejętność
osiągania celów, których inni w ogóle nie widzą. >>
[A. Schopenhauer, powtarzam za L. Niemczykiem]
|