Data: 2009-05-05 20:47:44
Temat: Re: Mozolne w kółko pi*enie o d***e XLi
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Redart pisze:
>
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
> news:gtpv0s$6h3$1@news.onet.pl...
>> [dziennikarze] srają gębą, tak na prawdę za nic mając odbiorcę. a
>> słowo ciałem się staje i urasta do rangi wielkiej kupy. i tak się w
>> tym wszystkim tarzamy z lubością, dokładając do tego swoje trzy grosze.
>>
>> ja pierdolę, jak to wszystko jeszcze jakoś trwa?
>
> No niby masz rację...
> Ale mnie akurat dziś jak jechałem kolejką do pracy skręciło w zupełnie
> innąstronę.
> Tam było o ocieplaniu stosunków z Białorusią. O ocieplaniu warunkowym -
> znaczy się,
> jak będą zwiększać poziom demokratyzacji, to się będzie im podgrzewać. A
> zgadnij co
> jest jedną z podstawowych miar owej 'demokratyzacji'. Ano ! Jesteśmy z
> powrotem
> w wątku - WOLNOŚĆ MEDIÓW. Zacytuję, nieco wyrywając z kontekstu,
> Angelikę Borys:
> "... Mam nadzieję, że władze skorzystają z tej niepowtarzalnej okazjii
> zamienią
> swój monolog w dialog ze społeczeństwem białoruskim, w tym z
> mieszkającymi na Białorusi
> Polakami ..."
> A więc mamy tu utożsamienie 'wolność dziennikarza = dialog
> władza-społeczeństwo'.
> Brak wolności - monolog i niewola.
> Twoja wypowiedź daje tezę wysoce kontrastową ;) :
> "wolność dziennikarza = skazanie na tarzanie się w kupie gówna"
zmuszasz mnie waćpan do tarzania się... ale dobrze, w końcu przecież
lubię to robić..
imho - równanie pt:
wolność dziennikarza = dialog władza-społeczeństwo
jest do przyjęcia, zaakceptowania i pochwalenia.
tylko, drogi redarcie, jestem zdania, że ta wolność nie jest tak po
prostu tylko li i jedynie wolnością w znaczeniu braku zakazu
publikowania o tym i o owym.
znacznie ważniejsza jest wolność mentalna / osobista / indywidualna.
ciężko mi to nazwać inaczej jak 'niepodległość myślowa'.
jeśli tego nie ma - mamy kupę sterowanych nie_za_bardzo_wiadomo_kim
pożytecznych idiotów, wykonujących swoje rzemiosło na zasadzie "manus
manum lavat" - czyli "ręka rękę myje". obrazowo mówiąc - te ptaki we
własne gniazdo nie będą srały, a że własnym gniazdem są dla nich
macierzyste redakcje oraz
nie_bardzo_wiadomo_co_jeszcze_ale_na_pewno_nie_nieza
leżność to mamy
burdel na kółkach a nie dialog władza-społeczeństwo.
nie bez kozery mówię "burdel".
wolność nie tak łatwo jest odzyskać.
na szczęście, dostrzegam światełko w tunelu. tym światełkiem jest sposób
wychowania kolejnych pokoleń. to jest coś o czym niedawno pisałem - taki
sposób trochę dzieciocentryczny. ale stawiający na piedestale człowieka
z jego oczekiwaniami, respektowanymi już od samego poczęcia niemalże.
to na pewno zmieni naszą najbliższą rzeczywistość. mam nadzieję, na
wejście do naszego krwiobiegu ludzi z tzw kręgosłupem. nie złamanych
latami picia wódy i uczestniczenia w zebraniach partyjnych.
btw - oniemiałem, kiedy ostatnio dowiedziałem się, że jeszcze w obecnych
czasach praktykuje się składanie samokrytyki. jesteśmy wolni? a gówno
prawda.
> Nie, żebym się z tą drugą tezą zupełnie nie zgadzał - no
> jest czasem gównianie wybitnie.
>
> Ale w kontraście do pierwszego, to jednak wybieram to drugie.
> Tym bardziej, że słowo 'skazanie' jest tam jednak nadużyciem.
> T skazanie na wysiłek dokonywania wyboru i celowej izolacji
> od tego, co się nam nie podoba. Przyznajmy, że wybieramy jednak
> sami. Póki co. Zobaczymy, jak sięta 'demokracja - technokracja'
> będzie rozwijać.
ano mam nadzieję, że w kierunku wskazanym powyżej. zresztą pamiętam, jak
nasza "wolność" świeżo co uzyskana po komunie, eksplodowała eskalacją
nienawiści do kleru. teraz odnoszę wrażenie, że temat się nieco przeżył,
a nawet następuje reakcja w stosunku do tamtej akcji.
> A bywa też śmiesznie. Moja żona lubi obglądać w TVN Style cuś
> o wdzięcznej nazwie 'Króliczki Playboya'. Takie tam
> mediografomańskie wypinania i uzewnętrzniania preferencji pana
> Hugh Hefnera. I żona czytała program na dzień dzisiejszy coś
> tam mrucząc niewyraźnie pod nosem, tak że usłuszałem
> "... ziemniaczki plajboja ..."
> No i natychmiast ujrzałem, jak po willi Hefnera ganiają nie
> cycate króliczki, ale faceci w obcisłych slipkach z widłami
> w rękach ... No miałby Hugh nieco inne preferencje i masz
> - byłoby ...
ziemniaczki, to mi sie od razu z kartoflem kaczyńskim skojarzyło :)
no i jest jeszcze śmieszniej, jak se podstawię do twojej karykaturki :))
> Tak - ten potencjał różnych możliwości wynikajacych z wolności
> jest ... śmieszny ;)))
czy ja wiem...?
chociaż sam śpiewam w jednej z piosenek, że:
"ten świat taki jest
że poważnie go brać
może tylko człowiek ten
którego na to stać"
to czasami jest właśnie jak dziś. i wiem wtedy, że to realia niestety :)
--
Tu i Teraz. 16 minut. Enjoy!
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
http://www.youtube.com/user/zespoltuiteraz
|