Witam,

Dnia 15 Mar 2004 09:58:43 +0100, Monika i Edyta napisał(a)

> Mamy wspolna kolezanke, ktora od pewnego czasu ma dosyc bliski kontakt z
> ...

heh - ja z doświadczenia (swojego - nie cudzych) mogę napisać, że na
narkotyki są generalnie 2 metody... Albo "za ryj i o ścianę" albo
druga (acz ma dużo mniejszą skuteczność) działająca na zasadzie
odbijaia się od dna. Metoda pierwsza jest dość prosta - trzeba uświadomić
opiekunom, że czas postarać się o ubezwłasnowolnienie wychowanka a potem
do zakładu zamkniętego na czas jakiś i na terapię następnie - przymusowo
i bez "ale" - i tak do pomyślnego (oby) zakończenia.
Metoda 2 ma sporo mniejszą skuteczność - każdy w pewnym momęcie dochodzi
do dna - wtedy (jeśli ktoś taki sobie owo dno uświadomi) jest szansa się
od niego odbić. Metoda ma te minusy, że drogi do dna można nie przeżyć
albo też okazać się ono może zbyt muliste by się odbijać...
Tak to wygląda z moich obserwacji i własnego doświadczenia - gdyby nie
pierwsza z tych metod mógłbym nigdy nie poznać dobrodziejstw usenetu ;))
Opowiadanie "nie rób sobie źle" zazwyczaj ma skuteczność oscylującą
wokół zera...


ps. Witam wszystkich grupowiczów - bo ja tu nowy - pomyślałem, że jak się już
studiuje psychologię i tego diabelskiego interneta w domu posiada
to korzystać ze wszech miar należy i grupę z kierunkiem zgodną też
zasubskrybować :)

--
..:: Kac-Per: kkax<at>wp.pl ::..

"Artyści to psie krwie. Oglądałeś Fridę? Toż to śmietanka brudnego
bolszewizmu, u nas jest podobnie!" Casper o środowiskach artystycznych ;-D