Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!not-for-mail
From: "Piotr Wołowik" <p...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: NLP - co to jest ?
Date: Mon, 26 Nov 2001 15:13:18 +0100
Organization: POZMAN - http://www.man.poznan.pl/
Lines: 79
Message-ID: <9ttime$19$1@sunflower.man.poznan.pl>
References: <2...@n...onet.pl> <9tr4vg$cfk$1@news.tpi.pl>
<9trgbv$32h$1@sunflower.man.poznan.pl> <9trk1o$mr3$1@news.tpi.pl>
<9trqdn$c9q$1@sunflower.man.poznan.pl> <9trtd4$puc$1@news.tpi.pl>
<3c017e20$1@news.vogel.pl>
NNTP-Posting-Host: melones.hstl6.put.poznan.pl
X-Trace: sunflower.man.poznan.pl 1006784019 41 150.254.145.73 (26 Nov 2001 14:13:39
GMT)
X-Complaints-To: t...@m...poznan.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 26 Nov 2001 14:13:39 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:114504
Ukryj nagłówki
=> > Chodzi mi o to, jakie niebezpieczeństwa, według Ciebie niesie ze sobą
=> > stosowanie metody.
=>
=> Przede wszystkim miej na uwadze, ze sa to opinie Piotra na podstawie jego
=> wiedzy, doswiadczen i poszukiwan.
wlasnie wszystko co pisze odnosi sie do moich doswiadczen i wiedzy i nawet
nie chce zeby ktos traktowal to co pisze jako "cos pewnego", powinien raczej
sam sie zmusic do wlasnych reflekscji na okreslony temat. To co pisze moze
tylko zasugerowac inny punkt widzenia, ale najlepiej do niektorych rzeczy
samem dojsc i je zrozumiec.
=> Metoda Silvy jest tak samo niebezpieczna jak NLP, regresing, riberthing,
=> huna, joga, tantra czy chociazby jazda samochodem.
=> Jedynym niebezpieczenstwem jest tylko to, ze nie bedziesz mial efektow,
akurat mozna miec efekty jakkolwiek nie takie jakich sie oczekuje, zreszta
brak efektu jest tez efektem tego ze robimy cos nie wlasciwie lub ze pewnych
rzeczy nie zrozumielismy :-)
ale
=> jak mowi stara zasada: jezeli jakas metoda nie dziala to zmien metode.
=> Nie znam przypadkow, zeby komus zaszkodzil rozwoj, ale moze Piotr cos
=> napisze....
=>
z mojego punktu widzenia ten tzw. rozwoj zaszkodzil pewnym ludziom(bo pewne
rzczy moga byc widzoczne z zewnatrz) jakkolwiek oni sa swiecie przekonani ze
im pomogl...ale taki to juz jest dysonans poznawczy i jego implikacje,
zreszta to sie nawet mnie tyczy dlatego bedac swiadomy tego zjawiska nikogo
do niczego nie przekonuje ze pewne techniki sa niby najlepsze, bo ja z nimi
mialem do czynienia
=> > Najbardziej fascynujące w Metodzie Silvy jest dla mnie to, że pomimo
tego,
=> > jak niezwykłe rezultaty można za jej pomocą w relatywnie łatwy sposób
=> > osiągnąć, nie jest powszechnie stosowana. Rozumiem, że ludziom nie chce
=> się
=> > ćwiczyć. Lenistwo jest dobrym wyjaśnieniem, ale niewystarczającym. I tu
=> > pojawia się drugie pytanie: dlaczego używa tego jedynie wąska grupa
ludzi?
=>
=> Lenistwo jest jedynym z wyjasniem. Drugim jest strach przed zmiana na
=> lepsze, czesto nieuswiadomiony. Innym jest sceptycyzm, ze cos takiego
moze
=> dzialac.
=>
bardzo madrze napisalas, ludzie najwiecej nieswiadomie boja sie zmian. I jak
pisal de Mello tu nie chodzi ze boja sie nieznanego, bo nie mozna sie bac
tego czego sie nie zna, boja sie po prostu utracic swoj wiedze jaka do tej
pory maja.
Zreszta Fromm kiedys pieknie to ujal mowiac, ze ludzie aby funkcjonowac w
swiecie musza miec zbudowana jakas mape ktora umozliwila by im orintacje w
roznych rzeczach. Jedni maja dokladniejsza mape inni mniej dokladna(np.
jezeli chodzi o wyobrazenie sobie Istoty Boga i jej wplywu na wlasne zycie).
Tutaj nie chodzi o jej dokladnosc(bo nidgy sie chyba takiej nie zbuduje,no
chyba ze bylo by sie oswieconym na rowni z Jezusem), tylko wogole o jej
posiadanie, ktore zapewnia pewien poziom "egzystencjalnego bezpeczenstwa"
dajac czlowiekowi odpowiedzi na jego pytania i sens zycia lub tego co go
spotyka. Bez wlasnych odpowiedzi na takie pytania czlowiek czylby sie
strasznie zagubiony. I dlatego ludzie boja utracic sie swoja dotychczasowa
mape jakby mialo sie okazac ze to co do tej pory wierzyli nie mialo by sensu
i odbieraja tonieswiadomie w kategoriach psychoanalitycznych jak pewnien
poziom zagrozenia ich osoby, poniewaz na wewnetrzym poziomie kazdy utozsamia
sie ze swoim wyobrazeniam jak ma na swoj temat. Jak zostaje w naszych oczach
zagrozony wizerunek samego siebie to traktujemy to jako atak na nas samych i
tytaj jest wlasnie czesta przyczyna wszelkich klotni i sporow, bo ludzie
sprzeczaja sie nie po to zeby dosiwedziec sie Prawdy tylko po to zeby nie
stracic swojej "wewnetrzej Prawdy" i jej wlanie poprzez spory bronie.
Zreszta ciekawie to zagadnienie opisal de Mello w "Przebudzeniu"
M
|