Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Naciągactwo, czy obyczaj?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Naciągactwo, czy obyczaj?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 16


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-08-24 17:33:48

Temat: Re: Naci?gactwo, czy obyczaj?
Od: vlad <v...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora



Iwona L. wrote:
cut

Po pierwszej lekturze postu moja odruchowa reakcja taka jak wszystkich -
to naciaganie .
Ale: gdy kupowałem meble do kuchni przyszła mila pani, pomierzyla
pomieszczenia , zapytała co chce miec w tej kuchni i po 3 dniach
przedstawiła mi projekt. Projekt był OK ale kasa za wykonanie mebli -
juz nie OK. Chciałem wiec tylko projekt: i tu okazalo sie ze musze
zaplacic 1000zl . A poniewaz ostatecznie nie zdecydowalem sie na meble
ani na zakup projektu mila pani zazyczyla sobie 150 zl za dojazd i
"prace koncepcyjna".
Naciagactwo?
IMHO jezeli faktycznie stamatolog nie opracowal zadnego planu leczenia
i tylko pozbyl sie klopotliwego pacjenta to tak. A jezeli spedzil nad
tym pare godzin i doszedl do wniosku ze nie podola problemowi lub per
saldo to mu sie nie oplaca to czy nie policzyl sobie po prostu ile w tym
czasie zarobilby pracujac nad innym pacjentem?

Vlad

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-08-24 19:56:07

Temat: Re: Re: Naciągactwo, czy obyczaj?
Od: La Luna <blueluna@wytnij_to.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pamiętnego dnia Sun, 24 Aug 2003 19:33:48 +0200, vlad
<v...@w...pl> wystukał/a złowieszcze słowa:

>A poniewaz ostatecznie nie zdecydowalem sie na meble
>ani na zakup projektu mila pani zazyczyla sobie 150 zl za dojazd i
>"prace koncepcyjna".

Ale zauwaz ze tutaj do transakcji nie doszlo z TWOJEJ strony - to Ty
sie rozmysliles. I uwazam ze zakonczenie sprawy bylo bardzo ok ze
strony milej pani - bo ona na Twoje zamowienie zrobila projekt a Ty z
niego zrezygnowales mimo iz byl w porzadku.

W historii opisywanej przez Iwone - wina lezy po stronie lekarza.

> A jezeli spedzil nad
>tym pare godzin i doszedl do wniosku ze nie podola problemowi lub per
>saldo to mu sie nie oplaca to czy nie policzyl sobie po prostu ile w tym
>czasie zarobilby pracujac nad innym pacjentem?

Ale dlaczego ktos ma placic za to ze lekarz uznal iz mu sie leczenie
tego pacjenta nie oplaca lub sobie z tym nie poradzi - wiec rezygnuje?
Nawet nie ma zadnej gwarancji ze on wogole jakis plan stworzyl - moze
uznal ze wezmie sobie wolne i splawil pacjenta jeszcze z niego troszke
possawszy?
A nawet jesli nad tym faktycznie pomyslal - to nie widze powodu by
mial prawo wymagac od kogos zaplaty za to ze sam nie potrafi czegos
zrobic. Raczej powinien przeprosic za stracony przez klienta czas.

Pozdrawiam
Agnieszka Mockałło
http://www.zwierzeta.cisza.pl/
Odpisujac na priv, usun "wytnij_to" z adresu

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-08-24 22:00:20

Temat: Re: Nacišgactwo, czy obyczaj?
Od: vlad <v...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora



La Luna wrote:
> Pamiętnego dnia Sun, 24 Aug 2003 19:33:48 +0200, vlad
> <v...@w...pl> wystukał/a złowieszcze słowa:
cut
zlowieszcze ;-)) ? Po prostu proba spojrzenia z innej strony . Ale Twoja
argumentacja jest jak najbardziej logiczna.

pozdrawiam
vlad

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-08-25 11:53:24

Temat: Re: Naciągactwo, czy obyczaj?
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> szukaj wiadomości tego autora

Dla mnie naciągactwo - powinnaś zażądać wydania planu, albo zwrotu
pieniędzy.
I proponuję szybkie udanie się na pl.soc.prawo w celu zapytania się, co
zrobić.
--
Zjadający "przyjaciół" politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Zwolennik dejacheryzacji Usenetu.

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-08-25 19:35:23

Temat: Re: Naciągactwo, czy obyczaj?
Od: "Iwona L." <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kochani, strasznie Wam wszystkim dziękuję za wypowiedzi, te i na priv.
Teraz wiem, że zostałam zrobiona w bambuko :(

jeszcze raz dziekuję i pozdrawiam
Iwona


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-08-25 22:44:26

Temat: Re: Re: Nacišgactwo, czy obyczaj?
Od: La Luna <blueluna@wytnij_to.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pamiętnego dnia Mon, 25 Aug 2003 00:00:20 +0200, vlad
<v...@w...pl> wystukał/a złowieszcze słowa:

>zlowieszcze ;-)) ? Po prostu proba spojrzenia z innej strony

To moj standardowy naglowek ;)

> Ale Twoja argumentacja jest jak najbardziej logiczna.

Dzieki - staram sie :)
A zachowanie tego lekarza - swoja droga - troszke mnie zszokowalo...
I gdyby to ode mnie zazadal za takie cos zaplaty - to conajwyzej
dostalby dziwne spojrzenie...
Pewnie bym mu nie zrobila awantury... Ale tylko dlatego ze myslalabym
ze cos mu sie stalo ;)

Pozdrawiam
Agnieszka Mockałło
http://www.zwierzeta.cisza.pl/
Odpisujac na priv, usun "wytnij_to" z adresu

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dieta watrobowa
Jak dlugo brac Trimesan (biseptol)?
Homocysteina
jęczmień wewnętrzny
przeziebienie podczas ciazy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »