« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2003-03-18 09:42:39
Temat: Odp: Naciecie krocza
Użytkownik AsiaS <a...@n...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b56mau$hfr$...@n...onet.pl...
> Po pierwsze- nie będzie bezbolesny, po drugie, kiedy mamy które urodziły
> naturalnie
> będą szły z porodówki do pokoju same dwie godziny po porodzie, same
karmiły,
> nosiły i przewijały dziecko, Ty będziesz wożona, będziesz leżeć i czekać
aż
> podadzą
> Ci dziecko, podadzą picie, pomogą z fizjologicznymi potrzebami.
Ale mi nieciekawe wizje pzredstawiłaś. Ale co do drugiego punktu to myslę,
że po porodzie nie będę miała siły chodzić do dziecka i wolałabym, żeby mi
przynosili i zajęli się nim, a ja bym sobie odpoczęła.
Mariola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2003-03-18 09:57:42
Temat: Re: Naciecie kroczaUżytkownik "Mariola"
> Ale mi nieciekawe wizje pzredstawiłaś. Ale co do drugiego punktu to myslę,
> że po porodzie nie będę miała siły chodzić do dziecka i wolałabym, żeby mi
> przynosili i zajęli się nim, a ja bym sobie odpoczęła.
No coś Ty, przecież po to właśnie się rodzi żeby się tym skarbem pozajmować:-)))
A tak całkiem serio: prosić o odpoczynek możesz także po porodzie naturalnym
z tym że MASZ WYBÓR: odzywają się w Tobie hormony, masz ochotę się zająć
dzieckiem to robisz to, chcesz spać, to idziesz spać. A po cesarce: chcesz
malucha przystawić do piersi - musisz wołać pielęgniarkę. Chcesz trzymać
i karmić, klapa. Rana pooperacyjna pozbawia Cię możliwości wyboru.
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2003-03-18 10:08:22
Temat: Re: Naciecie kroczaUzytkownik "mag_wp"
> Sam zabieg jest bezbolesny
Ale zaraz po juz nie ;-)
> Nikt mi nic nie podawa?, trzeba by?o sie zwlec samemu i zajaae dzieckiem.
Tym gorzej jak z pooperacyjna blizna nikt nie pomaga. I taki ruch w
przeciwienstwie
do ruszania sie po naturalnym porodzie nie sprzyja zdrowiu.
> Najgorsze to te potrzeby fizjologiczne, tyle tylko ?e nikt Ci nie pomo?e
> ;) Muzisz to zrobic sama ;)
Chyba ze naprawde nie mozesz sie ruszyc.
> > Ryzyka dla dziecka raczej nie ma. A w?aociwie to nawet mniejsze niz przy
> naturalnym porodzie
Nie potrafie znalezc odpowiednich statystyk, podejrzewam ze Ty równiez takich
mi nie przedstawisz ;) A jednak ciecie nie jest zabiegiem idealnym dla dziecka,
które podczas wypychania otrzymuje odpowiednie hormony i scisk pecherzyków
plucnych.
> Guzik. Dziecko po urodzeniu ma naturalny odruch ssania, jesli w ci?gu
> pierwszej doby od razu przystawi sie dziecko do piersi to zadnych
> problemów z karmieniem nie ma, tyle tylko ?e obkurczajaca sie macica
> strasznie wtedy boli, zadne narkotyki nie pomagaj? :(
Dziecko moze miec, gorzej z mama. Naturalny poród wiaze sie z wydzielaniem
oksytocyny, odpowiedzialnej takze za laktacje. Kobiety po CC sagotowe do
karmienia
sporo pózniej, czasem to kwestia dób.
--
Pozdrawiam
Asia (Emi 2.5 roku, Mlodsze 11 tc)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2003-03-18 10:11:04
Temat: Odp: Naciecie krocza
Użytkownik AsiaS <a...@n...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b56qj4$t3d$...@n...onet.pl...
>
> No coś Ty, przecież po to właśnie się rodzi żeby się tym skarbem
pozajmować:-)))
> A tak całkiem serio: prosić o odpoczynek możesz także po porodzie
naturalnym
> z tym że MASZ WYBÓR: odzywają się w Tobie hormony, masz ochotę się zająć
> dzieckiem to robisz to, chcesz spać, to idziesz spać. A po cesarce: chcesz
> malucha przystawić do piersi - musisz wołać pielęgniarkę. Chcesz trzymać
> i karmić, klapa. Rana pooperacyjna pozbawia Cię możliwości wyboru.
> --
> Pozdrawiam
> Asia
>
Chyba niestety nie ma we mnie instynktu macierzyńskiego (mam 27 lat) i nie
bedę miała dzieci zwłaszcza po przeczytaniu tych wiadomości. Nie jestem w
stanie znieść tyle bólu na rzecz kogoś innego (dziecka). Żeby można było tak
bez bólu i bez komplikoacji i problemów. Podziwiam Was. Na szczęcie można
jeszcze adoptować.
Pozdrawiam
Mariola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2003-03-18 10:13:38
Temat: Re: Naciecie kroczaMariola wrote:
> Chyba niestety nie ma we mnie instynktu macierzyńskiego (mam 27 lat)
> i nie bedę miała dzieci zwłaszcza po przeczytaniu tych wiadomości.
> Nie jestem w stanie znieść tyle bólu na rzecz kogoś innego (dziecka).
> Żeby można było tak bez bólu i bez komplikoacji i problemów.
> Podziwiam Was.
Zmienisz zdanie, gdy będziesz już w ciąży
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2003-03-18 10:13:44
Temat: Re: Naciecie kroczaUżytkownik "Mariola"
> Chyba niestety nie ma we mnie instynktu macierzyńskiego (mam 27 lat) i nie
> bedę miała dzieci zwłaszcza po przeczytaniu tych wiadomości. Nie jestem w
> stanie znieść tyle bólu na rzecz kogoś innego (dziecka). Żeby można było tak
> bez bólu i bez komplikoacji i problemów. Podziwiam Was. Na szczęcie można
> jeszcze adoptować.
Jej, jak niedzieciate kobiety błądzą ;-) Ciąża i poród to najmniej bolesna część
macierzyństwa! Całej reszty bólu nie rozwiąże adopcja. Ból zaczyna się
gdy boisz się czy nie zachoruje, gdy czuwasz dniami i nocami przy łóżeczku
i widzisz jak się męczy, gdy dojrzewa i ma problemy, gdy poświęcasz mu
tyle lat, jesteś z nim niemal bez przerwy ledwo żyjąc z wyczerpania, wstawania
w nocy co 20 minut (budzenie dorosłych ludzi za każdym razem kiedy usnęli
było i jest uznaną torturą w obozach, na przesłuchaniach itp), towarzyszenia
mu w każdym etapie życia ono zaczyna się odsuwać i buntować itd... Długo by
pisać;-)
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2003-03-18 10:14:59
Temat: Re: Naciecie kroczaUżytkownik "Ania B-J"
> Zmienisz zdanie, gdy będziesz już w ciąży
Dlaczego? Wiele kobiet nie zmienia zdania gdy jest w ciąży,
co prowadzi nawet do drastycznych rozwiązań...
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2003-03-18 10:21:49
Temat: Odp: Naciecie krocza
Użytkownik Ania B-J <a...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b56rge$oon$...@a...news.tpi.pl...
>
> Zmienisz zdanie, gdy będziesz już w ciąży
>
> Ania
>
>
Tak przez przypadek raczej nie będę. Musi być chęć i okazja. A właśnie
wszystkiego mi się odechciewa bo boję się, że mogę zajść (pomimo
zabezpieczenia).
Mariola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2003-03-18 10:39:07
Temat: Re: Naciecie kroczaAsiaS wrote:
> Użytkownik "Ania B-J"
>> Zmienisz zdanie, gdy będziesz już w ciąży
>
> Dlaczego? Wiele kobiet nie zmienia zdania gdy jest w ciąży,
> co prowadzi nawet do drastycznych rozwiązań...
Moim zdaniem wówczas budzi się właśnie instynkt macierzyński u większości
kobiet, ale wiadomo od każdej reguły są wyjątki (tu: patologie) i szkoda, że
najbardziej poszkodowane są tu dzieci.
Do Marioli:
Ale na wszystko przychodzi pora i nie wierzę, że kiedyś w przyszłości (masz
27 lat to nie znaczy, że musisz mieć dziecko już, możesz i grubo po 30-tce)
nie zapragniesz maluszka. Może za kilka lat przypomnisz sobie to co
napisałam i przyznasz mi rację.
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2003-03-18 13:14:34
Temat: Re: Naciecie kroczaTak jak poprzedniczki myślę że warto rodzić w szpitalu - czasem decydują
minuty, nie wybaczysz sobie jeśli z powodu właśnie czasu coś się stanie.
Zawsze będą pojawiać się problemy typu nacięcie krocza, golenie, lewatywa i
inne krępujące historie. Chyba każda kobieta to przechodzi w szczególności,
że może się jeszcze nasłuchać od innych. Chciałabym Ci powiedzieć, że
nacięcie krocza..- o tym nawet nie będziesz myśleć podczas całej akcji, mnie
przy pierwszym porodzie nacinali i nawet nie wiem w którym momencie - nie
zauważyłam, nie poczułam. Drugiego bąbla rodziłam bez nacinania i powiem
tylko tyle - było to dla mnie i dziecka o wiele trudniejsze. Myśl
pozytywnie, że Ty będziesz rodzić szybko i bez dużego bólu. Mam dwie
koleżanki które rodziły wcześniej - szok jak szybko, jedna była na zakupach
i zaczeły się skurcze, pomyślała eee jeszcze zdążę - odstępy były jeszcze
nieregularne, specjalnie nie bolało, pojechała do domu wykąpała się - potem
do szpitala i po chyba 2 h miała dzidziusia - przy porodzie była jej siostra
bo mąż bardzo się bał, że zemdleje więc mąż na zewnątrz siostra w środku -
opowiadała mi że dosłownie weszły i wyszły i powiedziała że tak to może
rodzić. Takich przykładów jest wiele i nie można się dołować. moje porody
były kiepskie,ciężkie oba naturalne, sala operacyjna w pogotowiu, bardzo
boję się bólu i już tam nie chcę wracać, ale są kobiety które to wspominają
jako naprawdę wyjątkowe przeżycie, uwierz w to, że Ty do nich się zaliczasz-
a co będzie to będzie, najważniejsze, że zaraz będziesz miała dzidziusia,
już za chwilkę - ciągle tak myślałam podczas akcji porodowej.
I nie przejmujcie sie, że po wszystkim nie odczuwacie instynktu
macierzyńskiego - raz wcześniej, raz później - ale wszystko naprawdę się
zmienia - patrzysz w swoje maleństwo, które śpi lub płacze i myślisz jest
moje, naprawdę ten śliczny dzidziuś jest mój - a kiedy na Ciebie spojrzy ,
potem sie uśmiechnie i nie będzie świata bez Ciebie widział - wiesz dlaczego
warto żyć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |