« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-06-23 18:09:13
Temat: Najlepsi przyjaciele ?Witajcie koledzy i kolezanki... :)))
Sprawa jest dosyc powazna , a wyglada nastepujaco :
Moja kolezanka (21lat) poznala swoja pierwsza milosc w wieku 16 lat. Byla w
tym zwiazku 3 lata. Nie wiem niestety czemu sie rozstali , ale domyslam sie
tylko
ze to byla jej decyzja. Co najwiazniejsze to do dzisiejszczego dnia moja
kolezanka i jej "byly" sa najlepszymi przyjaciolmi dla siebie. Dalej sie
spotykaja , rozmowiaja itd.. , ale oczywiscie juz na stopie przyjacielskiej.
Ale problem tkwi w tym , ze ostatnio on zaczal ja bardziej adorowac , prawic
komplenty itp. poniewaz chcialby byc z nia znowu razem. Moja kolezanka mowi
mi , ze nie chce z nim juz nigdy byc w zwiazku jak to bylo kiedys , ale z
drugiej strony nie potrafi mu tego powiedziec , bo wie ze on bedzie cierpial
i przezywal to tak jak kiedys w przeszlosci to juz robil (placz etc.) . Wiem
ze jesli mu tego ona nie powie , to sama bedzie sie tez przeciez meczyla w
tej sytuacji.
I tu zwracam sie z pytaniem , co kolezanka ma zrobic , albo w jaki lagodny
sposob ma go uswiadomic ze nic poza przyjaznia nie bedzie ???
Jesli byl juz podobny problem poruszany , to z gory przepraszam jak i
dziekuje za wszelkie podpowiedzi, rady....
g...@b...punkt.pl
Grzegorz "Fresh" Chwastyk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-06-24 14:40:46
Temat: Re: Najlepsi przyjaciele ?Grzegorz pyta:
> Witajcie koledzy i kolezanki... :)))
> Sprawa jest dosyc powazna , a wyglada nastepujaco :
> Moja kolezanka (21lat) poznala swoja pierwsza milosc w wieku 16 lat. Byla w
> tym zwiazku 3 lata. Nie wiem niestety czemu sie rozstali , ale domyslam sie
> tylko
> ze to byla jej decyzja. Co najwiazniejsze to do dzisiejszczego dnia moja
> kolezanka i jej "byly" sa najlepszymi przyjaciolmi dla siebie. Dalej sie
> spotykaja , rozmowiaja itd.. , ale oczywiscie juz na stopie przyjacielskiej.
> Ale problem tkwi w tym , ze ostatnio on zaczal ja bardziej adorowac , prawic
> komplenty itp. poniewaz chcialby byc z nia znowu razem. Moja kolezanka mowi
> mi , ze nie chce z nim juz nigdy byc w zwiazku jak to bylo kiedys , ale z
> drugiej strony nie potrafi mu tego powiedziec , bo wie ze on bedzie cierpial
> i przezywal to tak jak kiedys w przeszlosci to juz robil (placz etc.) . Wiem
> ze jesli mu tego ona nie powie , to sama bedzie sie tez przeciez meczyla w
> tej sytuacji.
> I tu zwracam sie z pytaniem , co kolezanka ma zrobic , albo w jaki lagodny
> sposob ma go uswiadomic ze nic poza przyjaznia nie bedzie ???
>
<ciach>
> g...@b...punkt.pl
>
Grzegorz "Fresh" Chwastyk
Ci, którzy "bardzo cierpia i przezywaja" az do placzu, miewaja nadprzecietnie
rozwinieta wyobraznie, a wiec lagodne formy "nie" i "nigdy" zawsze beda
potrafili tak zinterpretowac, zeby nie odebrac sobie zupelnie nadziei.
Trzeba wiec zrobic to za nich.
Moja rada: kolezanka powinna pocwiczyc przed lustrem brak litosci, wziac ze
soba dodatkowe opakowanie chusteczek i udac sie do niego, a nastepnie w
brutalnych, szczerych, zolnierskich slowach wybic mu z glowy nadzieje na cos
wiecej. Niech gra twardsza, niz jest w rzeczywistosci. Nic innego MZ nie
zadziala. Po krótkiej rozpaczy, jest szansa, ze chlopiec dojdzie do wniosku, ze
"lepszy rydz, niz nic" i byc moze beda sie przyjaznic, chociaz bedzie to trudne
i niestety zawsze jest niebezpieczenstwo recydywy.
Alternatywa dla brutalnego i szczerego postawienia sprawy (lub rozwiazaniem
awaryjnym w razie recydywy zbyt rzewnych uczuc z jego strony) jest tylko
calkowite zerwanie kontaktów, ale to mogloby byc niepotrzebnym okrucienstwem, a
i jej samej byloby chyba szkoda calkowitego wykreslenia go ze swojego zycia.
Saulo
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-25 10:04:43
Temat: Re: Najlepsi przyjaciele ?Grzegorzu,
A po coz Ci taka informacja?
Kolezanka powinna przede wszystkim sama zalatwic te sprawe.
Ty za nia tego i tak nie zrobisz.
Pozdrowka,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |